• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jeden H&M, Douglas i Jysk. Górą ten, kto handluje w mniejszych obiektach

Wioletta Kakowska-Mehring
9 listopada 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 
Obostrzenia w handlu dotknęły także kupców z Hali Targowej w Gdańsku. Obostrzenia w handlu dotknęły także kupców z Hali Targowej w Gdańsku.

Ponad 2 tys. m kw. powierzchni handlowej - to granica obostrzeń w handlu wobec niektórych branż. Ten limit "uratował" przed zamknięciem niektóre obiekty sieciowe, w tym z branży AGD i RTV. Niestety, obostrzenia, które miały wyludnić galerie handlowe, "uderzyły" w Hale Targowe Gdynia i Halę Targową w Gdańsku.



Pewnie jeszcze przez kilka dni będziemy się zastanawiać, które sklepy w Trójmieście są otwarte, a które nie. Podczas wiosennego lockdownu rozporządzeniem również zamknięto centra i galerie handlowe, a z wyboru, bez zakazów pozamykały się też mniejsze sklepy w miejskich ciągach handlowych. Tym razem handel stara się być skrupulatny co do metra kwadratowego. Według rozporządzenia, które pojawiło się na stronach rządowych 6 listopada wieczorem, obostrzenia, czyli zakaz handlu, dotyczą niektórych branż i  tylko w obiektach mających powierzchnię handlową ponad 2 tys. m kw. To może być centrum z małymi sklepami lub jeden duży obiekt. We wszystkich placówkach, także w tych mniejszych osiedlowych trwało więc nerwowe liczenie powierzchni.

Coś w realu, reszta w sieci



Takie liczenie co do metra pozwoliło otworzyć niektóre sklepy sieci RTV Euro AGD, Media Markt, czy Media Expert. Również Jysk zamknął część placówek, ale zakupy będzie można zrobić nadal w 54 sklepach w całej Polsce, w tym w jednym w Trójmieście, czyli w Gdyni (ul. Morska 59Mapka). W Trójmieście mamy też jeden z czterech w Polsce czynnych salonów odzieżowych H&M. Ten rodzynek jest w Sopocie, zlokalizowany w samodzielnym obiekcie przy głównej ulicy (Bohaterów Monte Cassino 55/57Mapka). Mamy też w Gdyni jedną z nielicznych w Polsce działających stacjonarnie perfumerii Douglas (ul. Świętojańska 53Mapka). Niestety, na zakupy stacjonarne do Reserved i House, czyli marek trójmiejskiej firmy LPP, najbliżej trzeba się udać aż do Kościerzyny.

Centra handlowe w Trójmieście



Za to obostrzenia dotknęły Halę Targową w Gdańsku. Trzeba było zamknąć sklepy z odzieżą, butami czy artykułami gospodarstwa domowego. Dla prowadzących te sklepy to duży cios, bo niestety nie mają oni sprzedaży internetowej, a i dla klientów to duża strata, bo często są to osoby, które nie przywykły do kupowania w sieci.

- Niestety muszę się zamknąć. Przyszła pani dyrektor z prawnikiem i powiedziała, że nie mamy wyjścia - powiedział nam pan prowadzący mały sklepik, niestety nie z żywnością.
Podobnie jest w Gdyni. Miejska Hala Targowa też działa częściowo. Pracują tylko sklepy z żywnością i artykułami higienicznymi.

Metry kwadratowe to jedno. Druga sprawa to charakter prowadzonej działalności. We wszystkich centrach działają popularne Empiki. Dlaczego? Bo przeważa tam sprzedaż gazet i książek (a ta jest dozwolona w sklepach wielkopowierzchniowych), co oczywiście może być zaskoczeniem. Pracują też markety budowlane, czyli m.in. Leroy Merlin, OBI czy Metalzbyt.

W ubiegły piątek spore zamieszanie wywołała nagła zmiana, która z wyjątków wykluczyła sprzedaż mebli. Z racji dużych powierzchni handlowych uniemożliwiło to działalność Ikei czy sieci Agata Meble. To wywołało sporą burzę. Na tyle "istotną", że najpierw za chaotyczność podejmowania decyzji przeprosił wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Paweł Szefernaker, a potem wicepremier i minister rozwoju, pracy i technologii Jarosław Gowin ogłosił, że po konsultacjach możliwe jest otwarcie sklepów meblarskich już w tym tygodniu. Jak będzie, zobaczymy.

Wyjątki w rozporządzeniu. Kto może, a kto nie



Przypominamy, że w Trójmieście funkcjonują wszystkie centra i galerie handlowe, tylko w ograniczonym zakresie. Zgodnie z rozporządzeniem od 7 listopada zakazana jest działalność sklepów w centrach powyżej 2 tys. m kw z wyłączeniem tych, w których przeważająca działalność polega na sprzedaży:
  • żywności,
  • produktów kosmetycznych,
  • artykułów toaletowych,
  • środków czystości,
  • produktów leczniczych,
  • wyrobów medycznych,
  • środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego,
  • gazet lub książek,
  • artykułów budowlanych albo artykułów remontowych,
  • artykułów dla zwierząt domowych,
  • usług telekomunikacyjnych,
  • części i akcesoriów do pojazdów samochodowych lub motocykli,
  • paliw.

A co z usługami w centrach handlowych? Zgodnie z rozporządzeniem zakaz nie dotyczy lokali, których przeważająca działalność polega na świadczeniu usług: związanych z fryzjerstwem i pozostałymi zabiegami kosmetycznymi, optycznych, medycznych, bankowych, pocztowych, ubezpieczeniowych, naprawy pojazdów samochodowych lub motocykli oraz naprawy lub wymiany opon i dętek, myjni samochodowych, ślusarskich, szewskich, krawieckich, pralniczych, gastronomicznych polegających wyłącznie na przygotowywaniu i dostarczaniu żywności.

Obiekt o powierzchni sprzedaży powyżej 2 tys. m kw., czyli?
Już wiosną przy okazji pierwszych obostrzeń prawnicy zajęli się ustalaniem, co oznacza termin "powierzchnia handlowa jest większa niż 2 tys. m kw.". Pojęcie to wywodzi się z ustawy z marca 2003 r. o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Zgodnie z art. 2 pkt 19 tej ustawy przez "powierzchnię sprzedaży" należy rozumieć tę część ogólnodostępnej powierzchni obiektu handlowego stanowiącego całość techniczno-użytkową, przeznaczonego do sprzedaży detalicznej, w której odbywa się bezpośrednia sprzedaż towarów (bez wliczania do niej powierzchni usług i gastronomii oraz powierzchni pomocniczej, do której zalicza się powierzchnie magazynów, biur, komunikacji, ekspozycji wystawowej itp.). Z definicji tej wynika, że powierzchnia zajęta pod serwis sensu stricto nie wlicza się do "powierzchni handlowej", ponieważ jest to powierzchnia usług.

Z kolei zgodnie z art. 3 pkt 1 ustawy z 7 lipca 1994 r. - Prawo budowlane to do powierzchni tej nie wliczamy powierzchni działki, ponieważ "obiektem handlowym" są znajdujące się na niej budynki, budowle i obiekty małej architektury i tylko ich powierzchnię liczymy. Kolejna sprawa to forma prawna. Kiedy mówimy o dużej galerii handlowej czy centrum, to raczej sprawa jest jasna, ale co, gdy centrum jest podzielone na obiekty zarządzane przez różne podmioty?

Miejsca

Opinie (106) ponad 10 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • Najlepsza "zabawa" zacznie się wtedy, (9)

    Kiedy w tych wszystkich sklepach internetowych zostanie wyłącznie "wirtualna gotówka", a "rzeczywista" trafi do "właściwych" beneficjentów. Banki od lat działają na zasadzie: X wpłaca na konto "prawdziwe" pieniądze. Y chce wziąć kredyt. Bank pożycza z konta X Ygrekowi, ale, że kwota musi się zgadzać, a bank zakłada, że X nie wypłaci naraz oszczędności - pozostawia stan konta X jako nietknięty. Y dostał gotówkę, ale zapłacił tylko trzy raty kredytu, bo na więcej nie ma środków. Tymczasem X, przekonany, że ma na koncie taką to a taką kwotę do dyspozycji, robi zakupy w necie. Niestety, na jego rachunku połowa środków jest tylko "cyferkami" bez rzeczywistego pokrycia. Co zatem otrzyma sklep internetowy? Cyferki, oczywiście. Kiedyś mówiono na to "wirtualna waluta". Rzeczywiście. Jednak lepsze określenie to "zmyślona".

    • 27 40

    • aleś ty gł...i (3)

      bankowość ma już kilkaset lat
      a to co starasz się opisać nieco mniej
      jutro pewnie opiszesz , że ziemia nie jest płaska....

      • 13 1

      • uśmialem sie z twoich argumentów

        czyli lichwa, i pieniadz z powietrza jest ok bo wprowadzony dawno temu i przez wybrańców ?

        • 0 0

      • Tak. Ziemia jest płaska. (1)

        A "ziemianie"... Głupi.

        • 3 4

        • Akurat to jest czysta prawda

          A co do płaskości Ziemi, to się mylisz

          • 7 1

    • O rety, odkryleś ameryke... (4)

      Odkąd usd nie ma pokrycia w złocie, to te wszystkie papierki są wirtualne, zmyślone czy nazywaj jak chcesz. Wartość banknotów pln czy usd czy eur nie jest większa niż papierków od cukierka. Jest drukarka, to się dodrukuje. Proste.

      • 29 0

      • Ale jaką "Amerykę"? (3)

        Trzy czwarte ludzi wierzy, że pieniądze na ich koncie to gotówka. I jakie "dodrukowanie"? Dodrukowanie świadczyłoby tylko o tym, że gotówka, mimo wszystko, jest nadal w obiegu. Nie ma. Są tylko cyferki. Z "banku Monopoly".

        • 4 8

        • Ale 90% nadal wierzy w sw.mikolaja i co? (2)

          Wyjaśnij mi jaka jest różnica pomiędzy obiegiem gotówki i cyferek? Przecież, to, że ktoś ma gotówkę, to nic nie znaczy. W ciągu jednej nocy całą gotówkę można wyzerować. Wprowadzi się jakieś rozporządzenie dewaluacyjne i już. Proste. Historia zna wiele takich przypadków.

          • 12 0

          • ...a nazajutrz chleb w sklepie kupisz sobie za... (1)

            Już wiem! Bryłki soli! Albo nie - za płótno!

            Niebawem dowiesz się, dziecko, co to środki płatnicze. Ani bitkojny, ani cyferki

            • 1 9

            • Kupisz kupisz... Jak w wenezueli - bochenek chleba za 5kilo banknotów.

              I obyś się nie zdziwił, że mogą nastąpić takie czasy, kiedy bryła soli będzie więcej warta niż twoje oszczędności

              • 17 0

  • Opinia wyróżniona

    wniosek-sieciówki same się ugotowały lokując prawie 100% swoich sklepów w centrach handlowych (4)

    nie do wiary, że nikt nie pomyślał o dywersyfikacji lokalizacji

    • 59 34

    • Ale też tego oczekiwano (1)

      W przypadku sieci, których towar się gorzej sprzedaje. Po co w ogóle powstawały "galerie" handlowe? Żeby skumulować sklepy, które faktycznie mają coś do zaoferowania w rozsądnej cenie i takie, które mają "drogocenne frykasy". Przykład: sklepy z kostiumami kąpielowymi w cenie od czterystu złotych wciśnięte między tanie obuwie lub tanie "szmaty". Dla każdego, naiwnego, coś dobrego. Dzisiaj po prostu rynek weryfikuje.

      • 15 3

      • To nie rynek weryfikuje

        Tylko rząd. Nie ma to nic wspólnego z warunkami rynkowymi, bo klienci są i chcą tam kupować. Tylko rząd zabrania

        • 0 0

    • Ugotowały się najwyżej o tyle, że nie przewidziały jakie i**otyzmy będzie wymyślał nasz rząd w swojej ruletce obostrzeń.

      • 15 3

    • taaak dywersyfikacji ...

      bo pandemię mamy co roku

      • 28 6

  • (2)

    Miasto Gdańsk samo uderza w przedsiębiorców z Śródmieścia. Pobieranie opłaty za parkowanie nawet w niedzielę, nakładanie karnych opłat w wysokości 200zł., przy praktycznie pustym Śródmieściu ostatecznie wykończy lokalnych przedsiębiorców.
    Z pozdrowieniami dla Rady Miasta i Zarządu Dróg i Zieleni. Oby wyludnione miasto wam nie zaszkodziło.

    • 1 0

    • Szanowna Rada Miasta Gdańsk + Zarząd Dróg i Zieleni w Gdańsku,
      wsadźcie sobie twarde pałki tam gdzie to boli i wyszturchajcie się

      • 0 0

    • Co za demagogia. "Wyludnione Śródmieście" widywałam tylko raz w roku - we Wszystkich Świętych (w tym roku juz nie było takie wyludnione, z wiadomego względu). Mimo opłat za parkowanie, w weekend nadal trudno było znaleźć miejsce. Wczoraj mimo zamkniętych sklepów i restauracji też pusto nie było. A opłaty karne są dla tych, którzy uchylają się od płacenia, a nie dla wszystkich chętnych do przyjazdu do centrum.

      • 0 0

  • (7)

    Butiki powinny byc na starym miescie. Jak w Paryzu albo Mediolanie.

    • 70 12

    • Handel... (3)

      Wróci jak za dawnych lat na Swiętojańską w Gdyni czy Grunwaldzką w Gdańsku..

      • 8 6

      • Gdynianka

        • 0 0

      • Oby!

        • 7 2

      • To było fajne. Stary manhattan we Wrzeszczu. Centrum bis z tyłu. Wielki młyn.

        • 8 4

    • Te butiki na starym mieście w Paryżu bywają drogie, my nigdy nie meliśmy takich sklepów. (2)

      Zaczęliśmy od tanich powierzchni, od sklepów w centrach handlowych. Te małe sklepiki ze Świętojańskiej już nie wrócą, te czasy minęły. Chyba, że sklepy sieciowe przerzucą się na ulice z centrów.

      • 4 0

      • (1)

        Bo właśnie sieciówki powinny być w sklepach ulicznych. Tak jak jest to w innych krajach europejskich.

        • 1 0

        • No to butiki czy sieciówki?

          Bo to różnica jest.. teoretycznie dobrze by było, gdyby i te i te były na ulicach: Grunwaldzka, Świętojańska, Starowiejska, Dmowskiego, Podwale Staromiejskie, Rajska.. to są ulice na sklepy. Tylko problem "gdzie zostawić samohut" będzie ;)

          • 1 0

  • Ja tam z Reserved zamawiam przez internet. Nie trzeba nigdzie jeździć.

    • 0 0

  • (5)

    Piszecie o tym jakby to były jakieś zawody czy wyścigi a to jest dramat dla biznesu i swobody jego prowadzenia. Zamach na prywatną własność i podstawowe prawa człowieka czyli prawo do pracy czy prowadzenia działalności gospodarczej.
    Morawiecki już się boi odszkodowań i już montują ustawę, żeby móc legalnie nic nie wypłacać czyli żeby pozwy były odrzucane przez sądy pomimo, że będą zasadne bo nakazy zamykania sklepów są bezprawne ale o tym cisza...

    • 176 14

    • Jakie odszkodowania? Wirus to jak klęska żywiołowa, nie liczcie na odszkodowania. każdy biznes to ryzyko niestety (2)

      tarcza antykryzysowa to naprawdę był mega zastrzyk dla wielu Januszy na spore wzbogacenie i nie walcie ściemy, ceny podnieśliście i teraz część udaje znowu poszkodowanych (choć fakt, teraz to mozna sie bac bo wiosna to naprawdę była hipokryzja i zakłamanie biznesu), ludzi szkoda, oczywiście

      • 3 9

      • Wirus to być może klęska żywiołowa

        Czy rząd wprowadził stan klęski żywiołowej?
        Nie?
        Jak myślisz- z jakiego powodu, specjalisto od wirusów i biznesu?

        • 1 0

      • Emeryci podcinają gałąź na której siedzą, do czego to doszło? Niech Pan/Pani zrozumie, że ci "janusze" płacą podatki i składki. Jak się ZUS zawali, to nie będzie emerytur. Będziecie musieli żyć z oszczędności i pomocy dzieci. A ZUS się zawali, zamykanie godpodarki to przyspiesza.

        • 4 2

    • to nie tylko wina rzadu (1)

      dramat , to jest nie myśleć, nie przewidywać bo jesli tak działa potencjalny menadżer czy biznesem, to znaczy ze się nie nadaje do tej roboty, czas na zmianę!
      ten kto siedzi w biznesie , potrafi myśleć, nie panikować i mieć strategie na prowadzenie swojego biznesu, szanować ludzi , klientów itp...
      proszę wytłumaczyć mi , czemu wiedząc , o drugiej fali nie myśleli restauratorzy już latem, na przykład? czemu ktos otwiera swoj biznes w galerii liczac ze bedzie mial wieksza ilosc klientow a nie przewidzi ze moga byc kolejne zamkniecia, kolejne w latach epidemie, badz bedzie musial miec swoja dzialalnosc na prawach galerii? czemu nie zainwestuje w biznes w lokalu niezaleznym?

      • 0 14

      • Rozumiem, że "siedzisz" w biznesie i masz super sytuację. Po fakcie to sobie możesz mówić o tym, że coś było do przewidzenia. Otóż do końca nie było. Ludzie liczyli na to, że morawiec&spółka pójdą po rozum do głowy i przestaną niszczyć ludziom biznesy. Te ich praktyki są nielegalne i nieuczciwe. Dlaczego ja muszę przestać pracować, zamknąć sklep, ale człowiek od którego wynajmuję lokal, przychodzi po pieniądze za czynsz? Toć to absurd! Jeśli rząd chce zamknąć mi biznes, to niech zawiesi wszystkie płatności i wtedy czekamy sobie. Ja mogę bez problemu zamknąć się na 2msc, ale odetnijcie mi wszelkie koszty, zawieście spłaty kredytów i innych zobowiązań. Obecna sytuacja to zamach na wolność!

        • 9 1

  • podstawa, że kościoły otwarte (2)

    można w spokoju kaszleć z maseczką na brodzie

    • 176 26

    • Niech się zakasłują 'katolicy'- będzie mi się potem lepiej żyło.

      Nikt tak chętnie nie pcha się do porządkowania życia innym jak fanatycy religijni.

      • 0 0

    • Na oczach...

      Wiekszosc przyklaskiwaczy Pinokia w odwrocie i KC ma ja tez chyba na oczach ...

      • 2 2

  • sklep z odzieżą do chrztu i komunii

    Prowadzę mały sklep , ponieważ nie ma klientów to będę zmuszona zwolnić pracowników .
    Czy państwo da moim pracownikom wypłatę ,czy mam je zwolnić?
    jak mam utrzymać miejsca pracy?

    • 0 0

  • (5)

    To dopiero początek, jeszcze z 6-10 dni i tylko spożywka będzie otwarta

    • 100 19

    • Nie. Do "narodowej kwarantanny" potrzeba

      ponad 27 tys zakażeń na dobę. Sterują tak testami by wyniki były około 25 tys (któraś doba z kolei) - a praktycznie co drugi test jest pozytywny. I to jest masakra.

      • 1 0

    • Byłem dzis w biedrze (3)

      Mają limit 71 osób na sklep. W praktyce było pełno ludzi, jeden na drugim bez żadnych odstępów. Nie rozumiem, dlaczego inne większe sklepy są zamknięte, nigdy tam takich tłoków nie widziałem (może poza częścią restauracyjną w ikea). Mam wrażenie, że działania rządu nie sprowadzają się do walki z epidemią, tylko do walki z gospodarką...

      • 55 2

      • Oj, Ikea w okolicach początku roku szkolnego to masakra. Tam jest wtedy tłum wszędzie, co nie zmienia faktu, że te zakazy są

        • 0 0

      • Co się dziwić że jest chaos Pinokio to mistrz świata w robieniu chosie

        • 19 5

      • Cóż, być może w kuluarach

        Biedra dała komuś takie ultimatum: wykosicie nam klientów, to My się stąd "wykosimy", pozostawiając wam, jak za dawnych czasów, GS i PSS Społem.

        • 9 3

  • W hali targowej w Gdyni hula wiatr i tak nie ma tam ludzi. Handel nigdy tam nie wróci. Dziwi fakt , że ktoś w takich trzecioświatowych warunkach chce tam mieć sklep. Takie chyba przyzwyczajenie. Ale koloryt jest!

    • 4 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Roman Walasiński

Prezes zarządu Swissmed Centrum Zdrowia. Ukończył Uniwersytet Gdański, Wydział Prawa i Administracji. W latach 1990 -1993 Okręgowa Izba Radców Prawnych w Gdańsku. Do dziś wpisany na listę Okręgowej Izby Radców Prawnych w Gdańsku. 1989-1994 Urząd Miasta Gdańska. 1997-1998 radca prawny w spółce Theo Frey Polska w Gdańsku. 1993 – 2006 własna kancelaria radcy prawnego w Gdańsku. Spółką Swissmed kieruje od 1998 roku.

Najczęściej czytane