• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

W Lotosie bez porozumienia i podwyżek, ale z jednorazową premią

Robert Kiewlicz
22 marca 2017 (artykuł sprzed 7 lat) 
Związkowcy twierdzą, że do sporu zbiorowego z pracodawcą mogą dołączyć kolejne organizacje działające w spółkach-córkach Grupy Lotos. Związkowcy twierdzą, że do sporu zbiorowego z pracodawcą mogą dołączyć kolejne organizacje działające w spółkach-córkach Grupy Lotos.

Rozmowy dotyczące zażegnania sporu zbiorowego pomiędzy związkami zawodowymi a zarządem Grupy Lotos nie przyniosły porozumienia. Chodzi o brak wzrostu wynagrodzeń pracowników spółki. Pracodawca podtrzymał stanowisko dotyczące braku podwyżek. Zaproponował natomiast nagrody specjalne. Związkowcy zapowiadają zaostrzenie sporu i dołączenie do niego kolejnych organizacji działających w spółkach Grupy.



W kwietniu, wraz z wypłatą za marzec, każdy pracownik objęty Zakładowym Układem Zbiorowym Pracy otrzyma wypłatę pierwszej części nagrody specjalnej w wysokości 2 tys. zł brutto. Do otrzymania tej nagrody uprawnieni są wszyscy pracownicy zatrudnieni w spółce w dniu jej wypłaty oraz będący w zatrudnieniu w dniu 2 stycznia 2017 roku. Wypłata drugiej nagrody specjalnej, również w kwocie 2 tys. złotych brutto, przewidziana jest w terminie do 15 grudnia 2017 roku.

Czytaj też: Były rekordowe zyski, podwyżek nie będzie. Znów niespokojnie w Lotosie

- Wypłata pracownikom obu nagród specjalnych nie zmienia dotychczasowego stanowiska zarządu co do przeprowadzenia okresowego przeglądu wynagrodzeń oraz dokonywania zmian wynagrodzeń w indywidualnych przypadkach - informuje Biuro Komunikacji Grupy Lotos. - Pomimo znacznego zbliżenia stanowisk stron, nie udało się zawrzeć porozumienia ze wszystkimi związkami zawodowymi działającymi w spółce. Nie zważając na ten fakt, zarząd Grupy Lotos, mając na uwadze bardzo dobre wyniki finansowe firmy oraz chcąc docenić zaangażowanie pracowników, podjął decyzję co do realizacji postanowień w nim zawartych, a co za tym idzie wypłaty ww. nagrody specjalnej. W tym miejscu zarząd pragnie wyrazić uznanie dla tych związków zawodowych, które uznały za słuszne podpisanie porozumienia i przyczyniły się do wypracowania konsensusu.
Porozumienie to podpisały trzy organizacje związkowe, które zrzeszają łącznie... ok. 80 pracowników. W całej Grupie zatrudnionych jest ok. 5 tys. osób z czego ok. 1,3 tys. w Gdańsku.

Więcej: Rok temu byli na minusie, teraz chwalą się zyskiem

Nie zmienia to jednak sytuacji dotyczącej sporu zbiorowego w Grupie Lotos zgłoszonego przez cztery organizacje związkowe w dniu 31 stycznia 2017 oraz sporu z sześcioma związkami zawodowymi, który rozpocznie się w przypadku braku wzrostu i wyrównania wynagrodzeń do 20 marca 2017 roku. W spór zbiorowy z zarządem Grupy Lotos nie weszła jedynie NZSS "Solidarność" działająca w Lotosie.

Jak twierdzą związkowcy, brak porozumienia w Grupie Lotos może spowodować, że w spór zbiorowy z pracodawcą wejdą kolejne związki zawodowe działające w spółkach-córkach koncernu.

Miejsca

  • ORLEN S.A. Gdańsk, Elbląska 135; Płock Chemików 7; Warszawa Bielańska 12

Opinie (162) 4 zablokowane

  • CZYLI TYPOWY POLSKI "KAPITALIZM";) (11)

    W sektorze prywatnym jest jeszcze gorzej. To co proponują firmy to śmiech na sali. Lista wymagań za to długa i szeroka. Najlepiej jeszcze 3 języki;)

    • 77 9

    • Zyski to i są ale dla białych kołnierzyków i karierowiczów (3)

      Lpp też się chwaliło zyskiem, ja się pytam na jakich warunkach są wobec tego zatrudnieni pracowinicy w sklepach;) Hmm???

      • 20 5

      • Na takich na jakie się godzą (2)

        • 20 11

        • uwielbiam takie głupie gadki wyzyskiwaczy

          • 16 4

        • Bzdura, pracownik nie dyktuje warunków zatrudnienia.

          A to że inni płacą mało nie tłumaczy żadnego przedsiębiorcę.

          Ten system w końcu upadnie i będzie nawozem dla lepszego.

          • 9 1

    • No i prawidłowo, jak się nie chciało uczyć to teraz morda w kubeł (3)

      • 3 22

      • Więc stul japę. (1)

        • 17 2

        • Już się robol bo zawodówce obruszył

          do roboty prostaku

          • 3 13

      • Sklej wary chamie.

        • 7 2

    • Chciałbyś tyle zarabiać co pracownicy rafinerii (2)

      Pojęcia nie macie o czym piszecie:(

      • 5 1

      • ciemny (1)

        Naród cały czas myśli że w lotosie pracownicy dużo zarabiają haha tzn sama góra trochę zarabia plus co chwilę nowe passaty ale reszta to na przeciętnych pensjach leci .

        • 5 0

        • Popieram

          • 2 0

  • W zagranicznych firmach (22)

    W zagranicznych firmach (również tych funkcjonujących na terenie Polski) standardem jest coroczna podwyżka rzędu 2-3%, nawet jeśli nie zaprezentowałeś w danym roku specjalnych osiągnieć. To oscyluje w granicach inflacji, więc efektywnie pensja pozostaje tak na prawde taka sama. Brak takiej "podwyżki" to w rzeczywistości obniżka wynagrodzenia. Dodatkowe osiągniecia i wkład w firme premiowany jest oczywiście większą podwyżką. Kiedy w Polsce doczekamy takiej kultury pracy?

    • 95 8

    • Adamie...podaj mi proszę skumulowaną "inflację" w ostatnich 3 latach (15)

      Więcej pytań nie mam.

      • 6 16

      • Hmm, tylko co to ma do rzeczy? (7)

        Podwyżki kalkulowane są corocznie, po zamknięciu i podsumowaniu roku. W ubiegłym roku meliśmy inflację na poziomie 1,8% rdr. W latach poprzenich w prawdzie inflacja była ujemna, jednak sposób jej wyliczania budzi wiele kontrowersji i jest niemiarodoajny dla przeciętnego obywatela. Nie chce tego tutaj dyskutować, ale w poprzednich latach byłbym w stanie zrozumieć mniejsze podwyżki lub ich brak.

        Wspomniany sposób podwyżek to nie mój wymysł tylko coś co osobiście doświadczyłem (i doświadczam) w kilku firmach( wszystkie zagraniczne ) i wiem też od znajomych, że w innych firmach funkcjonuje podobny model. Standardem za granicą jest również dzielenie sie zyskiem wypracowanym przez firmę z pracownikami. W Polsce nie do pomyślenia. Tutaj pracownik jest chłopem pańszczyźnianym orającym za jedzenie na polu swojego Pana - właściciela firmy. Dlatego jest jak jest - dziadowsko. Pracownicy nie utożsamiają sie z firmą ani im nie zależy na jej sukcesie, bo jak zbankrutuje to najwyżej pójdzie do innej.

        • 37 2

        • Dobrze gada - polać mu!

          • 16 2

        • panieee, tam to je eurokołhoz i socjaluchy!!11

          tylko wolny ryneggg może polskie uratować od zguby!11

          • 4 3

        • Chciałabym pracować w takiej firmie... (4)

          pracuje w polsko-niemieckiej korporacji gdzie o podwyżkę musisz żebrać, a jak dostaniesz raz na 5 lat wybłagane 500 zł brutto to jest cud...

          • 6 0

          • Czyżby Bayer?

            Słyszałem, że tak tam jest...

            • 6 1

          • Tutaj podwyżkę dostaniesz - jak jesteś z rodziny albo po znajomości. (2)

            Inaczej będziesz zasuwał kilka lat i pensja nadal będzie cienka. Ciekawe kiedy nowy narybek będzie uciekał z tego motłochu?

            • 3 0

            • A co na to polityka firmy? (1)

              Czy w innych oddziałach, w tym niemieckich, obowiązuje taka sama polityka wynagrodzeń?

              • 1 0

              • tam

                To nawet obniżają hehe

                • 0 0

      • Ale tą rzeczywistą czy o której nam mówią? (4)

        Ja też więcej pytań nie mam. Za to w związku z tą sugestią proponuję troszkę poczytać na temat rzeczywistej, która zwykle wynosi ok.6%. A to, że ludzie mają wiedzieć, że inflacji nie ma- to już inna bajka. Między innymi na potrzeby takich decyzji, o których można tutaj poczytać.

        • 4 2

        • Aha czyli wszystko to kłamstwo bo jest jakaś inflacja "rzeczywista" (3)

          Człowieku!!!Paliwo ile kosztowało 3-4 lata temu?Wędliny? Mięso?ubrania?Itd...
          Inflacja dopiero rusza (500+, podwyżki usług bankowych, prądu itd...) już dojna zmiana o to zadba. A wtedy przypomnisz sobie co to jest inflacja!!!
          Mędrek się znalazł.,..taki jak ty zawsze mądrzejsi bo mają swoją "rzeczywistą" wizję (halo czy jest na sali lekarz) świata.

          • 7 5

          • Czyli... (2)

            Czyli uważasz, że 3-4 lata temu życie było droższe niż dzisiaj? Przez ostatnie lata wszystko potaniało? Bo z moich codziennych obserwacji wynika zdecydowanie, że wręcz przeciwnie. Wędliny, mięso, ubrania, to wszystko jest teraz droższe niż kilka lat temu.

            Problem polega moim zdaniem na tym, że wskaźnik inflacji jest bardzo syntetyczny. Ma sens tylko w odniesieniu do procesów makroekonomicznych, a do życia przeciętnego człowieka już nie za bardzo.

            • 5 1

            • Własnie tak uważam (1)

              A ty ulegasz typowemu (opisywanemu w literaturze) złudzeniu.
              Tak mięso, wędliny, ubrania, paliwo,usługi telekomunikacyjne, pakiety telewizyjne to wszystko jest tańsze niż 3-4 lata temu.
              Nie,nie wszystko potaniało,ale zasadniczo jestem w stanie zgodzić się z tym że ceny ogólnie nie rosły.Jakieś 10 lat temu, co rok, to wszystko było droższe...od 3-4 lat ceny praktycznie stały w miejscu, bądź taniały (jak te wymienione przeze mnie powyżej) Teraz ruszy inflacja i dopiero zobaczsz...

              • 4 5

              • Widocznie mamy bardzo różne koszyki produktów

                Nie wydaje mi sie żebym ulegał jakimś "typowym złudzeniom". Lubię analizować swoje miesięczne wydatki( w oparciu o wyciągi z karty, plus np. wydatki na auto notuje sobie osobno w komputerze) i z moich analiz wynika, że co roku utrzymanie kosztuje mnie coraz więcej mimo rzekomej deflacji. Przez utrzymanie rozumiem koszty jedzenia, mieszkania, podstawowych usług. W prawdzie, rzeczywiście, niektóre produkty potaniały jak wspomniane przez Ciebie paliwo, ale większość pozycji na liście moich wydatków podrożała.

                Właśnie dlatego uważam, że mnie osobiście ta wszechobecna deflacja nie dotknęła. Co nie zmienia faktu, że zgadzam się, że z najbliższym czasie czeka nas znaczący wzrost inflacji, głównie z powodów które wymieniłeś.

                • 4 1

      • Szanowny nieprzedsiębiorco (1)

        Myślę, że jednak jesteś przedsiębiorcą... albo osobą całkowicie oderwaną od codziennych zakupów i opłat itp. Mam przyzwoite dochody i nie brakuje mi na życie, ale... W porównaniu do stycznia 2014: czynsz za mieszkanie własnościowe-spółdzielcze - 127 zł więcej; dopłata do ogrzewania - cała rodzina jest "zimnego chowu", ogrzewanie zimą ustawione jest na 18 st. nocą i max. 20 w ciągu dnia, okna wymienione 3,5 roku temu) - 970 zł - z każdym rokiem dokładają po 200- 300 zł, przy takim samym zużyciu!; za prąd o 37 zł więcej (za 2 m-ce, zużycie bez zmian), komunikacja - bilety miesięczne 17 zł więcej na osobę; przedszkole dla dziecka i szkoła społeczna dla drugiego 230 zł więcej. Tak, masz rację, ZERO skumulowanej inflacji. Współczuję tym, którzy muszą liczyć pieniądze od tzw. pierwszego do pierwszego> Pozdrawiam

        • 12 3

        • Oplaty

          Czynsz...nie mam czegoś takiego
          Za prąd i ogrzewanie płace tyle samo.
          970zl to chyba cały rok ogrzewania płace.
          Komunikacje mam darmowa (karta dużej gdańskiej rodziny) Co ty tam jeszcze pisałeś? Aha...szkoła społeczna...No tak...tego to nawet nie wiem jak komentować bo rzeczywiście BeEmki tez poszły w gore ale mnie nie stac.
          Jestes Pan jednym słowem burżuj wiec płacz i płac

          • 1 1

    • W Polsce od 4 lat nie ma inflacji, a w ostatnich 2 latach było łącznie 1,5% deflacji, głupcze leśny (3)

      Wg Twojej logiki powinni zarabiać 1,5% mniej niż 2 lata temu.

      • 2 3

      • nadal (1)

        Wierzysz w te brednie o braku inflacji? Jeśli tak to musisz być de.bilem. to że rząd tak mówi to jest zwykle kłamstwo. Podwyżki są wszędzie i cały czas płacimy za wszystko coraz więcej.

        • 3 1

        • Jak juz tak wyzywasz to napisze

          Deflacja jest niekorzystna dla rzadu bo zmniejsza dochody budżetu. Czy pisać dalej czy juz zrozumiałeś głupotę swoich urojeń?

          • 1 0

      • Nie powinni zarabiać mniej

        Ale przynajmniej nie płakać ze nie ma żadnych podwyżek.
        Bo ja wole mieć deflacje i nie mieć podwyżek, niż podwyżkę 3% a inflacje 5%
        Kwestia logiki

        • 1 0

    • (1)

      Bzdury opowiadasz. Podwyżki równe inflacji nawinęły by spiralę hiperinflacji, bo podwyżki powodują inflację, a ta kolejne podwyżki.

      • 1 3

      • Bo podwyżki powinny byc uzależnione od wzrostu wydajnosci

        Tylko ze jelopy zaczną ci zaraz pisać ze robią jak woły i wiecej sie nie da.
        Podstawowych pojęć ekonomicznych nie kumacie. Psychologii tez...tylko te swoje "wszyscy kradną wszyscy oszukują,wszystko to kłamstwo, dajcie mi kasy"

        • 1 0

  • Uważam że dobrze sie stało - to są jednak mniejsze koszty dla samego Lotosa (6)

    a to z koleji na pewno przełozy się na lirt benzyny na stacji benzynowej, powinno byc znacznie taniej (szacuje że nawet 40 groszy na litrze, co do dizla to powiem szczerze nie wiem, ale myśle że podobnie, ok. 39 groszy).

    • 15 59

    • Trochę wątpię (1)

      ...ale flota samochodowa zarządu zostanie z pewnością odświeżona.

      • 21 1

      • Juz jest

        Ciesze sie z nowe jetty

        • 2 0

    • Hehehe : ))))))))))))) Jak spadała cena ropy, to zauważyłeś spadek ceny benzyny? A zauważyłeś jak wprowadzono nowy podatek, który opłacasz kupując benzynę? Ech, też bym chciała być tak naiwna...

      • 2 0

    • Janek ależ Ty głupi :)

      Janek ależ Ty głupi :)

      • 3 0

    • Ty to jesteś dobry diziel

      Jak w tytule

      • 0 0

    • Oj naiwny , naiwny ...

      Piszę naiwny , żeby nie obrażać gościa który wypisuje dyrdymały . Wysokość płac w każdej rafinerii ma się nijak ( oczywiście mówię o normalnej sytuacji ) do cen paliw . W Orlenie średnia płaca jest o 1000 PLN większa i co oni dokładają . Także najpierw sprawdzić później pisać bzdury .
      Mądralo jeśli przyjmiesz że cytuję "dizel" kosztuje 5 złotych to 40 groszy to 8% . Należy przyznać że trafił się Jasio orzeł z przemyśleń. Może nam Jasio napisze ile jest różnorakich podatków w cenie paliwa ?

      • 0 0

  • Lotos nie ruszy (11)

    Jeśli nie będzie podwyżek, to LOTOS nie ruszy po remoncie. To dopiero się zarząd zdziwi.

    • 78 12

    • FRED (7)

      to niech zwolnią się - na pewno na ich miejsce znajdą się inni

      • 8 26

      • i tutaj mozesz sie zdziwic.. (3)

        to nie biedronka ze bierze się pierwszego lepszego z ulicy.

        • 24 6

        • pierwszego lepszego to nie ale np. szwagra to już inna sprawa

          • 23 7

        • Nie ma ludzi niezastąpionych. (1)

          Nie podoba się to poszukać sobie innej pracy. Rząd trąbi że bezrobocie nie istnieje.
          Tak więc do ataku szwagry i inne pociotki z lotosu.

          • 9 19

          • I zapewne poszukają. Szkoda, że nie w Gdańsku, albo nawet nie w Polsce (i pewnie tylko to trzyma tych specjalistów na stanowiskach)... ale zanim to ktoś zrozumie, będzie sprowadzał za dużo większe stawki specjalistów z zagranicy. BTW w rękach tych specjalistów będzie Wasze życie barany, bo jak coś im pójdzie nie tak, to pół Gdańska zmiecie.

            • 12 3

      • Inni... to chodx i uruchom instalację cwaniaczku, pos*ałbyś się raczej.

        • 17 6

      • Tak. Na pewno. Pewnie Ty? Proponuję lepiej zorientować się w temacie zanim napiszesz jeszcze jakąś bzdurę.

        • 6 0

      • Za max 2300

        Zapraszamy jakoś chętnych nie widać do pracy Dobre zarobki mają Ci co pracują tutaj tyle Freddie co ty masz lat

        • 2 0

    • (1)

      to zatrudnia innych za połowę kasy. A wy pójdziecie na bezrobotne, bo nie ma żadnej innej firmy która będzie takich jak wy chciała zatrudnić.

      • 1 8

      • Tak, tak. Emerytów przywrócą albo z orlenu podkupią. Następny głupio-mądry. Nie masz bladego pojęcia o pracy w przemyśle naftowym.

        • 7 0

    • Ruszy, ruszy. Ludzie mają kredyty, a młodzi chętni do pracy czekają w kolejce na ich miejsce i to za 3300 brutto, więc wszyscy grzecznie pójdziecie do pracy nawet jakbyście dostali obniżkę.

      • 2 2

  • (1)

    Solidarnosc zamiast bronic pracownikow broni pisowskiego koryta

    • 77 20

    • pozostałe związki sa jeszcze gorsze

      • 1 8

  • Gdzie są pieniądze? (1)

    Ale prezesów w spółkach mamy bardzo dużo.

    Czego chcecie, ale za to Prezesów w spółkach zależnych za obecnego zarządu jest od metra: tak coś 3 x więcej niż poprzednio i zarabiają około 2x więcej każdy niż poprzednio.

    Dołóżcie do tego: służbowe samochody, wynajęte mieszkania, ubezpieczenia i inne profity - kasa płynie szerokim strumieniem dla SWOICH ludzi

    A "mądre" to towarzystwo jeden w jeden, jak ten słynny wiceprezes z LOTOS Kolej od mebli. Partyjne związki są zbratane z Zarządem i układają listy ludzi do zwolnień.
    Pozostałe związki są zbyt słabe ilościowo - warto się zastanowić czy pracownicy niektórzy nie powinni się do nich zapisać i je wzmocnić.

    Może na tych nowych, z nadania, Prezesów poszły nasze pieniądze, zamiast na podwyżki dla pracowników.

    Ta nowa ekipa dba o siebie wyjątkowo mając świadomość swojej mierności i tymczasowości.

    • 65 4

    • Zapomniałeś o doradcach prezesa, którzy wyrośli jak grzyby po deszczu. Za mierną pracę ogromne wynagrodzenie i milionowe premie w kontraktach.

      • 12 1

  • Gdzie pojawiają się PiS owcy tam pojawia się chaos i średniowiecze..

    Skończy się na powierzeniu lotosa komuś świętemu i codziennych obowiązkowych rozancach dla załogi. Dobra zmiana

    • 34 27

  • ZWIĄZKI ZAWODOWE CZYLI DBANIE TYLKO O WŁASNE 4 LITERY !!!

    Związki zawodowe są tylko w retoryce po stronie rządu i dobrej zmiany w rzeczywistości to zwykła grupa interesu j z tą różnica , iż ta schowana jest za parawanem etosu walki z komuną. Szantaż i gra a emocjach to ich środki wpływu.. I tyle w tym temacie. Zmiany ustawowe są konieczne .

    • 34 9

  • Związki do roboty (3)

    Robert, Grzegorz, Kazimierz, Jan, Andrzej T, nie C

    dlaczego nie ma podwyżek, ilu jeszcze pracowników mają zwolnić?

    Weźcie się do roboty - wy jesteście bezpieczni, dość wersalu

    jak możecie znosić takie traktowanie i lekceważenie

    • 58 11

    • d...a nie związki

      myśleli że będzie tak zawsze jak dawniej jak się znaleźli prawdziwi negocjatorzy to chociaż było 2% podwyżki to oni wywalczyli 0%

      • 4 1

    • ale po co

      zorganizuję się popijawę w Szarlocie i pracownicy wybaczą...

      • 4 3

    • Dajcie jeszcze związkowcom po służbowym PASACIE i nielimitowany pakiet na paliwo to dopiero będą walczyć o załogę...

      • 5 1

  • Zbychu (3)

    To niech zwolnią się, biedaczyska co tak jęczą..... na pewno znajdą się inni chętni do pracy w Lotosie...

    • 23 49

    • chętni na pewno - szkoda że bez kwalifikajci i doświadczenia... (2)

      • 15 6

      • hahaha (1)

        nie przeceniaj się sterowniczy po technikach okrętowych aparatowi mechanicy samochodowi itd kwalifikacje niesamowite

        • 5 7

        • Na wydziałach produkcyjnych gdzie masz od kilku do kilkunastu instalacji nauka i zaliczenie egzaminów stanowiskowych to od roku do dwóch i więcej lat. Taki pracownik i tak nie będzie zbyt samodzielny i będzie pracował z kimś bardziej doświadczonym, sam nie uruchomi instalacji, nie poradzi sobie w sytuacji awaryjnej. Sterowniczy to kolejne dwa lub trzy lata nauki, mimo istnienia symulatorów niektórych instalacji. Aparatowy procesu lub mistrz wymagają jeszcze większego doświadczenia. Nikt z ulicy nie przyjdzie na produkcję i nie podejmie pracy z marszu. Sterowniczy musi być najpierw aparatowym instalacji żeby mieć jakiekolwiek pojęcie o tym co robi. Wykształcenie czy doświadczenie zawodowe z innej branży nie ma tu znaczenia.

          • 9 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Waldemar Kucharski

współzałożyciel i były prezes zarządu Young Digital Planet SA. Obecnie członek Rady Nadzorczej...

Najczęściej czytane