• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Game of Quests, czyli aktywne życie jak gra przygodowa

Robert Kiewlicz
24 czerwca 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Game of Quests to aplikacja, która ma zmotywować użytkowników do rozwoju fizycznego, kulturalnego i ekologicznego, a wszystko poprzez grę i rywalizację. Na zdjęciu Bartek Zaborowski, pomysłodawca GoQ. Game of Quests to aplikacja, która ma zmotywować użytkowników do rozwoju fizycznego, kulturalnego i ekologicznego, a wszystko poprzez grę i rywalizację. Na zdjęciu Bartek Zaborowski, pomysłodawca GoQ.

W Trójmieście powstała aplikacja, dzięki której nawet prozaiczne elementy naszego życia mogą stać się częścią ciekawej przygody. Game of Quests to projekt, który ma na celu wyciągnąć nas z domu i zmotywować do uprawiania sportu, czy uczestnictwa w wydarzeniach kulturalnych. W grze rozwijamy swoją postać, odkrywamy świat i pokonujemy kolejne przeciwności poprzez wypełnianie konkretnych zadań w świecie realnym.



Co motywuje cię do aktywności fizycznej?

- Stworzyliśmy grę dla zdrowia. Pierwsza jej wersja miała klimat fantasy. Teraz skończyliśmy już wersję aplikacji z superbohaterami - mówi Bartek Zaborowski, główny pomysłodawca Game of Quests. - To jest gra, w której chodzi głównie o trzy dziedziny: fitness, kulturę i ekologię. W tych obszarach chcemy się głównie poruszać, aby usprawnić życie ludzkie i aby każdy mógł stać się lepszą wersją siebie. Mamy na rynku sporo takich aplikacji, dzięki którym możemy zapisywać i porównywać swoje wyniki dotyczące biegania czy jazdy na rowerze. My chcemy wzbogacić to o elementy gry.

Projekt, oprócz Bartka tworzą także: Maciek Jurczenko, Artur Macholla, Krzysiek Mosakowski i Paweł Radtke. Na pomysł aplikacji wpadł Bartek, który od dłuższego czasu uprawia biegi. - Biegam, ale nienawidzę tego robić i uważam, że jest to bardzo nudne. Wiem jednocześnie, że muszę to robić, bo bieganie pomaga mi w utrzymaniu kondycji - opowiada Bartek. - Kiedy patrzę po twarzach mijających mnie biegaczy zauważam, że oni także nie bardzo to lubią. Nasza aplikacja ma to trochę urozmaicić i połączyć przyjemne z pożytecznym.

Co dokładnie to oznacza? Game of Quests ma być grywalizacją codziennych czynności. - Jeśli idziemy pobiegać to aplikacja wskazuje nam konkretne zadania do wykonania, np. przebiegnij dodatkowy kilometr, lub pobij swój rekord. Po wykonaniu tych zadań dostajemy możliwość rozwoju swojej postaci lub rozwoju fabuły - tłumaczy Zaborowski. - Chcemy dosyć silnie postawić właśnie na ciekawą fabułę, która będzie się rozwijać wraz z samorozwojem użytkownika w zakresie sportu. Mamy jeszcze obszar dotyczący kultury - chcemy zachęcić ludzi do korzystania z bibliotek, chodzenia do muzeów czy teatru - oraz rozwój ekologiczny, czyli zachęcenie np. do wzięcia udziału w Dniu Ziemi. Na razie nasza aktywność zapisywana jest na podstawie danych z GPS, jednak chcemy dodać bardziej rozwinięte technologie, takie jak beacony i możliwość eksportu i importu swoich danych z/do innych aplikacji monitorujących aktywność.
Game of Quests ma być grywalizacją codziennych czynności. Jeśli idziemy pobiegać, to aplikacja wskazuje nam konkretne zadania do wykonania, np. przebiegnij dodatkowy kilometr, lub pobij swój rekord. Po wykonani tych zadań dostajemy możliwość rozwoju swojej postaci lub rozwoju fabuły.

Game of Quests ma być grywalizacją codziennych czynności. Jeśli idziemy pobiegać, to aplikacja wskazuje nam konkretne zadania do wykonania, np. przebiegnij dodatkowy kilometr, lub pobij swój rekord. Po wykonani tych zadań dostajemy możliwość rozwoju swojej postaci lub rozwoju fabuły.

Kluczowym elementem GoQ ma być współczynnik aktywności życiowej. Kiedy użytkownicy będą prowadzili aktywny tryb życia, współczynnik ten będzie się podwyższał. Kiedy zrezygnujemy z aktywności będzie się on systematycznie obniżał. - Dzięki temu chcemy wprowadzić rywalizację - dodaje Bartek. - Pracujemy też nad wersją aplikacji przeznaczoną dla firm. Pojawia się trend w biznesie kładący nacisk na aktywność pracowników. Zdrowy pracownik ma większą wartość dla firmy. Jest bardziej efektywny, rzadziej chodzi na zwolnienia, jest bardziej zmotywowany, bo jest bardziej szczęśliwy. Nasza aplikacja może być powiązana z systemem premiowym, lub ze zniżkami do kin, czy sklepów, aby nie motywować jedynie osiągnięciami w wirtualnym świecie, ale także realnymi nagrodami.

Game of Quests nie chce poprzestać tylko na jednej aplikacji. W planach jest stworzenie wytwórni gier dla zdrowia. - Takie aplikacje stają się coraz bardziej popularne na rynku. Coraz więcej firm używa do motywowania grywalizacji. Na zasadzie rankingów, czy odznak - podsumowuje Zaborowski. - Używam pojęcia "gra dla zdrowia", bo my chcemy to zrobić w sposób bardziej kompleksowy i spójny. W Stanach Zjednoczonych coraz bardziej rozwija się inicjatywa nazywana "games for change". My wpisujemy się właśnie w ten trend. Z jednej strony dbanie o zdrowie jest coraz bardziej popularne, z drugiej rynek gier to jedna z najpotężniejszych branży na świecie.

Game of Quests łaczy grę z aplikacją motywującą do większej aktywności.

Miejsca

Opinie (26) 1 zablokowana

  • Perfekcyjny wprost wzorzec dla lokalnego Leminga!

    Od teraz nie będzie musiał się zastanawiać czy biegać czy też może segregować śmieci. Poprowadzi go smartfon do nowych wspaniałych i odważnych misji. Jest szansa na całkowitą wodę z mózgu i wprowadzenie do zielonej ideologii. W dodatku można się pochwalić" lokalsom" co teraz robisz. Wizyta w WC jest jakoś punktowana?

    • 6 4

  • Po co to komu?

    Bezsensowne i przeznaczone dla kogoś kto kompletnie nie wie co ma robić na co dzień w życiu. Współczynniki i punkty też nie wiadomo dla kogo, dla posiadacza czy dla innych. Kompletna inkubatorowa bzdura.

    • 5 0

  • Po co biegać skoro nie lubi się biegać?

    Takie parcie na to żeby wrzucić jakieś wyniki z endomondo na fejsa?

    Ja nie biegam, ale żyję aktywnie - taniec, siłownia, inne sporty na świeżym powietrzu :).

    • 4 0

  • cóś Wam powiem ludzie (2)

    Faktycznie gość powiedział prawdę o tych, którzy biegają bo "muszą" i objawia się gębą nieszczęśnika. podobnie jest z tymi w silkach na rowerach. Coś tu nie gra nie? Generalnie ta pogoń za czymś to problem ludzi coraz bardziej samotnych, choć połączonych z innymi przez wszystko co się da. A tak na końcu to zwyczajnie samych. Dlatego Wam radzę zbierzcie paczkę, weźcie plecaki i jedźcie w góry lub na Szlak Orlich Gniazd (jakieś 10 dni wędrówki), a temu który będzie miał gitarę i wyciągnie Belona to możecie nawet nieść plecak, aby miał siłę grać wieczorem. Jeszcze jedno najważniejsze na koniec. Zostawcie te cholerne komórki i nety w domu!

    • 5 1

    • Przeczytałem te wszystkie posty pod artykułem, aby trafić na najmądrzejsze zdanie na końcu tego właśnie postu: "zostawcie te cholerne komórki i nety w domu". SPróbujcie żonie/dziewczynie/dziecku odebrać telefon na czas wycieczki. Jak do jej końca będzie marudziło, że mu brakuje, to powinno iśc do lekarza...

      • 2 0

    • zostawcie komorki i iphony -ok

      ale z tym szlakiem........... znowu lecisz swoja drogą - ja spacerowac nie lubie a na silowni mam wiecej znajomych -ktorych tam poznalem niz chyba ty w paczce i prosze bez dygresji przyjaciel wszystkich jest niczyim przyjacielem.... czlowiek otwarty znajomego i kompana znajdzie wszedzie -a jak sie wychowałes w kompie to taka wycieczka tego nie zmieni a porządna terapia.

      • 0 0

  • INGRESS duzo lepszy

    Gra wydana przez firme nalezaca do google -INGRESS duzo fajniejsza zabawa

    • 0 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Sławomir Kalicki

Absolwent Wyższej Szkoły Morskiej w Gdyni oraz Strathclyde University (MBA). Od początku pracy...

Najczęściej czytane