- 1 Płace w budżetówce w górę. Czy 8 proc. wystarczy? (27 opinii)
- 2 Oferta: 10 mln zł za nabycie Arki (157 opinii)
- 3 Ogromny "statek dźwig" już opuścił Gdańsk (41 opinii)
- 4 Pierwsza lokomotywa wodorowa (110 opinii)
- 5 NIK krytycznie o państwowych stoczniach (102 opinie)
- 6 Jak może wyglądać tunel pod Motławą? (193 opinie)
Zatopiony dźwig wrócił do gdańskiego portu
W środę do portu w Gdańsku wpłynęły na barce części dźwigu, który przed rokiem zatonął na trasie z Gdyni do Szczecina. Do zdarzenia doszło w sierpniu między Łebą a Ustką. W organizmach trzech członków załogi stwierdzono ok. pół promila alkoholu.
O sprawie poinformowano Urząd Morski, Państwową Komisję Badania Wypadków Morskich i służby morskie. Swoje działania na miejscu prowadziła też Straż Graniczna.
Przeprowadzone przez nią badania trzeźwości wykazały, że trzy osoby z załogi w chwili wypadku znajdowały się pod wpływem alkoholu (Mieli od 0,33 do 0,46 promila).

Dźwig przeleżał na dnie prawie rok (ze względu na napęd elektryczny, a nie spalinowy nie było zagrożenia dla środowiska) i pewnie już by tam pozostał, gdyby nie to, że jednostka zatonęła na torze, po którym poruszają się inne statki.
W środę wydobyto część wraku i został on przetransportowany na pływającym żurawiu "Maja" należącym do Polskiego Ratownictwa Okrętowego. Po południu jednostka wpłynęła na teren gdańskiego portu.
Wrak pójdzie "na żyletki"
Udało nam się skontaktować z osobą, która uczestniczyła w dość skomplikowanej akcji podjęcia wraku z dna Bałtyku. Dźwig leżał na głębokości 23 metrów. Aby go wydostać na powierzchnię, został pocięty na kawałki - zarówno pod wodą, jak i już na powierzchni.
- Dźwig przeleżał na dnie 9 miesięcy i nie nadaje się do dalszej eksploatacji i został przewidziany do zezłomowania. Trzeba było go usunąć, bo stanowił przeszkodę wodną. Mogło to się odbyć wcześniej, ale nie pozwoliły na to warunki pogodowe. Dopiero teraz złapaliśmy krótkie okienko pogodowe.
Miejsca
Opinie wybrane
-
2023-05-25 11:45
To jest po prostu śmieszne. (5)
Jak mogło dojść do tak absurdalnego wypadku?
Transport odbywał się na barce, a z tego co wiem, to barki są płaskodenne więc wydaje się, że takie zdarzenie jest niemożliwe - jeśli się mylę to niech mnie ktoś poprawi.- 4 9
-
2023-05-25 14:09
Po pijaku nie takie rzeczy w historii sie juz od...y (1)
- 1 0
-
2023-05-25 20:00
Jakim pijaku, co ty za bzdury piszesz 0,33 promila to jest może jedno piwo, coś innego musiało być przyczyną. Jeżeli ty po jednym piwie jesteś pijany to współczuję. Inna sprawa że służby dzięki temu mają kozłów ofiarnych.
- 5 0
-
2023-05-26 11:28
Nie ma niezatapialnych (1)
Statków albo barek. Jak Titanic, są ze stali i mogą zatonąć.
- 0 0
-
2023-05-28 08:47
Titanic, a raczej Olympic miał zatonąć zanim odbił od brzegu
Ze względu na konkretne osoby na jego pokładzie. We wraku niezgadzają się numery desek, a są te które były pokładem Olympic, dzień przed rejsem rozpalił się skład węglowy który uszkodził gródź.
- 0 0
-
2023-05-26 16:16
Barka przechylila sie mocno, bo mocowania ladunku puscily, a kiedy juz dzwig wypadl, barka wrocila do pozycji bocznej
bezpiecznej.
- 0 0
-
2023-05-25 21:11
(2)
To jest po prostu śmieszne. Ja na zdjęciach widzę żuraw a nie dźwig. Czy pseudo dziennikarzowi tak trudno to ogarnąć ?
- 10 3
-
2023-05-26 17:34
to podaj obie definicje w dokumentach techniczhych żuraw to ptak a urzadzenie techniczne to dzwig
- 1 0
-
2023-05-27 20:28
Urząd Morski nazywa to co zatonęło dźwigiem
Jesteś lepszym ekspertem?
- 0 0
-
2023-05-25 05:18
Bez sensu. (3)
Caly artykul jest bez sensu , napisane zeby pisac bez detali , szkoda miejsca na stronie 3miasto.
- 55 13
-
2023-05-25 07:53
To standard na tym portalu.
- 7 0
-
2023-05-26 01:59
3 miasto to prasa brukowa
- 2 0
-
2023-05-27 20:18
Dobrze, ze chociaż komentarze mają sens
I mnóstwo szczegółów
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.