• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czy towary sprzedawane w Polsce mają inną jakość od tych na zachodzie Europy?

VIK
11 października 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 
Żelki Haribo produkowane na polski rynek mają więcej smaków jabłkowych i cytrynowych, a na niemiecki truskawkowych i ananasowych, kawa Nescafe Classic jest mocniejsza u naszych zachodnich sąsiadów - twierdzi UOKiK. Żelki Haribo produkowane na polski rynek mają więcej smaków jabłkowych i cytrynowych, a na niemiecki truskawkowych i ananasowych, kawa Nescafe Classic jest mocniejsza u naszych zachodnich sąsiadów - twierdzi UOKiK.

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów postanowił sprawdzić, ile prawdy jest w stwierdzeniu, że do Polski trafiają gorsze produkty niż na rynek tzw. zachodni. Przebadano 101 produktów, istotne różnice dotyczyły 12. W tym nie zawsze na naszą niekorzyść.


Czy uważasz, że towary sprzedawane w Polsce mają inną jakość od tych na zachodzie Europy?


Polacy nie mają wyrobionych poglądów o podwójnej jakości żywności. 71 proc. osób badanych przez firmę Kantar Public na zlecenie UOKiK przyznało, że nie kupiło produktu tej samej marki w Polsce i za granicą. 86 proc. nie słyszało o pojęciu "podwójna jakość żywności" lub nie wie, co on oznacza. Jedynie 3 proc. konsumentów wie, co się pod nim kryje. Mimo to co trzeci wierzy, że istnieją różnice w jakości. Wiedzę czerpią przede wszystkim ze swojego doświadczenia, opinii innych, przekazów w mediach. Większość jest przekonana, że jeżeli produkty wyglądają tak samo, to muszą mieć identyczny skład. Największe przekonanie o tym, że towary sprzedawane w Polsce mają inną jakość od tych na zachodzie Europy mają osoby, które mieszkały dłużej za granicą.

- Nie powinno być różnic w traktowaniu konsumentów w Unii Europejskiej. Producenci nie mogą lekceważyć oczekiwań konsumentów i każdą różnicę tłumaczyć odpowiedzią na inne gusta klientów. Prawie połowa ankietowanych przez nas Polaków twierdzi, że mogą zapłacić więcej za produkt lepszej jakości. Takie przekonanie rośnie wraz z zarobkami tych osób. Oznacza to dużą zmianę w postawach, bo jeszcze kilka lat temu kierowali się głównie ceną - mówi Marek Niechciał, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

A co pokazały testy?

UOKiK pod koniec 2017 r. po raz pierwszy porównał jakość produktów spożywczych w Polsce i w Niemczech. Kupiono 37 par artykułów żywnościowych w polskich i niemieckich sklepach: Aldi, Kauflandzie, Lidlu, Makro, Netto i Rossmannie. Były to: serek, chipsy, napoje, soki, jogurty, herbata, kawa, pizza mrożona, ketchup, czekolady, ciastka, żelki, kakaowy krem do smarowania pieczywa, ryby mrożone, wędliny i kiełbasa. W 4 stwierdzono dużą różnicę w jakości.
  • Chipsy paprykowe Crunchips - mimo że opakowanie było identyczne, to w polskich sklepach jest o 25 g mniej chipsów. Polskie - smażone na oleju palmowym, zawierały glutaminian monosodowy, miały wyższą zawartość tłuszczu. Niemieckie - na słonecznikowym, bez wzmacniacza smaku. Producent dodał do nich proszek pomidorowy i serowy - czego zabrakło w polskich.
  • Serek Almette z ziołami - na obu opakowaniach była informacja: "100 proc. naturalne składniki". Niemiecki serek wyprodukowany był z twarogu, ziół, cebuli, czosnku i soli. Polski - zawierał twaróg, odtłuszczone mleko w proszku, cebulę, sól, czosnek, regulator kwasowości: kwas cytrynowy, zioła (0,1 proc.), naturalne aromaty. Regulator kwasowości, jako substancja dodatkowa, przeczył napisowi na opakowaniu, że serek Almette zawiera "100 proc. naturalne składniki".
  • Czekolada Milka z orzechami - w polskich sklepach miała mniej orzechów niż na rynku niemieckim.
  • Lipton Ice Tea Peach - w produkowanej na rynek polski było mniej ekstraktu z herbaty. Ponadto zawierała cukier, fruktozę i słodzik. Na rynku niemieckim - producent dodał tylko cukier.

Drugi raz żywność porównano w II kwartale 2018 r. Tym razem kupiono pary produktów głównie w polskich sklepach, 10 w Niemczech. Wybrano te z polską etykietą i w obcej wersji językowej. Chciano porównać, czy są różnice w żywności wyprodukowanej dla polskich konsumentów i tych z Europy Zachodniej. Łącznie sprawdzono 64 pary artykułów spożywczych, duża różnica wystąpiła w 8. W 2 przypadkach - produkty na polski rynek były lepsze.
  • Czekolada Milka Oreo - produkowana dla polskiego konsumenta miała lepszą jakość i była smaczniejsza, co wynikało z badan laboratoryjnych. Zawierała mniej zamiennika tłuszczu kakaowego.
  • Napój Capri Sun Orange zawierał więcej soku pomarańczowego (20 proc.) niż jego zachodnioeuropejski odpowiednik (7 proc.).
  • Napój FuzeTea - w Polsce - mniejsza zawartość soku brzoskwiniowego i wyraźnie inny smak.
  • Ciastka Leibniz Minis Choco - w Polsce było nieco większe opakowanie, ale zawierało o 25 g mniej produktu.
  • Chrupki Monster Munch Original - producent dodał do chrupek glutaminian monosodowy (wzmacniacz smaku), dlatego miały intensywny serowy smak. Ponadto opakowanie w Polsce zawierało o 25 g mniej produktu.
  • Chrupki Curly Peanut Classic - w takim samym opakowaniu w Polsce było o 30 g mniej chrupek.
  • Knorr Fix Spaghetti Bolognese - więcej tłuszczu i cukrów w produkcie sprzedawanym w Polsce, a w zachodnioeuropejskim mniej soli. Różnice w smaku i zapachu - w produkcji na polski rynek dominował smak papryki, na zachodnioeuropejski - czosnku.
  • Serek Philadelphia z ziołami - były różnice w produkcji. Serek na nasz rynek był produkowany z mleka, śmietany i białek mlecznych, a na zachodnioeuropejski - z twarogu. Polskie opakowanie miało 125 g, a zachodnioeuropejskie - 175 g.


Sprawą zajmie się Komisja Europejska



Wyniki UOKiK przekaże Komisji Europejskiej, która rozpoczyna testy porównawcze produktów i włączy analizy wykonane przez nasz Urząd do tego badania.

- Popieramy regulacje przeciwdziałające dyskryminacji konsumentów i zapewniające dostęp do dobrych jakościowo produktów w całej Unii. Nowe regulacje muszą być przede wszystkim jasne dla rynku i jego uczestników. Kluczowe dla stwierdzenia naruszenia będzie określenie identyczności produktu. Czy będzie to wyłącznie identyczne oznakowanie, a może również, taka sama masa wyrobu? Bez ustalenia produktu referencyjnego - trudno będzie kontrolującym dokonać rzetelnej oceny, a tym samym konsumentom właściwego wyboru - mówi Dorota Karczewska, wiceprezes UOKiK.
VIK

Opinie (247) 10 zablokowanych

  • Ostatnio byłem samochodem w Krakowie i co mnie uderzyło? Cena paliwa na stacji Lotosu w Krakowie była niższa niż na stacji tej samej sieci oddalonej 3 km od rafinerii w Gdańsku .Taki sobie cenowy fenomen .Żeby było taniej przyjdzie mi tankować we Wrocławiu , Krakowie czy Rzeszowie.

    • 0 0

  • A poza tym często u nas są o wiele droższe. (7)

    1 kg kawy znanej marki kupiony przeze mnie w sklepie niemieckim 12 EURO (ok. 52 zł) a identyczna kawa w sieci sklepów tej firmy w Polsce w tym czasie 89,99 zł. Różnica 70 % !

    • 111 1

    • (5)

      Bzdura - to podaj jaka kawa i w jakim sklepie kupiona

      • 5 26

      • (4)

        Podaję fakt jaki miał miejsce żeby zobrazować konkretną, znaczną różnicę cenową a nie jechać na konkretną firmę. W Niemczech bywam okazjonalnie ale też byłem w szoku jak chciałem tą samą kawę kupić w kraju a tu taka przebitka. Cieszę się że Ty w naszym kraju kupujesz taniej, lepiej , smaczniej i w wyższej jakości. Ale nie pisz "bzdura" bo zbyt mało wiesz żeby osądzać.

        • 27 3

        • (3)

          Porównaj na stronach internetowych koszyk podstawowych produktów spożywczych w Polsce i w Niemczech i co zobaczysz? Że w Polsce jest on o 44% tańszy niż w Niemczech. Tańszy jest jogurt, woda mineralna i wino. Jeżeli by tak nie było, to Polacy masowo robili by zakupy spożywcze w Niemczech, a nie odwrotnie.

          • 4 14

          • Inteligencja to potegi klucz (1)

            jednak nie dana wszystkim, a ci co twierdzą, ze sa inteligentni okazują sie zaledwie myslącymi.

            Slyszałes kiedys o botach sprzedajacych towary zaleznie od lokacji klienta, jego IP? Myslisz, ze to spisek uknuty przez masonów, Watykan, komunistów?

            Wejdz na ta sama stronę z niemieckiego IP i zobaczysz inne ceny. A jak nie masz jak zdobyc niemieckiego IP to popros kogos kto ma niemieckie Ip by podał Ci ceny towarów w niemieckich w duzych sieciowych sklepach online dla niemca, a potem na tej samej stronie sprawdz dokladnie te same produkty z polskiego IP. Gwarantuję, ze brwi podniosa ci sie wyzej niż masz czoło.

            Tak samo jest z biletami lotniczymi, Stena online, 2 za 3 w brytyjskich drogeriach online itp. Ale to sa sklepy z zakupami dla sprytnych, a nie dla jełopów, którym sie wydaje ze uzywają mózgu. Do matematyki nie potrzeba inteligencji, wystarczy posiąsc umiejetnosc przekładania kasztanów z jednego worka do drugiego, a tu wystarczą sprawne rece.

            • 6 0

            • Boty. ip. cena... Chyba za dużo kleju " niemieckiego" się nawąchałeś, że tek bredzisz.

              • 0 5

          • Wino tańsze w Polsce niż w Niemczech????? Buhahahahaha

            • 4 0

    • Bo dystrybutorem tej marki kawy w PL jest polska firma, która po pokryciu kosztów zakupu i dystrybucji musi na czymś zarobić. Jak myślisz, że w takich Czechach jest inaczej to grubo się mylisz.

      • 0 5

  • (13)

    wiadomo! proszki, kawa, czekolady i inne słodycze - tylko niemieckie! zdecydowanie wyższa jakość i smak oraz fenomenalny zapach jeśli chodzi o proszek

    • 148 17

    • ooo masz ! (1)

      Kup kawę Jacobs, tą zieloną w Polsce z polskimi napisami (czyli odgórnie przeznaczona dla polskiego klienta) i pojedż za zachodnia granicę i kup taką samą zieloną Jacobs bez ani jednego słowa po polsku. Juz od samego otwierania paczki bedzie czuc rożnicę, a po zaparzeniu i posmakowaniu kosmos róznic w smaku. I tu wcale nie trzeba byc smakoszem by to poczuc. Niemcy od dawna walą z nami w kulki z produktami.

      • 15 2

      • to nie Niemcy was oszukują tylko polscy sprzedawcy

        • 4 1

    • (3)

      ale kupione w Niemczech - i o tym jest artykuł - niewiele zrozumiałeś

      • 25 20

      • (2)

        Ty jestes z tych dla ktorych liczy sie tylko to „co jest napisane”. A czlowiek ma swoj rozum. I zdanie.

        • 6 4

        • i co system dyktuje (1)

          jest takie powiedzenie dla tych "co jest napisane" : Rozum jest jak płot – żmija się prześliźnie, tygrys przeskoczy, a bydło stoi i ryczy.

          Nie dla dekoracji nosi sie glowe na szyi, ale po to by robic z niej dobry uzytek. Mam swoje zdanie poparte doswiadczeniem i sprawdzonymi dowodami, że produkty niemieckie sa nie tylko lepsze, ale nawet w wielu przypadkach tansze za większe ilosci.

          • 8 0

          • fairy kupiony w uk jest kilka razy wydajniejszy

            i nie dlatego że woda w uk jest bardziej miękka, miałem oba, życie

            • 4 0

    • Radzę zapoznać się z tematyką produkcji proszków! (4)

      Ludzie, proszę Was zrozumcie w końcu, że to największy mit! Nie ma czegoś takiego jak lepsze proszki z Niemiec, zapach to tylko Twoje odczucie, a nie fakt. Proszę poczytać, poznać fakty, a są takie że jedna z największych firm na świecie produkująca dużą część proszków, mająca swoją fabrykę pod Warszawą, schodzą z tej samej linii do Niemiec i Polski, tylko etykieta się zmienia. Naprawdę, ten sam skład itd. W świadomości Waszej zostało to przeświadczenie z dawnych lat, jak dopiero do Polski wchodziły zachodnie produkty i te niemieckie, że są lepsze. Teraz produkują to te same fabryki.

      • 6 58

      • mylisz się

        każda fabryka może produkować ten sam produkt na innej recepturze, wszystko zależy od zlecenia i składniki mogą być te same ,ale % będą się różnić, jest jeden fakt, że nasz proszki także są w miarę dobre jak się długo pierze i suszy w suszarce.

        • 8 0

      • pier....dzie...lisz- wazne co sprzedają a nie gdzie produkują

        • 4 3

      • to dlaczego (1)

        jeśli użyję niemieckiego proszku z Niemiec to schodzą wszystkie plamy a w kupionym w Polsce tylko część

        • 35 5

        • Na przykładzie tego artykułu widać manipulacje . Jak dziennikarz

          chce to napisze zupełnie co innego niż wyszło podczas kontroli. 86% społeczeństwa doskonale wie, że produkty dla niemców są lepsze co widać w komentarzach. Niestety oberredaktor ma swoje własne zdanie.

          • 22 3

    • + prowizja dla Janusza właściciela takiego przybytku. Jeździmy wypierdzianymi trupami z Niemiec, kupujemy ‚produkty z Niemiec’, a jak pada pytanie kogo najbardziej Polacy nie lubią to odpowiedź zawsze brzmi - Niemców. Co za hipokryci

      • 9 0

    • NIe dośc że gorsza jakość to jeszcze w polandi robią z ludzi idiot....w.Co pójdziesz do marketu to towar przenoszony jest z jednej alejki do drugiej.Ma to na celu zwiększyć sprzedaż bo Polak zanim znajdzie to i to ....to jeszcze do koszyka włoży parę innych glupot.Takiego cyrku i takiej szopki to nie widziałem ani w Anglii ani w Niemczech.Powiedzcie mi dlaczego robią z nas matołków Europy

      • 20 1

  • (6)

    Kiedyś słyszałem w radiu fachowców którzy twierdzili że celowo na polski rynek daje się mniejsze stężenia proszków i płynów bo Polacy zawsze i tak do pralki sypia i leją wszystkiego więcej niż zaleca producent.
    I coś w tym jest.
    Np. jeździmy też zwykle szybciej niż zalecają znaki. :D

    • 9 10

    • klasyczny chwyt erystyczny, odwrócenie ciągu przyczynowo skutkowego

      Stwierdzenie jest idiotyzmem, ponieważ zakłada ułomność umysłową uzytkownika.
      Sypie się więcej, jeśli nie widać poządanego skutku, sypie sie mniej, jeśli skutek sie uzyskuje.
      Może polski brud jest brudniejszy? Albo mnieh brudny?
      Albo polskie gospodynie domowe lubią często prać?
      Można wiele wymyślać a fakt jest taki, że nie powinno to mieć dla producenta znaczenia.

      • 0 0

    • No ale jak mam sypać tyle, ile zaleca producent, skoro on zakłada, że sypnę więcej? Czyli jak nasypię tyle, ile zaleca, to będzie za mało.

      • 2 1

    • to moja sprawa ile sypię do pralki (3)

      chore tłumaczenie, 25 lat wałkowane przez prezesów niemieckich firm od proszków. Żenujące to już jest. Czy ktoś Niemcowi mówi ile ma sypać, czy lać?

      • 6 4

      • (2)

        Czyli potwierdzasz to co napisałem. Sypiesz więcej niż zaleca producent bo ty wiesz lepiej.
        A Niemki sypią tyle ile zaleca producent bo i po co sypać więcej.
        I w efekcie na nasz rynek robią słabsze płyny i proszki. Bo Polka i tak zamiast 50 pran zrobi z tego samego opakowania góra 20 :D

        • 3 3

        • Dozowanie.

          Niemki sypią,nalewają mniej niż producent zaleca,ale za to w łóżku dają więcej niż byś się spodziewał.

          • 1 1

        • nie zgodzę się

          czy jeżeli w niemieckich czipsach jest ich 25 g więcej, to oznacza, że Niemiec wie, że ma zjeść 8 czipsów więcej? Absurd. Używam ilości płynu do prania, która jest adekwatna do ilości rzeczy w pralce i stopnia ich zabrudzenia. Nie wlewam pełnej miarki, jak mam tylko spodnie do wyprania.

          • 1 2

  • (3)

    Co do proszku, to z tego, co wiem, to w Polsce dodaje się więcej zapychaczy, bo polskie gospodynie domowe nie patrzą, ile powinno się go dać, tylko sypią hojnie. Niemiecki jest bardziej skoncentrowany i daje się go mniej, ale efekt, przy zastosowaniu ilości podanej na opakowaniu, jest ten sam.

    Co do jedzenia, to trochę inne ilości dodatków smakowych są ok, bo różne narodowości mają średnio różne gusta smakowe. Jeśli producent dodaje natomiast np. gorszy olej jak palmowy zamiast słonecznikowego albo syrop glukozowo-fruktozowy zamiast cukru, to jest to złe.

    • 15 14

    • mylisz przyczyny ze skutkami

      Nie wiem czy świadomie.
      Zakładam że nie, co nie stawia w dobrym świetle twoją znajomość logiki. Jednak przeciwna interpretacja jest jeszcze gorsza...

      • 0 0

    • Polskie gospodynie sypią hojnie bo proszek g...ny- proste i oczywiste

      • 3 1

    • ludzie chcą wiedzieć co jedzą

      żeby chociaż...skład etykiety zgadzał się z zawartością to człowiek może przeczytać ...
      a widać, że kota w worku można kupić.
      Producenci robią co chcą, kontrole raz na jakiś czas to za mało.

      • 7 0

  • A czy ktoś zastanawiał się nad jakością polskiego pieczywa? (1)

    Dlaczego jest tak słabej jakości? To już jakaś plaga.

    • 10 1

    • bo zamiast mąki walą talk (80% talku reszta denna mąka )
      wagon talku kosztuje tyle co taczka mąki

      • 3 0

  • A co powiecie o markach samochodowych jak (8)

    Mercedesy, bmw, volkswageny wysylanych ma polski rynek? Przeciez naszych nie bylo by stac na zaplacenie prawdziwej ceny. Czesci samochodowe z drugiego odrzutu bo wykonane z gorszymi tolerancjami wedruja do Polski.

    • 9 2

    • Nie masz pojęcia na czym polega cykl produkcyjny w fabryce motoryzacyjnej. Nie kompromituj się. (7)

      • 4 0

      • Napisalem to co czytalem na polskich stronach. (6)

        Kilka lat temu. I ty raczej nie kompromituj sie jak malo czytasz i jak malenki zakres twojej watpliwej wiedzy jest. Gdybym mial kupic Mercedesa to kupil bym go na zachodzie a nie w Polsce....

        • 2 1

        • (4)

          Producent samochodów przyjmuje zamówienia od dilerów z całej Europy i ustala cykl produkcyjny danego modelu niezależnie od tego dokąd konkretny samochód ma trafić, szczególnie, że monter widzi tylko nr zamówienia i kod paskowy, a za swoją fuszerkę będzie i tak odpowiadał przed kontrolerem jakości. Części są takie same, bez względu, gdzie samochód później trafia, dlatego jak jest problem z jakością jakiegoś elementu robi się akcję serwisową na wszystkich rynkach, na które dany model trafił, m.in. w Polsce. A to, że samochody na tzw. Zachodzie są lepsze wynika tylko z bogatszego wyposażenia zamawianego przez tamtejszych klientów, a niższa cena, która nie jest regułą związana jest z wielkością tamtejszych rynków, podatków i akcyz i doraźnych działań konkurencji. Dlatego polecam przestać czytać jakieś podejrzane strony, a po prostu pojechać do np. Wolfsburga, czy Monachium i na własne oczy zapoznać się z tematem na wycieczce bezpośrednio u producenta.

          • 3 1

          • Bzdura - zupełnie inne zabezpieczenie antykorozyjne na Belgię, Wlk Brytanię czy Skandynawię (3)

            Fabryka ma przynajmniej kilu poddostawców, np. zaciski hamulców, tarcze czy klocki hamulcowe. Mogą montować daną partę na rynek X z gorszych części. i niestety - robią to. Porównywano kiedyś samochody z PL z sam. z rynku Niemicekiego.

            • 1 2

            • (1)

              Partia na rynek X? Chłopie, nowy samochód to nie koszuki z flagą państwa, których nie jesteś w stanie rozróżnić i które będą sobie czekały na przypadkowego kupca, ale rzecz bardzo spersonalizowana pod konkretnego klienta, a nie pod konkretny rynek. W cyklu produkcyjnym fabryka używa takich samych części dla całej produkcji, bo wie ile samochodów zostało zamówionych u sprzedawców z danego rynku np. Europy. Za słabszą jakość jakiejś partii odpowiadają ich dostawcy, dlatego właśnie fabryka ma ich kilku, żeby konkurowali ze sobą właśnie jakością i ceną. Fakt, że obecnie większości producentów nie zależy już na super trwałości swoich produktów, ale wynika to z ogólnej mody na szybszą wymianę samochodu na nowszy model, bo postęp technologiczny w tej branży jest niesamowity. Nikt nie rusza z produkcją pod konkretny kraj. Jeżeli wymogi lokalnego rynku są inne, to z reguły otwiera się tam fabrykę, która produkuje samochody na konkretnie ten rynek (wersja amerykańska, czy japońska). Ale na rynek UE wszystkie lecą takie same. Polecam spróbować skonfigurować sobie taki sam model na polskiej stronie i na innej europejskiej, wyjdzie to samo, tylko będzie się różnił ceną.

              • 0 0

              • nie do końca

                na stronie vw de do gulfa są kolory za kilka tys. ojro

                w PL nie ma

                w suzuki fr, de, ch, at są swifty 4x4
                w PL nie

                a ja takiego chce !

                • 0 0

            • Taaa ... każdy producent samochodów w każdej swojej fabryce (różne modele powstają przecież w różnych, miastach a nawet w państwach) ma specjalną linię produkcyjną z napisem Nur fur Polen. I pewnie w Gliwicach Opel też taką ma.

              • 0 0

        • Trała lala, jakie polskie strony, jakie kilka lat temu? Czemu kłamiesz i idziesz w zaparte. Nie masz pojęcia i brniesz dalej, więc uwież mi, żaden zakup nowego mercedesa z zachodu tobie nie grozi, boś po prostu za głupi.

          • 2 0

  • W większości przypadków na zachodzie mają lepszą jakość. (1)

    Niektóre rzeczy nawet po przeliczeniu z euro na złote wychodzą taniej, a jakość jest dużo wyższa.

    • 115 2

    • wstaliśmy z kolan!

      • 1 0

  • polskie sieci mogły by stawiać warunki producentom

    ale obce to mają lepszy zysk i wywalone na frajerów.

    • 2 0

  • Kto to kupuje?!

    Czekolada Milka Oreo
    Napój Capri Sun Orange
    Napój FuzeTea
    Ciastka Leibniz Minis Choco
    Chrupki Monster Munch Original
    Chrupki Curly Peanut Classic
    Knorr Fix Spaghetti Bolognese

    Może szanowny UOKiK weźmie pod lupę bardziej wartościowe pod względem odżywczym produkty zamiast skupiać się na przetworzonej żywności. Potem skutek jest opłakany - otyłość i miliony złotych wydawanych na leczenie chorób współtowarzyszących.
    Dbajmy o siebie i swoje dzieci!

    • 7 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Piotr Witek

MBA, ACCA, biegły rewident, Partner Spółki Rewit Księgowi i Biegli Rewidenci, od listopada 2013...

Najczęściej czytane