- 1 Białe złoto z gdańskiej Przeróbki (73 opinie)
- 2 150 mld zł na elektrownię jądrową (167 opinii)
- 3 Nowi wiceprezesi w Enerdze, prezesa brak (27 opinii)
- 4 Kontrola NIK w Rafinerii Gdańskiej (85 opinii)
- 5 Badanie dna Zatoki Gdańskiej (12 opinii)
- 6 Terminal chemiczny obok Naftoportu (33 opinie)
Spam z dziennika, czyli szkoła pisze do mnie częściej niż własna żona
Aplikacje do kontaktu z rodzicami, internetowe dzienniki - wszystko po to, by mieć jak najlepszy kontakt z rodzicem. Tylko co jeśli ten kontakt staje się zwykłym spamem, a rodzicowi pięć razy dziennie skacze ciśnienie, bo szkolny mail może dotyczyć jego dziecka? - Od początku września dostałem ze szkoły córki prawie 70 wiadomości, a miesiąc się jeszcze nie skończył. Co chwilę coś, a to, że będą zajęcia z koszykówki, że ruszyły zapisy, że są wolne miejsca, że lista się nie zapełniła, że koszykówki to jednak nie będzie. Chyba nawet moja własna żona tak często do mnie nie pisze - opowiada nasz czytelnik pan Maciej.
Moja córka poszła w tym roku do pierwszej klasy i może jestem świeżakiem w tych sprawach, ale wiem, kiedy coś jest przegięciem. Od początku września dostałem ze szkoły prawie 70 wiadomości, a miesiąc się jeszcze nie skończył. To zwykły spam.
Oczywiście w dzienniku jest miejsce na "wiadomości", czyli ważne informacje dot. nauki dziecka oraz "ogłoszenia", czyli wszystko to, o czym szkoła chce dodatkowo poinformować, ale nie każdy rodzic musi to odczytać.
Angażujecie się w szkolne sprawy? "Jestem frajerem z trójki klasowej"
Wiadomości nawet 7 razy dziennie
Problem w tym, że ja wciąż dostaje "wiadomości". Nawet 7 razy dziennie. Każde powiadomienie oczywiście sprawdzałem, bo przecież miały to być te "ważne newsy". A tam absolutnie wszystko. A to zajęcia dodatkowe np. z koszykówki, najpierw, że zapisy, później przypomnienie o zapisach, że jeszcze kilka wolnych miejsc, że nie zebrała się odpowiednia liczba chętnych, że zmiana terminu, a potem, że jednak ich nie będzie. I jeszcze, że szkoła bierze udział w jakiejś komercyjnej akcji, że jakaś próbna lekcja z zajęć z matematyki, że będzie głosowanie ws. budżetu na kawę i herbatę dla nauczycieli, że zbiórka na maszynę do popcornu...
Mogę tak jeszcze długo wymieniać, ale serio, jeśli ktoś będzie chciał o tym wszystkim wiedzieć, mógłby sobie przecież sprawdzić w "ogłoszeniach". Ale przecież chodzi o "dobry kontakt".
Budowa nowej szkoły na Morenowym Wzgórzu niepewna?
Na wszystko "dej"
Jak już wspomniałem, jestem "tu" nowy i na wszystko patrzę ostrożnie. Niestety, kiedy dostaję piątą czy dziesiątą wiadomość o kolejnej zbiórce, zapala mi się czerwona lampka. Niby rozumiem, że szkoła nie śpi na kasie, ale z drugiej strony, gdy słyszę, że mamy wpłacać pieniądze na fundusz, bo dzieci może pojadą na jakąś wycieczkę i wtedy będzie na to kasa, to sorry, ale ja mogę na to sam oszczędzać i kiedy trzeba będzie wpłacić na wycieczkę, a nie na "wycieczkowe oszczędności", to zapłacę.
Z jednej strony wiem, że społeczeństwo coraz częściej mamy w klimacie "dej", ale żeby na wszystko musieli zbierać rodzice? Nawet zakupy do domu mamy robić przez specjalną aplikację, żeby rada rodziców dostała z tego jakiś procent. Czekam na maile o zbiórce na papier toaletowy, kiedyś słyszałem takie historie, ale nie sądziłem, że i ja doczekam tych czasów.
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Opinie wybrane
-
2022-09-28 21:17
Panie Macieju, dobry wieczór. (1)
Jestem nauczycielem, także otrzymuję średnio na dobę kilka wiadomości nie dot. mojej pracy (nauka zawodu), a to w poczcie, a to w librusie, różne komunikaty, np. że ktoś znalazł pieniądze, niech Pan się nie przejmuje, zaznaczy jako przeczytane i tyle, nic Pan nie poradzi, w firmach komercyjnych także wysyłają sporo SPAMu, aczkolwiek można to uregulować za pomocą adresacji grupowej i filtrowania poczty. Dużo w tej kwestii zależy od woli zarządzających daną organizacją (szkołą lub korporacją).
- 26 4
-
2022-09-29 20:51
Święte slowa
Popieram przedmowce
- 2 0
-
2022-09-28 19:57
To jest jeszcze nic (1)
Ostatnie trzy lata przepracowałam w szkole jako terapeuta. Nie dość, że to bardzo obciążająca psychicznie praca z uczniami z trudnościami, marna płaca, straszny hałas i mnóstwo papierologii do wypełnienia po godzinach, to najgorsze było dla mnie, że dostawałam miliony wiadomości od rana do wieczora siedem dni w tygodniu. Na Librusie, na WhatsAppie
Ostatnie trzy lata przepracowałam w szkole jako terapeuta. Nie dość, że to bardzo obciążająca psychicznie praca z uczniami z trudnościami, marna płaca, straszny hałas i mnóstwo papierologii do wypełnienia po godzinach, to najgorsze było dla mnie, że dostawałam miliony wiadomości od rana do wieczora siedem dni w tygodniu. Na Librusie, na WhatsAppie zespołu, na służbowym mailu, na Messengerze, w czasie zdalnej edukacji na Teamsach, SMSy, telefony, non stop, siedem dni w tygodniu, koszmar. Szybko się wyleczyłam z pracy w szkole, dostałam totalnej nerwicy. Nigdy więcej takiej pracy.
- 46 2
-
2022-09-29 20:52
Pytanko
Gdzie Pani teraz przyjmuje? Lub czy ktoś z Państwa zna terapeutę z Gdańska potrafiącego rozmawiać z dziećmi/ młodzieżą?
- 2 0
-
2022-09-28 18:42
(2)
myśicie ze nauczyciele to piszą bo im sie nudzi i nie maja co robić ???nie! to pewnie kolejne durne zarządzenie dyrekcji wymóg innych rodziców ministerstwa itp niestety !!!!
- 51 3
-
2022-10-10 21:39
Prawda
Jestem nauczycielem, zdecydowanie mi się nie nudzi. Dużo papierologii (a raczej slęczenia przy kompie), bo to często z różnych dodatkowych obowiązków wynika, albo bycia wychowawcą. Mam mądrą dyrekcję szkoły, spamu prawie nie ma.
A rodziców nie nadużywam, bo sama nim jestem ;)- 0 0
-
2022-09-30 10:39
Nikt nauczycieli nie obwinia tylko adresuje problem
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.