• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wodorowe pojazdy na pomorskich drogach i torach

Robert Kiewlicz
9 grudnia 2019 (artykuł sprzed 4 lat) 
Na norweskim rynku działa firma Uno-X obsługująca stacje tankowania wodoru. Czy wodór jako paliwo przyjmie się w Polsce? Na norweskim rynku działa firma Uno-X obsługująca stacje tankowania wodoru. Czy wodór jako paliwo przyjmie się w Polsce?

Już w 2020 roku pierwsza lokomotywa wodorowa wyruszy z Trójmiasta do Helu, w planach jest też testowanie wodorowego transportu miejskiego. To tylko część działań zaplanowanych przez członków Klastra Technologii Wodorowych i Czystych Technologii Węglowych. Docelowo chcą oni, aby nasz region był w czołówce, jeśli chodzi o wszelkie obszary gospodarki związanej z zastosowaniem technologii wodorowych. O tym, czemu warto inwestować w wodór, a nie w elektromobilność, i czy oraz kiedy pojazdy wodorowe staną się normą na naszych drogach, rozmawiamy z Piotrem Maksysiem oraz Damianem Muchą z Klastra Technologii Wodorowych i Czystych Technologii Węglowych.



Organizacja, którą reprezentujecie, stoi za projektem Pomorskiej Doliny Wodorowej. Czym będzie PDW?

Piotr Maksyś - Po dwóch latach od zawiązania pierwszych porozumień o utworzeniu naszego Klastra Technologii Wodorowych i Czystych Technologii Węglowych wiedzieliśmy już, że należy stworzyć szersze konsorcjum i mocno zaangażować podmioty oraz samorządy, także będące poza Klastrem. Jesteśmy inicjatywą oddolną i działamy z woli firm, które stawiają na rozwój i wdrożenie wodoru w polskiej gospodarce. Nasze finansowanie nie pozwala nam samodzielnie prowadzić prac naukowych i badawczych ani dokonywać zakupów drogich technologii, więc szukamy możliwości współpracy. Na razie łączymy podmioty, skupiamy interesariuszy i tworzymy porozumienia, ale mamy ambicje, aby wesprzeć nasze firmy i samorządy mocnym dofinansowaniem do projektów ze środków unijnych, które przełoży się na budowę sieci transportu wodorowego w naszym województwie. W tym nie tylko autobusy miejskie na wodór, ale także pociąg na wodór czy prom na Hel o napędzie wodorowym.
Wdrożenie wodoru w Polsce nie musi długo trwać. Czekamy na odpowiednie przepisy, by móc formalnie działać. Przemysł i odbiorcy są gotowi na czystą energię i ekologiczne paliwo do samochodów, autobusów, pociągów czy statków.

Damian Mucha: - Nasze działania pod marką "Hy-Way to Hel" mają na celu stworzenie wodorowej linii kolejowej na Hel. Takie połączenie nie wymaga ponoszenia kosztów na budowę nowej infrastruktury - jak w przypadku budowy instalacji elektryfikacji trakcji. Pierwsze pomysły dotyczące testowania wodorowej floty autobusowej oraz wodorowej lokomotywy są już zaplanowane na 2020 rok. Chcemy, aby wodorowy pociąg jeździł przez miesiąc po naszych torach. Dzięki temu mieszkańcy, włodarze i biznes zobaczą, że taki pojazd jest świetną alternatywą, a nawet atrakcją. Zero emisji spalin i mniejszy hałas dostrzegą i polubią wszyscy, a do tego ochronimy Półwysep Helski przed niszczącą inwestycją w elektryfikację.

Klaster Wodorowy ma charakter bardziej grupy interesu. Inicjatywy biznesowej, która ma wykreować jakiś popyt i zbudować masę krytyczną dla technologii wodorowej. Cała inicjatywa jest oddolna i ma charakter porozumienia, a Regionalna Izba Gospodarcza Pomorza jest koordynatorem Klastra Wodorowego.

Wśród firm zgromadzonych w Klastrze są podmioty, które są naturalnym partnerem w takich działaniach, jak Lotos, ale też mniejsze firmy lokalne.

PM: - W Klastrze mamy też inne duże spółki Skarbu Państwa, jak Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo. Niedawno do Klastra dołączyła Toyota Motor Poland. Do tego, aby w Polsce technologię wodorową wprowadzić od zera, potrzebne są ogromne pieniądze i ogromne firmy. Zainteresowanie Klastrem jednej z czołowych firm innowacyjnych na świecie daje nam spore szanse na owocną współpracę.

Pierwszy na świecie pociąg napędzany wodorem firmy Alstom.


Dlaczego stawiacie właśnie na wodór? Rząd polski mówi głównie o elektromobilności i rozwoju głównie tego rodzaju technologii. Wy chcecie być kilka kroków dalej w technologicznym rozwoju?

DM: - Obydwie te technologie mogą rozwijać się jednocześnie. Świat i Europa mają już gotowe rozwiązania technologiczne, choć wciąż pojawiają się innowatorzy, którzy wnoszą coraz ciekawsze i bardziej zaawansowane pomysły. W tej chwili musimy raczej "wsiąść do pociągu" firm i projektów wodorowych, bo inaczej odjedzie on bez nas, a uruchomienie rynku wodoru w transporcie i energetyce wyzwoli silny trend technologiczny także w Polsce. Obecnie w Europie skala wdrożeń technologii wodorowej oraz decyzje polityczne na poziomie poszczególnych krajów są bardzo zaawansowane, a w Polsce brak jest nawet podstawowej legislacji w tym zakresie.

PM: - Nawet w małych krajach europejskich są już stacje do tankowania paliwa wodorowego. Żartuje się, że najbliższa stacja tankowania w Polsce jest w... Berlinie. Wszystkie samochody z napędem wodorowym, dostępne w Polsce na razie w wersjach demonstracyjnych, są tankowane w Berlinie. To wstyd.
Przy technologii wodorowej nie musimy już inwestować w badania i rozwój. Wystarczy ją kupić i wdrożyć. Obserwacje tego rynku pokazują, że obecnie wszystkie inwestycje polegają na rozbudowie infrastruktury do tankowania.

DM: - Mamy problem z zapóźnieniem infrastrukturalnym, a przede wszystkim legislacyjnym. Brak jest "obudowania" prawnego, które umożliwiłoby powstawanie infrastruktury wodorowej, nie tylko dla przemysłu, lecz także dla zwykłych użytkowników. Nie możemy w tym przypadku przez analogię opierać się na legislacji dotyczącej CNG. W wypadku wodoru jest całkowity brak możliwości prawnych tankowana takiego pojazdu poza projektami badawczymi czy eksploatacji nadzorowanej.

My próbujemy tę niszę wypełnić na polskim rynku, bo ze względu na Lotos jesteśmy ogromnym producentem wodoru. Nie jest żadną tajemnicą, że nie mamy na razie żadnych innych źródeł surowca - temat gazu z łupków na razie przygasł. Szukamy więc rozwiązań paliwowych, przemysłowych, które spowodują jeszcze większy rozwój naszego regionu przy zachowaniu niskiej emisji CO2 lub zerowej, jak w przypadku wodoru.
- Przemysł i odbiorcy są gotowi na czystą energię i ekologiczne paliwo do samochodów, autobusów, pociągów czy statków - twierdzi Damian Mucha (z lewej strony). Na zdjęciu ze Sławomirem Halbrytem - prezesem Regionalnej Izby Gospodarczej Pomorza, koordynatorem Klastra. - Przemysł i odbiorcy są gotowi na czystą energię i ekologiczne paliwo do samochodów, autobusów, pociągów czy statków - twierdzi Damian Mucha (z lewej strony). Na zdjęciu ze Sławomirem Halbrytem - prezesem Regionalnej Izby Gospodarczej Pomorza, koordynatorem Klastra.

Na jakim etapie rozwoju obecnie są technologie wodorowe na świecie?

PM: - Niemcy mają ponad 70 stacji, Brytyjczycy - ok. 40, w Polsce - 0. Samochody napędzane ogniwami wodorowymi jeżdżą po drogach. Problem jest jednak połączony - producenci cały czas oczekują większej liczby stacji, a firmy odpowiedzialne za budowę infrastruktury liczą na zwiększenie produkcji pojazdów.

DM: - Przeważa jednak coraz częściej zdanie, że najpierw infrastruktura. Wiemy o planowanym projekcie komercyjnym budowy kilkudziesięciu stacji w Polsce. Inwestor chce w ten sposób uciec trochę do przodu i skorzystać z efektu pierwszeństwa.

PM: - Niedawno koncern Renault poinformował, że zamierza rozpocząć budowę wodorowych samochodów dostawczych. Samochód wodorowy jest prawie taki sam jak samochód elektryczny. Tankujemy wodór, ale na wyjściu otrzymujemy prąd. Tankujemy go w kilka minut, a nie musimy ładować jak elektryka. Dodatkowo jedno tankowanie pozwala nam na przejechanie nawet 700 kilometrów. Technologia wodorowa jest dużo lepsza niż elektromobilność. W samochodzie elektrycznym wystarczy, że włączymy radio czy klimatyzację, a zasięg natychmiast drastycznie spada.
  • Toyota Mirai - pierwszy tak masowo produkowany samochód na wodór.
  • Toyota Mirai - pierwszy tak masowo produkowany samochód na wodór.

Toyota czy Hyundai też już samochody wodorowe mają. Cała Azja bardzo mocno "przestawia się" na wodór. Toyota ma dodatkowo misję, aby samochody były nie tylko zeroemisyjne, ale jednocześnie oczyszczały powietrze.

Jak wygląda cena tych samochodów? Czy cena, jak w przypadku elektryków, też jest zaporowa dla przeciętnego człowieka?

PM: - Samochody te nie są tanie. Obecnie to zazwyczaj samochody klasy premium, ich konstrukcja też jest skomplikowana. Dzisiejsze ceny samochodów zasilanych wodorem oscylują na nieosiągalnym dla przeciętnego klienta poziomie, czyli nieco poniżej 80 tys. euro (ok. 330 - 340 tys. zł). Dzięki skokowemu rozwojowi technologii ogniw paliwowych w ciągu dwóch generacji mają one jednak znacząco spaść.

DM: - Bez silnego programu dotowania przez rząd takie samochody są w Polsce kompletnie poza rynkiem. Świetnym przykładem jest Norwegia i dotowanie Volkswagena Golfa. Na tym rynku elektryczny Golf ma największą sprzedaż dzięki dotacjom na poziomie krajowym. Decyzja dotycząca dofinansowania zakupu samochodów wodorowych w Polsce natychmiast uruchomiłaby ten rynek.
Mamy problem z zapóźnieniem infrastrukturalnym, a przede wszystkim legislacyjnym. Brak jest "obudowania" prawnego, które umożliwiłoby powstawanie infrastruktury wodorowej, nie tylko dla przemysłu, lecz także dla zwykłych użytkowników.

PM: - Co ważne przy technologii wodorowej - nie musimy już inwestować w badania i rozwój. Wystarczy ją kupić i wdrożyć. Obserwacje tego rynku pokazują, że obecnie wszystkie inwestycje polegają na rozbudowie infrastruktury do tankowania. Chodzi gównie o transport publiczny, a w szczególności wodorowy transport kolejowy. To jest coś, co zbuduje skalę tego rynku. W przypadku kolei potrzebne są bardzo duże ilości wodoru.

Wodór to tylko paliwo, jakie możemy wykorzystać w transporcie?


DM: - Szukamy cały czas możliwości współpracy. Jednym z przykładów synergii są farmy wiatrowe i wykorzystanie wiatraków przy wytwarzaniu wodoru. Wtedy uzyskujemy "zielony wodór", który ma szanse na duże wsparcie finansowe ze strony Unii Europejskiej.

PM: - Obecnie większość produkowanego na świecie wodoru nie jest zielona. Większość tego surowca powstaje z przetwarzania paliw kopalnych. To produkt uboczny pracy wielu rafinerii. Unia kładzie więc duży nacisk na badania rozwojowe dotyczące zielonego wodoru. Tak aby ta energia była całkowicie czysta. Jest możliwe, by np. wodę do produkcji wodoru uzyskać z wstępnie oczyszczonej deszczówki, prąd z wiatraka i mamy w 100 proc. ekologicznie czysty "zielony" wodór.

Czy infrastruktura wodorowa, czy stacje tankowania są bezpieczne?

PM: - Infrastruktura nie jest bardzo skomplikowana. Nie jest kłopotem zbudowanie stacji na wodór. Opracowano już rozwiązania techniczne pozwalające bezpiecznie i sprawnie tankować wodór. Początkowo, kiedy tankowaliśmy samochody na gaz LPG, pomagał nam w tym specjalnie przeszkolony pracownik stacji. Obecnie każdy z nas tankuje gaz, tak jak każde inne paliwo. Podobnie może być z tankowaniem wodoru. To kwestia czasu, edukacji, naszych nawyków i rozwoju technologii.

DM: - W technologiach wodorowych upatrujemy szanse i kładziemy nacisk na podejście biznesowe. Mamy nadzieję wraz z partnerami "ściągnąć" pieniądze z UE.

PM: - Przykładem może być projekt Doliny Wodorowej w Holandii, która dostała dofinansowanie w kwocie 20 mln euro z Unii oraz 70 mln euro narodowego dofinansowania na rozwój Doliny Wodorowej. Projekt ten pokonał w konkursie 29 innych projektów europejskich.
Bez silnego programu dotowania przez rząd samochody wodorowe są w Polsce kompletnie poza rynkiem. Decyzja dotycząca dofinansowania zakupu samochodów wodorowych w Polsce natychmiast uruchomiłaby ten rynek.

Ile czasu zajmie, aby technologia wodorowa była wszechobecna w Polsce?

PM: - Z tym pytaniem trzeba pojechać do Warszawy. Jak dla mnie to jest decyzja, która może zapaść z dnia na dzień. Prawnicy pracujący w grupie roboczej wewnątrz naszego Klastra mają już gotowe rekomendacje pod odpowiednie przepisy wdrożeniowe. Wystarczy minimalna wola współpracy przy tworzeniu potrzebnych regulacji prawnych i sprawna legislacja, a sprawy potoczą się szybko.

DM: - Na razie pozostaje nam lobbing. Prezentacje, inicjatywy, konferencje. Dużo więcej zrobić nie można. Mamy ograniczony wpływ na decyzje w skali makro, a tylko takie mogą przynieść efekt. Jednak wdrożenie wodoru w Polsce nie musi długo trwać. Nie mamy bezpośrednich barier technologicznych uniemożliwiających wdrożenie tego procesu. Czekamy na odpowiednie przepisy, by móc formalnie działać. Przemysł i odbiorcy są gotowi na czystą energię i ekologiczne paliwo do samochodów, autobusów, pociągów czy statków!

Miejsca

Opinie (89) 4 zablokowane

Wszystkie opinie

  • Brawo! (15)

    Wodór to przyszłość. Zero emisji spalin! natomiast pojazdy elektryczne , a dokładniej ich akumulatory nie są takie eko, jak nam się wydaje, bo bardzo ciężko je zutylizować.

    • 80 8

    • (2)

      Tyle tylko, ze pojazd wodorowy to pojazd elektryczny. Tyle, ze zamiast akumulatora ma ogniwo wodorowe. Zgadzam sie, jest to swietne rozwiazanie

      • 10 2

      • nie zamiast - oprócz (1)

        ogniwo wodorowe nie lubi dynamicznych obciążeń, więc pojazd wodorowy ma normalnie litowo-jonowy akumulator ładowany stałym prądem z wodorowego ogniwa.

        • 7 0

        • Oooo, dzieki. Tego nie wiedzialem

          • 1 0

    • tylko że wodór otrzymuje się z gazu ziemnego (5)

      naturalnie rosyjskiego

      • 3 14

      • wodór otrzymuje się z elektrolizy wozy (4)

        • 3 1

        • A prąd do elektrolizy z węgla.... (2)

          • 4 0

          • (1)

            a nie da się zamontować tam odpowiednika alternatora, tzn. urządzenia, które odbiera część energii mechanicznej z końca układu i przetwarza na elektryczną potrzebną do elektrolizy?

            • 1 1

            • Nie trzeba, tam jest normalny uklad jak w samochodzie elektrycznym, tylko z malutka bateria ktora jest stale pompowana przez ogniwo wodorowe, przy hamowaniu mozna te energie odzyskac tak samo jak w elektryku.

              • 3 0

        • Teoretycznie. A w rzeczywistości z gazu ziemnego, bo ten proces jest tańszy.
          No i oczywiście potrzeba do tego prądu.

          • 0 0

    • Nie tylko przez akumulatory

      Sama produkcja prądu jest u nas oparta na spalaniu węgla...

      • 5 1

    • (2)

      jak zawsze ignoranctwo. niewiem ale sie wypowiem , akumulatory tak przez ciebie obrzydzane sa uzywane w wodorowcach,ot zagadka tylko nazywa sie to ogniwem paliwowym) dla wlasnie takich nie ogarnietych nazwa co by koncerny paliwowe dalej mogly zarab iac) , swoja droga zawsze mnie zadziwia to ignoranctwo do baterii ze przeszkada w elektrykach ( bardzo przyjazdne do recyklingu) a nie przeszkadzaja olowiane bardzo szkoldliwe .pakowne w2 miliardach aut na swiecie 2, jestem zwolennikiem wodoru ale samochody elekryczne sa po prostu lepsze poki co a irytuje mnie po prost0 ignoranctwo i brak wiedzy
      https://autokult.pl/11543,samochody-napedzane-wodorem-jak-to-dziala

      • 5 1

      • Być może konieczne jest równoległy rozwój obu opcji. Ktoś kto na co dzień potrzebuje małego auta miejskiego i robi dziennie niewiele kilometrów zadowoli się autem stricte elektrycznym. Osoba jeżdżąca często w dalekie trasy powinna zaś wybrać auto na wodór, które ma większy zasięg, a przede wszystkim czas uzupełnienia paliwa jest krótki.

        • 6 0

      • Ale dokladnie tak jest bzdury które ciemniaki powielaja jest mnustwo,.

        w końcu nawet takich nie brakuje co twierdzą ze stary diesel mniej truję niż auto elektryczne ,czy rower elektryczny ale niestety ciemniaków w tym miescie jest jeszcze spora grupa.

        • 0 2

    • Dokładnie tak

      Dziennikarze motoryzacyjni tacy jak Clarkson pisali o tym już przed 2006r. wodór jest produktem ubocznym rafinowania ropy naftowej więc jest wytwarzany mimochodem, rafinowaniea ropy naftowej i tak nie zatrzymamy a lepiej jest wykorzystywać i tak produkowany wodór przy rafinacji ropy naftowej niż specjalnie produkować akumulatory do samochodów elektrycznych które jeżdżą i tak na paliwie pochodzącym z węgla natomiast skutkiem zasilania wodorem pojazdów jest tylko para wodna, nie wspominając już o skomplikowanym utylizowania new akumulatorów które zanieczyszczają środowisko również na poziomie ich produkcji.

      • 3 3

    • Oraz bardzo wysokie ceny wody w UE

      zaczyna się bać, przy wysokich cenach benzyny po prostu wysiądę z samochodu (z żalem) ale przy wysokich cenach wody nic nie poradzę...

      • 0 0

  • Dopiero teraz? (1)

    Pierwiastek, którego jest najwięcej we wszechświecie, a dopiero teraz wchodzi do naszego obiegu. To już powinno wejść spokojnie lata temu. No ale cóż, lobby przecież musi na czymś zarobić jeszcze...

    • 44 7

    • Chciałbym zaznaczyć, że norwegia która promuje eko paliwa/pojazdy

      sama eksportuje paliwa kopalne - ropa naftowa, gaz ziemny, więc mają z czego robić swoje eksperymenty

      • 7 0

  • (6)

    "W samochodzie elektrycznym wystarczy, że włączymy radio czy klimatyzację, a zasięg natychmiast drastycznie spada."
    Większych bzdur nie widziałem. Na 1h postoju, klimatyzacja zużywa 250W energii. Faktycznie dużo.

    Nikt nie pisze, że po zatankowaniu wodoru, w zbiornikach stacji powinno być wyrównane ciśnienie przez około 10 minut. Plus to, że ciśnienie w zbiornikach auta/stacji jest o wiele większe niż w przypadku LPG.

    • 8 36

    • jak już to pobiera 250W przez godzinę

      czyli zużyje 250 Wh ale to jest jakaś pierdziawka skoro klima w samochodzie normalnym pobiera od 7-11 kW.

      • 14 2

    • jeszcze dodam ze 250W to pobiera dmuchawa

      zapomnij o chłodzeniu z takiej mocy,

      • 14 2

    • Nie mam pojęcia ale się wypowiem

      Większych bzdur to tu nikt od ciebie raczej jeszcze nie napisał...

      • 2 3

    • Zima (1)

      to zimą włącz sobie ogrzewanie i zobaczymy jak daleko pojedziesz, pomijając fakt że przy niskich temperaturach pojemność i sprawność dosyć znacząco spada. Życzę sukcesów jazdy zimą samochodem na baterie. Rozsądnym wyjściem w naszym klimacie to ewentualnie hybrydy.

      • 6 0

      • Norwegowie jeżdżą elektrykami zimą,

        bo baterie są podgrzewane i dodatkowo same produkują ciepło w czasie pracy. Spadek zasięgu nie jest duży.

        • 0 0

    • Tak czysta energia dla auta-elektryczna ...
      W Polsce?!? Prąd z węgla, a kto będzie składował te akumulatory?!?! To będzie gorsza plaga od plastiku

      • 3 0

  • Wodur wybócha (14)

    Bum bum eksplozja

    • 8 34

    • LPG też.

      • 2 4

    • (3)

      wszystko wybuha, nawe monotlenek diwodoru (DHMO)

      • 5 0

      • nie chcemy tu żadnego GMO

        wodór tylko z wolnego wybiegu

        • 15 0

      • jeszcze jest wersja radjoaktywna DTMO (ditritium monoxide), jak to pieprznie czasem, to nie ma co zbirać!

        • 3 0

      • wybucha nawet tzw. gaz dópny (etan, metan, propan, butan, srutan - tak, to ten ostatni)

        • 1 0

    • a samochody na batreie ciężko zgasić jak płoną (3)

      • 1 0

      • (1)

        A jak się zapali samochód na wodór, to znajdzie się odważny, by podejść go gasić? :D

        • 1 0

        • Spalanie wodoru daje nam wodę. W czasie pożaru sterowca Hindenburg w Nowym Jorku ciekła z niego woda.Widać to na archiwalnym filmie.

          • 1 0

      • Ale za to.

        Płonie ekologicznie :P

        • 4 0

    • A benzyna nie wybucha? (4)

      • 1 0

      • benzyna wybucha w połaczeniu z wysoką temperaturą i ogniem (2)

        Wodór wybucha w połączeniu z atmosferą.

        • 0 2

        • Przesadzasz (1)

          Na otwartej przestrzeni trudno o takie warunki żeby wybuchło. Zapali się jak każde inne paliwo.
          Zbiorniki są tak wytrzymałe że te od LPG to jak baloniki pękają przy tych do H2

          • 0 0

          • Ciśnienie wodoru w zbiorniku samochodowym to minimum 500 bar,zbiorniki na stacjach do tankowania to ciśnienie nawey żędu 1100 bar.

            • 0 0

      • Benzyna nie wybucha, zapałkę możesz w niej zgasić. Ale jej opary... owszem.

        • 2 0

  • (4)

    Kapitaliści przedsiębiorcy a mówią o dopłatach państwa do samochodów :) nie wierzę co za bzdury, to niech rozwijaja tak tą technologię, żeby dla każdego konsumenta była dostępna

    • 17 7

    • to może rusz zad i otwórz firme i rozwiń technologie (3)

      • 4 6

      • (2)

        tak, jasne, z kapitałem 1000zł :) weź ty tu neoliberalnie nie pajacuj lepiej, bo się ośmieszasz raz za razem

        • 5 2

        • Jak jesteś biedak to siedź cicho i nie narzekaj (1)

          • 3 5

          • Tu to jesteś jakąś mendą

            • 0 0

  • Opinia wyróżniona

    Napęd wodorowy jest tak ekologiczny,jak energia, dzięki której wodór powstał (1)

    Niewątpliwa zaletą jest brak duzych akumulatorów i zero emisji, ale żeby paliwo wodorowe powstało trzeba je wytworzyć. Dzieje się to z użyciem prądu. Jeśli pochodzi ze źródeł odnawialnych to mamy czystość, ale jeśli z węgla-to już niezbyt ekologicznie

    • 26 3

    • duże akumulatory zastępują ogromne zbiorniki.

      fakt ze można je ekologiczniej produkować.

      • 2 1

  • (6)

    Napęd wodorowy to miał być przecież silnik na wodę! Samochód sam miał pozyskiwać wodór, wlewałoby się do niego H2O. Taka jest przecież koncepcja, a nie stacje tankowania wodoru!

    • 11 18

    • na wodę to były parowozy

      a jak sobie wyobrażasz pozyskiwanie wodoru w samochodzie?

      • 6 0

    • (4)

      Pozyskiwanie wodoru z wody drogą elektrolizy. Temat znany, metoda prosta i tania, starczy poszukać w góglu i zrobisz to sobie nawet w domu. Jest chyba nawet odcinek Skyfuna na ten temat.

      • 3 6

      • (2)

        aha.. coś więcej? A energia do elektrolizy będzie z... ?

        • 2 0

        • z wodoru oczywiście ;) (1)

          • 1 0

          • Perpetum mobile.

            • 1 0

      • tania to chyba na kradzionym prądzie

        • 2 0

  • a co ze sprzężonym powietrzem? (2)

    są przecież takie samochody

    • 11 4

    • Tzn jesz fasolke albo bigos, podpinasz kabelek w d... i jedziesz? O samochodach na sprezone powietrze pierwsze slysze

      • 1 3

    • bardzo fajne pojazdy na dojazdy do pracy.

      ciśnienie powietrza podobne jak ciśnienie wodoru w butlach a o ile bezpieczniejsze przy kolizji. Z 10 lat temu oglądałem już takie gotowe rozwiązania w internecie.
      family: 6-cio osobowy
      Wymiary: 3.84m, 1.72m, 1.75m
      Waga: 750 kg
      Prędkość maksymalna: 110 km/h
      Zasięg: 200 300 km
      Ładowność: 500 kg
      Czas tankowania: 4 godziny (elektrycznie)
      Czas tankowania: 3 minuty (ze stacji spręż. pow.)

      • 2 0

  • Lokomotywa na wodór do Helu :) (2)

    Lepiej nie mogli trafić :D

    • 26 1

    • I powinni nazwać go Słoneczko, bo tam takie same reakcje zachodzą XD

      • 1 0

    • Hel to gaz niepalny.

      • 1 0

  • to w koncu pociag na wodor (4)

    czy na hel? ;)

    • 30 0

    • (1)

      Do Helu

      • 0 3

      • Sam jesteś "do".

        • 1 0

    • Na Hel i na yl.

      • 3 0

    • sam se pociąg..

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Sławomir Halbryt

Odpowiedzialny za wytyczanie kierunków rozwoju SESCOM, określanie zadań strategicznych oraz...

Najczęściej czytane