- 1 Praca na wakacje 2024: oferty i zarobki (19 opinii)
- 2 Absolwent gdyńskiej "trójki" głównym naukowcem w OpenAI (65 opinii)
- 3 Jak zarabiać na giełdzie codziennie? (71 opinii)
- 4 Elektrociepłownia gdyńska coraz bardziej ekologiczna (109 opinii)
- 5 Odwołano przetarg na terminal agro w Porcie Gdańsk (90 opinii)
- 6 Poczta Polska. Akcja protestacyjna (238 opinii)
Komisja Nadzoru Finansowego na dobre zamierza zakazać udzielania kredytów walutowych. Chociaż nie robi tego wprost. Jak wynika z najnowszego projektu nowelizacji Rekomendacji S, KNF chciałaby, aby takich kredytów nie sprzedawały banki, które zdążyły już sporo ich udzielić.
Chodzi o sytuację, w której udział kredytów walutowych w całości zadłużenia klientów detalicznych na nieruchomości wynosi w banku już 50 proc. - Z pozoru brzmi to niewinnie, ale w praktyce może wyeliminować z rynku wszystkie banki oferujące pożyczki w walucie - twierdzi Halina Kochalska, analityk Gold Finance. - Przy tak ustawionym limicie z kredytami będą musiały się pożegnać: BNP Paribas Fortis (62 proc. udziału kredytów walutowych w portfelu kredytów na nieruchomości), Bank Nordea, DB PBC (ok. 85 proc.), DnB Nord (ok. 97 proc.), Getin Noble Bank, Millennium (82 proc., chociaż już nie oferuje walut), Raiffeisen Bank (75 proc.), Kredyt Bank, BPH, mBank i MultiBank, a może i BOŚ.
Kredyty walutowe przeważają także (ponad 64 proc.), gdy spojrzy się na wartość wszystkich kredytów na nieruchomości, jakie mają do spłacenia Polacy. Jak wynika z informacji Narodowego Banku Polskiego, na koniec czerwca na 251,4 mld zł kredytów na nieruchomości prawie 162 mld zł przypadało na waluty.
Jest też druga strona medalu. Krótkoterminowo propozycja KNF może sprawić, że banki pożyczające w walutach zostaną zasypane wnioskami kredytowymi. Po finansowanie w walutach ruszy każdy, kto nie boi się kredytów w euro czy franku.
- Rzucanie kłód pod nogi instytucjom, które mają łatwy dostęp do finansowania w euro to jest mocna ingerencja w wolny rynek. To gra na korzyść banków zdeklarowanych do pożyczania wyłącznie w złotych - mówią rozżaleni przedstawiciele banków aktywnie oferujących kredyty walutowe.
- Na razie jest to wyłącznie propozycja skierowana do banków pod konsultacje - uspokaja Marta Chmielewska Racławska, rzecznik KNF. Nadzór czeka na opinie banków do 11 sierpnia. Wiadomo jednak nie od dziś, że KNF jest zdeterminowany, aby ograniczyć sprzedaż kredytów walutowych. Przedstawiciele Komisji niejednokrotnie wypowiadali się negatywnie na temat zadłużania w walutach. Podkreślali, że jest to niebezpieczne dla polskiej gospodarki, banków i klientów.
- Ewentualny zakaz pożyczania w walutach dałby się we znaki całemu rynkowi. Po okresie odwrotu od kredytów walutowych zarówno banków jak i klientów, finansowanie nieruchomości w euro i franku wraca do łask. Wcześniej przez pięć kwartałów rósł udział złotego w kredytach hipotecznych - komentuje Kochalska. - Od tego roku sytuacja zaczęła się zmieniać. Można już szacować, że więcej niż jedna czwarta kredytów, biorąc pod uwagę wartość, wypłacana jest w euro i franku. Z oficjalnych danych Związku Banków Polskich na koniec I kwartału było to 22,8 proc., z czego ponad 18 proc. przypadało na euro.
Opinie (32) 2 zablokowane
-
2010-08-02 11:22
mp wyczerpal temat,koniec kredytu w walutach uderza w klientow i daje zarabiac wiecej bankom (1)
A swoja droga brawo niech ta holota glosujaca na PO ma to na co glosowala:)
- 0 1
-
2010-08-02 11:50
banki muszą świadczyć jakieś usługi bo przestaną zarabiać(istnieć), jedna podstawowa zasada; NIE ŚPIESZ SIĘ
- 0 0
-
2010-08-02 11:57
(1)
życie w Polsce to wyzwanie, kazda matka to Greenberet z SASa
- 0 0
-
Opinia została zablokowana przez moderatora
-
2010-08-13 13:56
EURO za 2-3 lata nie ma na rynku. Będzie konwersja. Plany konwersji na DM są gotowe.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.