- 1 Czy jesteśmy gotowi na jawność płac? (176 opinii)
- 2 Unieważniono przetarg na zbożowy w Gdyni (42 opinie)
- 3 Złoty polski ma już 100 lat (136 opinii)
- 4 Alan Aleksandrowicz wiceprezesem Portu Gdańsk (102 opinie)
- 5 Każdy będzie na etacie? A zaczęło się od kurierów (125 opinii)
- 6 Lotos Kolej szuka oszczędności i zwalnia (250 opinii)
Rekordzista z Pomorza ma prawie 76 mln zł długu
Nieopłacone na czas zobowiązania konsumentów w okresie od września ub. r. do września br. w całym kraju zwiększyły się o 6,5 mld zł (ponad 8 proc.) osiągając rekordowy poziom 83,6 mld zł - wynika z Raportu InfoDług przygotowanego na podstawie danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor i bazy informacji kredytowej BIK. Kłopoty z regulowaniem płatności ma 2,7 mln osób. Pomorskim rekordzistą jest 50-letni mężczyzna z kwotą niemal 76 mln zł zadłużenia.
W rezultacie średnie przeterminowane zobowiązanie jednej osoby z tytułu nieuregulowanego czynszu, alimentów, rat pożyczek, kredytów, opłat sądowych, kar za jazdę bez biletu i bieżących rachunków m.in. za telefon, zbliżyło się do 31 tys. zł. Jeszcze kwartał temu było to 30,1 tys. zł, a przed rokiem o 2 tys. zł mniej.
- Gdy spojrzy się jak zapoczątkowany w 2021 r. gwałtowny wzrost inflacji przełożył się na problemy Polaków z płatnościami, to widać, że sytuacja okazała się szczególnie trudna dla osób z problemami finansowymi z regionów położonych we wschodniej części kraju: Warmii i Mazur, Podlasia, Lubelszczyzny i Ziemi Świętokrzyskiej. Kolejne nieuregulowane zobowiązania spowodowały wzrosty przeciętnych zaległości i w rezultacie np. niesolidni płatnicy woj. lubelskiego mają już zaległość na poziomie średniej krajowej, choć jeszcze rok temu była to suma poniżej średniej. Pozytywny w tym wszystkim jest akurat fakt, że w wymienionych województwach, z wyjątkiem warmińsko-mazurskiego, problemy z terminowym wywiązywaniem się z płatności ma statystycznie znacznie mniej osób niż w wielu innych częściach Polski. W mniejszym stopniu, ale istotnie, na przestrzeni niemal dwóch lat skok cen pogłębił też kłopoty finansowe mieszkańców województw: opolskiego, lubuskiego, łódzkiego i pomorskiego - mówi Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.
Zmiany z ostatnich 12 miesięcy potwierdzają ten trend. Wartość przeterminowanych zobowiązań wzrosła, powyżej średniej notowanej w Polsce, w czterech z siedmiu bardziej solidnych płatniczo województw. Nie przybywało tam szczególnie nowych osób, które nie płacą, ale wcześniejsi dłużnicy zauważalnie powiększyli swoje nieuregulowane zobowiązania.
O ok. 10 proc. podwyższyły się niespłacane długi mieszkańców Podlasia i Lubelszczyzny, a w Świętokrzyskiem i na Opolszczyźnie było to po ok. 11 proc. Trudno jednak o zacieranie się różnic pomiędzy lepiej regulującą zobowiązania Polską Wschodnią a mniej rzetelną Polską Zachodnią, bo i w zachodniej części kraju sytuacja pogorszyła się.
Pozycję lidera w zestawieniu na rozpowszechnienie problemów finansowych wzmocniło woj. lubuskie. Liczba niesolidnych dłużników doszła tu do 113 osób na 1000 pełnoletnich mieszkańców, a kwota zaległości wzrosła o ponad 11 proc. Powyżej średniej podwyższyła się też suma nieopłacanych zobowiązań mieszkańców woj. zachodniopomorskiego, które ma 111 niesolidnych dłużników na 1000 mieszkańców i woj. pomorskiego (101). Sporo długów przybyło też na Warmii i Mazurach, choć region sąsiaduje z solidnym Podlasiem, liczba nierzetelnych dłużników na 1000 pełnoletnich mieszkańców sięga tu 106 i jest o 45 osób wyższa niż na Podlasiu. Warmińsko-mazurskie ma w tej kategorii, za lubuskim, zachodniopomorskim i dolnośląskim, czwartą pozycję ex equo wraz z kujawsko-pomorskim.
Średnia dla kraju to 87 osób, które nie radzą sobie z finansami na każde 1000 dorosłych Polaków. Oznacza to, że niemal 9 proc. populacji jest zgłoszone do prowadzonego przez BIG InfoMonitor rejestru dłużników lub też ma widoczny w BIK kredyt opóźniony o min. 30 dni, ewentualnie kilka rodzajów zaległości jednocześnie.
Indeks Zaległych Płatności Polaków (IZPP) pokazujący ile osób z problemami finansowymi przypada na 1000 dorosłych mieszkańców w kraju osiągnął na koniec września 2023 r. 86,5 pkt. Tym samym wrócił do poziomu sprzed dwóch lat. Z pogłębiającymi się zaległościami mierzą się wszyscy Polacy, w każdej grupie wiekowej, choć właśnie w zależności od miejsca zamieszkania z różnym nasileniem.
- Jeśli w dobrych warunkach gospodarczych, często ze względu na nadmierny optymizm i wiarę w swoje możliwości przy zaciąganiu zobowiązań, Polacy wpadają w problemy, to przeważnie obwiniają o to zbyt niskie zarobki i siebie. Mówią o słabych wynagrodzeniach i że nie wzięli pod uwagę nieoczekiwanych wydatków czy zdarzeń losowych lub że źle zarządzają budżetem, ale teraz 1/3 uważa, że jest to wina inflacji - zaznacza Sławomir Grzelczak.
Wraz ze wzrostem łącznego zadłużenia Polaków, przybywa też problemów najbardziej zadłużonym osobom w kraju. Dług TOP 10 w rok powiększył się o ponad 35 mln zł osiągając kwotę przekraczającą już 0,5 mld zł. Nadal liderem niechlubnej listy jest mieszkaniec Lubelszczyzny z zaległością bliską 87 mln zł. Kolejny na liście jest 50-letni mężczyzna z Pomorza z kwotą niemal 76 mln zł zaległości oraz mieszkanka Mazowsza, 41-latka, która zgromadziła ponad 65 mln zł niespłacanych zobowiązań. Mazowszanka jest też najmłodszą rekordzistką w pierwszej 10. Niezmiennie połowa osób z TOP 10 pochodzi z Mazowsza, a po dwie są ze Śląska i Pomorza. Średnia wieku rekordzistów przekracza 58 lat. Najstarszy ma 73 lata.
Ogłoszenia.trojmiasto.pl – Oferty mieszkaniowe deweloperów. Rynek pierwotny
Nadal najwięcej niesolidnych dłużników i najwyższa wartość zadłużenia przypada na Mazowsze i Śląsk, które skupiają ponad 1/4 mieszkańców kraju. W woj. mazowieckim i śląskim mieszka blisko 1/4 notowanych BIG InfoMoniotor i BIK niesolidnych dłużników. Mają oni niemal 1/3 wszystkich zaległości. Zarówno jednak w dłuższej perspektywie, jak i w ostatnich 12 miesiącach zaległości podwyższały się tu wolniej niż w całej Polsce.
Większość z ogółu nieopłaconych przez Polaków zobowiązań wynoszących 83,6 mld zł stanowią długi zgłoszone przez wierzycieli do BIG InfoMonitor - 46,3 mld zł, m.in. z tytułu nieopłaconych alimentów, kar za jazdę bez biletu, grzywien sądowych, rachunków telekomunikacyjnych, czynszów, rat pożyczek czy zobowiązań wobec firm windykacyjnych. I tu warto zaznaczyć, że za rosnącymi zobowiązaniami pozakredytowymi Polaków stoi m.in. lawinowy wzrost zaległości alimentacyjnych, który obserwujemy od początku ubiegłego roku. Tylko w okresie od września 2022 r. do września 2023 r. długi alimentacyjne podwyższyły się o 2,7 mld zł do prawie 14,7 mld zł. W sytuacji, gdy całe zaległości pozakredytowe Polaków zyskały w tym czasie ponad 3,9 mld zł.
Z kolei nieopłacone w terminie zobowiązania kredytowe konsumentów notowane w BIK to obecnie kwota 37,3 mld zł. Kredyty opóźnione o min. 30 dni na kwotę co najmniej 200 zł, przez rok podwyższyły się o blisko 2,3 mld zł.
Ponad 0,5 mln osób, czyli 20 proc. spośród 2,7 mln niesolidnych dłużników, ma jednocześnie zaległości kredytowe, jak i pozakredytowe. Odsetek ten od lat utrzymuje się na podobnym poziomie.
Opinie wybrane
-
2023-12-06 17:54
Życie z kredytem to mały komfort (6)
Jeśli konsumpcyjny to ok, ale jak ktoś potrzebuje na życie to słabo
- 48 9
-
2023-12-06 21:38
I tak niespłaci ogłosi upadłość (1)
Albo jak politycy ma wszystko na żonę (wiedzieli co robią tworząc to prawo )albo umożenie.
- 2 0
-
2023-12-07 08:11
ale wiesz, że "upadłość" nie anuluje długów?
- 0 0
-
2023-12-06 21:04
jeśli konsumpcyjny to właśnie nie ok, czysta głupota pod wieloma względami
- 6 1
-
2023-12-06 20:44
A konsumpcyjny to nie jest na życie? (2)
- 16 0
-
2023-12-06 21:06
101 postulat - składam uroczyste przyrzeczenie (1)
ze kazdemu kto na mnie zaglosuje anuluję kredyt - tak jak umożyłem gazpromowi miljard zł. I nie będę czekał nawet 1 dnia żeby to zrobić, przyjdą silni ludzie...
- 7 6
-
2023-12-06 22:25
Aleś ty śmieszny i głupkowaty
- 1 1
-
2023-12-06 17:16
Ludziska żyją ponad stan (8)
Nie stać cię na spłatę nie bierz kredytu. Trzeba zacząć egzekwować długi.
- 80 12
-
2023-12-06 21:40
Co ty bredzisz ? (1)
Ludzie robią długi na miliony i mają umarzane.
- 3 3
-
2023-12-07 18:52
to ty bredzisz
nikt nikomu nie umorzy długu. Żeby się go pozbyć muszą przejść procedurę upadłości konsumenckiej czyli stracić cały majątek który posiadają i to też nie takie proste. Jak sprawdzą że masz tylko gacie na tyłku albo zardzewiałego Lanosa a wziąłeś kredyt na miliony to żaden sąd nie uzna twojej upadłości. Musisz coś mieć by choć w jakimś stopniu ten
nikt nikomu nie umorzy długu. Żeby się go pozbyć muszą przejść procedurę upadłości konsumenckiej czyli stracić cały majątek który posiadają i to też nie takie proste. Jak sprawdzą że masz tylko gacie na tyłku albo zardzewiałego Lanosa a wziąłeś kredyt na miliony to żaden sąd nie uzna twojej upadłości. Musisz coś mieć by choć w jakimś stopniu ten dług spłacić. Fakt faktem że da się w ten sposób wyciągnąć sporo kasy, ale my tu mówimy o normalnych ludziach którzy biorą kredyt na mieszkanie albo jakiś konsumencki.
- 0 0
-
2023-12-06 20:30
(1)
Bo ludzie nie myślą, biorą by się bawić nie dlatego że muszą. A potem płaczą. I co ciekawe tam gdzie pelo tam długi
- 4 5
-
2023-12-06 21:23
myślą, że są niezniszczalni i nic złego im się nigdy nie przytrafi
- 3 1
-
2023-12-06 19:27
znam takich młodziaków co mają budżet domowy na poziomie 10 tys. i kredytów na 7,5 tys. :D Masakra (3)
dwupokojowe mieszkanie za 3000 miesięcznie, do tego samochód za 3 koła tylko dlatego że mieli na wpłatę własną 40 tys. i 1 tys. na jakieś bzdury typu telefony, tatuaże, TV i jeszcze jakieś bzdety. Kredyt na meble jeszcze zrozumiem ale on akurat najmniejszy :D Chata na 25 lat, auto na 5, reszta nie wiem. Recepta na to jak można się u..pić na wiele
dwupokojowe mieszkanie za 3000 miesięcznie, do tego samochód za 3 koła tylko dlatego że mieli na wpłatę własną 40 tys. i 1 tys. na jakieś bzdury typu telefony, tatuaże, TV i jeszcze jakieś bzdety. Kredyt na meble jeszcze zrozumiem ale on akurat najmniejszy :D Chata na 25 lat, auto na 5, reszta nie wiem. Recepta na to jak można się u..pić na wiele lat. Ale że ludzie się tak fiksują na konsumpcji. Oczywiście ich budżet to nie moja sprawa ale kwestia ich oceny jest jak najbardziej subiektywna. Nie łatwiej i mniej ryzykownie żyć z tym co niezbędne jak mieszkanie, meble i jakiś tam samochód? Ludzie zarabiający ogólnie jeszcze słabo. Jeżdżą nowym audi S3. Nieno fajne auto. Sam bym se kupił ale wtrącać się w biedę tylko po to żeby jeździć fajnym autem? Tego nigdy nie zrozumiem. Jedno z nich traci pracę i co miesiąc mają około 5 koła długu. Nawet jak znajdzie pracę po 2 miechach to ma dychę w plecy do spłacenia. Parówki z biedry i chleb ze śmietnika przez rok. Niektórzy tak oczadzieli konsumpcjonizmem że nie myślą w ogóle o bezpieczeństwie.
- 30 1
-
2023-12-07 06:17
Wystarczy pooglądać życie na kredycie (1)
4 os rodzina ,dochód 8500 zł,stałe comiesięczne zobowiązania 6800 zł...bez komentarza
- 3 0
-
2023-12-07 18:47
nie znam tytułu
ale to 6800 to rozumiem bez jedzenia? Masakra
- 0 0
-
2023-12-06 19:38
Najgorsze jest to, że ludzie w takiej sytuacji nigdy nie planują co zrobią w "czarnej godzinie"
Co, jeśli nagle jeden z małżonków zachoruje lub umrze albo straci pracę, co jeśli ich dziecko ciężko zachoruje na nowotwór, co jeśli będą mieli wypadek i przez wiele miesięcy będą potrzebować rehabilitacji... znam niestety kilka takich historii. To są straszne tragedie, szybko wpada się w długi, trzeba sprzedać suva, trzeba oddać chatę bankowi... Masakra.
- 14 1
-
2023-12-06 16:19
Znam wielu ludzi, którzy nie są w stanie spłacać kredytu, bo nie byłoby ich stać na chleb dla dzieci czy dojazd do pracy. (1)
Niestety, coś za coś. Będą przez kilka lat w rejestrze dłużników, co z tego, może potem jakoś się wygrzebią...
- 37 13
-
2023-12-06 21:43
Tacy ludzie tak
Są w spirali długu i nie mogą sobie z nim poradzić a są też. milionerzy co ich długi są umarzane ,upadłość i.t.d. oni się nie martwią o długi.
- 13 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.