• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Energia z południa płynęła na północ, teraz się to zmieni. Pomorze centrum energetyki

Robert Kiewlicz
27 czerwca 2024, godz. 08:00 
Opinie (84)
- Jeżeli chodzi o Pomorze, to jest ono dzisiaj doskonałym miejscem, żeby powiedzieć, że tu dziś budujemy trzon energetyki - mówi Marcin Laskowski, wiceprezes zarządu PGE Polskiej Grupy Energetycznej. - Jeżeli chodzi o Pomorze, to jest ono dzisiaj doskonałym miejscem, żeby powiedzieć, że tu dziś budujemy trzon energetyki - mówi Marcin Laskowski, wiceprezes zarządu PGE Polskiej Grupy Energetycznej.

Koncerny energetyczne planują w najbliższych latach zainwestować miliardy złotych na Pomorzu. Po latach bycia pustynią energetyczną nasz region ma szansę zostać kluczowym miejscem dla transformacji energetycznej kraju. O tym, czy rzeczywiście czeka nas boom w energetyce i jakich zmian wymaga polska branża, aby do tego doszło, rozmawiamy podczas Ogólnopolskiego Szczytu Energetycznego w Gdańsku z Marcinem Laskowskim, wiceprezesem zarządu PGE Polskiej Grupy Energetycznej.



O transformacji energetycznej słyszymy prawie wszędzie. Czym jednak ona jest?

Marcin Laskowski: - Przede wszystkim transformacja energetyczna w obecnym kształcie polega na dekarbonizacji całego systemu energetycznego. Na to składa się system elektro-energetyczny i system ciepłowniczy. Trzeba sobie wprost powiedzieć, że dotychczasowe paliwa kopalne, które były podstawą wytwarzania i energii elektrycznej, i ciepła, odchodzą powoli do lamusa. Dziś trzonem rozwoju energetyki jest energetyka odnawialna oparta o źródła niskoemisyjne i zeroemisyjne. Zarówno w obszarze energii elektrycznej, jak i ciepła.
Jako PGE zakładamy uruchomienie ok. 2,5 gigawata z offshore do roku 2030, a mamy przecież szereg innych inwestorów na rynku. Moce te, które wejdą do systemu, będą podstawowym gwarantem naszego bezpieczeństwa.

Jak ma to rozumieć przeciętny Polak?

- Transformacja energetyczna to przejście z gospodarki wysokoemisyjnej (chodzi o emisję gazów cieplarnianych) na niskoemisyjną poprzez ograniczenie, a docelowo rezygnację z paliw kopalnych.

Dzieje się to poprzez rozwój odnawialnych źródeł energii, zwiększenie poziomu oszczędności energii i podnoszenie efektywności energetycznej budynków. Ważnym segmentem odnawialnych źródeł energii i istotnym elementem transformacji energetycznej są prosumenci, czyli indywidualni producenci i konsumenci energii jednocześnie. Mamy ich w Polsce coraz więcej.



W dużej części prosumenci, produkując energię elektryczną, oddają ją do sieci, ale też w sposób efektywny zagospodarowują na własne potrzeby. Coraz częściej widzimy, że indywidualni odbiorcy montują sobie panele fotowoltaiczne i pompy ciepła, którymi zasilają swoje gospodarstwa domowe i są bardziej samowystarczalni, jeżeli chodzi o zasilanie energetyczne. Tak przeciętny Polak uczestniczy w transformacji energetycznej.

Czeka nas boom inwestycyjny w elektroenergetyce?

- Dla nas, jako dużych inwestorów, kluczowa jest absorpcja środków unijnych. Powiedzmy sobie wprost, że ceny energii, które są przenoszone na odbiorców końcowych, w dużej części zależą od taryf. W momencie, kiedy jesteśmy w stanie pozyskać środki unijne na inwestycje, to jesteśmy też w stanie bardziej efektywnie budować, co również przekłada się na ceny energii. Osobiście uważam, że w najbliższych latach powinniśmy dołożyć jak najwięcej starań, aby w sposób skuteczny i maksymalny te środki ze wszelkich możliwych funduszy pozyskiwać na inwestycje.
Energia z południa płynęła na północ. Dziś mamy sytuację odwrotną. Szereg inwestycji w obszarze sieci jest realizowanych na północy, ale po to właśnie, żeby energię produkowaną z farm na morzu można było wyprowadzać z tego obszaru i transferować właśnie do centrum i na południe Polski.

Zarówno w obszarze budowy nowych źródeł wytwórczych, w obszarze dekarbonizacji systemu ciepłowniczego, ale też w obszarze rozbudowy sieci dystrybucyjnej, do której te systemy są przyłączane. Do tego dochodzą magazyny energii, które będą nam zapewniały stabilność pracy systemu i akumulować nadwyżki mocy produkowanej z OZE w momentach faktycznie zwiększonej produkcji.

Czy jest szansa, że ceny energii dzięki tym inwestycjom zaczną kiedyś spadać? Lub chociaż przestaną rosnąć?

- Poruszył pan bardzo ważny temat, gdyż - jak wiemy - każda transformacja, a w szczególności transformacja energetyczna, jest bardzo kosztowna. Dziś potrzebne są bardzo duże nakłady na to, żeby te inwestycje zrealizować po to, żeby móc w sposób optymalny w przyszłości tę energię produkować, co w sposób pozytywny będzie się przekładało na jej późniejszą cenę.

Pomorze przez lata było energetyczną pustynią. Czy jest szansa, że to się zmieni?

- Jeżeli się spojrzy na cały system w takim szerszym ujęciu, ujęciu globalnym, to dziś powoli odchodzimy od paliw kopalnych, od węgla kamiennego, w przyszłości też od węgla brunatnego. Tę lukę w systemie musimy wypełnić źródłami odnawialnymi. Jeżeli chodzi o Pomorze, to jest ono dzisiaj doskonałym miejscem, żeby powiedzieć, że tu dziś budujemy trzon energetyki. I nie tylko, jeżeli chodzi o wytwarzanie, ale również o przesył i dystrybucję. Jeśli historycznie spojrzymy na nasz system elektroenergetyczny, to w zasadzie i wytwarzanie energii, i ta sieć przesyłowa były bardziej rozwinięte na terenie południowej części Polski.



Energia z południa płynęła na północ. Dziś mamy sytuację odwrotną. Szereg inwestycji w obszarze sieci jest realizowanych na północy, ale po to właśnie, żeby energię produkowaną z farm na morzu można było wyprowadzać z tego obszaru i transferować właśnie do centrum i na południe Polski. W związku z tym szereg inwestycji w zakresie budowy mocy wytwórczych, przesyłowych i dystrybucyjnych jest obecnie zlokalizowanych na Pomorzu. Trzeba do tego dodać jeszcze jeden element. Dziś sieci elektroenergetyczne będą bardziej aktywne, a to oznacza, że trzeba będzie w sposób inteligentny zarządzić przepływami, bilansowaniem podaży i popytu energii na rynku, co też zmusza nas do budowy magazynów energii. W naszym portfolio największa dzisiaj, sztandarowa inwestycja, jeżeli chodzi o magazynowanie energii, też jest umiejscowiona na Pomorzu.
Powoli odchodzimy od paliw kopalnych, od węgla kamiennego, w przyszłości też od węgla brunatnego. Tę lukę w systemie musimy wypełnić źródłami odnawialnymi.

Trzeba sobie powiedzieć też o systemach ciepłowniczych. Jeżeli chodzi o PGE, to na terenie Trójmiasta mamy dwie elektrociepłownie - w Gdańsku i Gdyni. Tutaj też mamy szereg inwestycji polegających na dekarbonizacji. Właśnie w Gdańsku mamy działające już od prawie trzech lat kotły elektrodowe o łącznej mocy 70 megawatów, które w tym miejscu świetnie się sprawdzają. Dzięki tym kotłom elektrodowym jesteśmy w stanie akumulować nadwyżki energii elektrycznej i zamieniać je na ciepło. Tym samym ograniczamy zużycie węgla w elektrociepłowni i również emisję CO2. To jest w zasadzie przyszłość, jeżeli chodzi o systemy ciepłownicze.



Ale to nie wszystko. Zarówno w Gdańsku, jak i w Gdyni cały czas prowadzimy nowe inwestycje. Niespełna miesiąc temu oddaliśmy w Gdyni kolejną nową inwestycję o mocy 90 megawatów. Mamy tam kotły oparte o zasilanie olejowe z możliwością spalania gazu, co sukcesywnie pozwala nam zastąpić produkcję ciepła z węgla kamiennego. W EC Gdynia rozpoczynamy też budowę instalacji biomasowej, która dalej ograniczy spalanie węgla.
Dziś potrzebne są bardzo duże nakłady na to, żeby te inwestycje zrealizować po to, żeby móc w sposób optymalny w przyszłości tę energię produkować, co w sposób pozytywny będzie się przekładało na jej późniejszą cenę.

Dużo mówi się o elektrowni atomowej, jednak bliżej są inwestycyjne dotyczące offshore. Jak ważne są one dla PGE?

- Nasz system ma obecnie bardzo wysoko postawione wskaźniki wynikające z Zielonego Ładu. Na spełnienie tych zobowiązań mamy niewiele czasu. Moim zdaniem powinniśmy w pierwszej kolejności zrealizować inwestycje dotyczące dużych mocy wytwórczych na morzu. Jako PGE zakładamy uruchomienie ok. 2,5 gigawata do roku 2030, a mamy przecież szereg innych inwestorów na rynku. Moce te, które wejdą do systemu, będą podstawowym gwarantem naszego bezpieczeństwa. Oprócz tego,w okresie przejściowym budowane i uruchamiane są jednostki gazowe. One także zapewnią nam podstawę gwarancji bezpieczeństwa energetycznego, czego stabilizatorem do tej pory były aktywa węglowe.

Jakich zmian wymaga polska energetyka, aby planowane inwestycje i reformy odniosły skutek?

- Podstawą jest obszar legislacyjny. Dzisiaj stoimy w przededniu implementacji nowych dyrektyw europejskich do naszego prawa. One zawierają w sobie szereg możliwości usprawnienia procesów inwestycyjnych. Przekłada się to na harmonogram i czas realizacji tych inwestycji, a tym samym i na ich koszty.

Drugim, kluczowym elementem są finanse i -jak już wcześniej powiedziałem - jest to kwestia maksymalnej absorpcji pomocy publicznej. Jest KPO z dosyć krótkim okresem jego wykorzystania - którego fundusze musimy wykorzystać w najbliższych dwóch latach. Jest też fundusz modernizacyjny i program FenIKS. Mamy też możliwość pozyskiwania zarówno dotacji, jak i pożyczek preferencyjnych, dlatego powinniśmy bardzo odpowiedzialnie i efektywnie skorzystać z tych wszystkich środków, aby te inwestycje w sposób maksymalny zrealizować.

Opinie wybrane

Wszystkie opinie (84)

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Piotr Ciechowicz

Wiceprezes Agencji Rozwoju Pomorza. Nadzoruje prace Regionalnej Instytucji Finansującej, Działu Promocji oraz Centrum Obsługi Inwestora. Wcześniej pełnił funkcję wicedyrektora Departamentu Programów Regionalnych Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego. Współtwórca struktur wdrażania i zarządzania Funduszami Europejskimi na poziomie regionu. Współnadzorował realizację Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego w województwie pomorskim w latach 2004 - 2006, w ramach...

Najczęściej czytane