• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdański system Flamingo lepszy niż tradycyjne urządzenia GPS

erka
17 lipca 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 
Gdańska firma stworzyła urządzenie do precyzyjnego pozycjonowania pojazdów w warunkach miejskich. Gdańska firma stworzyła urządzenie do precyzyjnego pozycjonowania pojazdów w warunkach miejskich.

Firma z sektora kosmicznego Blue Dot Solutions opracowała system do pozycjonowania pojazdów w czasie rzeczywistym, osiągając precyzję lepszą od 1 metra. W tradycyjnych odbiornikach notowane są błędy sięgające nawet 75 metrów.



Czy korzystasz z technologii GPS?

Gdański Blue Dot Solutions, firma tworząca aplikacje oparte o dane satelitarne, zakończyła projekt Flamingo. System dedykowany autobusom i tramwajom został przetestowany w warunkach miejskich, a jego wyniki porównano z tradycyjnymi odbiornikami GPS, u których zanotowano błędy sięgające nawet 75 metrów - w niesprzyjających warunkach. Dla porównania - stworzone przez Blue Dot Solutions autorskie urządzenie IoT (ang. Internet of things - internet rzeczy) przez większość testów oferowało precyzję pozycjonowania lepszą od 1 metra.

Rozwiązanie Blue Dot Solutions jest skierowane do tych przewoźników, którzy chcą wiedzieć, jak dane pojazdy poruszają się w warunkach miejskich. Dodatkowo można sprawdzić, z jakimi czynnikami i jak często wchodzą w interakcję. Zaawansowany system informatyczny pozwala na ustawienie alertów w przypadku wypadków oraz na monitoring innych parametrów jazdy, w tym przyspieszenia.

Stały monitoring wpływa na bezpieczeństwo



- Przykładem na to, że systemy takie jak stworzony w ramach projektu Flamingo są potrzebne w przestrzeni miejskiej, jest np. niedawny tragiczny wypadek autobusu w Warszawie. Tego typu sytuacje spowodowane błędem ludzkim będą się powtarzać, ale z pomocą technologii można zapobiegać lub zminimalizować ich skutki - mówi dr inż. Krzysztof Kanawka, CEO Blue Dot Solutions. - Nasze rozwiązanie pozwala m.in. na dokładne ustalenie, jak pojazd porusza się po ulicy, po której znajduje się stronie, jak zakręca, w jaki sposób korzysta z zatoczek i innych elementów dróg. Dane pozwalają na analitykę ruchu, szukanie miejsc, gdzie pojazd porusza się "nietypowo", np. kiedy wąski wjazd utrudnia przejazd lub rozwidlenie dróg zwiększa niebezpieczeństwo kolizji. Dodatkowo zebrane z czasem w systemie informacje umożliwiają porównanie zachowań kierowców. Jak się okazuje, te konkretne dane mogą okazać się dla przewoźników wyjątkowo wartościowe.
System Flamingo może być wykorzystywany w pojazdach komunikacji miejskiej. System Flamingo może być wykorzystywany w pojazdach komunikacji miejskiej.
Zastosowanie rozwiązania w tramwajach może pozwolić określić, w których miejscach następuje pogorszenie stanu torowiska. Szeroka wiedza o tym, jak w mieście funkcjonują autobusy i tramwaje, może przekładać się na zmniejszenie eksploatacji pojazdów, zredukowanie kosztów napraw, zminimalizowanie kolizji oraz znaczną poprawę bezpieczeństwa na drogach.

System w miejskich tramwajach i autobusach



Technologia opracowana przez firmę Blue Dot Solutions już wzbudziła duże zainteresowanie wśród różnych firm logistycznych oraz przewoźników transportu publicznego.

- Cieszymy się, że tyle firm zainteresowało się systemem i zgłosiło do nas w celu demonstracji - kontynuuje Kanawka. - Oznacza to, że nie tylko miastom zależy na zwiększeniu bezpieczeństwa na drogach. Wyobraźmy sobie, co by się stało, gdyby rozwiązanie z Flamingo wprowadzić szerzej do użycia. Nastąpiłby gwałtowny spadek wypadków, a zebrane dane pozwoliłyby na większe zrozumienie kwestii ruchu w mieście. Dzięki temu koszty eksploatacji pojazdów uległyby znacznemu obniżeniu, nie wspominając o tym, że wiele osób zachowałoby zdrowie lub nawet życie.
erka

Miejsca

Opinie (58) 1 zablokowana

Wszystkie opinie

  • (19)

    Błąd w GPS w warunkach darmowego wykorzystywania , wprowadzany jest celowo w celu nie możliwości wykorzystania go do precyzyjnego naprowadzania pocisków domowej roboty.
    Wersja dla wojska nie ma takich ograniczeń.

    • 82 11

    • Tak było dawno temu - wstawianie błędów pseudolosowych w przypadku odbiorników cywilnych. Już tego się nie robi.

      • 0 0

    • masz jakies zrodlo tej informacji? (6)

      chetnie dowiem sie wiecej

      • 1 2

      • Wyłączyli to około roku 2000. Dokładność cywilnych urządzeń wynosiła wtedy około 400 metrów. (1)

        • 6 0

        • Wyłączyli w 1990 w czasie Pustynnej Burzy.

          • 0 0

      • Poszukaj w podręczniku (3)

        Miałem to na przedmiocie Geodezja Satelitarna na studiach.

        • 9 0

        • (2)

          od tego czasu minelo troche czasu zapewne. Celowe wprowadzanie bledu przestalo miec sens, jak klku polskich geodetow poracowalo metode na obliczenia pozycji z wykorzystaniem referencjnego odczytu. Blad dokladnosci chwili obecnej spowodowany jest brakiem korekcji odczytu- a to da sie naprawic albo czekajac dluzej albo poprzez zassanie pliku odpowiedniego.

          • 8 1

          • teraz jest alternatywa i konkurencja - rosyjski Cospass i wstrzymywany w rozwoju europejski Galileo (1)

            • 6 0

            • ruski -glonass jak juz ,galileo dziala -ale militarnie

              • 8 0

    • Wyłączono w związku z pierwszą wojną w zatoce

      Zabrakło odbiorników dla us army i odblokowali dokładność, żeby użyć odbiorników cywilnych, a potem już nie blokowali, bo nie było takiej potrzeby. Było niesamowicie, jak z dnia na dzień gps-y na otwartym terenie zaczęły mieć błędy rzędu 1m. Fluktuacje pogodowe nadal istnieją, ale to zwykle załatwia się przez stacje referencyjne dgps. Natomiast wysokie budynki nadal stanowią przeszkodę w widzeniu większej liczby satelitów. Komercyjne (płatne) Galileo ma mieć dokładność 10cm, co daje baidu, czy glonass w wersji militarnej, tego do końca nie wiadomo. Na małym obszarze można postawić nadajniki do fazolokacji, wtedy dokładność jest niesamowita. Ale globalnie to na razie tylko systemy satelitarne, z czego GPS jest zdecydowanie najstarszy.

      • 0 0

    • juz nie

      amerykanie wyłączyli zakłócanie dawno temu.

      • 0 0

    • bardzo ciekawe, a wszędzie mówią że to różnica w dylatacji czasu... i przez krążenie ziemi i tp. (1)

      • 0 3

      • widzę że opinia się podoba, w takim razie poprawię się :

        to bardzo nieciekawe, wszędzie nic nie mówią o niczym. tak lepiej ?

        • 1 0

    • Ale takie ograniczenia (1)

      stosowane były chyba do lat 90'tych. I błąd wynosił chyba nawet 100 metrów. Obecnie jest to zminimalizowane do 1-2 metrów.

      • 4 1

      • Nawet około 400 metrów. Amerykanie dodawali pseudolosowe zaburzenia w sygnale z satelitów. Wojskowe urządzenia wiedziały dokładnie jakie są te zaburzenia, robiły na nie poprawkę i osiągały dokładność taką jak dzisiejsze cywilne gps-y. Amerykanie w każdej chwili mogą to włączyć z powrotem.

        • 2 1

    • No współcześnie nie do końca, bo są komercyjnie dostępne płytki z odbiornikami GPS, których dokładność sięga ok. 1m. Co prawda jest to zrobione trochę naokoło (odpowiednie filtry softwarowe), ale da się i nie jest to zakazene. Zresztą europejski system Galileo celuje w dokładność dla urządzeń komercyjnych sięgającą 10cm (przy płatnej subskrypcji).
      Co do samego urządzenia do spoko, tylko nie napisali na jakim systemie się opierają, bo to czy to jest GPS czy Galileo czy Glonass decyduje fakt, z jakimi satelitami urządzenie się łączy i tu nie ma za dużo alternatyw - tego w sumie w artykule zabrakło, bo pewnie system Flamingo korzysta z podobnych rozwiązań co opisane przeze mnie płytki.

      • 7 0

    • (1)

      Ta celowa degradacja już została dawno wyłączona przez USA. Nazywała sie "selective availability".

      • 15 0

      • Tak i nie

        Selectove jest wyłączony ale prawda jest ze GPS wojskowy ma dodatkowa częstotliwość i dzięki policzeniu różnicy w czasie ich odbioru można dodatkowo policzyć dodatkowo stopień załamania sygnału pomiedzy ośrodkami (masz 2 fale podróżujace pomiędzy ośrodkami załamywanie zależy od długości fali więc mając do 2 fale o różnych częstotliwościach które znasz możesz sobie przybliżyć stała z układu równań. Stąd wojskowy potrafi wskazać cel mniej niż 1 metr szczegółów nie pamiętam.

        • 12 1

    • Może w ruchu między wysokimi budynkami jest błąd. Normalnie GPS też daje dokładne wyniki

      • 13 2

    • A to ciekawe, nie wiedziałam. W sumie ma to sens, oszołomów na świecie pełno.

      • 15 2

  • Jak tutaj jest tylu mądrali to może któryś by wymyślił aby tramwaj nie zatrzymywał się na każdym skrzyżowaniu bo ma przeważnie czerwone światło

    • 0 0

  • Opinia wyróżniona

    Zaraz sie znajdzie (1)

    madry co zakupi ten system. Trsistar mial tak pomagac a nic nie robi. Autobusy mialy miec uprzywilejowanie w ruchu, komunikaty dla kierowcow i utrudnieniach itp itd. Skonczylo sie jak zwykle na niczym. O przepraszam, zapomnialem, pomaga tylko w karaniu za odjazd o 31sekund przed czasem - zeby bylo smieszniej, kierowcy nie maja sekundnika tylko minuty na wyswietlaczu. Wiec stoja na przystankach zeby lepiej jechac na opoznieniu. To pewnie zakupia, kolejny monitor dorzuca i...beda kary za brak wjazdu w zatoczke w wyznaczonych liniach :)

    • 28 5

    • Glupsze rzeczy juz kupowali za publiczna kase,

      tylko potem problem jak ukryc prowizje, zeby CBA nie wyweszylo. Wiec chyba lepiej juz zlikwidowac CBA, bo jak zyc ...

      • 0 0

  • W tradycyjnych odbiornikach notowane są błędy sięgające nawet 75 metrów. (2)

    W którym wieku autor żyje? W XIX ?

    • 32 5

    • Ależ to możliwe! (1)

      w wąskich kanionach, ulicach Nowego Jorku lub pod wodospadem ....

      • 7 0

      • W tunelu, w betonowym bunkrze....

        • 1 0

  • Flamingo lepszy od GPS? Hehe (1)

    Artykuł napisany trochę w stylu "namiot jest lepszy od mieszkania bo jest tańszy i można go wszędzie zabrać".
    Po pierwsze: system flamingo do pozycjonowania korzysta z satelit GPS- jedno bez drugiego by nie istniało więc porównywanie tych systemów nie ma sensu.
    Po drugie: Flamingo wymaga stałej łączności z internetem co dyskwalifikuje go jako użyteczną nawigację w obszarach o słabej dostępności sygnału GSM.
    Po trzecie: flamingo musi ciągle wymieniać dane z centralą- każdy wzrost liczby użytkowników wiąże się z inwestycjami w sprzęt, większe serwerownie, utrzymanie tych serwerowni, opłaty abonamentowe dla użytkowników itp, już nie wspominając o powszechnym użytku-wtedy inwestycja w centralę takiego systemu to spokojnie kilkaset milionów.
    Po czwarte: system jest zależny od wielu rzeczy. Serwer może nawalić, możemy stracić internet, albo zapomnimy opłacić dostęp- GPS wymaga tylko dostępu do nieba i już działa.

    • 12 0

    • Każde rozwiązanie ma swoje WADY i zalety! Albo jak mawiał mój nauczyciel zady i walety.

      • 0 0

  • (1)

    klitus bajdus

    Nasze rozwiązanie pozwala m.in. na dokładne ustalenie, jak pojazd porusza się po ulicy, po której znajduje się stronie, jak zakręca, w jaki sposób korzysta z zatoczek i innych elementów dróg. Dane pozwalają na analitykę ruchu, szukanie miejsc, gdzie pojazd porusza się "nietypowo", np. kiedy wąski wjazd utrudnia przejazd lub rozwidlenie dróg zwiększa niebezpieczeństwo kolizji

    prościej tester na wykrycie narkotyków

    • 5 0

    • Narkotest? Jakim prawem? Wszyscy gardłują, że nielegalne.

      • 0 0

  • Dołożyli jeszcze moduł wifi i korzystają z sieci WiFi jako radio latarni (1)

    I wielkie mi coś, oczywiście do krojenia jeleni nadaje się idealnie. Już na samym początku istnienia Google Maps oferwane było pozycjonowanie via wifi dla telefonów bez modułu GPS.

    • 14 0

    • Oczywiście wszystko w dzisiejszym świecie jest proste, jednak to nie Ty zająłeś się budową i uruchomieniem tego urządzenia. Niby budowa domu to też nic nadzwyczajnego - układanie cegieł na zaprawie lub zalewanie wcześniej przegotowanej firmy z szalunków, kto z Was wybudował sobie dom? A ci wszyscy informatycy, co tylko w klawiaturę potrafią stukać?

      • 0 0

  • Same superlatywy byle tylko znalezc klienta

    A tak na dobrą sprawę to taka dokładność wcale nie jest nikomu potrzebna, czy ten autobus jest tutaj, czy 10m dalej to raczej różnicy nie robi w skali miasta

    • 0 0

  • Poziom ? (1)

    Panie autorze masz pan w trójmieście trzy szkoły morskie, idź pan do jakiegoś nawigatora, który za darmo lub przysłowiowe piwo wytłumaczy panu wypisane bzdury w tej reklamie. A może polecili by panu nawigatora z drill vsl, ktory dopiero by panu i czytelnikom opowiedział o gps. Czy zawsze trzeba robić wszystko na odwal się, kiedyś pisanie do i dla ludzi zobowiązywało.

    • 3 0

    • true

      true!

      • 1 0

  • differential gps

    a slyszal ktos o DGPS - stacje bazowe, poprawki, lepsza dokladnosc. nic nowego...

    • 3 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Magdalena Budnik

Odpowiedzialna za kształtowanie i realizację strategii finansowej i budżetu firmy, a także...

Najczęściej czytane