• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Koniec z kredytami walutowymi?

erka
30 lipca 2010 (artykuł sprzed 13 lat) 
Popularne kredyty walutowe już niedługo  mogą być bardzo trudno dostępne. Popularne kredyty walutowe już niedługo  mogą być bardzo trudno dostępne.

Komisja Nadzoru Finansowego na dobre zamierza zakazać udzielania kredytów walutowych. Chociaż nie robi tego wprost. Jak wynika z najnowszego projektu nowelizacji Rekomendacji S, KNF chciałaby, aby takich kredytów nie sprzedawały banki, które zdążyły już sporo ich udzielić.



Chodzi o sytuację, w której udział kredytów walutowych w całości zadłużenia klientów detalicznych na nieruchomości wynosi w banku już 50 proc. - Z pozoru brzmi to niewinnie, ale w praktyce może wyeliminować z rynku wszystkie banki oferujące pożyczki w walucie - twierdzi Halina Kochalska, analityk Gold Finance. - Przy tak ustawionym limicie z kredytami będą musiały się pożegnać: BNP Paribas Fortis (62 proc. udziału kredytów walutowych w portfelu kredytów na nieruchomości), Bank Nordea, DB PBC (ok. 85 proc.), DnB Nord (ok. 97 proc.), Getin Noble Bank, Millennium (82 proc., chociaż już nie oferuje walut), Raiffeisen Bank (75 proc.), Kredyt Bank, BPH, mBank i MultiBank, a może i BOŚ.

Kredyty walutowe przeważają także (ponad 64 proc.), gdy spojrzy się na wartość wszystkich kredytów na nieruchomości, jakie mają do spłacenia Polacy. Jak wynika z informacji Narodowego Banku Polskiego, na koniec czerwca na 251,4 mld zł kredytów na nieruchomości prawie 162 mld zł przypadało na waluty.

Jest też druga strona medalu. Krótkoterminowo propozycja KNF może sprawić, że banki pożyczające w walutach zostaną zasypane wnioskami kredytowymi. Po finansowanie w walutach ruszy każdy, kto nie boi się kredytów w euro czy franku.

- Rzucanie kłód pod nogi instytucjom, które mają łatwy dostęp do finansowania w euro to jest mocna ingerencja w wolny rynek. To gra na korzyść banków zdeklarowanych do pożyczania wyłącznie w złotych - mówią rozżaleni przedstawiciele banków aktywnie oferujących kredyty walutowe.

- Na razie jest to wyłącznie propozycja skierowana do banków pod konsultacje - uspokaja Marta Chmielewska Racławska, rzecznik KNF. Nadzór czeka na opinie banków do 11 sierpnia. Wiadomo jednak nie od dziś, że KNF jest zdeterminowany, aby ograniczyć sprzedaż kredytów walutowych. Przedstawiciele Komisji niejednokrotnie wypowiadali się negatywnie na temat zadłużania w walutach. Podkreślali, że jest to niebezpieczne dla polskiej gospodarki, banków i klientów.

- Ewentualny zakaz pożyczania w walutach dałby się we znaki całemu rynkowi. Po okresie odwrotu od kredytów walutowych zarówno banków jak i klientów, finansowanie nieruchomości w euro i franku wraca do łask. Wcześniej przez pięć kwartałów rósł udział złotego w kredytach hipotecznych - komentuje Kochalska. - Od tego roku sytuacja zaczęła się zmieniać. Można już szacować, że więcej niż jedna czwarta kredytów, biorąc pod uwagę wartość, wypłacana jest w euro i franku. Z oficjalnych danych Związku Banków Polskich na koniec I kwartału było to 22,8 proc., z czego ponad 18 proc. przypadało na euro.
erka

Opinie (32) 2 zablokowane

  • "finansowanie nieruchomości w euro i franku wraca do łask." (1)

    ludzie biorą pożyczki w walucie jaką oferują banki, a nie w jakiej chcą

    • 10 2

    • nooo a jak pan Polak zarabia np we Franku to co ?
      99% nas nie widziało na oczy tej waluty i dlatego toooo najpiękniejszy legalny przekręt

      • 3 2

  • A jak banki muszą zarabiać za mało im . (3)

    Jak jest napad to złodzieją łapią a milionowe albo miliardowe przekręty przechodzą płazem to jest właśnie Polska. Banki powinny być podwójnie opodatkowane
    i zakaz powienien być oprocentowania większego niż 15% rocznie i lokaty mniejsze niż 8% powinny być nielegalne. Państwo w Państwie.

    Przecież to chore jest banki robią sobie co chcą w Polsce.

    • 7 4

    • ale dzięki temu nie ma tu Grecji

      • 6 0

    • Wręcz przeciwnie! (1)

      Trzeba banki pozbawić gwarancji państwowych i wolny rynek szybko wyeliminuje nieuczciwe i niegospodarne banki. Ale bankom to nie na rękę, bardzo dobrze żyją dzięki ograniczaniu konkurencji i promowaniu beztroski na koszt podatników. Należy zlikwidować NBP i skończyć z pieniądzem fiducjarnym. Wprowadzić standard złota i wysokie kary za fałszowanie pieniądza. Im mniej państwa i regulacji, tym zdrowsza bankowość!

      • 1 4

      • ale ci mózg wyprali

        • 1 0

  • koniec apartamentów 30-40 m2, 1,2 pokojowych (1)

    :(
    Może w końcu będzie taniej i realniej.

    • 5 4

    • PLN

      Będa trzaskać w złotóweczkach...

      • 1 0

  • kazdy kredyt jest kredytem zlotowym (3)

    tzw kredyty walutowe sa jedynie denominowane w walucie

    • 6 1

    • (1)

      nooo a jak, musi byc spreed

      • 3 0

      • spread

        • 0 0

    • zaprzeczasz sam sobie

      Kredyt denominowany jest właśnie kredytem walutowym. Kredyt indexowany jest kredytem złotówkowym wyrażonym i przeliczonym na inną walutę.
      W Polsce jak najbardziej istnieją kredyty walutowe

      • 1 0

  • (3)

    Obawiam się że nasz rząd spodziewa się ostrych wahań kursów walutowych a to jest ruch wyprzedzający .Obywatele z kredytami walutowymi są po części zakładnikami kursuw walut.

    • 5 3

    • Sory za FATALNY błąd w słowie kursów .

      • 0 0

    • Polski rząd trzyma rękę na pulsie by Kowalskiemu nigdy nie było za dobrze. (1)

      I tym razem spodziewał bym się, że szary obywatel mógł by za dobrze na tych różnicach kursu wyjść, więc trzeba ukrócić ten proceder.

      Ten kraj od dawien dawna spisany jest na straty. Tutaj można tylko cieszyć się nadzieją na lepsze jutro, które nigdy nie nadejdzie.

      • 8 1

      • ot i mądrego warto pposłuchać

        • 1 0

  • To decyzja KNF a nie rządu

    rząd podwyższa VAT bo boi się cięć, dopłaca do kredytów w RNS i podejmuje same debilne decyzje.

    • 5 2

  • he ten kryzys w Europie to dziwny jakiś, bo oni mają od kilku miesięcy tak jak my przez całe życie

    • 1 0

  • a ja szukam zlotowkowego (3)

    na taki waltutowy to chyba mam za slabe nerwy, planuje wreszcie rozejrzec sie za wlasnym M i w zwiazku z tym zaczynam rozeznanie w fajnych kredytach zlotowkowych. ma ktos jakies doswiadczenia, mozecie cos polecic?

    • 0 2

    • (1)

      nie bierz, a będziesz bez problemu, z wczasami co roku i usmiechnięta
      wez, a będziesz mówić że kupiłaś, będziesz codziennie myslała czy dobrze zrobiłaś, a jak stracisz pracę to osiwiejesz, a rynek pracy dziś nie istnieje na tyle by brać kredyt
      pamietaj i zapamiętaj; ty tu rządzisz
      dopuki się nie zadłużysz ...

      • 1 2

      • dopóki

        • 1 0

    • bierz walutowy

      Przy tak wysokim kursie za kilka lat zaoszczędzisz kilkadziesiąt tysięcy złotych, spłacając kredyt po niższym.

      • 1 2

  • coś się za tym kryje

    Jak dotąd kredyty walutowe i tak były tańsze niz złotówkowe, więc podejrzewam, że jest zmowa rządowej w końcu KNF z Min. Fin. lub NBP, żeby wyciagnąć ludziom więcej pieniędzy z kieszeni na obsługę odsetek i marży bankowej. To rozdzieranie szat nad rzekomo poszkodowanymi kredytobiorcami walutowymi jest tak samo nieszczere, jak wiele innych zapewnień rządzących, że mają na względzie dobro obywateli.

    • 3 1

  • KNF nie dba o interes klientów, ale o interes banków (3)

    Kredyty w obcych walutach posiadają dwie podstawowe cechy, różniące je od kredytu w złotówkach i które sprawiają, że każdy trzeźwo myślący człowiek wybierze kredyt walutowy:

    1. niższe oprocentowanie
    2. wahania kursowe.

    ad 1. Przykładowo: różnica w oprocentowaniu w CHF i PLN jest tak duża, że biorąc kilka lat temu kredyt w CHF po 2.40 kurs franka musiał by przekroczyć 3.10, by stać się mniej opłacalnym od kredytu w PLN. Na przestrzeni ostatnich 15 lat kurs CHF był większy od 3.10 przez zaledwie kilka miesięcy. Przy kredytach branych na 30-35 lat chwilowy wyższy kurs nie stanowi żadnego problemu.

    ad 2. Podobno wahania kursowe prowadzą do niewypłacalności. Interesujące jest tylko to, że KNF nie robiła absolutnie NIC gdy ludzie brali kredyty w CHF przy kursie 2.00, a zabrania je brać przy kursie 3.00 PLN. Chronią w ten sposób interesy banków, które nie stracą z powodu wcześniejszej spłaty kredytu. Każdy kto bierze kredyt w innej walucie kombinuje by wziąć przy jak najwyższym kursie, a spłacać szybciej przy jak najniższym.

    Przykładowo: wahania kursowe franka z ostatnich 15 lat - od 1.95 do 3.15. Biorąc kredyt przy najwyższym kursie a spłacając przy najniższym można zarobić 30%.

    • 5 1

    • (1)

      frank będzie się równał z dolarem i eurodolarem, dołączy tez funt

      • 1 0

      • Jak się zastanowić coś w tym jest ?

        • 1 0

    • popieram

      szkoda, że tak mało ludzi odkryło tę prawdę. Może większy nacisk klientów zmusiłby nasze banki do obniżki kosztów kredytów złotówkowych. Te koszty są zresztą znacznie wyższe niż w Europie Zachodniej w każdej innej dziedzinie działalności bankowej - np. obsługa operacji bezgotówkowych.

      • 1 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Justyna Kowalczyk

Prezes zarządu OptiWay Biuro Rachunkowe Sp. z o.o.. Absolwentka Wydziału Finansów i Rachunkowości...

Najczęściej czytane