• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Stocznia Crist i ARP. Sprawa stanie na sejmowej komisji

Wioletta Kakowska-Mehring, Robert Kiewlicz
2 lipca 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
Stocznia Crist działa na rynku od ponad 20 lat. Do tej pory była firmą prywatną. Stocznia Crist działa na rynku od ponad 20 lat. Do tej pory była firmą prywatną.

Agencja Rozwoju Przemysłu w końcu przyznała się do budowy stoczniowej grupy kapitałowej, a MARS Fundusz Inwestycyjny Zamknięty po naszej publikacji "przyznał się" do przejęcia udziałów w stoczni Crist. Według posła Tadeusza Aziewicza, po ostatnich wydarzeniach sprawa przyszłości polskich stoczni dojrzała, aby zajęła się nią sejmowa komisja skarbu państwa. Takie spotkanie miałoby się odbyć jeszcze przed sejmowymi wakacjami.


Ani minister Włodzimierz Karpiński, ani prezes Wojciech Dąbrowski nie poinformowali uczestników debaty o stoczniach o wejściu kapitałowym ARP do stoczni Crist. Ani minister Włodzimierz Karpiński, ani prezes Wojciech Dąbrowski nie poinformowali uczestników debaty o stoczniach o wejściu kapitałowym ARP do stoczni Crist.

Przemysł stoczniowy w Polsce to:


- Zdziwiłem się, kiedy doszły mnie informacje dotyczące zaangażowania ARP w stocznię Crist. Wydawało mi się, że po to się spotkaliśmy na debacie, aby w całości poznać sytuację przemysłu stoczniowego. Powinniśmy być o tym fakcie poinformowani w sposób transparentny - powiedział nam Tadeusz Aziewicz, poseł PO, przewodniczący sejmowej komisji skarbu. Chodzi o spotkanie, jakie odbyło się w ub. tygodniu u marszałka Mieczysława Struka. Gościem na "Debacie o przyszłości branży stoczniowej" był minister skarbu Włodzimierz Karpiński oraz Wojciech Dąbrowski prezes ARP. Byli też posłowie samorządowcy oraz władze trójmiejskich stoczni. - O ile miałem jeszcze wątpliwość przed debatą, czy należy zwołać posiedzenie sejmowej komisji skarbu państwa poświęcone branży stoczniowej, o tyle teraz jestem pewien, że takie posiedzenie jest niezbędne. Musimy jeszcze raz w sposób transparentny wrócić do całej dyskusji. Podmiotem, który będę prosił o wyjaśnienia bardzo szczegółowe jest Agencja Rozwoju Przemysłu. Posiedzenie komisji powinno odbyć się jeszcze przed wakacjami, w ostatnim tygodniu lipca. Mam nadzieję poznać wówczas szczegółowo i do końca na czym polega zaangażowanie ARP w restrukturyzację stoczni Crist i jakie scenariusze mogą z tego wynikać. Nie jestem temu przeciwny, ale chciałbym to zrozumieć - dodaje Aziewicz.

O tym, że ARP przejęła 30 proc. udziałów w stoczni Crist poinformowaliśmy jako pierwsi w ub. piątek. Choć według dokumentów cała transakcja miała miejsce aż kilka tygodni temu, to Fundusz ARP oficjalnie poinformował o tym fakcie dopiero 29 czerwca, czyli dzień po naszej publikacji. Na swojej stronie internetowej zamieścił informację, która zaczyna się od słów "MARS Fundusz Inwestycyjny Zamknięty dokonał w ostatnich dniach inwestycji w pakiet blisko 30 proc. akcji trójmiejskiej stoczni Crist SA".

O transakcji tej nie było też mowy na wspomnianej już debacie, która odbyła się 26 czerwca. Na spotkaniu tym rozmawiano głównie o sytuacji Stoczni Gdańsk. Prezes ARP i sam minister skarbu podkreślali, że nie rozumieją dlaczego oczekuje się od Agencji jakiejś szczególnej aktywności w sprawie Stoczni Gdańsk, skoro ARP jest jedynie pasywnym udziałowcem. Potem prezes Agencji opowiadał o udanych inwestycjach w przemysł stoczniowy, ale także offshore i konstrukcyjny. - Wybraliśmy projekty, które mają program rozwojowy, który pozwala mieć nadzieję na zwrot zainwestowanych środków - powiedział Dąbrowski i wspomniał o stoczni Nauta, Morskiej Stoczni Remontowa (Świnoujście), Gryfi (Szczecin) oraz o Energomontażu Północ Gdynia, który przejęto od Polimexu - Mostostalu za długi, ale o kapitałowym zaangażowaniu w Crist, nie było mowy.

- Wierzę w to, że prezes Agencji Rozwoju Przemysłu, Wojciech Dąbrowski nie wtajemniczył ministra skarbu i najzwyczajniej w świecie, mówiąc językiem związkowym, wystawił go. Zrobił z niego osobę totalnie niewiarygodną - skomentował sprawę Krzysztof Dośla, przewodniczący Zarządu Regionu Gdańskiego NZSS "Solidarność", który również uczestniczył w debacie. - Skoro minister nie posiada informacji, że podległa mu Agencja upaństwowiła właśnie stocznię prywatną to znaczy, że wiedzę ma niewielką na temat branży stoczniowej. Z drugiej strony to, że sam prezes ARP nie zająknął się na ten temat, mówiąc dużo na temat pomocy udzielanej branży stoczniowej, jest już po prostu skandalem.

Według przewodniczącego Dośli, pewne jest jedno, a mianowicie to, że spotkanie w Gdańsku w intencji kilku osób miało posłużyć uwiarygodnieniu działań służących do upadłości Stoczni Gdańsk.

- Nie wierzę, że istnieje jakikolwiek plan restrukturyzacji branży stoczniowej. Z mojego wieloletniego doświadczenia ze współpracy z Ministerstwem Skarbu wynika, że jeśli taki plan nie powstanie na poziomie przedsiębiorstwa, to na pewno w MSP nie powstanie nigdy - mówi Dośla i dodaje. - Jeśli prezes ARP, która jest głównym instrumentem działania Ministerstwa Skarbu Państwa i dysponuje majątkiem liczonym w miliardy złotych ukrywa podstawowe informacje przed ministrem skarbu i decyduje o tym, że jednemu przedsiębiorcy da 100 mln zł, a drugiemu nie da - według nikomu nieznanych zasad - to należy domniemywać, że jest coś nie tak w rządzie.

O tym, że ARP prowadzi działania, które mogą prowadzić do powstania Grupy pisaliśmy już kilka razy. Niestety, Agencja nie potwierdzała tych informacji. Co więcej na słynnej już debacie, prezes ARP podtrzymał to stanowisko. Mówiło się tylko o "programie wykreowania nowych miejsc pracy", czy inwestowaniu w atrakcyjne projekty stoczniowe. Teraz ARP zmieniła zdanie.

"Agencja Rozwoju Przemysłu SA wspólnie z należącym do niej Funduszem MARS od kilku lat wciela w życie strategię budowania w Trójmieście i na Pomorzu Zachodnim grupy stoczniowej, która będzie konkurencyjna zarówno w branży okrętowej, jak i na rynku konstrukcji offshore. Częścią tej strategii było powołanie do życia w zeszłym roku przez stocznię Crist SA, fundusz MARS oraz europejskiego potentata budowlanego Bilfinger Constructions nowej spółki KSO. Rozpocznie ona w najbliższych tygodniach budowę fabryki fundamentów morskich wież wiatrowych na terenach odkupionych od stoczni Gryfia (również z portfela Funduszu MARS) w Szczecinie. Ostatnia inwestycja Funduszu MARS w spółkę Crist jest również elementem tego całościowego planu, którego celem jest odbudowa polskiego przemysłu stoczniowego" - napisano w stanowisku Agencji Rozwoju Przemysłu w sprawie zakupu udziałów w spółce Crist.

Jeszcze dalej poszedł MARS FIZ, który na swojej stronie internetowej podał, że "Strategia MARS FIZ dla grupy stoczni zakłada m.in. zwiększenie produkcji dla sektora wydobycia ropy i gazu oraz morskiej energetyki odnawialnej, co zapewni stoczniom niezbędne zróżnicowanie świadczonych usług i produktów, oraz dostęp do perspektywicznego i rosnącego rynku w czasach dekoniunktury sektora remontu statków. Powiązanie kapitałowe pozwoli również lepiej wykorzystać potencjał produkcyjny zlokalizowanych obok siebie trzech trójmiejskich stoczni, których udziały posiada MARS FIZ: SR Nauta SA, Energomontażu-Północ Gdynia sp. z o.o. oraz Crist SA".

W kontekście budowy ewentualnej Grupy pojawia się jednak problem. Chodzi o budowanie państwowej konkurencji stoczniom prywatnym i wcale nie chodzi jedynie o Stocznię Gdańsk.

- Wolny rynek jest najlepszym rozwiązaniem, a na tym rynku państwa powinno być jak najmniej - powiedział na debacie u marszałka Piotr Soyka, szef Rady Nadzorczej Gdańskiej Stoczni Remontowa. - Każda pomoc polegająca na udzielaniu publicznych pieniędzy wybranym podmiotom jest po prostu nieetyczna. Nie można faworyzować jednych kosztem innych. A rynek stoczniowy w Polsce jest silnie konkurencyjny. Zakład dotowany może być tańszy nie dlatego, że optymalizuje własne koszty.

- Prezes Dąbrowski ma problem, bo jako szef ARP, niby jest właścicielem pasywnym, ale nadzoruje i autoryzuje biznesplan, jednocześnie szuka finansowania i samemu go sobie udziela. To ewidentny konflikt ról, tego się nie da pogodzić - powiedział z kolei Jarosław Flont, prezes Gdańskiej Stoczni Remontowa SA.

Spółka z Grupy Remontowa, czyli Remontowa Shipbuilding i część przyszłej grupy ARP, czyli Nauta i Crist już walczyły o te same zlecenia. Takim przykładem jest np. kontrakt na budowę statku badawczego dla Uniwersytetu Gdańskiego. Wygrała Nauta i Crist.

- ARP cały czas mówi o szansach, których nie mogą wykorzystać podmioty prywatne ze względu na swoje słabości kapitałowe. Trzeba jednak zidentyfikować interes publiczny i budować coś nie szkodząc innym firmom. Nie można dopuścić do tego, aby podmioty państwowe zjadały podmioty prywatne. Nie na to podatnik polski wydawać powinien pieniądze - powiedział nam Tadeusz Aziewicz. - Mogę zakładać, że aktywność Agencji będzie odbywać się jedynie na zasadach rynkowych. Jednak jako człowiek po przejściach mam spory dystans do wszystkiego co państwowe i wolałbym jednak, aby to sektor prywatny budował polski przemysł stoczniowy.

Według wyjaśnień ARP i MARS FIZ wejście kapitałowe do stoczni Crist to dobry interes. Pytanie tylko co na to Komisja Europejska. Już raz zaangażowanie ARP, czyli pożyczkę dla stoczni Crist na zakup części majątku po Stoczni Gdynia Komisja badała pod kontem udzielenia niedozwolonej pomocy publicznej. Wówczas uznano, że nie złamano unijnych przepisów. Jak będzie teraz? W końcu wykup udziałów, to nie pożyczka.

- Wszystkie formy zaangażowania ARP muszą być zgodne z zasadami udzielania pomocy publicznej - dodaje Aziewicz.

Wracając jednak do interesów. "Zaangażowanie kapitałowe w spółkę Crist jest także naturalnym następstwem kilkuletniej współpracy grupy kapitałowej ARP z tą trójmiejską firmą. Początkowo ograniczała się ona do dzierżawy doku przez należącą do Funduszu MARS stocznię SR Nauta SA. Kolejnym etapem współdziałania było powołanie do życia spółki KSO przez stocznię Crist, fundusz MARS oraz europejskiego potentata budowlanego Bilfinger Constructions. Przedsiębiorstwo to rozpocznie w najbliższych tygodniach budowę fabryki fundamentów morskich wież wiatrowych na terenach odkupionych od stoczni Gryfia (również z portfela Funduszu MARS) w Szczecinie" - napisano w komunikacie MARS FIZ. Według zapewnień Funduszu sytuacja trójmiejskiej spółki jest dobra. W ostatnich latach  istotnie zwiększyła skalę działalności - przychody wzrosły z 233 mln zł w 2010 r. do 1 mld zł w 2012. Firma jest rentowna - zysk netto za rok 2011 i 2012 wyniósł odpowiednio 17 oraz 10 mln zł.

Skoro jest tak dobrze, to... po co stoczni Crist ARP? Według Ewy Kruchelskiej z rady nadzorczej trójmiejskiej spółki, z którą rozmawiał "Puls Biznesu", dzięki podwyższeniu kapitału Crist wspólnie z Marsem i spółką Bilfinger Berger może realizować projekt budowy zakładu fundamentów wież wiatrowych w Szczecinie. Jej zdaniem, nie bez znaczenia jest też to, że Crist działa na majątku dawnej Stoczni Gdynia, a na tym obszarze funkcjonują także dwie inne spółki z grupy ARP - Stocznia Nauta i Energomontaż Północ Gdynia. Jak mówi Kruchelska w jednej grupie kapitałowej łatwiej będzie pozyskiwać i realizować kontrakty oraz dokonywać wspólnych zakupów - na przykład stali.

W maju trójmiejska stocznia Crist znacznie ograniczyła swój udział w projekcie budowy fabryki fundamentów morskich wież wiatrowych na wyspie Ostrów Brdowski w Szczecinie. Crist miał 25 proc. udziałów, teraz ma tylko 5 proc. Za to swoje zaangażowanie (w miejsce Crist) zwiększył Fundusz należący do Agencji Rozwoju Przemysłu. Przedstawiciele Stoczni nie chcieli komentować tej zmiany. W środowisku mówiło się, że nie mają środków na tę inwestycję.

A jeszcze w styczniu 2012 roku szefowie stoczni Crist szykowali spółkę do giełdowego debiutu i do tego wcale nie na Warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych. Spółka zainteresowana była głównie rynkami zagranicznymi. - Chodzi nam o dokapitalizowanie, a pieniądze chcemy przeznaczyć na rozwój spółki - mówi wówczas Krzysztof Kulczycki, jeden ze współwłaścicieli Crist SA.

Miejsca

Opinie (61)

  • kolesiostwo

    Kolesiostwo PO działa na całego. Stocznię GDYNIA rozwalili migiem. Majętek ROZDALI za grosze kolesiom z prywatnych firm a teraz wykupują udziały w prywatnej spółce. Teraz KOMISJA EUROPEJSKA powinna dorąbać Polsce za przewały. A tak naprawdę niech właściciele stoczni CRIST powiedzą ile osób zatrudniają na umowę o pracę?? Bo o tym CISZA!!!!! To obóz pracy na samozatrudnieniu i co!!!! Wielki pracodawca. Jak chcesz pracować to samozatrudnienie albo wynajmują ludzi z NAUTY do obsługi dzwigów. Znam realia płacy w tej stoczni owszem zarobisz 4 do 7tys ale ile godzin w miesiącu i to na samozatrudnieniu a gdzie skadki do ZUS itp.

    • 20 3

  • A kto jest właścicielem Remontowej i za ile ją kupił?? (3)

    Wie ktoś?

    • 68 9

    • Do anonimowca i frustrata (2)

      Jestem pracownikiem Stoczni Gdańskiej chciałbym mieć takiego właściciela jak w remontowej.Zazdroszczę kolegom.

      • 12 17

      • do obserwatora (1)

        masz rację zawsze znajdzie się menda która wszystkiego zazdrości.

        • 10 14

        • zniszcz dobrych

          Dla zasady jak zwykle u nas w Polsce.Powodzenia kolegom z remontowej.

          • 8 14

  • szydło z worka

    I już wiadomo po co był ten cyrk ze SG - przykrywka i nakręcanie ludzi, a tutaj bach........ coś nie bankrutuje i wyszło szydło z worka!!! ARP jako udziałowiec udziałowiec SG ręce z bezradności rozkłada, a tutaj proszę z dobroci serce wrzucili parę worków cashu na ładne oczy i bez wkładu samego Cristu. hahaha

    • 10 4

  • LIPA

    Taka SUPER inwestycja automatycznie było trzeba konferencję zorganizować:-)) Czego się wstydzić? Trzeba się chwalić przed społeczeństwem!!!! Koledzy z opozycji z miłą chęcią rozpracują temat na atomy i okaże się, że FIGA Z MAKIEM a nie biznes.

    • 6 1

  • ARP

    Wszystko byłoby dobre gdyby za tym ogromnym szmalem poszły miejsca pracy.Ale tak nie jest i to jest złe.

    • 16 0

  • Do Gdynianina

    Masz rację.Należałoby rozliczyć ile pieniędzy włożono w całą konstrukcję /podobno kilka set milionów / i ilu ludzi uzyskalo pracę,ale mówię o umowie o pracę.Przecież to są pieniądze z podatków.Powinna to być informacja publiczna .

    • 18 1

  • Stocznia Gdańska

    Może ktoś z zarzadu SG wypowie sie na temat stanu tej Firmy.Najlepiej odpowiedzialni czyli zarzą i właściciel

    • 8 0

  • Do obserwatora

    Ci będa siedzieć cicho albo już ich nie ma a ludzie na bruk

    • 8 0

  • żal

    Żal mi tylko ludzi i straconych szans.Winni jak zwykle siedza cicho .Gdzie jest kierownictwo Stoczni Gdańskiej.

    • 8 0

  • Do K.S. (2)

    Ma rację pan Aziewicz rozliczyć ARP z wydawanych publicznych pieniędzy.Mam nadzieję że dowiemy się na co wydano kilkaset milionów złotych podobno w stocznie.Po kondycji SG Nauty Gryfi Morskiej w Świnoujściu trudno mówic że zostały dobrze zainwestowane.Ciekawe ile dostała Północna bio statków jest tam ful.

    • 12 0

    • ARP szasta pieniędzmi budując sobie państwowo-biurokratyczny pseudoholding..........

      ARP nie zna się na stoczniach a ma do dyspozycji ogromne pieniądze którymi szasta. Urzędnicze zarządzanie stoczniami z Warszawy.....

      • 6 0

    • Stocznie remontiwe zostały przez ARP rozłożone ...... bez sensu....

      Przykład stoczni remontowych, którymi zajeła sie ARP pokazuje jakie dyletanctwo i brak wyobraźni jest prezentowane. Popieram Pana Aziewicza.

      • 5 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Kinga Stawicka

Dyrektor Sprzedaży Krajowej w firmie Marcopol Sp. z o.o. Producent Śrub - wiodącego producenta i...

Najczęściej czytane