- 1 "Uśmiechnięty" kolos w Porcie Gdynia (44 opinie)
- 2 Zużywamy coraz więcej energii (73 opinie)
- 3 Blisko 28 mln zł za 4 kluby fitness (57 opinii)
- 4 Historia o "Gdyńkongu" uderza w Port Zewnętrzny (115 opinii)
- 5 Gra Manor Lords światowym hitem (46 opinii)
- 6 Czy jesteśmy gotowi na jawność płac? (189 opinii)
Czy towary sprzedawane w Polsce mają inną jakość od tych na zachodzie Europy?
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów postanowił sprawdzić, ile prawdy jest w stwierdzeniu, że do Polski trafiają gorsze produkty niż na rynek tzw. zachodni. Przebadano 101 produktów, istotne różnice dotyczyły 12. W tym nie zawsze na naszą niekorzyść.
Polacy nie mają wyrobionych poglądów o podwójnej jakości żywności. 71 proc. osób badanych przez firmę Kantar Public na zlecenie UOKiK przyznało, że nie kupiło produktu tej samej marki w Polsce i za granicą. 86 proc. nie słyszało o pojęciu "podwójna jakość żywności" lub nie wie, co on oznacza. Jedynie 3 proc. konsumentów wie, co się pod nim kryje. Mimo to co trzeci wierzy, że istnieją różnice w jakości. Wiedzę czerpią przede wszystkim ze swojego doświadczenia, opinii innych, przekazów w mediach. Większość jest przekonana, że jeżeli produkty wyglądają tak samo, to muszą mieć identyczny skład. Największe przekonanie o tym, że towary sprzedawane w Polsce mają inną jakość od tych na zachodzie Europy mają osoby, które mieszkały dłużej za granicą.
- Nie powinno być różnic w traktowaniu konsumentów w Unii Europejskiej. Producenci nie mogą lekceważyć oczekiwań konsumentów i każdą różnicę tłumaczyć odpowiedzią na inne gusta klientów. Prawie połowa ankietowanych przez nas Polaków twierdzi, że mogą zapłacić więcej za produkt lepszej jakości. Takie przekonanie rośnie wraz z zarobkami tych osób. Oznacza to dużą zmianę w postawach, bo jeszcze kilka lat temu kierowali się głównie ceną - mówi Marek Niechciał, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
A co pokazały testy?
UOKiK pod koniec 2017 r. po raz pierwszy porównał jakość produktów spożywczych w Polsce i w Niemczech. Kupiono 37 par artykułów żywnościowych w polskich i niemieckich sklepach: Aldi, Kauflandzie, Lidlu, Makro, Netto i Rossmannie. Były to: serek, chipsy, napoje, soki, jogurty, herbata, kawa, pizza mrożona, ketchup, czekolady, ciastka, żelki, kakaowy krem do smarowania pieczywa, ryby mrożone, wędliny i kiełbasa. W 4 stwierdzono dużą różnicę w jakości.
- Chipsy paprykowe Crunchips - mimo że opakowanie było identyczne, to w polskich sklepach jest o 25 g mniej chipsów. Polskie - smażone na oleju palmowym, zawierały glutaminian monosodowy, miały wyższą zawartość tłuszczu. Niemieckie - na słonecznikowym, bez wzmacniacza smaku. Producent dodał do nich proszek pomidorowy i serowy - czego zabrakło w polskich.
- Serek Almette z ziołami - na obu opakowaniach była informacja: "100 proc. naturalne składniki". Niemiecki serek wyprodukowany był z twarogu, ziół, cebuli, czosnku i soli. Polski - zawierał twaróg, odtłuszczone mleko w proszku, cebulę, sól, czosnek, regulator kwasowości: kwas cytrynowy, zioła (0,1 proc.), naturalne aromaty. Regulator kwasowości, jako substancja dodatkowa, przeczył napisowi na opakowaniu, że serek Almette zawiera "100 proc. naturalne składniki".
- Czekolada Milka z orzechami - w polskich sklepach miała mniej orzechów niż na rynku niemieckim.
- Lipton Ice Tea Peach - w produkowanej na rynek polski było mniej ekstraktu z herbaty. Ponadto zawierała cukier, fruktozę i słodzik. Na rynku niemieckim - producent dodał tylko cukier.
Drugi raz żywność porównano w II kwartale 2018 r. Tym razem kupiono pary produktów głównie w polskich sklepach, 10 w Niemczech. Wybrano te z polską etykietą i w obcej wersji językowej. Chciano porównać, czy są różnice w żywności wyprodukowanej dla polskich konsumentów i tych z Europy Zachodniej. Łącznie sprawdzono 64 pary artykułów spożywczych, duża różnica wystąpiła w 8. W 2 przypadkach - produkty na polski rynek były lepsze.
- Czekolada Milka Oreo - produkowana dla polskiego konsumenta miała lepszą jakość i była smaczniejsza, co wynikało z badan laboratoryjnych. Zawierała mniej zamiennika tłuszczu kakaowego.
- Napój Capri Sun Orange zawierał więcej soku pomarańczowego (20 proc.) niż jego zachodnioeuropejski odpowiednik (7 proc.).
- Napój FuzeTea - w Polsce - mniejsza zawartość soku brzoskwiniowego i wyraźnie inny smak.
- Ciastka Leibniz Minis Choco - w Polsce było nieco większe opakowanie, ale zawierało o 25 g mniej produktu.
- Chrupki Monster Munch Original - producent dodał do chrupek glutaminian monosodowy (wzmacniacz smaku), dlatego miały intensywny serowy smak. Ponadto opakowanie w Polsce zawierało o 25 g mniej produktu.
- Chrupki Curly Peanut Classic - w takim samym opakowaniu w Polsce było o 30 g mniej chrupek.
- Knorr Fix Spaghetti Bolognese - więcej tłuszczu i cukrów w produkcie sprzedawanym w Polsce, a w zachodnioeuropejskim mniej soli. Różnice w smaku i zapachu - w produkcji na polski rynek dominował smak papryki, na zachodnioeuropejski - czosnku.
- Serek Philadelphia z ziołami - były różnice w produkcji. Serek na nasz rynek był produkowany z mleka, śmietany i białek mlecznych, a na zachodnioeuropejski - z twarogu. Polskie opakowanie miało 125 g, a zachodnioeuropejskie - 175 g.
Sprawą zajmie się Komisja Europejska
Wyniki UOKiK przekaże Komisji Europejskiej, która rozpoczyna testy porównawcze produktów i włączy analizy wykonane przez nasz Urząd do tego badania.
- Popieramy regulacje przeciwdziałające dyskryminacji konsumentów i zapewniające dostęp do dobrych jakościowo produktów w całej Unii. Nowe regulacje muszą być przede wszystkim jasne dla rynku i jego uczestników. Kluczowe dla stwierdzenia naruszenia będzie określenie identyczności produktu. Czy będzie to wyłącznie identyczne oznakowanie, a może również, taka sama masa wyrobu? Bez ustalenia produktu referencyjnego - trudno będzie kontrolującym dokonać rzetelnej oceny, a tym samym konsumentom właściwego wyboru - mówi Dorota Karczewska, wiceprezes UOKiK.
Opinie (247) 10 zablokowanych
-
2018-10-11 14:32
Przebudzenie
Ale odkrycie po 30 latach!!!Za co ludzie w UOKiK pobierają wynagrodzenie?
- 17 0
-
2018-10-11 13:39
Lubisz „po taniości” to masz towar gorszej jakości, logiczne. (2)
- 10 7
-
2018-10-11 13:48
(1)
Sami Niemcy przyznali, że na uboższe rynki dają towar "odchudzony". Skoro towar znika z półek to o co chodzi?
- 7 0
-
2018-10-11 14:17
Czyli potwierdzasz, że Polacy kierują się ceną, a nie jakością.
- 3 2
-
2018-10-11 13:41
(1)
Nie trzeba nawet porównywać z niemieckimi. Wyrób udający "Ptasie mleczko" w naszym sklepie sieciowym nie dość,że smak miał mdło-mydlany to w opakowaniu było wiele miejsc pustych. Fakt,że cena była niższa ale uczciwie było by podać : "ilość zmniejszona, smak nijaki. Służy wyłącznie jako prezent dla teściowej albo kiepskiego szefa."
- 25 0
-
2018-10-11 14:01
To, że do Polski w wielu wypadkach trafiają gorsze produkty niż na zachód nie ulega wątpliwości... Mnie natomiast denerwuje fakt, że ta gorsza jakość z roku na rok robi się jeszcze gorsza: psuje się smak, dają mniejsze porcje, pakują więcej syfu, a ceny rosną...
- 11 1
-
2018-10-11 13:51
ale odkrycie!
Wiadome od wielu lat i wszyscy dalej mają to w du*ie. Polacy już się nie buntują tylko biernie przyglądają się, jak się ich wykorzystuje...
- 15 1
-
2018-10-11 13:46
!!!
Znak zapytania w tytule artykułu jest zupełnie niepotrzebny.
- 18 0
-
2018-10-11 13:39
czy Niemcy żarli sól drogową?
Chyba żaden Niemiec by takiego czegoś rodakowi nie zrobił.
- 41 0
-
2018-10-11 13:32
Polak zje wszystko aby było tanie
Karówka 50% przeceniona kolejki, święta karpia rzucą wojna, jak kupi wszystko to po co dawać dobrą jakość
- 16 3
-
2018-10-11 13:29
Owoce
Pracując w Holandi sam sortowalem owoce, gorsze szly na palety które potem jechały na europe wschodnią i Polskę, wystarczy przyjrzeć się cytrynie lub pomarańcza w biedronce wszystko co ma czaene kropki klasyfikowane jest jako klasa druga i trafia na nasz rynek
- 34 2
-
2018-10-11 13:07
nie kupuje niczego niemieckiego, tak dla zasady (1)
- 20 23
-
2018-10-11 13:29
Turbina była wymieniana w Twoim TDI
- 8 2
-
2018-10-11 13:27
Polecam też kupować np laptopa w Niemczech z przesyłką wyszedł mnie taniej niż w pl w sklepach internetowych
- 21 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.