• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Najczęściej pożyczamy na... życie

erka
21 stycznia 2011 (artykuł sprzed 13 lat) 

Pożyczanie pieniędzy jest w Polsce dość powszechne. Najczęściej pożyczamy z banku, ale co trzecia pożyczka pochodzi od rodziny lub znajomych. 17 proc. rodzin przeznacza na spłatę stałych zobowiązań ponad połowę swoich dochodów, co oznacza, że są już bankrutami lub bankructwem zagrożeni. To wyniki sondażu TNS OBOP, przeprowadzonego na zlecenie Krajowego Rejestru Długów.


Coraz większa liczba rodzin ma kłopot ze spłatą stałych zobowiązań - raty kredytu, czynszu czy opłaty za prąd, gaz i wodę. Coraz większa liczba rodzin ma kłopot ze spłatą stałych zobowiązań - raty kredytu, czynszu czy opłaty za prąd, gaz i wodę.

Najczęściej pożyczają pieniądze osoby w wieku 40-49 oraz 30-39 lat. W tych grupach wiekowych robi to odpowiednio 72 proc. i 65 proc. ankietowanych. Pieniądze pożycza się najczęściej z banku (79 proc.), znacznie rzadziej od rodziny (37 proc.) bądź znajomych (32 proc.).

Jako najczęstszy powód zaciągania pożyczek wymienia się ogólnie życie (36 proc.). Oprócz tego Polacy wspierają się zewnętrznym finansowaniem na sfinansowanie remontu domu lub mieszkania (32 proc.), zakup nowego sprzętu RTV/AGD (29 proc.) bądź samochodu (17 proc.). Mało kto natomiast decyduje się na zaciągnięcie długu, aby opłacić wakacyjne podróże. Na taki krok decyduje się zaledwie 3 proc. respondentów.

Coraz większa liczba rodzin ma jednak kłopot ze spłatą stałych zobowiązań (raty kredytu, czynsz, opłaty za prąd, gaz, wodę, abonament telefoniczny i internetowy itp.). Aż 17 proc. (czyli ok. 5,24 mln Polaków) przeznacza na to ponad połowę dochodu rodziny. W przypadku 46 proc. Polaków stałe wydatki pochłaniają od 26 proc. do 50 proc. dochodu gospodarstwa domowego.

Przekroczenie progu 50 proc. dochodu przeznaczonego na obsługę stałych zobowiązań, oznacza że taka rodzina jest zagrożona bankructwem. Nie mogąc spłacać wszystkich zobowiązań, przestaje regulować te najmniej istotne lub najtrudniej ściągalne przez wierzycieli. Gdy wierzyciele przystępują do ściągnięcia długów, zaczynają zalegać z regulowaniem kolejnych rachunków itd.

- Skala zadłużenia konsumentów stale narasta. Tylko bankom z tytułu kredytów gotówkowych i ratalnych zalegamy ze spłatą 20,6 mld zł - mówi - mówi Adam Łącki, prezes zarządu Krajowego Rejestru Długów. - Nikt nie liczy, ile pieniędzy jesteśmy winni rodzinie czy znajomym, a przecież co trzecia pożyczka pochodzi z tego źródła. Od 14 czerwca 2010 r. osoby fizyczne mogą dopisywać swoich dłużników do Krajowego Rejestru Długów, korzystając z Serwisu Ochrony Konsumenta. 2/3 wpisanych przez nich dłużników to inne osoby fizyczne. Jak więc widać, rodzinie i znajomym nie lubimy oddawać pieniędzy.

W Krajowym Rejestrze Długów na koniec ub. roku notowanych było 1,931 mln dłużników. Między 1 stycznia 2010 r. a 31 grudnia 2010 r. przybyło ich 970 tysięcy.
erka

Opinie (24) 3 zablokowane

  • TO WSTYD DLA PANSTWA POLSKIEGO (5)

    ....ze ludzie musza pozyczac "na zycie".
    Na kawior nikt nie pozycza,tylko na podstawowe produkty.
    Jak mozna wyzyc za najnizsza krajowa pensje,zrobic oplaty,ewent.lekarstwa.A za co kupic odziez,srodki czystosci,
    A pozniej wielkie zdziwienie,ze nie oddaja do bankow,ze kradna,zabijaja.
    Nie wspomnialam jeszcze o tzw.bezplatnym nauczaniu w szkolach i tzw.bezplatnej sluzbie zdrowia.

    • 43 1

    • dokładnie...

      ale jak zwykle państwo nic z tym nie zrobi, a jeśli zrobi to wyjdziemy na tym jeszcze gorzej

      • 7 0

    • Oj zdziwił byś się co poniektórzy rozumieja przez "życie" (2)

      Prawda jest taka, że Ci z najniższą krajową nie dostaną nigdy kredytu w banku! Czy "na życie" czy na cokolwiek innego. Bank takim ludziom nie pożyczy, bo nie są oni w stanie oddać...
      Najczęściej na życie pożyczają ludzie, którzy żyją ponad stan. I nie wygląda to tak, że ktoś idzie do banku i mówi "poproszę kredyt bo nie stać mnie na chleb" ale tak, że człowiek zadłuża się na karcie debetowej. Zadłuża się robiąc zakupy za pieniądze, których nie ma. Zarabia 5 tyś miesięcznie a wydaje 6 tyś... A potem jak to trzeba spłacić to mówi, że on musiał "na życie".
      Jak ktoś wydaje na początku miesiąca całe pieniądze na rozrywki to wiadomo, ze na koniec miesiąca będzie musiał pożyczyć "na życie"

      No ale wszystkiemu winne państwo oczywiście.

      • 3 1

      • (1)

        chyba to jest wypowiedz kogos, kto nie wie o czym mowi. wyobraz sobie ze sa ludzie ktorym zycie sie uklada tak, ze cala pensje wydaja praktycznie n archunki i jedzenie a nie daj boze rozchoruje sie ktos z rodziny na zwykla angine to juz musza pozyczac na leki.ale kto nie przezyl na wlasnej skorze ten nie wie. nie ma to zwiazku z zyciem ponad stan, chyba ze wliczamy chorowanie ponad stan.

        • 2 0

        • Ale tym ludziom, "ktorym zycie sie uklada tak, ze cala pensje wydaja praktycznie n archunki i jedzenie"...

          ...żaden bank nie pożyczy pieniędzy. NIGDY.

          Ja rozumiem, że są ludzie biedni, którzy ledwo wiążą koniec z końcem. Ale artykuł jest głównie o zadłużaniu się w bankach i do kredytów bankowych odnosiła się moja wypowiedź.

          Zdecydowana większość problemów ze spłatą kredytów wynika z życia ponad stan - ludzie kupują rzeczy, na które ich zwyczajnie nie stać ale oszołomieni blichtrem i możliwością wydawania pieniędzy, których nie mają zadłużają się. A potem jak trzeba te pieniądze oddawać to jest krzyk, że to wina państwa, banków i w ogóle wszystkich dookoła tylko nie tych co kupowali na kredyt...

          • 0 0

    • ludzie mało zarabiają - fakt

      ale większość zarabia ok, tylko wydaje na niepotrzebne pierdoły i nie prowadzi podstawowej domowej buchalterii. Ot - było, nie ma, rozeszło się nie wiadomo na co. Głupota

      • 3 0

  • na "życie" 500 zł pożyczają tacy którzy nie zamierzają oddać! (3)

    NIE POŻYCZAĆ! NIECH ZDECHNĄ!

    • 5 24

    • inteligent z ciebie jak nic.

      nawet ciebie nie żal.

      • 5 1

    • Mamusia obiadek podaje prawda?

      Oby Ci kiedyś zabrakło tych 500 złotych

      • 7 1

    • racja!! też jestem za selekcją naturalną.....

      :-)

      • 0 0

  • w ciągu 3ch lat

    czyli od momentu rozpoczęcia budowy stadionu czynsze w Gdańsku już wzrosły o 80 procent. a to dopiero początek roku

    • 8 1

  • SMUTNE (2)

    ... ale niestety taka prawda, nie jest to temat tabu widać i słychać dookoła.. Podwyżki non stop, a wynagrodzenia stoją w miejscu.. sam mam strach przed założeniem rodziny i dzieci, bo boje się ze nie zapewnie im wszystkiego jak należy, samemu jest czasem ciezko.. dodam zeby niebylo ze jestem nierobem ze skonczylem 2 kierunki studiów i mam prace stala i dorywcza.. masakra, super kraj

    • 18 1

    • Nabierz tu doświadczenia (1)

      Bierz dziewczynę którą kochasz i uciekaj z tego kraju...

      • 5 1

      • poprawka - nabierz tu doświadczenia i uciekaj z tego kraju

        (nie bierz dziewczyny z Polski - jedź do Argentyny - bierz dziewczynę i uciekaj do Europy)

        • 0 0

  • Mi się wydawało, że na mieszkania pożyczamy kase a nie na wakacje i inny syf!!!!

    • 0 2

  • przepraszam, ale Polacy najczęściej pozyczają na wegetację,

    a nie na życie. Proszę nie nazywajcie tego życiem, bo to zwykła walka o przetrwanie jest.

    • 11 2

  • Ludzie zrozumnie w końcu jedną życiową prawdę.

    Żaden bank biednemu nie pożyczy!!!
    Nie wierzcie w takie bzdury, że w bankach zadłużają się ludzie co do garnka nie mają co włożyć i biorą kredyty "na chleb". Bank jest instytucją, której celem jest zarabianie pieniędzy i nigdy nie pożyczy komuś, kto jest biedny.

    W bankach zadłużeni są ludzie, których na to stać.

    • 2 2

  • "Przekroczenie progu 50 proc. dochodu przeznaczonego na obsługę stałych zobowiązań, oznacza że taka rodzina jest zagrożona (2)

    bankructwem" Kolejna demagogia.
    Operowanie procentami przy analizie wielkości zadłużenia nie ma kompletnie najmniejszego sensu. Poza efektem demagogiczno-psychologicznym oczywiście.

    3 osobowa rodzina X zarabia łącznie 10 tyś i 50% przeznacza na spłatę stałych zobowiązań.
    3 osobowa rodzina Y zarabia łącznie 1.5 tyś i 10% przeznacza na spłatę stałych zobowiązań.

    Pyt. Która z tych rodzin jest zagrożona bankructwem? Ta, która przeznacza 50% dochodów na spłatę zobowiązań czy ta, która przeznacza 10% ?

    • 8 0

    • a kto ma stałe zobowiązania w wys. 150zł m-cznie? (1)

      chętnie się zamienię. Bo stałe zobowiązania to czynsz, ogrzewanie, prąd, ale także jedzenie, abonenty i często kredyty. Min. parę tysięcy na rodzinę

      • 3 0

      • Skoro wg Ciebie stałe zobowiązania to czynsz, ogrzewanie, prąd, ale także jedzenie, abonenty i często kredyty.

        To skąd rodzina, która przeznacza 50% dochodu na nie jest zagrożona bankructwem?
        Nie rozumiem tego. Jeśli 50% idzie na rzeczy niezbędne do życia i zostaje mi 50-40% (na co?).
        O jakim bankructwie tu jest mowa? Bo dla mnie zagrożona bankructwem może być rodzina, której dochód nie starcza (wg Twojej nomenklatury) na stałe zobowiązania...

        • 7 0

  • Dobry kredyt to kredyt nie wzięty.

    Jestem wolnym człowiekiem - bo nie mam żadnych kredytów , nikt mi nic nie dał , na wszystko musiałem sam ciężko zapracować po części za granicą , nigdy nie żyłem ponad stan . Jestem w stanie zrozumieć kogoś kto nie ma gdzie mieszkać i jest zmuszony wziąść kredyt na mieszkanie , ale na samochód czy nowy telewizor już nie .Dziś nikt nie propaguje oszczędzania , za to reklamy kredytów i pożyczek otaczają nas na każdym kroku - tak nas wychowują , tępa konsumpcja .

    • 5 0

  • morze kredytowych długów uderza o brzeg, przerywa tamy, zalewa poldery (1)

    Z nadmiernego brania kredytów rozpoczął się kryzys w USA, ten kryzys teraz dotarł do Europy. Jednak to nie banki się teraz przewracają (jak dwa lata temu w Ameryce), ale całe kraje. Grecja i Irlandia nawet za 1000 lat nie spłacą swoich długów, do tej pory jest to ukrywane pod przykrywką tzw.parasola ochronnego strefy euro.
    Tuskowe metafory o zielonym tygrysie (oazie gospodarczej żywotności w morzu recesji) też zakończyły się kradzieżą emerytur z OFE. Ale Polsce nikt nie pomoże, bo nawet nie należy do strefy euro.

    • 3 0

    • Jak się nie opamiętamy to wszyscy popłyniemy , razem z bankami ale one mają to w pupie , w razie czego i tak wyciągną swą komunistyczną łapę po pieniądze podatników .

      • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Justyna Kowalczyk

Prezes zarządu OptiWay Biuro Rachunkowe Sp. z o.o.. Absolwentka Wydziału Finansów i Rachunkowości...

Najczęściej czytane