• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rynek pracy w maju. Cisza przed burzą?

VIK
28 maja 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 
Bezrobocie w całym regionie pomorskim wzrosło do 5,2 proc. i osiągnęło poziom ze stycznia i lutego 2019 roku. Bezrobocie w całym regionie pomorskim wzrosło do 5,2 proc. i osiągnęło poziom ze stycznia i lutego 2019 roku.

Bezrobocie w całym regionie pomorskim wzrosło do 5,2 proc. z 4,8 proc. w marcu. Masowych zwolnień nie ma, ale w urzędach pracy jest coraz mniej ofert zatrudnienia - wynika z danych Wojewódzkiego Urzędu Pracy za pierwszą połowę maja. To jeszcze nie jest lawina, ale nie można wykluczyć, że cisza przed burzą. Część pracowników jeszcze jest na wypowiedzeniach, część pracodawców utrzymuje miejsca pracy dzięki tarczom antykryzysowym. Czy rozmrażanie gospodarki rozrusza rynek pracy?



Szacunkowe dane zebrane z urzędów pracy w pierwszej połowie maja wykazują wzrost bezrobocia i mniejszą liczbę osób wyrejestrowujących się z list osób pozostających bez zatrudnienia. Do 15 maja w urzędach pracy zarejestrowanych jest 50,8 tys. bezrobotnych. Na koniec marca w urzędach zarejestrowanych było 45,4 tys. osób bezrobotnych. Największy przyrost bezrobotnych w maju był w Słupsku (8,4 proc. w porównaniu do kwietnia) i w powiatach słupskim (5,7 proc.), i starogardzkim oraz w Gdyni (po 5,7 proc.) i w Sopocie (5,3 proc.).

Bezrobocie w całym regionie pomorskim wzrosło do 5,2 proc. i osiągnęło poziom ze stycznia i lutego 2019 roku. W marcu potwierdzona przez GUS stopa bezrobocia w województwie pomorskim wyniosła 4,8 proc. (i była o 0,1 proc. wyższa niż w lutym).

- W maju obserwujemy podobną, jak przed miesiącem, liczbę osób rejestrujących się w urzędach pracy i utrzymujący się niski poziom wyłączeń z rejestrów. W analizowanym okresie w naszym regionie zarejestrowało się 3,2 tys. bezrobotnych, a z ewidencji skreślono 1,5 tys. osób - mówi Joanna Witkowska, dyrektor WUP w Gdańsku.
Dane za poprzedni miesiąc nie wskazywały jeszcze znacznego wzrostu liczby bezrobotnych zarejestrowanych w powiatowych urzędach pracy, m.in. z uwagi na utrudnienia w kontaktach z urzędami (rejestrację elektroniczną).

- Należy też pamiętać, że część osób, które straciły pracę, pojawi się w statystykach urzędów pracy dopiero, gdy minie im okres wypowiedzenia. A samozatrudnieni i osoby zatrudnione na umowach cywilnoprawnych mogą w ogóle nie zdecydować się na oficjalną rejestrację w urzędach pracy - mówi Joanna Witkowska.
Dodatkowo wiele firm wstrzymało zwolnienia, by skorzystać ze wsparcia w ramach tzw. tarczy antykryzysowej. Gdy tylko dopłaty się skończą, można spodziewać się kolejnych rejestracji bezrobotnych w urzędach pracy.
Stopa bezrobocia w województwie pomorskim. Stopa bezrobocia w województwie pomorskim.

Najmniej ofert pracy od pięciu lat



W kwietniu 2020 przedsiębiorcy zgłosili do urzędów pracy 4,2 tys. wolnych miejsc pracy i aktywizacji zawodowej. Liczba ta jest mniejsza o 4,6 tys. od liczby ofert, jakie były dostępne w analogicznym czasie rok temu (czyli o ponad połowę). Tak mało ofert pracy w Pomorskiem nie było od grudnia 2014 roku, kiedy to w urzędach pracy do dyspozycji było jedynie 3,4 tys. ofert.



Do połowy maja pracodawcy zgłosili 2072 oferty zatrudnienia. Najwięcej z nich dotyczy Gdańska (472) oraz powiatów: starogardzkiego (222), puckiego (202) i tczewskiego (201). Najmniej nowych miejsc pracy jest w powiatach: sztumskim (13), kwidzyńskim (14) i w Sopocie (16).

COVID-19 a koniunktura gospodarcza



Pomorscy przedsiębiorcy coraz gorzej oceniają koniunkturę oraz spodziewają się pogłębienia negatywnych konsekwencji pandemii. Z badania przeprowadzonego przez Wojewódzki Urząd Pracy w Gdańsku w kwietniu 2020 roku wynika, że w wielu sektorach gospodarki konsekwencje, jakich doświadczyły firmy, są znaczące. Dotyczy to szczególnie handlu hurtowego (75,9 proc. przedsiębiorców), przetwórstwa przemysłowego (56,2 proc.), usług (52,1 proc.) i budownictwa (42,2 proc.).

- Skutki pandemii odczuwa średnio połowa pomorskich przedsiębiorstw. Natomiast aż 25 proc. firm mówi o skutkach, które zagrażają ich stabilności. Porównanie marca i kwietnia pokazuje, że coraz bardziej pogłębiają się negatywne nastroje wśród przedsiębiorców różnych sektorów gospodarki. Niewątpliwie wiele firm w niepewnej sytuacji znacząco ogranicza swoje inwestycje i wydatki, zarówno w obszarze środków trwałych, jak i zasobów pracy. Prawdziwe rozmiary zmian poznamy, gdy działalność firm w większości branż wróci do pełnej aktywności - zaznacza Witkowska.
W ostatnim czasie nastąpiły pierwsze etapy odmrażania gospodarki. Działalność wznowiły m.in. firmy z branży hotelarskiej, restauracje, zakłady fryzjerskie i kosmetyczne, a otwarcie galerii handlowych przywróciło sprzedaż stacjonarną w branży odzieżowej, obuwniczej, kosmetycznej czy sprzętu gospodarczego.
Przedsiębiorcy oceniają wpływ pandemii na sytuację w swoich firmach. Przedsiębiorcy oceniają wpływ pandemii na sytuację w swoich firmach.

- Nie wiemy jeszcze, jak szybko uda się firmom wrócić do normalnego funkcjonowania i kiedy ustabilizują się ich wyniki finansowe. Trzeba wziąć pod uwagę scenariusz, w którym część firm zmniejszy rozmiary produkcji oraz usług, co wpłynie na niższy poziom zatrudnienia - komentuje Witkowska.

Spada zapotrzebowanie na pracowników z zagranicy



Od początku wybuchu epidemii z miesiąca na miesiąc zmniejsza się zapotrzebowanie na pracowników z zagranicy. Do urzędów pracy wpływa coraz mniej oświadczeń o zatrudnieniu cudzoziemców, a redukcje etatów w pierwszej kolejności dotyczą właśnie tych pracowników. W kwietniu 2020 powiatowe urzędy pracy wpisały do ewidencji 3,5 tys. oświadczeń o powierzeniu wykonywania pracy cudzoziemcom bez konieczności uzyskania zezwolenia na pracę. To aż o 7,8 tys. mniej niż kwietniu roku poprzedniego. W pierwszej połowie maja do urzędów wpłynęło prawie 2,5 tys. takich oświadczeń, przy czym prawie połowa z nich dotyczy przedsiębiorców mających swoje siedziby w Gdańsku i powiecie gdańskim.

- W wyniku ograniczenia działalności lub kontynuacji przestoju ekonomicznego w wielu pomorskich firmach zapotrzebowanie na zatrudnienie pracowników spoza kraju może jeszcze bardziej obniżyć się. Pracownicy zagraniczni, głównie obywatele Ukrainy, podejmują w naszym województwie zatrudnienie najczęściej w branżach, które mocno odczuwają teraz skutki kryzysu, czyli m.in. w handlu i gastronomii, turystyce, przemyśle oraz przy wykonywaniu prostych prac - tłumaczy Witkowska.
VIK

Miejsca

Opinie (143) 7 zablokowanych

  • Oczywiście że tak

    Plotą bzdury a Wy nie słuchajcie ekonomistów na usługach korporacji. Progonozy tych różnych "ekspertow" to sa funta kłaków warte, sprawdzaja się w porywach do 30%, jak wróżenie z fusów,tyle wiedza. Po podniesieniu najniższej tez mialo wszystko padac

    • 15 1

  • ciekawe jak ma znalezc prace osoba 50+ ? (4)

    już w zeszłym roku było kiepsko ,same mocno abstrakcyjne propozycje nie dające szans na normalne życie .przecież nie zgodzę się na 8 zl na godzinę ,normalnie 168 h wyjdzie 1344

    • 18 0

    • (3)

      5 dych,nie żartuj teraz 40 latek musi znać co najmniej dwa języki żeby coś dostać za 2 tys netto.Zaczął sie rynek pracodawcy niestety i to potrwa parę lat.

      • 1 5

      • Tak
        Zwłaszcza, że obecny 20latek nie zna dobrze nawet polskiego.

        • 19 0

      • Góra rok, może dwa lata.

        • 0 0

      • Że do łopaty wymagane 2 języki powiadasz?
        Zawsze na kasie w sklepie dostaniesz więcej niż 2 tys. netto.
        Według mnie, wystarczy nie mieć dwóch lewych rąk a praca się znajdzie.

        • 2 1

  • Po otwarciu granic znów bezrobocie spadnie, bo Gdańsk bazuje na turystach. (1)

    • 2 4

    • Niestety, tylko i wyłącznie na turystach

      • 2 1

  • Spokojnie Elon Musk juz drukuje bilety na marsa

    • 4 0

  • W Gdyni nic się nie zmienia jak nie było pracy tak nie ma.

    • 10 0

  • To jest dojenie klasy średniej a nie kryzys. (1)

    Moglibyśmy zamknąć światową gospodarkę na pół roku i nic by się nie stało. To co mamy, to skok na kasę i wkręcenie ludzi w nowe kredyty. A gdybyśmy jedli zapasy Snickersów, to pewnie ze dwa lata byśmy wytrzymali. Nie piszę o totalnym zamknięciu wszystkiego, tylko odnoszę się do tego, co zrobiły poszczególne rządy. Kryzys. Jasne. Już zadrukowany banknotami bez pokrycia, które wpędzają kasę średnią w nowe długi.

    • 10 1

    • Taka prawda

      Ale świadomość finansowa Polaków jest bardzo niska, dlatego w tym kraju tak źle się dzieje.

      • 5 0

  • za 6 tys to i**ota lub złodziej pracuje (1)

    ja pracuje za 5 tys

    • 7 1

    • Na stanowisku wiceministra.

      O to jej chodziło.
      I gdy PiS doszedł do władzy też to odkrył.

      • 1 1

  • 5.2 to zarejestrowani a gdzie cala reszta?

    • 3 0

  • Szara strefa (1)

    To oficjalne dane. Ja nie zgłaszam się jako bezrobotna, bo mnie pokonuje papierologia.
    Nigdy nie musiałam korzystać z zasiłku, więc dla mnie czarna magia. Pani w urzędzie nie jest skora do pomocy, bo ma dużo pracy.
    Jestem już na rynku 8 lat i za te 8 lat pracy, nie lenistwo i wyciąganie rączki po pieniądz, należy mi się tylko parę stów zasiłku. To pierdzielę, pójdę na słuchawkę i sobie dorobię więcej.

    A tarcza ? Proszę was, to durszlak. Zwolnili mnie i żadna tarcza tego teraz nie naprawi. Nawet tarcza 10.0 nie sprawi, że mój były pracodawca odrobi stratę i nagle znajdzie się pieniądz na pracownika. Tym bardziej, że musiał przecież dołożyć znacznie więcej niż to, co przychodziło mi na konto.

    • 11 3

    • Lol

      Jeżeli papierologia do PUP cię przerasta, którą ja parę razy w życiu w 10 minut na kolanie w urzędzie ogarnąłem to... Może zamipcz lepiej ;)

      • 2 4

  • PUP nie ma zlaleźć ci pracy (1)

    oni mają ci jej tylko szukać..

    • 14 2

    • Oni są od prowadzenia statystyk.

      • 4 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Mirosław Bieliński

Prezes firmy doradczej Stilo Horizon. Były prezes Grupy Energa. Po ukończeniu studiów...

Najczęściej czytane