• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wracamy do biur. Życie wśród ludzi to naturalna potrzeba

Robert Kiewlicz
8 maja 2020 (artykuł sprzed 4 lat) 
- Życie wśród ludzi, a nie w izolacji, to naturalna potrzeba każdego człowieka. Sygnałów, że pracownicy naszych rezydentów wracają do pracy, otrzymujemy już bardzo dużo - mówi Marta Moksa, dyrektor komunikacji wewnętrznej Olivia Business Centre. - Życie wśród ludzi, a nie w izolacji, to naturalna potrzeba każdego człowieka. Sygnałów, że pracownicy naszych rezydentów wracają do pracy, otrzymujemy już bardzo dużo - mówi Marta Moksa, dyrektor komunikacji wewnętrznej Olivia Business Centre.

Epidemia koronawirusa spowodowała, że większość centrów biurowych opustoszała, a pracownicy poczuli, że dotychczasowe obowiązki z powodzeniem mogą wykonywać z domu. Czy złagodzenie dotychczasowych obostrzeń spowoduje, że wrócimy do takiej samej pracy jak przed epidemią? O tym, jak biurowce radzą sobie w czasie epidemii, czy zmieni ona rynek pracy oraz stosunek pracodawców do pracy zdalnej, rozmawiam z Martą Moksą, dyrektor komunikacji wewnętrznej Olivia Business Centre.



Jak biurowce radzą sobie w czasach pandemii?


Marta Moksa: - Pandemia w żaden sposób nie zakłóciła funkcjonowania centrum biurowego. Na naszym terenie nie wystąpił żaden przypadek COVID-19, jednak mamy świadomość, że ta choroba u wielu osób wywołuje spore obawy, dlatego wdrożyliśmy szereg rozwiązań, które podnoszą standard bezpieczeństwa do absolutnego maksimum. Działania zostały zrealizowane pod okiem epidemiologa i ekspertów ds. bezpieczeństwa, z którymi na stałe współpracujemy. Kilka z naszych wcześniejszych obostrzeń już przed epidemią wywoływało zaskoczenie - jak chociażby standardy bezpieczeństwa na tarasie widokowym Olivii Star - a to pokazuje, że dla nas naprawdę bezpieczeństwo rezydentów i ich gości w OBC zawsze stanowiło absolutny priorytet. Dzisiaj ta przezorność procentuje i możemy z pełną odpowiedzialnością zadeklarować, że wszystkie możliwe standardy realizujemy i wciąż będziemy realizować na najwyższym poziomie.
Biznes nie załamuje rąk i nie czeka. Apele przedsiębiorców wynikają z tego, że gospodarka to system naczyń połączonych, więc jeżeli jedno z ogniw tego systemu zostaje zatrzymane, to wiele innych przestaje funkcjonować.

Jak przygotować się do powrotu do biur?

- Wszyscy chcą już powrotu do stanu normalności sprzed pandemii. Życie wśród ludzi, a nie w izolacji to naturalna potrzeba każdego człowieka. Sygnałów, że pracownicy rezydentów wracają do pracy, otrzymujemy już bardzo dużo, więc wszyscy z nadzieją patrzymy na najbliższe dni i liczymy, że wkrótce sytuacja się unormuje. Z pewnością warto zadbać o własną odporność i przezornie unikać ryzyka. W OBC zrealizowaliśmy szereg działań, które mają na celu podniesienie bezpieczeństwa. Należą do nich: zmiana parametrów w układzie systemu wentylacji , zmiana nastawień temperaturowych systemu wentylacji, przyspieszenie przeglądów systemu klimatyzacji (w tym dezynfekcja wymienników) na powierzchniach najmu, przyspieszenie przeglądów systemów wentylacji w budynkach (w tym wymiana filtrów oraz dezynfekcja wymienników, silników oraz obudów central), uruchomienie dodatkowej (częstszej) dezynfekcji uchwytów, klamek, przywoławczy wind i innych elementów, udostępniliśmy dozowniki do odkażania rąk w częściach wspólnych budynków.

Czy centra biurowe nie muszą się obawiać, że firmy zbyt polubiły pracę zdalną?

- Pamiętajmy, że firmy to ludzie. Doświadczenie ostatnich miesięcy to sytuacja wymuszona i nienaturalna. Budzi wiele stresów i oznacza wiele wyzwań. Mało kto podjął niezależną biznesowo decyzję o pracy z domu - podjął ją, bo musiał. Nasze doświadczenie wskazuje, że powody korzystania ze wspólnych miejsc do pracy nie zmieniły się - potrzebujemy pracować w jednym miejscu i czasie, bo to element naszych uwarunkowań psychologicznych, społecznych i organizacyjnych. Tylko razem tworzymy kreatywne rozwiązania, tylko razem walczymy z samotnością, będąc razem większość spraw i wyzwań rozwiązujemy szybciej. Wykazało to wiele naukowych badań, wielu psychologów biznesu mówi o tym od lat, a wielu menedżerów to doskonale rozumie. Profesjonalne miejsce pracy to zawsze będzie przewaga konkurencyjna oraz wizytówka firmy. Sytuacja pracy zdalnej nie jest nowa na świecie - od wielu lat sporo ludzi pracuje zdalnie. I nawet oni po pewnym czasie wracają/wybierają rozwiązanie oddzielające dom i pracę. Dla większości pracowników dobrze wyposażone biuro, wypełnione ludźmi, z którymi realizują zadania, wchodzą w codzienne interakcje i budują relacje, pozwala normalnie funkcjonować. Naszą odpowiedzialnością obecnie jest zagwarantowanie najwyższych standardów bezpieczeństwa - i to robimy.

Czy jesteśmy przygotowani jako społeczeństwo na zarządzanie kryzysowe i sytuacje awaryjne? Czy możemy coś w tej kwestii usprawnić?

- Polacy niejednokrotnie pokazali, że w sytuacjach kryzysowych potrafią stanąć na wysokości zadania i obecna sytuacja tego dowodzi. Głośne i bulwersujące jednostkowe przypadki szczęśliwie są tylko wyjątkami, a pustki na ulicach i w miejscach publicznych pokazują, że wykazujemy zrozumienie trudnej dla wszystkich sytuacji. Wiele firm, jak i osób prywatnych angażuje swoją energię, umiejętności i czas, aby wesprzeć osoby bezpośrednio czy pośrednio zaangażowane w walkę z pandemią COVID-19, co należy dostrzec i docenić. Organizowane są zbiórki pieniędzy, szyte są maseczki, mieszkania udostępniane medykom, aby nie zagrażając bliskim, mogli odpocząć po dyżurze. Każdy taki gest ma duże znaczenie i warto go dostrzec.

Jak powinny wyglądać stosunki na linii pracodawca - pracownik w czasach epidemii? Czy łatwo jest współpracować czy też zaostrzają się stosunki pomiędzy obiema tymi grupami?
Biznes z pewnością będzie musiał zadbać o psychiczny dobrostan swoich pracowników, o odbudowanie zwykłych ludzkich relacji w pracy, o bezpieczeństwo.

- Biznes zmieni się w wyniku walki z epidemią. Trzeba na tę sytuację patrzeć, jak na wielkie wyzwanie, wielką niewiadomą, ale i szansę. Przedsiębiorcy, których mamy szczęście znać blisko w OBC, to wielkie marki, świetne organizacje, kreatywne zespoły - więc mimo sporych i często nowych dla wszystkich trudności wierzymy, że wypracujemy długofalowe, pozytywne rozwiązania. Wiele mówi się i pisze o pozytywnych (zaskakująco) efektach całej sytuacji - że zaczynamy dostrzegać ważność rzeczy dotychczas oczywistych (np. bezpośrednich relacji z ludźmi), że zaczynamy właściwie wyceniać czyjąś rolę w naszym życiu (słynne porównania piłkarzy i naukowców), że staliśmy się trochę bardziej refleksyjni. Biznes z pewnością będzie musiał zadbać o psychiczny dobrostan swoich pracowników, o odbudowanie zwykłych ludzkich relacji w pracy, o bezpieczeństwo. Zatem, jeśli coś zmieni się w podejściu do społecznej odpowiedzialności biznesu, to chyba bardziej w zakresie wspieranych inicjatyw - teraz więcej nastawionych będzie na pozytywne angażowanie pracowników, zamiast finansowania bezosobowych akcji. Na pewno na początku czeka nas większa ostrożność wydatkowa - nie ma wątpliwości. Ale - parafrazując słynne zdanie Ghandiego -  w życiu jest coś więcej do zrobienia niż home office. I finalnie wrócimy do normalności bogatsi o całą masę nowych umiejętności i wiedzę.

Od jakiegoś czasu słyszymy, że biznes potrzebuje zdecydowanej i jak najszybszej pomocy. Czy rzeczywiście biznes załamał ręce i czeka na wsparcie, sam nie dając niż siebie?

- Biznes zdecydowanie nie załamuje rąk i nie czeka. Apele przedsiębiorców wynikają z tego, że gospodarka to system naczyń połączonych, więc jeżeli jedno z ogniw tego systemu zostaje zatrzymane, to wiele innych przestaje funkcjonować. Jest wiele branż, jak np. targowa, gastronomiczna czy hotelarska, których działalność została całkowicie sparaliżowana przez pandemię i zalecenia czy wręcz rozporządzenia. To alarm podnoszony przez przedsiębiorców, którego efektem powinno być uruchomienie mechanizmów przeciwdziałania zwolnieniom pracowników i redukcji kosztów. Bez wsparcia wkrótce może okazać się, że nastąpią masowe zwolnienia pracowników, co oznaczać będzie wiele jednostkowych dramatów, a w szerszej skali gospodarczej osłabienie dynamiki polskiej gospodarki. To odbije się na wpływach do budżetu, więc odczuje to cała gospodarka.

Dodatkowym zaprzeczeniem tego załamywania rąk są akcje branż najbardziej dotkniętych zamknięciem - np. gastronomicznej, która nie tylko nie czeka, ale wręcz pomaga, rozwozi jedzenie, wspiera potrzebujących. Doskonale dowodzą tego inicjatywy The Dumplings, Lobster czy Natki, które codziennie od początku pandemii dostarczają żywność do szpitali.
Wiele firm, jak i osób prywatnych angażuje swoją energię, umiejętności i czas, aby wesprzeć osoby bezpośrednio czy pośrednio zaangażowane w walkę z pandemią COVID-19, co należy dostrzec i docenić.

OBC zaangażował się w walkę z koronawirusem i nie chodzi tu chyba tylko o wsparcie finansowe? Na czym w praktyce polegają wasze działania?

- W praktyce polegają na tym, że sondujemy, gdzie są najpilniejsze potrzeby, i staramy się je zaspokajać. Słuchamy, czego realnie potrzeba, i robimy to, co umiemy najlepiej - wdrażamy rozwiązania. Działamy na wielu polach: dotychczas przekazaliśmy blisko 2 tys.
porcji żywności, odzież ochronną i maseczki pracownikom szpitali. Ustaliliśmy, jaki respirator będzie spełniał potrzeby szpitala na Zaspie i taki zakupiliśmy. Podobnie z fumigatorem do odkażania pomieszczeń szpitalnych. Usłyszeliśmy, że dochodziło do zakażenia koronawirusem na terenie oddziałów szpitalnych, więc w naszym zespole inżynierów i kooperantów w 10 dni stworzyliśmy moduł diagnostyczny, dzięki któremu personel medyczny przed wejściem do budynku szpitala może przechodzić szybkie testy na obecność przeciwciał. Obiekt już stoi przed szpitalem i przyczynia się do tego, że całe oddziały nie są wyłączane z pomocy medycznej. Podobnie było z wykluczeniem edukacyjnym dzieci, które nie mając w domach komputerów, zostały pozbawione kontaktu ze swoimi rówieśnikami oraz edukacji, która obecnie odbywa się online. Społeczność OBC przekazała już ponad 60 komputerów stacjonarnych, tabletów i laptopów do kilku szkół. Pomagamy również przedsiębiorcom, organizując webinaria z zakresu prawa, motywacji oraz edukacji.

Czy widzicie tzw. efekt kuli śnieżnej? Wasze działania mobilizują innych?

- Pomaganie zawsze działa podwójnie - nie tylko rozwiązuje czyjeś problemy, ale inspiruje innych. Świetnym przykładem jest zbiórka komputerów dla dzieci i młodzież do zdalnej nauki - wiadomo, że obecna sytuacja wymuszonej pracy zdalnej wywołała w wielu firmach wyzwania sprzętowe, więc nie od razu zadziałał nasz apel o zbiórkę. Ale wystarczył pierwszy darczyńca, by nagle zaczęły dziać się cuda. W OBC mamy też fantastyczną społeczność i wielkie szczęście do ludzi, którzy tutaj pracują. Idealnym przykładem jest Grupa Społecznik, która jest kolektywem zrzeszającym pracowników naszych rezydentów -  ludzi dobrej woli i wielkiej aktywności. Oni zaczęli działać od razu, oddolnie. I zebrali pieniądze na kolejny sprzęt. Wiec to jest takie dwustronne napędzanie się do pomocy. To niezwykłe, zważywszy na okoliczności - teoretycznie każdy powinien teraz "dbać o siebie", ale jednak nasze obserwacje są dokładnie odwrotne.
Potrzebujemy pracować w jednym miejscu i czasie, bo to element naszych uwarunkowań psychologicznych, społecznych i organizacyjnych. Tylko razem tworzymy kreatywne rozwiązania, tylko razem walczymy z samotnością.

Innym przykładem efektu kuli jest legendarne już serce na budynku Olivia Star. Gdy zaświeciło się po raz pierwszy, jako wyraz solidarności w walce z wirusem, nie przypuszczaliśmy nawet, jak wiele miejsc w Polsce uzna to za hasło do działania i współpracy. Po kilku dniach serce świeciło już na hotelach i innych budynkach biurowych, a szybko dostrzegliśmy, że kampania rozlała się po całym świecie od Oslo po Nowy York. Podobnie zadziałała kampania Gdańskiej Organizacji Turystycznej pod tytułem Gdańsk will wait, która obecnie rozprzestrzenia się jako globalna kampania wsparcia turystyki. Po raz kolejny doświadczamy tego, że Gdańsk ma swoją moc.

Jak epidemia wpłynie na przyszłe funkcjonowanie biznesu i jego działania jeśli chodzi, np. o społeczną odpowiedzialność biznesu.

- Żyjmy nadzieją, że wiedza i kompetencje, które dotyczą rzeczywiście ważnych obszarów, zostaną wreszcie docenione na równi jak kompetencje piłkarzy czy celebrytów. Podobnie powinno zmienić się podejście do ekologii, która staje się równie palącym problemem jak zdrowie, a przecież obie dziedziny są ze sobą powiązane. Dbałość o środowisko naturalne nierozerwalnie łączy się z dobrostanem człowieka. Wszyscy mamy do odrobienia lekcję z sytuacji, która dosyć brutalnie obecnie nas dotknęła. Problem z zanieczyszczeniem powietrza czy susze powinny skłaniać nas do częstszego wyboru roweru czy skutera, jako środków komunikacji miejskiej, a gdy pandemia minie - do komunikacji publicznej. W Olivii Business Centre od lat promujemy korzystanie z rowerów, hulajnóg czy carpoolingu w czasie dojazdów do pracy. Odzyskiwanie wody deszczowej to kolejny temat, który coraz bardziej staje się palący, szczególnie dla Polski. Miejmy nadzieję, że takie właśnie wnioski wyciągniemy z obecnej sytuacji.

Miejsca

Opinie (100) 9 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • Świat musi być przygotowany na powtórki takich sytuacji. (2)

    Bakterie i wirusy będą nas atakować coraz bardziej.

    • 29 16

    • (1)

      Zawsze były i będą, jak w 2009-2010 na innego koronawirusa umierali głównie młodzi to nie zamykali wszystkiego. Szczepionkę też szybko stworzyli a potem większośc zutylizowali i wypłacali zaszczepionym odszkodowania za jej powikłania.

      • 8 6

      • Popraw czapeczkę.

        • 3 9

  • Opinia wyróżniona

    Życie wśród ludzi to naturalna potrzeba (3)

    Nie powiem. Mnie się pracuje z domu o wiele lepiej. Przynajmniej nikt tyłka nie zawraca o byle pierdołę. A kontakt mogę utrzymywać po pracy, z ludźmi, których lubię.

    • 171 10

    • Dokładnie

      Z dala od wszystkiego i z dala od wszystkich.

      • 36 1

    • (1)

      Mój mąż też sie na poczatku z tego cieszył, ale jak wszystko ma to swoje wady i zalety, a wady są mocno ukryte, bo przesiedzieć tak pięć lat w domu to człowiek cieszy się jak idzie do spożywczego bo spotka żywego człowieka....do tego robienie z domu biura, jak mieszkasz sam to fajnie ale jak nie to już tak fajnie nie jest...no i brak jasnej granicy życie prywatne a praca, bardzo łatwo popaść w pracoholizm

      • 8 3

      • jaki brak jaznej granicy?

        od 7 do 15 praca, w pozostałych godzinach życie prywatne.
        Nic trudnego

        • 3 0

  • (4)

    po co wynajmować tam powierzchnie jak niewolnicy zrobili to samo w domach? po co robić korki skoro każdy w swoim salonie na Ujeścisku zrobi to samo? ktoś się chyba powinien zastanowić po co to wszystko

    • 100 10

    • bo to artykuł od podmiotu wynajmującego biura (3)

      co ma powiedzieć? Mnie w domu lepiej, razem z innymi pracownikami podjęliśmy starania o to, żeby tak zostało, przynajmniej w jakimś wymiarze czasu pracy.

      • 30 1

      • (1)

        nam pracującym w miejscach, które zmuszają nas do pracy poza domem też lepiej, ruch mniejszy, wszędzie można na czas dojechać

        • 14 0

        • Czyli obopólne korzyści

          Paradoksalnie, stworzył się jakiś wybór dla pracownika: praca zdalna lub na miejscu. Zmniejszyły się korki, zatłoczenie komunikacji... Jest sporo nowo odkrytych plusów które warto wykorzystać przy nowej organizacji pracy: np. jeden dzień w tygodniu na zdalnej pracy.
          Jedynie menejdżment niezadowolony, bo nie można mobingować pracowników zdalnie :)

          • 17 1

      • hmm ciekawe co Urząd Skarbowy na taką pracę zdalną . Wiele pracowników państwowych

        firm nie ma odpowiedniego wyposażenia w domu do pracy zdalnej co powoduje dość poważne problemy dla klienta, który jest od ich uzależniony. Np na fakturę trZeba czekać przez tygodnie po wprowadzeniu odczytu czy też jego podaniu, bądź proces zawarcia/zmiany umowy to już gehenna

        • 2 1

  • niestety ale tak jak mówi ten naglówek postu tak jesteśmy zmuszani do uwierzenia w coś co nie jest prawdą wieczna niewola ma (2)

    • 35 2

    • Korpolandia welcome to (1)

      Rozbisurmanili się nam pracownicy biurowi niższego szczebla popijając kawkę kiedy mają ochotę w zaciszu domowym. Przydał by się bacik ambitnego team leadera i czy innego task menadżera.. A tak niewiadomo czy luzu aby za dużo nie mają. Nie daj borze aspiracje jakieś się pojawią.

      • 22 2

      • Daj borze?

        Hmmmm...

        • 2 3

  • (7)

    Sztuczna nadmuchana epidemia by ktoś na tym zarobił.
    Taka prawda

    • 35 34

    • Jak czytam takie komentarze to płakać mi się chce (5)

      Nad ludzką głupotą... Każde państwo traci setki miliardów euro. PKB w każdym państwie na straszliwym poziomie. Na rynku paliw gdzie są najwięksi gracze, ceny ropy WTI z 20 kwietnia były równe zeru... Szkoda pisać... Gdyby była szczepionka to bym uwierzył że coś gdzieś ale niestety wszyscy tracimy... No chyba że pani z apteki na maseczkach ....

      • 9 13

      • Ja zarobiłem bardzo dużo. (3)

        Sprzedałem złoto. Czekam teraz z gotówką na spadek cen nieruchomości i też zarobię.

        • 3 3

        • (1)

          przecież złoto jeszcze rośnie

          • 4 2

          • od kwietnia stoi w miejscu

            • 0 1

        • Prędzej świnia niebo zobaczy niż ty ceny spadku nieruchomości naiwniaku .

          • 3 1

      • Ale zyska coś innego

        Zyska większą kontrole na społeczeństwem, które żyje w strachu, a to ciężko kupić jak ludzie żyją w normalnych warunkach.

        • 11 1

    • Nie chwal sie swoja glupotą.

      • 3 4

  • "Pracownicy naszych rezydentow" (1)

    Czyli co? Our residents' employees? Ludzie czy wy juz nie umiecie mowic we wlasnym języku?

    • 70 1

    • Dzieki

      za napiętnowanie tego babola

      • 16 0

  • Wiele firm już myśli o przeniesieniu części załogi do pracy zdalnej.

    Nie będzie potrzeby wynajmu drogich powierzchni biurowych a i pracownik kawę czy herbatę będzie pił swoją i zużywał prąd i wodę u siebie w domu. Dużo kosztów odchodzi , same plusy .

    • 80 2

  • (3)

    Jeśli otwierane są biura to należy zadać pytanie kiedy zostaną otwarte wszystkie urzędy samorządowe? kiedy zostanie otwarty Urząd Miejski i wszystkie zależne od niego spółki???

    • 30 4

    • (2)

      Wszystko można załatwić online. Trzeba tylko chcieć!

      • 5 12

      • hahaha

        To chyba nie znasz urzędów

        • 9 2

      • taaa jasne. Dalej nie mam dowodu osobistego oraz rejestracyjnego bo wszystko zamknięte

        • 7 1

  • Jaka tam potrzeba.? (1)

    Czym mniej ludzi tym lepiej.

    • 43 2

    • Biedak

      Jak się nie ma przyjaciół a znajomych tylko wirtualnyvh to tak właśnie się kończy.

      • 0 8

  • ja wolę siedzieć w domu (1)

    nie mam możliwości pracy zdalnej i siedzę zestresowana w pracy.... niby praca przy komputerze, a z domu nie można.... w domu czuję się najlepiej i wcale nie mam potrzeby przebywania wśród ludzi. przed pandemią też nie miałam.

    • 87 5

    • Szkoda mi cię damotny jiedak bez przyjació

      • 0 14

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Piotr Podleśny

Sprawował funkcję Prezesa ATENY w latach 2007-2014. Doskonale zna branżę ubezpieczeniową -...

Najczęściej czytane