• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jak banki skubią nas na spreadach?

erka
14 kwietnia 2011 (artykuł sprzed 13 lat) 
Minister Gospodarki zapowiada walkę z wysokimi spreadami, ale trudno na razie ocenić, czy w związku z tym pojawi się jakieś konkretne rozwiązanie. Minister Gospodarki zapowiada walkę z wysokimi spreadami, ale trudno na razie ocenić, czy w związku z tym pojawi się jakieś konkretne rozwiązanie.

Krajowe instytucje finansowe zarabiają na spreadch walutowych niemal dwa razy więcej niż banki w innych krajach Europy Środkowowschodniej - obliczyli analitycy porównywarki finansowej Comperia.pl. Średnia dla naszych banków jest skutecznie zawyżana przez takie banki, jak Getin, czy Polbank, w których to spready biją absolutne rekordy.



Getin Bank sprzedaje franki szwajcarskie o ponad 12 proc. drożej niż je skupuje, a kurs sprzedaży dolara amerykańskiego jest prawie o 10,5 proc. wyższy niż kurs kupna. W przypadku euro jest już trochę lepiej, bo różnica kursów nie przekracza 10 proc. Przekładając procenty na złotówki, oznacza to, że między kursem kupna a sprzedaży dolarów i franków różnica sięga 30-35 gr., zaś w przypadku euro - nawet 40 gr.
Średnie spready w wybranych krajach Europy Środkowowschodniej. Średnie spready w wybranych krajach Europy Środkowowschodniej.

- Nawet te banki, które mogą pochwalić się najniższymi w Polsce spreadami (BGŻ, Pekao SA - tu spready wynoszą 4,5 - 5 proc.), tylko nieznacznie zbliżają się do średnich dla 5 wybranych przez nas banków: z Serbii, Chorwacji, Republiki Czeskiej i Węgier - twierdzi Maciej Łukowski, analityk Comperia.pl.

W polskich bankach najmocniej spready walutowe przyrastały w drugiej połowie 2008 roku i pierwszym półroczu roku 2009. Praktycznie z miesiąca na miesiąc spready stawały się coraz wyższe i zawędrowały z średniego poziomu 4-4,5 proc. do 6-6,5 proc. Przyczyn tego wzrostu można doszukiwać się w trudnej sytuacji banków podczas kryzysu finansowego. Jednak kryzys banki mają już za sobą, a spready jak były wysokie, tak są nadal.

Który z czynników ma dla ciebie największe znaczenie przy wyborze waluty w jakiej bierzesz kredyt?


Warto też zwrócić uwagę na fakt, że średnie spready waluty Helwetów są wyższe o ponad 0,5 punktu procentowego niż spready na pozostałe popularne waluty. Oczywiście jest to zależne od aktualnej popularności danej waluty na rynku kredytów hipotecznych. Kredyty we frankach przez długi okres były bardzo popularne, ponieważ były relatywnie tańsze od pozostałych.

- Nie trudno pokusić się o tezę, że nasze banki wykorzystują sytuację, w której brak jakichkolwiek regulacji pozwala im pobierać wyższe odsetki od zaciągniętych kredytów - dodaje Łukowski. - Takiego wniosku nie można wyciągnąć wobec zagranicznych banków z wybranych przez nas krajów.

Co prawda Minister Gospodarki zapowiada walkę z wysokimi spreadami, ale trudno na razie ocenić, czy w związku z tym pojawi się jakieś konkretne rozwiązanie, czy raczej jest to element kampanii wyborczej. Warto również wiedzieć, że istnieją metody na uniknięcie przeliczania raty kredytu po kursie podyktowanym przez bank.

Wprowadzona w 2009 roku rekomendacja SII pozwala nam spłacać nasz kredyt w walucie, w której został on zaciągnięty. Niestety jest ona cały czas mało popularna wśród kredytobiorców. Przyczyn tego może być kilka - chociażby konieczność podpisania aneksu do umowy, co wiąże się z dodatkowymi opłatami, czy problem samodzielnej wymiany waluty i dostarczania jej do banku, od którego pożyczyliśmy pieniądze.

Jednak warto zmierzyć się z tymi przeszkodami, aby skorzystać z wymiernych oszczędności. W przypadku modelowego kredytu zaciągniętego na kwotę 300 tys. zł w 2008 r. we frankach szwajcarskich, kupując walutę w kantorze, możemy obniżyć ratę nawet o ok. 50 zł miesięcznie. Biorąc pod uwagę liczbę rat, która pozostała nam do końca okresu spłaty, możemy oszczędzić grubo ponad 10 tys. zł. Oczywiście przy założeniu, że kurs danej waluty byłby niezmienny.

Czym jest spread walutowy?

Spread walutowy jest różnicą pomiędzy kursem kupna a kursem sprzedaży danej pary walut, np. franków szwajcarskich i złotych, w kwotowaniu w banku lub kantorze wymiany walut. Kurs kupna to cena, po jakiej daną walutę bank może kupić od klienta, kurs sprzedaży określa natomiast, za ile daną walutę możemy od banku kupić. Kurs sprzedaży zawsze jest wyższy od kursu kupna, bo różnica stanowi zarobek banku. W przypadku kredytów hipotecznych jest to o tyle ważne, że kredyt w walucie obcej wypłacany jest po kursie kupna (niższym), a spłacany po kursie sprzedaży (wyższym). Spread walutowy powoduje, że w tym samym dniu mamy do spłaty więcej kredytu - zwykle 4-5 proc. od całej kwoty kredytu.
erka

Opinie (12) 9 zablokowanych

  • (1)

    Nie bardzo rozumiem o co cały hałas. Ludzie wiedzieli, na jakich warunkach biorą kredyty (między innymi wiadomo było, że banki zrobią co chcą z kursami walutowymi) więc o co chodzi? Nie widzę tutaj powodu do litowania się na kredytobiorcami, którzy przecież mogą w każdej chwili swoje kredyty refinansować. Bank oczywiście stara się zarabiać jak najwięcej i chwała mu za to bo bank to biznes z nie instytucja dobroczynna.

    Polak jak to Polak, nie doczyta albo podpisze w pośpiechu - jaki jest sens podejmowania jakiejkolwiek akcji? Trzeba powiedzieć, "następnym razem się lepiej zastanówcie" i na tym zakończyć.

    Dlaczego tak piszę? Ano nie mam kredytu ze frankach, ale mam przeczucie że jak bank nie będzie mógł zarabiać na kredytach walutowych, to sobie to w jakiś sposób zrekompensuje na mnie - a ja czytam co podpisuję. Po prostu nie chcę płacić za innych i tyle.

    • 11 14

    • placic za innych? a jak TY niby placisz za innych?

      Tu nie chodzi o halas tylko artykul uswiadomi przyszlych kredytobiorcow w walucie.

      Dlaczego tak piszesz? - bo chyba Cie nie stac na zaden kredyt i masz okazje tutaj
      sie 'wyladowac' :)

      • 1 2

  • HMM (4)

    Problem w tym raczej, że banki stosują nieuczciwe zapisy w umowach, że KLIENT nie może np. spłacać raty bezpośrednio w walucie CHF. Poszlibyśmy do kantoru i z pewnością dużo taniej kupili franki. A tak jako klient zmuszona jestem kupować je w banku (to takie są w 99% warunki) i to uważam za spore nadużycie. Powinna być wolność wyboru - najważniejsze bym spłacała a co bank ma do tego skąd wezmę ratę (czy kupię franki w kantorze, czy kupię w banku po ich przeliczniku). To mnie denerwuje najbardziej.

    • 19 1

    • (3)

      Wolność wyboru była przy podpisywaniu umowy. Przecież nikt ci tego kupowania waluty od banku nie narzucił siłą - pod tym widnieje twój podpis.

      • 3 1

      • tak

        dokladnie
        ja co miesiac biegam do kantoru, jest to troche wnerwiajace ale 40-50zl zostaje w portfelu..

        • 1 0

      • tu nie chodzi czy widnieje podpis,czy chciało nam się czytać 16 stron drobnym maczkiem,czy poprosiłem o to pracownika banku. (1)

        • 0 0

        • chodzi o UCZCIWOŚĆ

          • 0 0

  • banki skubią nas na spreadach

    też mi nowość

    • 1 2

  • Przeciez od 1.07.2009r. kazdy kto ma kredyt w walucie moze zmienic sposob jego splaty.

    Ja rok temu zmienilem, podpisalem aneks (za 200 zl) i splacam we frankach. Kredyt wziety w banku BPH 5 lat temu.

    • 3 0

  • po co ten hałas

    I co z tego, że można spłacać kredyt w danej walucie, jeśli i tak trzeba ją gdzieś kupić i wszędzie są spready (np. w kantorach). Bzdurny hałas i udogodnienie, z którego prawie nikt nie korzysta... A rankingi spreadów są wszędzie, więc wiadomo który bank jakie nalicza - wystarczy to uwzględniać w kosztach kredytu i ewentualnie zrezygnować z oferty tych banków które mają je największe...

    • 1 0

  • ciemna masa umów nie czyta

    • 1 0

  • dziwne argumenty

    Argumenty że ludzie wiedzieli co podpisywali wskazuje na całkowite nie zrozumienie problemu. Chodzi o takie kształtowanie węzłów obligacyjnych, aby były one prawidłowe i spełniały parametry przyjęte w praworządnym państwie. Bank wiedzą ale nie stosują i w tym jest problem. Od 10 leci SN i inne organy wskazują że zmienność jest możliwa, ale kształtowana obiektywnie a nie w oparciu o widzimisię tego czy innego prezesa banku zainteresowanego wynikiem kierowanej instytucji. Wg tej ideologii za dopuszczalne rozumiem należałoby także dopuścić zamykanie przez bank w komórkach o chlebie i wodzie, gdyby np. rata nie była spłacana? Jakoś nikt takich głupot nie opowiada pisząc że wiedziały gały co brały. Tylko że często te gały wiedziały, ze na treść umowy składa się nie tylko podpisywana szmata zwana umowa, ale także zasady współżycia społecznego,ustalone zwyczaje oraz przepisy prawa w tym i UE. Skąd biorą się te komentarze o charakterze ocennym zamiast polemika merytoryczna z problemem? Bank ukrywał spred którym kreował sobie jak chciał koszt kredytu i oprocentowania i tyle, jakby nie miał nic do ukrycia, to by to opisał prawidłowo a nie w oparciu o widzimisię presesunia i jeszcze zapisał to klientowi w CKK podając wzory przeliczeniowe i modele. Jakby bank był uczciwy a chciał jedynie nie deprecjonowac wartości kredytu to wystarczyło mu oparcie o jednolity kurs waluty z NBP, ale nie starczyło bo chodziło o co innego, o zarobek kreowany dowolnie. Niech miarą dowolności będzie fakt, że spready w RP były wyższe stosowane przez bank niż za granicą, to co nie jesteśmy w układzie systemowym i u nas akurat jest tak drogo? Jakby presesuniowi pozwolić to spready by sobie poustawiał na każdy dzień spłat kredytu i na 120% i więcej tylko wtedy miałby palone opony w siedzibach banku. Strach przed śmiesznością i pazernością wizualną to chyba nie jest środek prawny obrony konsumentów przed takimi umowami, każdy kto chce to widzi gołym okiem.
    Dlatego prowadźmy merytoryczną dyskusje co jest prawidłowe a co nie, a nie przypisywanie kredytobiorcom frankowym pejoratywnych ocen. Nawet gdyby zarabiali na denominacji, a nie zarobią, to chodzi o zasadę, a bank tak ustawił że im większa fluktuacja kursu w górę tym większy zarobek banku, a im mniejsza, to bank nic nie traci, bądźcie spokojni bank sobie krzywdy w umowie nie zapisał, tylko same konfitury.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Piotr Witek

MBA, ACCA, biegły rewident, Partner Spółki Rewit Księgowi i Biegli Rewidenci, od listopada 2013...

Najczęściej czytane