• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kredyt to nie dar od losu, ale raczej przymus ekonomiczny

Robert Kiewlicz
27 kwietnia 2015 (artykuł sprzed 9 lat) 
- Oferta banków w obszarze kredytów mieszkaniowych powinna być przyjazna dla klienta, a obciążenia z tytułu rat kredytowych powinny być przewidywalne - twierdzi Rafał Kozłowski, prezes PKO Banku Hipotecznego. - Oferta banków w obszarze kredytów mieszkaniowych powinna być przyjazna dla klienta, a obciążenia z tytułu rat kredytowych powinny być przewidywalne - twierdzi Rafał Kozłowski, prezes PKO Banku Hipotecznego.

Z początkiem kwietnia 2015 roku rozpoczął działalność w Gdyni PKO Bank Hipoteczny. To nowa instytucja finansowa wchodząca w skład Grupy PKO, która powstała w miejsce przejętego Nordea Bank Polska. O planach rozwojowych, trudnym okresie dla sektora bankowości i możliwych zmianach w systemie kredytowania nieruchomości rozmawiamy z Rafałem Kozłowskim, prezesem PKO Banku Hipotecznego.



Rozpoczęliście działalność 1 kwietnia 2015. Czy macie już pierwszych klientów, udzieliliście może pierwszych kredytów?

Rafał Kozłowski: - Przyjęliśmy ponad sto wniosków kredytowych. Obecnie kończymy ich analizę pod kątem wyceny zabezpieczeń oraz oceny zdolności kredytowej klientów. Zakładamy, że w najbliższych dniach podpiszemy pierwsze umowy.

Zaczęliśmy od kredytów w kwotach powyżej 400 tys. złotych. Dlatego wniosków na ten moment jest jeszcze stosunkowo niewiele. To celowe działanie z naszej strony. Chcemy sprawdzić efektywność operacyjną, zanim będziemy rozszerzać naszą działalność.

Ile obecnie osób zatrudnia PKO Bank Hipoteczny i ile osób znajdzie docelowo w nim pracę?
Banki zawsze w pierwszej kolejności dążą do ugody z klientem. Wykorzystanie uprawnień wynikających z BTE następuje dopiero w sytuacji, gdy próby porozumienia stały się niemożliwe. Brak możliwości korzystania z BTE spowoduje, że większość spraw będzie najprawdopodobniej kierowana do sądowego postępowania nakazowego.

- Obecnie jest nas około 50 osób, a zatrudnienie na koniec tego roku wzrośnie o kolejne 10. Zgodnie z naszymi planami w 2016 roku możemy zatrudniać nawet około 100 osób. Poszukiwać będziemy pracowników głównie w zakresie wycen nieruchomości oraz analiz i oceny zdolności kredytowej.

Rok 2014 ocenia się jako dosyć słaby dla sektora hipotecznego. Jakie są wasze przewidywania jeśli chodzi o rok 2015? Czy sprzedaż kredytów wzrośnie?

- Nie liczymy na znaczny wzrost rynku. Naszym zdaniem będzie on jednak stabilnie rósł. Gwałtowny wzrost rynku mógłby być niebezpieczny dla gospodarki. W Polsce oddaje się rocznie 150-160 tys. mieszkań i ta liczba jest dość stabilna. Takie są aktualne możliwości produkcyjne naszych firm deweloperskich. Jeśli nagle odkręcimy "kurek z kredytami" to spowodujemy szybki wzrost cen nieruchomości, który dopiero po jakimś czasie zostanie poddany korekcie, więc lepiej, aby rynek kredytów rozwijał się powoli, ale stabilnie.

Rynek kredytów hipotecznych, w aspekcie nowej sprzedaży kredytów hipotecznych w 2014 roku delikatnie wzrósł - o ok. 1 proc. Niektóre prognozy na rok 2015 mówią o wzroście nawet do 7 proc. To jest bardzo dobry wskaźnik na tle Europy. Pamiętajmy, że europejski rynek kredytów mieszkaniowych nie rośnie. Od pewnego czasu jest rynkiem spadającym lub co najwyżej stabilnym.

Czy odczuwacie to, że zaufanie klientów wobec banków znacznie spadło w ostatnich latach? Głośno w mediach o kredytach frankowych, czy polisolokatach, co nie wpływa pozytywnie na opinię społeczeństwa o bankach.

- PKO Bank Hipoteczny jest nowym bankiem, który specjalizuje się wyłącznie w kredytach mieszkaniowych w złotych. W tym kontekście ważne jest, aby stawiać sobie pytanie o miejsce kredytu mieszkaniowego i jego alternatywy oraz o relację bank-klient.

Jeśli mam, dajmy na to, trzydzieści lat i mam zamiar kupić mieszkanie, posiadam wkład własny, ale do mieszkania brakuje mi kilkuset tysięcy złotych, to mam zasadniczo następujący wybór: pieniądze mogą pochodzić od rodziny albo od banku. Jeśli będzie to pożyczka lub kredyt, to nie będę ich traktować jako daru losu, ale raczej jako przymus ekonomiczny. Ze względu na kwotę oraz długi czas kredytowania, który zwykle przekracza 20 lat, obciążenia z tytułu takiego kredytu będą długoterminowe i taka będzie też moja, mimo wszystko przymusowa, relacja z bankiem. Dlatego uważamy, że oferta banków w obszarze kredytów mieszkaniowych powinna być przyjazna dla klienta, a obciążenia z tytułu rat kredytowych powinny być przewidywalne.

Tradycyjnie oferowany w Polsce kredyt hipoteczny oparty jest tymczasem na zmiennym oprocentowaniu. W efekcie wysokość raty kredytowej zmienia się co kilka miesięcy, a wzrost stóp procentowych o zaledwie 2 pkt. proc. oznacza dla klienta podwyżkę miesięcznej raty o ok. 25 proc. Nawet jeśli w ślad za wzrostem stóp procentowych wzrosną wynagrodzenia, to nie będą one w stanie zrekompensować w całości wyższej raty kredytowej. Kredyty hipoteczne o stałym - w dłuższym okresie - oprocentowaniu ograniczyłyby takie ryzyko. Dlatego podjęliśmy prace nad wprowadzeniem takich kredytów do naszej oferty. Aby je ukończyć, potrzebne są zmiany w prawie dotyczącym banków hipotecznych. W ubiegłym roku Rada Ministrów przyjęła założenia do zmian, a nad projektem ustawy pracują obecnie Rządowe Centrum Legislacji, Ministerstwo Finansów i Ministerstwo Sprawiedliwości.

Kolejne rekomendacje wydawane przez Komisję Nadzoru Finansowego maja powodować, że relacje bank - klient stać się mają bardziej partnerskie. Od sierpnia 2016 roku przestanie też obowiązywać w obecnej formie Bankowy Tytuł Egzekucyjny. Czy te zmiany spowodują też zmiany w systemie kredytowania mieszkań?
Zgodnie z naszymi planami w 2016 roku możemy zatrudniać nawet około 100 osób. Poszukiwać będziemy pracowników głównie w zakresie wycen nieruchomości oraz analiz i oceny zdolności kredytowej.

- Banki analizują teraz przepisy dotyczące Bankowego Tytułu Egzekucyjnego. BTE w swej obecnej formule daje bankom przede wszystkim skrócenie czasu dochodzenia zaległych wierzytelności. W momencie kiedy BTE zostanie zmieniony, chociaż jeszcze nie wiemy w jaki sposób, z pewnością ulegnie zmianie okres odzyskiwania zaległych kredytów.

Czas w ekonomii ma swój wymiar finansowy. Banki jednakże zawsze w pierwszej kolejności dążą do ugody z klientem. Wykorzystanie uprawnień wynikających z BTE następuje dopiero w sytuacji, gdy próby porozumienia stały się niemożliwe. Brak możliwości korzystania z BTE spowoduje, że większość spraw będzie najprawdopodobniej kierowana do sądowego postępowania nakazowego. Oznaczać to będzie, oprócz wyższych kosztów postępowania dla długów wysokokwotowych, prawdopodobne wydłużenie czasu uzyskania tytułu wykonawczego, a przez to - większe odsetki karne dla klienta. Z jednej strony dłużnik zyskuje prawo złożenia sprzeciwu na postanowienie sądu, ale jednocześnie rosną kwoty, które będzie zobowiązany zwrócić bankowi.

Osobną sprawą są zmiany w relacjach bank-klient w obszarze kredytów mieszkaniowych, którym towarzyszy również dyskusja na temat zmian w sposobie funkcjonowania tego rynku. Jednym z jej elementów jest obowiązek posiadania wkładu własnego i stopniowy wzrost wymogów regulacyjnych w tym obszarze. Jeśli na dzisiaj oczekujemy od klientów 10 proc. wkładu własnego, od 2016 roku będziemy oczekiwali 15 proc., a później 20 proc., to oznacza to, że nasi klienci będą te środki w jakiś sposób gromadzić. Należy zatem spodziewać się, że na rynku bankowym w Polsce pojawią się nowe produkty, które potrzebę takiego oszczędzania będą adresować.

PKO Bank Hipoteczny zastąpił na lokalnym rynku Nordea Bank Polska, który to bank dosyć silnie współpracował ze środowiskami lokalnymi. Czy macie zamiar kontynuować te działania?

- Na współpracę ze środowiskiem lokalnym patrzymy nie tylko z perspektywy Banku Hipotecznego, ale całej naszej Grupy. Przejęliśmy cały portfel przedsięwzięć, który miała Nordea, między innymi wspieranie Sceny Letniej Teatru Miejskiego im. Witolda Gombrowicza w Gdyni, Gdyński Biznesplan oraz współpracę partnerską ze Skandynawsko-Polską Izbą Gospodarczą. Przygotowujemy się do przeniesienia naszej działalności do Gdyni. Już od jesieni w siedzibie Waterfront będzie pracowało około tysiąca osób w ramach Grupy PKO. To nie tylko pracownicy banku hipotecznego oraz PKO Banku Polskiego, ale także pracownicy zatrudnieni w siedzibach regionalnych PKO BP Faktoring i PKO Leasing.

Miejsca

Opinie (100) 2 zablokowane

  • (4)

    Kredyty są przerazające

    • 51 4

    • Nie. Kredyty są dla ludzi. (3)

      Przerażający i porażający jest często u kredytobiorców brak wyobraźni, bezmyślność, działanie w myśl zasady "zastaw się a postaw się". Przerażająca jest głupota tych, którzy 80% dochodów przeznaczają na spłatę kredytu i myślą, ze z 20% będą miło żyć, dobrze jeść i co roku wyjeżdżać na wakacje. Przerażające jest to, że niektórzy nie przyjmują do wiadomości, że kurs waluty (np. osławionego franka) przez 30 lat spłaty kredytu będzie się zmieniał nie raz i to bardzo (na plus i na - też). Przerażająca jest chęć posiadania za wszelką cenę tego na co ich nie stać - a może trzeba wziąć mniejszy kredyt, na mniejsze mieszkanie - nie 75 m.kw. a 50 m.kw. Kredyty są dla ludzi - przede wszystkim myślących.

      • 52 9

      • (1)

        i jeszcze jakos to będzie....tylko jak?

        • 3 0

        • ....albo kredyt sam się spłaca ........tylko jak?

          :-)

          • 0 0

      • dobrze myslisz !

        • 4 3

  • Nigdy nie bralem kredytu, od instytucji finansowych zawsze trzymam sie z daleka (9)

    ....i moze dlatego wybudowalem sobie domek, ja zona i corki jezdzimy roznymi uzywanymi ale swoimi autkami, wakacje za granica i bez szalenstw ale spokojnie sobie zyjemy czego wszystkim zycze

    • 41 12

    • Szybko sie wiec wybudowales. (7)

      ... jak corki już same jezdza to maja ponad 18 lat, a przez cale dzieciństwo bawily się na budowie domu. Swietlana perspektywa.

      • 5 7

      • i tu sie mylisz (6)

        spokojnie zylismy sobie w duzym mieszkaniu w miescie ( wygodne polozenie jak sie ma male dzieci ) i odkladalismy spokojnie bez zadnych wyrzeczen, domek w dwa lata ..... no i nic nad glowa nie wisi zlowieszczo, a mam wielu znajomych ktorzy popadli w tarapaty finansowe ... ja mialem rozsadnie przemyslane i wykonane tak jak chcialem a zawsze! bylem niezalezny i spokojny o swoj i rodziny los

        • 7 6

        • (5)

          Czyli sam zarobiles na duze mieszkanie w miescie bedac raczej mlodym czlowiekiem? (male dzieci) ,jesli nawet tak to twoje rady madre dotycza z 1% spoleczenstwa,chyba ze mieszkanie od babci lub taty i teraz dajesz swietne rady.

          • 12 2

          • na poczatek splacilem rodzine na dogodnych warunkach malutkie mieszkanko (4)

            to byly male w sumie pieniadze ale i malutkie mieszkanko, nastepnie odkladanie na coraz wieksze ( przeprowadzki ) w zaleznosci od potrzeb rodzinnych bez wyrzeczen! spokojnie zyjac mieszkania 2 ... 3 ... 4 pokojowe duze i wtedy troche stabilizacji i korzystania z zycia, po 40 tce przyszedl czas na dom ( prawdziwy a nie jakis szeregowiec z mikro ogrodkiem z kredytu w sumie to samo co w srodku osiedla z wiezowcami ) - z kredytem pewnie szybciej mozna tylko ze oddac trzeba prawie dwa razy tyle i po co ? jakies dolary .. franki ... WIGi ... co to jest ... zycie jest takie piekne bez tego ....

            • 5 7

            • Pycha poprzedza upadek

              • 3 0

            • dokładnie zrobiłem tak samo (2)

              ważne aby wszystko robić po kolei.
              najpierw mieszkaliśmy z żoną w norce którą wykopaliśmy łopatą od mojego ojca,
              potem w miarę jak życie biegło do przodu zmienialiśmy lokum (przeprowadzki) na 1,2,3,4,5,6,7,8,9,10,11,12,13,14 pokojowe i wtedy trochę stabilizacji wystarczyło aby kupić dom (prawdziwy nie taki z gałęzi z mikro ogórkiem za kredyt, tylko z prawdziwym ogórasem za swoje).
              No i teraz jeździmy swoimi autkami.

              Da się? Da!

              • 12 5

              • kup sobie jeszcze BMW na kredyt

                lepiej dostac kredyt niz myslec

                • 0 0

              • zal mi ciebie lemingu, masz kiepskie zycie a chciwosc i zazdrosc az ciebie zzera ...

                • 3 3

    • Juz wiem skad korki w miescie.

      • 17 6

  • "Banki zawsze w pierwszej kolejności dążą do ugody z klientem" (1)

    Tak powinno być ale czy zawsze tak jest ? ...wątpię

    • 6 0

    • Bo to jest w ich interesie, żeby zawrzeć ugodę z klientem...

      Panuje jakaś "urban legend", że banki tylko czyhają na czyjeś potknięcie po to żeby zabrać mieszkanie, zlicytować i się ogólnie "nachapać".
      Tylko że jest tak, że bank ma prawo zabrać tylko to co ktoś jest mu winien (i ani grosza więcej), plus ew. koszta egzekucji (a to bierze komornik) - jaki więc sens miałoby dla banku takie działanie, które nie dość że długotrwałe, to pozwala jedynie na odzyskanie pożyczonych pieniędzy? Najpierw pożyczyć, a potem zabrać i pozbawić się zysku w postaci odsetek? Bez sensu...

      • 2 0

  • (2)

    Podpisując umowę z bankiem podpisujesz pakt z Diabłem! Mogą szantażować Cię do końca życia! Zapomnij o wolności!!!

    • 9 8

    • A niby czym banki mają kogoś szantażować..?

      • 0 1

    • Moniko, czy wszystko u Ciebie dobrze? moze jakies egzorcyzmy by Ci się przydały?

      Ludzie, ktoś kto wziął kredyt, odpowiadający jego możliwością finansowym, traktuje ratę jak normalne comiesięczne zobowiązanie, i nie czuje się zastraszany przez Bank, płacąc raty regularnie, podobnie jak za media itd. Nie każdy, dostaje w posagu mieszkanie, na start, wiec chcąc się usamodzielnić , trzeba wspierać, się kredytem. Ja tutaj żadnego Diabła nie widzię.

      • 4 2

  • Narzekajcie

    dawniej żadnych kredytów nie dawali tylko trzeba było w spółdzielniach czekać po 15 lat lub 20............ to wtedy było lepiej?????

    • 4 3

  • Podobno (4)

    Podobno Nordea oddział w Polsce była bankrutem, tak wciskała swoim klientom granaty w postaci kredytów hipotecznych we frankach szwajcarskich.
    I nagle znalazł się dobry, bogaty wujek w postaci PKO BP, który zgodził się dużo przepłacając na zakup tego kasyna. Rodzi się pytanie. WSI i ochrona przed bankructwem lemingów z PO, czy zwykłe pospolite łapówki.

    • 35 10

    • kolejny do odkupienia to Millennium

      Już się Portugalczycy szykują do sprzedaży 15%. Pozew grupowy kilku tysięcy klientów już złozony, więc czas się pozbyć śmierdzącego jajka. PKO BP wszystko przyjmie, bo "taka jest strategia"...

      • 3 0

    • nie masz pojęcia o czym piszesz (2)

      nikt nie sprzedaje bankruta tylko oddaje za darmo, Nordea sprzedała oddział w Polsce by ratować swoje wyniki w Skandynawii i krajach bałtyckich. Gdyby chcieli sprzedać to co mają na Łotwie lub Estonii to nie było by chętnych. Polski oddział był dochodowy i w dobrej kondycji dlatego go sprzedali.

      • 11 2

      • Taa Oczywiście (1)

        W USA też Państwo przejmowało banki dokapitalizując je, bo przecież to były perły w koronie, przynoszące zyski. Zapewne też z tego powodu banki w Polsce z taką miłą chęcią przejmują dzisiaj SKOKI, instytucje bogate i dochodowe.
        Reasumując w dzisiejszych czasach banksterzy są w stanie opchnąć bankruta i jeszcze wmówić ludziom, że robią doby deal, bo księgi się zgadzają. A tu wystarczy jedna ustawa korzystna dla frankowiczów i cała ta kupiona i dochodowa Noredea leży i tapla się w stratach.

        • 8 5

        • Gosciu puknij sie zdrowo w czajnik. Nie masz bladego pojecia o czym piszesz

          • 5 4

  • NIE bierzcie pożyczek na dobra konsumpcyjne.

    • 8 0

  • cos nie wszystkie pytania pasuja w artykule do odpowiedz. prosze sprawdzic.

    • 2 0

  • Dar od losu (2)

    kiedy na osiem banków, siedem odmówiło i w końcu jest - na całe życie.

    • 31 1

    • No nie wiem

      Jakby mi 7 banków z rzędu odpowiedziało, że nie chce moich odsetek, marży itd. czyli grubej kasy przez długie lata, to raczej dało by mi to do myślenia, że może mnie na zakup mieszkania na kredyt zwyczajnie nie stać...

      • 12 0

    • Szukaj dobrych doradców finansowych na Trójmiasto PL , ja tez tak zrobiłem znalazłem fantastycznego doradcę z kapitalnymi opiniami i wszystko się udało w ciągu miesiąca załatwić . A w innych bankach same matoły i odmawiali mi kredytu .

      • 2 4

  • przymus? raczej możliwość! (6)

    • 8 11

    • w Polsce ludzi rzucili się jak barany na kredyty (5)

      a na zachodzie bardzo popularny jest wynajem, zawsze można zamienić na mniejsze, łatwo się przeprowadzić za pracą w nowym mieście - społeczeństwo jest bardziej mobilne

      • 14 8

      • (1)

        W Polsce wynajem jest niewiele tańszy niż spłacanie kredytu, to raz.
        A dwa, jak ktoś wspomniał niżej, emerytury w Polsce są na takim poziomie, że na starość nie będziesz miał pieniędzy na wynajem mieszkania.

        • 13 2

        • Nieprawda

          Wynajem jest obecnie droższy.

          • 5 1

      • Tak wynajmowaliśmy za granica i tak naprawdę to sie nie opłaca. Mięsieczny wydatek droższy niż czynsz za własne mieszkanie + kredyt i całe pieniądze za wynajem idą w zasadzie w błoto. A własne mieszkanie to własne i robisz w nim co chcesz.

        • 4 1

      • niedawno czytałam artykuł: w Berlinie wynajem mieszkania to około 15% średniej krajowej (średniej a nie minimalnej); i podejrzewam że młodzi ludzie szybciej osiągają tą średnią niż w Polsce (dodatkowo nie wiem jak w Niemczech ale np. w Anglii rodzice pomagają dzieciom w opłatach);
        a w Warszawie za 50% średniej krajowej to sobie co najwyżej małą kawalerkę można wynająć.. jak w Polsce zmienią się ceny w stosunku do zarobków tak jak na zachodzie, to rzucimy się jak barany na wynajem :)

        • 14 0

      • A ja się zastanawiam za co wynajmować w wieku 80 lat gdy się ma 1200zł emerytury.

        • 27 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Francis Lapp

Prezes firmy HTEP Polska Sp. z o.o. i stoczni Sunreef Yachts. Pochodzi z Francji Od 1992 roku mieszka w Polsce. W roku 2002 powstała stocznia Sunreef Yachts, która zajmuje się projektowaniem, budową oraz czarterowaniem dużych katamaranów na miarę: motorowych i żaglowych. Jest też założycielem organizacji charytatywnej Handicap Sport Adventures, przygotowującej rajdy po Afryce dla niepełnosprawnych dzieci.

Najczęściej czytane