• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Turyści tylko do wtorku, od środy goście w delegacjach

Wioletta Kakowska-Mehring
7 listopada 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 
To trudny rok dla hotelarzy. Pandemia, obostrzenia, a i pogoda - zwłaszcza w pierwszej części sezonu letniego - nie rozpieszczała branży. To trudny rok dla hotelarzy. Pandemia, obostrzenia, a i pogoda - zwłaszcza w pierwszej części sezonu letniego - nie rozpieszczała branży.

Turyści, którzy mieszkają w hotelach, będą musieli zakończyć swój pobyt najpóźniej 10 listopada, czyli w najbliższy wtorek. Obiekty te będą dostępne wyłącznie dla osób w podróży służbowej, a także sportowców i medyków. Tak wynika z rozporządzenia Rady Ministrów, które opublikowano w piątek wieczorem. Hotele szykują się na... martwy sezon.


Co sądzisz o obostrzeniach, które dotknęły obiekty hotelarskie?


Nie tylko handel dotknęły obostrzenia ogłoszone przez premiera Mateusza Morawieckiego w ub. tygodniu. Ograniczona zostanie też działalność m.in. hoteli i pensjonatów.

- Obiekty hotelarskie będą dostępne tylko dla gości odbywających podróże służbowe. Ograniczenia mają obowiązywać co najmniej do 29 listopada - zapowiedział w środę premier Mateusz Morawiecki.

Hotele w Trójmieście



Jednak w rozporządzeniu Rady Ministrów z piątku 6 listopada zmieniającego rozporządzenie w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii, jakie ukazało się na stronach rządowych, poszerzono grupę gości.

Obiekty hotelarskie są dostępne tylko dla:
  • gości przebywających w podróży służbowej,
  • dla sportowców w czasie zgrupowań i współzawodnictwa sportowego,
  • dla osób, które wykonują zawód medyczny - w związku z tzw. "Hotelem dla medyka".
  • z hoteli mogą również korzystać pacjenci oraz ich opiekunowie, jeżeli konieczność zapewnienia im zakwaterowania wynika z warunków określonych dla danego świadczenia opieki zdrowotnej (np.: pacjenci onkologiczni i dializowani oraz mali pacjenci przebywający pod opieką osób dorosłych).

Co ważne, dopuszczona jest również działalność hoteli pracowniczych (również dla pracowników sezonowych).

- Nie zaskoczył nas kształt obostrzeń, bo przerabialiśmy to wiosną. Przyznam jednak, że problemem jest czas wejścia obostrzeń. Mieliśmy sporo rezerwacji na najbliższe dni, szykował się długi weekend, a teraz musimy to wszystko odwołać. Przede wszystkim musimy sprawdzić status każdej rezerwacji. Większość okazuje się turystyczna, ale mamy też u siebie rezerwację pobytu z powodu leczenia - mówi Daniel Pietrzak, kierownik sprzedaży w hotelu Mercure Gdańsk Stare Miasto.

Za mało żeby żyć...



Po kolejnych obostrzeniach obiekty hotelarskie mogą funkcjonować, ale praktycznie o klientów będzie trudno. Od początku pandemii mówi się, że firmy znacznie ograniczyły do minimum wyjazdy służbowe. Nie odbywają się kongresy, szkolenia i konferencje. Wszelkie spotkania firmowe, jubileusze przesunięto na przyszły rok. O klienta w delegacji będzie trudno.

- Klientów w delegacjach nie mamy zbyt wielu już od wiosny. Firmy wyraźnie ograniczyły taką aktywność, ale zdarzają się tacy goście. To jakiś plus aglomeracji, bo z tego co wiem, to obiekty typowo turystyczne z Pomorza, które w ogóle nie mogą liczyć na takich klientów, rozważają zamknięcie. My jesteśmy częścią dużej korporacji, przetrwamy. Gorzej z małymi prywatnymi hotelami - dodaje Daniel Pietrzak.

Noclegi, apartamenty w Trójmieście



Czy hotele w Trójmieście mogą liczyć na... sportowców? Teoretycznie klientami mogą być zawodnicy w czasie zgrupowań i współzawodnictwa sportowego. A praktycznie? Zgodnie z wspomnianym już rozporządzeniem w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii ograniczono też działalność sportową.

- 13a. Do dnia 29 listopada 2020 r. ustanawia się zakaz organizowania i przeprowadzania wydarzeń sportowych lub współzawodnictwa sportowego polegających na biegach lub jeździe na rowerze, z wyjątkiem organizowanych przez polski związek sportowy lub pozostających w bezpośrednim związku z prawami wyłącznymi polskiego związku sportowego, o których mowa w art. 13 ust. 1 ustawy z dnia 25 czerwca 2010 r. o sporcie - głosi rozporządzenie.

Klient tylko z zaświadczeniem lub oświadczeniem



Są obostrzenia, ale jak je wyegzekwować? Skąd pracownik hotelu ma wiedzieć, jaki jest status gościa? Okazuje się, że osoby korzystające z powyższych wyjątków będą musiały przedstawić dokument wystawiony przez pracodawcę albo polski związek sportowy, albo podmiot wykonujący działalność leczniczą, który będzie potwierdzał podróż, zgrupowanie, współzawodnictwo, albo wykonywanie zawodu medycznego lub konieczność zapewnienia zakwaterowania wynikającego z warunków określonych dla danego świadczenia opieki zdrowotnej. Co ważne, rozporządzenie dopuszcza też możliwość złożenia przez gościa pisemnego oświadczenia.

- Mamy gotowe takie wzory zaświadczeń. Goście swoim podpisem poświadczają powód pobytu, a my musimy ufać, że poświadczają prawdę - mówi Daniel Pietrzak.
Ograniczenia skomplikowały plany nie tylko turystów. Przecież ludzie podróżują nie tylko z powodu wypoczynku, ale też w innych celach. A co, gdy musimy odwiedzić np. notariusza, bo kupujemy nieruchomość? To nie jest delegacja, ale też nie cel turystyczny. A co, gdy pracodawca zezwolił na zabranie w delegację dziecka?

- Zdarzają nam się klienci w delegacjach z dziećmi, czasami też z opiekunkami, które na czas spotkań służbowych opiekują się pociechą. Jest problem, bo rozporządzenie nie precyzuje tych kwestii. Czy my możemy przyjąć dziecko do hotelu? Wiele hoteli ma specjalne oferty dla rodziców małych dzieci, które mogą przebywać w obiekcie bezpłatnie. Co teraz? Nie wiemy. Dlatego nasi prawnicy pracują nad jakimś rozwiązaniem tych kwestii - dodaje Daniel Pietrzak.

Pensjonaty w Trójmieście



Co z turystami, którzy mają zarezerwowany pobyt w hotelu w najbliższych dniach? Już w środę po wystąpieniu premiera z hotelach rozdzwoniły się telefony. Goście ruszyli z odwoływaniem rezerwacji. A co z tym, którzy są już na miejscu? Jak wynika z rozporządzenia, świadczenie usług hotelarskich, które rozpoczęło się przed 7 listopada, a nie spełnia nowych warunków, ma się zakończyć nie później niż z dniem 10 listopada tego roku.

To kolejny cios dla branży. Po wiosennym lockdownie latem turyści pojawili się w Trójmieście i to dawało szanse na odrobienie choć części strat. Jak wynika z badań, latem tylko do Gdańska przyjechało ponad 960 tys. gości. To wprawdzie o 13 proc. mniej niż w ubiegłym roku, gdy od czerwca do końca sierpnia odnotowano prawie 1,1 mln odwiedzających, ale patrząc na wyjątkową sytuację w związku z epidemią, to sezon i tak należy uznać za udany.

- Zdecydowana większość z nich została w naszym mieście przynajmniej na jedną noc. Podczas pobytu największym zainteresowaniem turystów cieszyły się hotele (ponad 30 proc.) oraz wynajęte mieszkania - wylicza Michał Brandt z GOT.

Opinie (68) 8 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • (4)

    No i? W grudniu pootwierają częściowo knajpy, hotele itd? Do wiosny dotrwają tylko najmocniejsi.

    • 19 10

    • (2)

      skad wiesz, ze otworza w grudniu ?

      • 4 3

      • Jemu chodziło o grudzień 2022 r

        • 14 2

      • Bo trzeba mieć wyobraźnię żeby wiedzieć że tak będzie

        • 0 1

    • Jeżeli w ogóle dotrwają

      • 3 0

  • Lista firm i zawodów, w których można pracować (1)

    Kurczy się z dnia na dzień. Niedługo zostaną wyłącznie kurierzy z Aliexpress, urzędnicy państwowi i księża.

    • 74 3

    • Urzędnicy państwowi już nie pracują

      • 2 0

  • Kto ma firmę może się wydelegować dokąd chce.

    Teraz to i tak nie warto, ale na jakieś narty za miesiąc, dwa, czemu nie.

    • 44 1

  • A czy taki bis (stop hejt) kup z młodym klerykiem to się liczy jako delegacja ?

    • 16 8

  • ????????? (5)

    Kto ??? I w jaki jaki sposób zweryfikuje czy są w hotelu wyłącznie goście przebywający służbowo ?????? Przecież przy meldunku obsługa od razu każe zaznaczyć opcję że jest to pobyt służbowy......

    • 38 2

    • xxx (4)

      Napisali jasno, ze klient musi przedstawić zaswiadczenie od pracodawcy, ale czytać się nie potrafi coo?;)

      • 2 9

      • (2)

        Zaświadczenie? Sam sobie może takie zrobić i podpisać, to bez sensu jest totalnie. Od pracodawcy nie dostaje żadnego zaświadczenia jak jadę w delegacje. Pracodawca do mnie dzwoni i mówi, abym jechał w to miejsce i to o tamto załatwił. Jadę, biorę fakturę za formę, potem rozliczam. Ktoś kto te przepisy ustalił to chyba ani razu w delegacji nie był.

        • 25 1

        • Programista.. (1)

          po pierwsze; naucz się języka polskiego i trochę ekonomi, fakturę wystawia się " pro forma ", po drugie; za przerabianie, podrabianie są paragrafy kodeksu karnego, a tak w ogóle kto z ciebie zrobił programistę ?

          • 2 3

          • kolego, widać że to literówka i korekta słownika w telefonie. Paragrafy? a za wydanie nielegalnie 70mln na wybory jakie się nie odbyły, to paragraf jakiś jest kolego? Weź Ty się doucz. Prawo w tym kraju nie istnieje od dawna.

            • 0 0

      • I kto tu czytać nie potrafi. Wystarczy oświadczenie Gościa. Nie musi być żadnego papierka od pracodawcy

        • 15 1

  • Czy to kolejne rozporzadzenie niezgodne z prawem nadrzędnym wobec niego?

    Absurd goni absurd. Kraj kwitnącej groteski!

    • 45 7

  • każdy może powiedzieć ze jest w delegacji

    • 30 5

  • Lockdown jest lekarstwem gorszym od choroby i jego skutki będą się ciągnąć przynajmniej 20 lat (1)

    Władze nie wyciągają wniosków z historii. Każdy kryzys, w czasie którego ludzie masowo tracą pracę, jest paliwem dla skrajnych ruchów społecznych, dodatkowo posilających się rosnącą frustracją ludzi. Powojenny (mam na myśli I w. ś., nie II) kryzys we Włoszech zbudował pozycję faszystów, w Rosji - bolszewików, a w Niemczech - dał bazę, na której zbudowali się naziści. Wielki Kryzys z lat 30. jeszcze bardziej wzmocnił reżimy autorytarne i totalitarne, w szczególności hitlerowców. Miliony sfrustrowanych, bezrobotnych ludzi łatwo dawało się porwać populistycznym hasłom i po wyznaczeniu "wspólnego wroga" byli gotowi zrobić absolutnie wszystko.
    Odbudowa Europy po II w. ś, i kryzys gospodarczy z początku lat 70. wzmocnił natomiast skrajne ugrupowania lewicowe, co objawiało się licznymi zamachami w Europie Zachodniej.
    Skutki kryzysu sprzed ponad 10 lat szczęśliwie udało się zminimalizować "tylko" do dużego bezrobocia w Europie Południowej i słabo zorganizowanych ruchów lewicowych, jak Ruch Oburzonych, choć na przykład na Islandii kompletnie zmienił się status bankierów. Na szczęście, na gorszy.
    Światowy kryzys wywołany lockdownem nie będzie miał wiele wspólnego z tym sprzed ponad 10 lat - on się skończy tak, jak kryzys z lat 30. Frustracja ludzi wylewa się o wiele szybciej, jeśli trafi ona na podatny grunt, to będzie to koniec takiej Europy, jaką znamy.

    • 71 2

    • Niestety, masz rację.

      Ale ludzie nie potrafią wyciągać wniosków. Ba! nie potrafią nawet łączyć faktów w ciąg przyczynowo-skutkowy. To oczywiste, że w najbliższych miesiącach wszystko się zmieni, jak mniemam, nie na lepsze. Może iskrą zapalną będzie zapaść służby zdrowia, może zabranie socjalu, może zakazane z powodu pandemii Święta... Może będzie to inna, z pozoru bardzo błaha przyczyna, kiedy ta beczka prochu nareszcie eksploduje. A ofiar będzie więcej, niż "trupów na lombardzkich ulicach" i "bardzo demokratycznie" oberwie się również różnym "nietykalnym". Frustracja jest dziś tym głębsza, że przez ostatnie lata żyliśmy w coraz lepszych warunkach i nic nie wskazywało na taką katastrofę. Więcej - zawierzyliśmy rządom i najróżniejszym ekspertom "od wszystkiego" naszą przyszłość, bezpieczeństwo, rozwiązywanie problemów. A jak przyszło co do czego - czujemy się potraktowani jak stado bydła, w którym gospodarz dostrzega tylko pojedyncze sztuki i to dla ich dobrostanu zamyka resztę w oborze bez jedzenia i picia. Z drugiej strony ciągłe grożenie paluszkiem suwerenowi przez władzę wybraną w wyborach powszechnych nigdy nie kończy się dla tej władzy optymistycznie, bo władza "zapomina" o liczebnej przewadze suwerena i o tym, że nastroje społeczne potrafią szybko ewoluować od zadowolenia do skrajnej wściekłości, a wtedy grożący paluszek urywa się razem z ramieniem i to do obojczyka.

      • 16 2

  • Jak to do wtorku a nie teraz już id razu? Przecież to śmiertelna epidemia. To tak jakby straż do pożaru czy karetka do zawału miała wyjechać za dni.

    • 16 10

  • Turyści w listopadzie (2)

    W listopadzie turyści to rzadkość, zamknięcie hoteli dla turystów w listopadzie jest praktycznie bez wpływu na roczny przychód ale zobaczycie, że januszerka zacznie zaraz jęczęć i wyciągać łapy po pieniądze.

    • 22 51

    • Póki co, po pieniądze łapy wyciągają najchętniej tacy jak ty.

      Eksperci z Koziej Wólki nazywający innych Januszami.

      • 17 6

    • No nie. Ludzie w listopadzie normalnie jeżdżą do tych lepszych hoteli ze spa i basenami na weekendowy reset. Jest to zupełnie normalne, sam tak jeżdżę. Duża część osób też teraz nie chce nocować u rodziny z obawy, aby ich nie narażać, stąd wyborem oczywistym jest nocleg w hotelu, ale hotele zamknięte.

      • 33 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Bogdan Górski

prezes Przedsiębiorstwa Budowlanego „Górski”.Spółkę, ze stu procentowym kapitałem...

Najczęściej czytane