• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Marynarz z Baltony zmienia parkiet

Wioletta Kakowska-Mehring
4 stycznia 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
Sklep Baltony na gdańskim lotnisku. Sklep Baltony na gdańskim lotnisku.

Legendarna marka Baltona, czyli największa w Polsce sieć sklepów wolnocłowych przenosi się z NewConnect na rynek główny warszawskiego parkietu. Komisja Nadzoru Finansowego już zatwierdziła prospekt emisyjny. Firma zamierza zadebiutować do końca marca.


Słynna postać marynarza z reklamówek Baltony. Słynna postać marynarza z reklamówek Baltony.
Spółka należąca do Baltony zaopatruje statki. Spółka należąca do Baltony zaopatruje statki.

Baltona, choć od lat centralę ma w Warszawie, to wciąż jest kojarzona z Gdynią. Tu była pierwsza siedziba przedsiębiorstwa, a jego marka zawsze będzie się kojarzyć z postacią brodatego marynarza z fajką. Do dziś w Gdańsku siedzibę ma spółka należąca do Baltony, czyli Baltona Shipchandlers, która zajmuje się zaopatrywaniem załóg statków morskich (od produktów spożywczych po specjalistyczne środki chemiczne). W 2011 roku Baltona wygrała przetarg na prowadzenie sklepów wolnocłowych w nowym terminalu T2 gdańskiego lotniska na zasadzie wyłączności.

Spółka posiada sklepy oraz kawiarnie w 13 lokalizacjach w Polsce, Rumunii, na Ukrainie oraz we Francji, przede wszystkim w głównych portach lotniczych. W 2010 roku spółka pozyskała inwestora strategicznego - Flemingo International Limited z siedzibą w Dubaju.

Na NewConnect Baltona zadebiutowała w czerwcu 2011 roku. Z opublikowanego ostatnio przez spółkę prospektu emisyjnego wynika, że przejście z jednego parkietu na drugi odbędzie się przez dopuszczenie do obrotu wyemitowanych akcji. Emisji nowych walorów nie przewidziano. Spółka zapowiedziała w prospekcie, że planuje w kolejnych latach rozwijać sieć sprzedaży na rynku krajowym i za granicą oraz wejść w nowe obszary działalności, m.in. sprzedaż na pokładach samolotów. Chce aktywnie uczestniczyć w przetargach na powierzchnie handlowe w nowych terminalach lotniczych oraz pozyskiwać dodatkowe powierzchnie handlowe w portach lotniczych, w których jest obecna. Rozwój sieci za granicą ma przebiegać poprzez akwizycje lokalnych i regionalnych operatorów sklepów wolnocłowych.

Czy to oznacza powrót do czasów świetności? Przedsiębiorstwo państwowe Baltona powołano w 1949 roku. Na początku zajmowało się zaopatrywaniem statków w towary, głównie żywnościowe. W 1956 rozpoczęło również sprzedaż detaliczną w sklepach oraz na przejściach granicznych. W 1971 roku Baltona "weszła" na pokłady samolotów, czyli zaczęła zaopatrywać bufety pokładowe PLL LOT. Od 1977 r. przedsiębiorstwo działało już jako centrala handlu zagranicznego, prowadząca własną działalność eksportową na tzw. małe rynki, tj. Watykan, Wyspy Karaibskie, Maltę, Wyspy Kanaryjskie. W latach 1980-90, w tzw. złotym okresie firmy, Baltona - już jako spółka akcyjna - posiadała sieć ok. 250 sklepów. Od 1984 roku zajmowała się także sprzedażą wysyłkową towarów z katalogu.

Baltona teoretycznie umożliwiała legalne zakupy towarów importowanych osobom, które zatrudnione były za granicą i otrzymywały wynagrodzenie lub jego część w dewizach. Dotyczyło to marynarzy, rybaków, pracowników zatrudnionych na kontraktach dewizowych, dyplomatów oraz personelu LOT-u. W praktyce kupowali tam też partyjni dygnitarze, śmietanka towarzyska, czyli ulubieńcy władzy, a także ludzie z tzw. znajomościami. Wystarczyło mieć życzliwego sąsiada marynarza.

Miejsca

Opinie (84) 1 zablokowana

  • Dlaczego Baltona jest niby "legendarna" ?? Jakież to legendy krążą o Baltonie? (5)

    • 13 72

    • Sądząc po imieniu masz prawo nie wiedzieć. (1)

      • 40 3

      • sadzac po twoim nicku wszystko juz zostalo powiedziane

        • 1 8

    • Już czytałem tę wypowiedź na GazWybie.

      • 3 5

    • !

      Czy legendy o numerach w PRL?

      • 4 0

    • to brzmi jakby powiedział to ktoś urodzony po '89 :)

      • 5 2

  • :) (5)

    z baltony kupilem swoj pierwszy kolorowy telewizor JVC i jeszcze gra :-) maszyna nie do zdarcia.

    • 74 4

    • (1)

      ja też mam podobnie
      bo kiedyś nie projektowali księgowi... a teraz pół roku po gwarancji i zonk...wymiana płyty głównej

      • 20 1

      • .

        Ja mam żonę z Baltony, też nie do z...

        • 13 1

    • kiedyś wszystko było lepsze

      • 7 0

    • gra ?,może Ci radio wcisnęli a zapłaciłeś za telewizor ?

      • 0 6

    • nawet dwa

      dokladnie oba made in japan i smigaja az milo!

      • 0 0

  • co za bzdura (8)

    Po co znajomy marynarz? Wystarczylo kupić dolce u konika, ktory stal pod kazda Baltona...

    • 21 15

    • (1)

      Gdyby nie Baltona, to by nie miał gdzie stać.

      • 9 1

      • Pewexy jeszcze były

        • 13 1

    • kumaty aby? (2)

      no nie koniecznie jednak. W Baltonie za dewizy legalnie mogły kupować tylko osoby zatrudnione za granicą lub ich rodziny. Kupowanie walut od cinkciarzy ( to nie koniki!) było nielegalne, wiec niby jak w artykule mieli o tym napisać ??) Dodatkowo marynarzom drukowano bony do Baltony (o wartości w USD) za które tez mogli nabywać towary.

      • 8 1

      • Dzieciak pewnie, stąd tego nie wie. (1)

        • 6 1

        • .

          Twój dzieciak, tatusiu.

          • 2 2

    • trzeba bylo miec "specjalna ksiazeczke" :D

      zeby kupowac w Baltonie, tym sie roznila od Pewex'u

      • 2 0

    • kumaty a nie tak do konca...

      dolce od konika nie wystarczyly bo musiales miec brachu jeszcze ksiazeczke zeglarska... i ja pokazac jak juz wydales kasiore. I nie placiles tylko dolcami tylko rowniez bonami towarowymi baltony, cos na wzor bonow pewexu. Kto w tych smiesznych czasach zyl to pamieta ...

      • 1 0

    • bzdura w twym czerepie

      żeby konio miał bagsy to musiał je w 3-mieście kupic od matrosa a w baltonie morskiej były bony marynarskie wapniaku!

      • 0 0

  • Baltona aktywnie uczestniczy w przetargach (3)

    "Chce aktywnie uczestniczyć w przetargach na powierzchnie handlowe w nowych terminalach lotniczych". Oto jak wygląda aktywne uczestnictwo Baltony w przetargach na przykładzie lotniska Gdańsk. Przetarg wygrywa ten kto zaoferuje największą stawkę stawkę za czynsz. Czynsz uzależniony jest od obrotu, im większy obrót tym większy czynsz płaci wynajmujący. Oferenci składają deklaracje jaki obrót (wartościowo) mogą wykonać w danym miesiącu. Wygrywa ten kto zadeklaruje najwięcej. Oczywiście oferenci nie wiedzą ile zaproponowała konkurencja. Tyle teoria. Baltona była w stanie wygrać przetarg, ponieważ weszła w posiadanie informacji, kto z uczestników ile zaproponował. Dostęp do takich informacji posiada jedynie organizator, czyli zarząd Portu Lotniczego Gdańsk. Co więcej, po pierwszym etapie przetargu oferta Baltony wcale nie była najlepsza. Dlatego dziwi fakt, że nagle w drugim etapie zadeklarowali najwięcej (oferenci przez cały czas trwania przetargu nie wiedzą kto ile proponuje). Widać komuś z Portu Lotniczego Gdańsk, bardzo zależało na wprowadzeniu tej konkretnej firmy.

    • 23 5

    • większość przetargów tak jest rozgrywana

      • 11 1

    • (1)

      SKĄD NIBY MASZ TAKIE POUFNE INFORMACJE OD PANA A.S. ????

      • 5 3

      • od Józefa Bąka, jak jestes mało domyślny

        od Józefa Bąka, jak jesteś mało domyślny

        • 0 0

  • baltona (3)

    O ile dobrze pamiętam, Zeby kupować w Baltonie w latach 70tych, trzeba było pokazać książeczkę żeglarską albo inny glejt.

    • 39 3

    • Marynarską, a nie żeglarską:-) (1)

      • 7 5

      • Niestety kolego,książeczka żeglarska

        kolega kloss ma rację.

        • 5 0

    • marynarska ksiazeczka?

      marynarze posiadali Ksiazeczki Zeglarskie a nie marynarske drogi kolego.

      • 1 0

  • Dlaczego mają inwestora z Dubaju? (2)

    Dlaczego Polacy nie inwestują we własne marki?

    • 20 3

    • bo polskie to mogą być ziemniaki, cebula, stroje ludowe, jaja od rolnika i disco polo !

      • 9 1

    • Bo są biedni

      I nie mają kapitału. Po wyprzedaży majątku narodowego i ziemi, Polski praktycznie nie będzie na ekonomicznej mapie Świata.

      • 2 0

  • (2)

    Baltona i Pewex, to byly kiedys sklepy marzenie:) i pierwsze klocki Lego, ile radochy

    • 56 2

    • pierwsze lego, matchboxy i cole w puszce mialem z sopockiego pewexu ;)

      i jeszcze chałwa! oczywiscie to od swieta, a nie na codzien.

      • 9 0

    • zapach rozpakowanej taśmy magnetofonowej to było to :-)

      albo resoraki.

      • 9 0

  • tik taki (1)

    tik - taki za 0,25 $ w sopockiej Baltonie na Monte Cassino - łezka się kręci w oku :)

    • 33 3

    • Wyborowa

      Wyborowa 1 l. = 0,55 USD . Legenda.

      • 9 0

  • Comodore C-64 i Lego..

    To był radość..;)

    • 40 2

  • zytnia po 70 centow

    • 42 5

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Arkadiusz Aszyk

Menedżer z branży stoczniowej. Prezes Mostostalu Pomorze. Ukończył Wydział Zarządzania na Uniwersytecie Gdańskim, doktor nauk ekonomicznych. Pracował w Stoczni Gdynia pełniąc funkcję m.in.: doradcy zarządu, dyrektora biura zarządu, pełnomocnika zarządu ds. restrukturyzacji stoczni oraz członka zarządu. W 2005 roku był doradcą Sekretarza Generalnego CESA z siedzibą w Brukseli. W latach 2002-2004 wykładał na Uniwersytecie Gdańskim i w Sopockiej Szkole Wyższej w okresie 2003-2009. Potem...

Najczęściej czytane