• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Roboty przemysłowe z Gdyni podbijają rynek

Robert Kiewlicz
6 września 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Produkty TM-Automation są odpowiedzią na rosnące potrzeby rynku w dziedzinie automatyki i robotyki. Obecnie klientami spółki są firmy z czterech różnych branż przemysłu, tj.: przetwórstwa tworzyw sztucznych, produkcji elektroniki, automotiv, przemysłu medycznego. Produkty TM-Automation są odpowiedzią na rosnące potrzeby rynku w dziedzinie automatyki i robotyki. Obecnie klientami spółki są firmy z czterech różnych branż przemysłu, tj.: przetwórstwa tworzyw sztucznych, produkcji elektroniki, automotiv, przemysłu medycznego.

Gdyńska spółka jako jedna z trzech w naszym kraju produkuje specjalistyczne roboty przemysłowe do technologii IML. Choć działają na rynku od dwóch lat, ich maszyny doceniły już takie giganty technologiczne, jak spółki Sharp czy Omron. O robotyzacji produkcji przemysłowej i rozwoju branży rozmawiamy z Piotrem Orlikowskim i Markiem Łangowskim, założycielami spółki TM-Automation.



Dlaczego postanowiliście działać w takiej branży, jak roboty przemysłowe? Skąd pomysł na tę dosyć jeszcze nietypową na naszym rynku działalność?

Piotr Orlikowski
: - Ok. 4 lat temu pracowałem w rodzinnej firmie zajmującej się przetwórstwem tworzyw sztucznych, a z Markiem poznałem się, kiedy pojawił się on w mojej firmie jako jeden z kontrahentów. Po dwóch latach od tamtej chwili powstał wspólny pomysł na stworzenie spółki. W październiku 2012 r. mijają dwa lata naszej działalności.

Marek Łangowski
: - Wszystko zaczęło się od pierwszego klienta na specjalistyczne zrobotyzowane stanowisko technologii IML.

PO: - W czasie pracy w poprzedniej firmie wykonałem pierwsze zrobotyzowane stanowisko technologii IML, które było jednocześnie moją pracą magisterską. W czasie realizacji pracy otrzymałem zapytanie ofertowe od producenta zabawek - firmy Wader-Woźniak. Stwierdziłem, że jest to moja życiowa szansa. Rzadko ktoś proponuje młodej osobie, ze skromnym doświadczeniem tak poważne zlecenie. Podjąłem się tego zlecenia, a cały projekt trwał ok. pół roku.
Piotr Orlikowski, jeden ze współzałożycieli TM-Automation. Piotr Orlikowski, jeden ze współzałożycieli TM-Automation.

: - W tym czasie nasze plany utworzenia spółki z Piotrem zaczęły się konkretyzować. Ja kończyłem swoją misję w firmie TeleMobile Electronics sp. z o.o., a Piotr skończył studia i stanął przed poważnym wyzwaniem biznesowym. Bazując na pierwszym kliencie, rozpoczęliśmy naszą działalność jako firma. Ten sam klient złożył też później kolejne zamówienia. Dzięki temu przez pierwsze 12 miesięcy mieliśmy podstawowe środki własne do początkowego rozwoju naszej spółki.

PO:- Początkowo opieraliśmy się na tym jednym kliencie - z branży tworzyw sztucznych. Ale już od prawie roku - skutecznie dywersyfikujemy swoją działalność, czego rezultatem jest sprzedaż naszych produktów do firm reprezentujących już cztery różne gałęzie przemysłu.

: - Udało nam się terminowo (bardzo krótki czas realizacji projektu: 30 dni) wywiązać z tego nietypowego zlecenia dla SHARP-a spod Torunia - co zaowocowało kolejnymi umowami i zleceniami. Na początku roku uzyskaliśmy także status Solution Partnera firmy OMRON. Do dziś jesteśmy jedyną firmą na Pomorzu, która otrzymała od japońskiej firmy - lidera automatyki, robotyki i systemów wizyjnych - status współpracy partnerskiej i technologicznej. Na użyteczność tegoż certyfikatu nie czekaliśmy długo. Zlecenie na zrobotyzowane stanowisko złożyła nam firma z branży automotive. Branża ta ma obecnie bardzo dużo potrzeb. Kryzys w tej branży nadal daje się we znaki w Europie Zachodniej, lecz w Polsce firmy samochodowe otrzymują coraz więcej zleceń. Przebić się tak małej firmie, jak nasza, jest bardzo trudno, jednak dostarczamy produkt tak wysoko jakościowy, że nie mamy się czego wstydzić. Wielkie firmy/koncerny światowe chętnie korzystają z trochę atrakcyjniejszej ceny oraz - co najważniejsze - z elastyczności, jaką cechuje się małe przedsiębiorstwo.

Przeciętnemu człowiekowi roboty kojarzą się z Transformersami. Czym dokładnie zajmują się maszyny przez was produkowane?


:- Roboty, które projektujemy i wykonujemy wprowadza się wszędzie tam, gdzie czynność jest powtarzalna i wymaga precyzji. Wtedy jest to też najbardziej efektywne i opłacalne dla inwestującego w automatykę i robotykę.

PO: - Takie roboty wykonują powtarzalne czynności, np. montażowe lub w ciągu linii produkcyjnej. Przykładem może być jedno z naszych stanowisk do składania zabawek. Robot wykonuje funkcje montażu kółek i osi samochodu - zabawki. Innym produktem jest stanowisko do podawania smaru. Robot aplikuje powtarzalną i bardzo małą ilość specjalistycznego smaru w zadanych punktach. Pracownik robił to w ok. 2 min. Nasz robot natomiast tę samą czynność wykonuje 8 razy szybciej. Jest wiele miejsc, w których danej czynności nie może wykonać człowiek, np. ze względu na warunki i wymogi BHP lub dostęp do danego elementu. Przykładem mogą być roboty technologii IML, które pracują w obszarze wtryskarki, narażone na niebezpieczeństwo zgniecenia (kilkaset ton) oraz na wysokie pole elektromagnetyczne, które wymagane jest do podania etykiety IML.

: - Roboty mają tę zaletę, że wszystkie czynności wykonują zawsze tak samo. Technologia IML (In-Mould Labeling to technologia etykietowania w formie), do której wytwarzamy roboty - jest dosyć nową technologią na rynku polskim (5-7 lat). Daje ona możliwość wtopienia etykiety w produkt. Staje się wtedy integralną częścią plastikowego detalu. Jest estetyczna, niezdejmowalna, odporna na UV oraz nie wymaga kleju, aby połączyć ją z detalem - czyli jest proekologiczna. Jesteśmy jedną z trzech firm produkujących takie maszyny w Polsce. Nasz najstarszy Robot IML zrobił już ok. 1,5 mln cykli pracy i wciąż pracuje w zasadzie bezobsługowo - z czego jesteśmy szczególnie dumni.

Ile średnio trwa wyprodukowanie jednego stanowiska zrobotyzowanego i ile taki robot kosztuje?
 
PO
: - Produkcja trwa średnio trzy miesiące - od pomysłu do instalacji u klienta. Najkrótszy, bardzo prosty projekt robiliśmy dwa tygodnie. Najdłuższy trwał ok. 4,5 miesiąca. Koszt takiego robota to - w zależności od zastosowania i potrzeb klienta - od kilkudziesięciu do kilkuset tysięcy złotych.

: - Koszt może wydawać się wysoki, jednak standardowy zwrot takiej inwestycji to dwa lata. Obecnie w biznesie mamy do czynienia z tendencją do produkcji krótkich serii. Dlatego wchodzimy silnie w produkcję stanowisk uniwersalnych. Wielu z klientów wymaga takich możliwości od naszych produktów -  my podążamy za ich potrzebami i staramy się tak projektować stanowiska, aby obsługiwały kilka produktów (np. przezbrajalny Robot IML - do 4 różnych produktów i etykiet)..

PO:- Przez ostatnie dwa lata wykonaliśmy 16 projektów.

:- Obecnie uczymy się realizować 2-3 projekty jednocześnie, co przynosi nam coraz większą efektywność z wykorzystywania drogich narzędzi projektowych (software) oraz maszyn do obróbki.

Jakie plany macie na przyszłość? Czy robotyzacja produkcji będzie coraz bardziej popularna w naszym kraju? Czy zamierzacie wejść na rynki zagraniczne?


: - Na razie skupiamy się przede wszystkim na Polsce. Nasze rodzime firmy mają się całkiem dobrze. Jesteśmy na razie małą firmą - mikroprzedsiębiorstwem. Gdybyśmy zatrudniali 50 osób, to może ruszylibyśmy na podbój rynków zagranicznych, ale myślimy o tym, aby wyjść też na zewnątrz z naszymi robotami IML. Obecnie chcemy usprawnić nasze działania. Tak, abyśmy mogli realizować jednocześnie kilka projektów (np. od 3 do 5). Do tego jest nam niezbędny jednak odpowiedni zespół fachowców, a, wbrew pozorom, o takie osoby nie jest łatwo na rynku. Nie wszyscy idą na uczelnię techniczną, aby pracować w danym zawodzie. Do rekrutacji stosujemy stary, sprawdzony sposób: zapraszamy studentów naszych rodzimych uczelni technicznych na praktyki. Po odbytych praktykach już posiadamy ogólną ocenę kandydata - oferujemy więc, lub nie, dalszą współpracę - na zasadzie umów o dzieło, a po studiach i nabyciu doświadczenia oferujemy stałą pracę.

PO
: - Cały czas jednak szukamy pracowników i współpracowników. Dobieramy sobie takie osoby nie tylko pod względem ich umiejętności, ale też tak, aby po prostu nie psuły nam zespołu.

: W firmie chcemy czuć się dobrze, więc nawzajem traktujemy się po partnersku. Dążymy do tego, aby każdy z nas czuł się współodpowiedzialny za firmę i widział swój realny wpływ na jej rozwój oraz jej prowadzenie. Chcemy, aby rozwój firmy ściśle współgrał z samorozwojem zawodowym ludzi ją tworzących.

Miejsca

Opinie (23)

  • Brawo! (1)

    Panowie SZACUN!
    Trzymam za Wak kciuki!

    • 52 1

    • druga strona...

      Szacun, Co raz mniej pracy będzie dla ludzi. Dobra robota.

      • 0 0

  • Tak trzymać (1)

    Jesli ktoś ma wątpliwości po co Gdynia inwestuje w Park Naukowo Technologiczny to widzi na własne oczy, że to trafna decyzja podjęta wiele lat temu i kontynuowana dzisiaj. Inwestycje w młodych i mobilnych ludzi dają nadzieję, że nie będziemy w przyszłości krajem z którego wyjeżdżają za granicę młodzi i energiczni ludzie by się czegoś dorobić. Tu trzeba budować swoją przyszłośći tu należy zakładać swoje rodziny. Jeszcze raz brawo.

    • 37 2

    • Gdyby tylko urzędy i ZUS w tym tak nie przeszkadzały.

      I nie idzie mi w cale o koszta pracy, bo te są wysokie w całej Europie. Głównym problemem jest traktowanie klientów jak zła koniecznego, taktowanie każdego przedsiębiorcy jak potencjalnego oszusta oraz gąszcz niejasnych i dwuznacznych przepisów.

      Gdyby nie to, to nawet pomimo wysokich kosztów pracy byłoby o niebo lepiej, a i niewielkim firmom działać byłoby łatwiej, bo teraz promowani są firmy duże, które stać na dobrą obsługę prawną.

      • 11 0

  • (3)

    wcale nie żałuje upadku stoczni i całego przemysłu cieżkiego w Gdyni. W ich miejsce powinny powstawać takie właśnie inowacyjne firmy oraz usługi.

    • 5 17

    • To niemądre myślenie

      Myślisz, że wszyscy odnaleźli by się w tych gałęziach przemysłu i znaleźli zatrudnienie? A statków nie zlikwidujesz, czymś trzeba transportować.

      • 6 0

    • Likwidacja przemysłu stocznowego w takim stopniu

      doprowadziła do bankructw wielu firm w głębi Polski. To problem nie tylko stoczniowców. Na prawdę szkoda tych stoczni. Nie sądzę, by ich bankructwo było kwestią przypadku lub braku wyobraźni,

      • 10 0

    • nie wiesz chyba co piszesz....

      Co za krótkowzroczność...

      • 4 0

  • Wreszcie jakaś inicjatywa na wysokim poziomie

    Na tym Niemcy opierają swoja siłę. My niestety jesteśmy zwykle wielką montownią. Wyjątki w postaci zakładów takich jak Zelmer, PESA, Solaris są tylko tłem dla montowni takich jak FIAT, OPEL, VW, montownie sprzętu elektronicznego i AGD. Stocznie też zostały prawie w całości zaorane.
    Największą korzyść i stabilność dla gospodarki, jest sprzedaż wysokoprzetworzonych produktów najlepiej również z innowacyjnych technologii. To daje zatrudnienie dla wielu inżynierów, podwykonawców, usług i koło się kręci. Sercem jestem za Gdańskiem, ale muszę napisać brawo Gdynianie! Więcej takich informacji poproszę :)

    • 24 2

  • Dlaczego znowu PO a nie PIS ? (1)

    • 1 9

    • Kłamstwa PO wychodzą na jaw, Polacy zaczynają widzieć i rozumieć co się dzieje, widzą jak ich Prezydent "zginął", widzą dlaczego takiej wścieklicy dostały partie po informacji że PiS wygrał!!!

      PiS - NIECH ŻYJE SILNA POLSKA!!!

      • 0 1

  • Barierą dla rozwoju są nasze uczelnie, które nie kształcą praktycznie. (1)

    Mówię zarówno o politechnikach, jak i uniwersytetach. Zwróćcie uwagę, że Orlikowski pracował na początku w rodzinnej firmie zajmującej się przetwórstwem. Zapewne wyniósł z niej praktyczne know-how, połączył to ze studiami i efektem był sukces.

    To, czego on nauczył się w rodzinnej firmie, studenci amerykańscy wynoszą ze studiów. U nas polibuda mimo wszystko jest przeładowana teorią i potrzebna jest praktyka w firmie, żeby taki absolwent był pełnowartościowy.

    Spójrzcie chociażby na informatykę na uczelniach państwowych - ogromne dawki matematyki i fizyki, porównywalne z tymi, które otrzymują studenci matematyki. Wspinanie się na wyżyny myśli matematycznej. Oczywiście mam świadomość powiązania, ale żeby w takim stopniu?? W czasie gdy nasi studenci ryją matmę, w USA w tym czasie stawiają już pierwsze kroki w NOWOCZESNYCH językach programowania.

    Podkreślam NOWOCZESNYCH, bo niektóre technika w PL uczą głównie... Turbo Pascala :D

    • 18 0

    • Praktyka ale gdzie ?

      W zasadzie masz rację. Ale gdzie owi studenci mają praktykować ? Gdzie jest ten przemysł ? Jaką bazą laboratoryjną dysponują polskie uczelnie ?
      A tak swoją drogą - skończyłem politechniką i trafiłem na studia doktoranckie do USA. Dzięki uzyskanej wiedzy teoretycznej bardzo szybko się tam zaadoptowałem. Już na pierwszym semestrze projektowałem i wykonywałem układy scalone. Ale tam było na czym je robić !

      • 2 0

  • Przez te ich roboty, to ludzie nie będą mieć pracy (3)

    • 4 12

    • Oto coś o robotach i ludzkej pracy

      mises.pl/blog/2011/07/05/bastiat-co-widac-i-czego-nie-widac-czesc-vii/

      • 0 0

    • masz rację ale co tam...

      ale kogo to obchodzi, liczy się wydajność i pieniądz. Dwóch kolegów ma pracę a ile osób straci ją przez nich....

      • 1 0

    • Owszem, ale w Chinach.

      Ponieważ wytwórstwo ręczne, nie zautomatyzowane i tak w Europie racji bytu nie ma, no chyba, że ludzie by się godzili pracować za 500zł na rękę. Tak więc paradoksalnie automatyzacja jest jedyną szansą na zwiększenie zatrudnienia w przemyśle w Polsce, gdyż umożliwia konkurencje cenową z Azjatami, wy wydajnością i automatyzacją produkcji, Chińczycy i mieszkańcy Indii niskimi kosztami pracy.

      • 0 0

  • Z tą produkcją robotów to lekka przesada! (1)

    Po pierwsze - koledzy kupują gotowe roboty od Omrona i je integrują czyli są klasycznym "System Integratorem" - Branża Automatyki i Robotyki jest pełna takich tworów
    Po drugie - nazwanie manipulatora 3 osiowego robotem własnej konstrukcji to lekkie nadużycie.
    Po trzecie: Adekwatność tytułu przy kilku wdrożeniach jest powalająca. Jak będą się w stanie mierzyć z takimi tuzami jak ABB, KAWASAKI, FANUC, KUKA ... to wtedy można napisać że zawojowali świat..

    Trochę rzetelności panie autorze... jak się pisze o branży której się nie zna to trzeba być czujnym

    • 18 4

    • Mechatronik

      Widzę kolego że masz małe pojecie o globalnym przemyśle np. tworzyw sztucznych , w zakładach - wtryskowniach , roboty wieloosiowe są manipulatorami i są za wolne żeby obsługiwać wtryskarkę , wiadomo że takie urządzenie żeby wykonać błyskawiczny unik potrzebuje do wykonania takiego ruch pracy wszystkich serw , a to już znacznie spowalnia takie urządzenie , wykonanie takiegoż ruchu szybko czyli po "łukach" nie zawsze jest możliwe, ograniczenia zabudowy. TMA są krótko na rynku ale za to idą w dobrym kierunku. Rozwijają się w przeciwieństwie do konkurencyjnych firm o podobnym profilu. Auto to tylko redaktor , który z założenia ma niewielkie pojęcie o temacie. Nie można z góry zakładać , że autorem będzie gościu po automatyce czy mechatronice. Najważniejsze , że wszystko idzie do przodu :-)

      • 0 0

  • ? (1)

    Kryptoreklama?

    • 2 5

    • Jaka krypto?

      Jest przecież jawna.

      • 0 0

  • Kaszub (1)

    Brawo, Panowie tak trzymać niebawem bedziecie jak dr Wttman albo Beck
    Powodzenia życzę z całego serca BRAWO!

    • 0 0

    • Mech

      Z dość długiego doświadczenia (15 lat ) nie polecam urządzeń Wittmana czy też Beck'a , do listy mogę dopisać Machines Pages. Dość kłopotliwe przy dłuższej pracy . Mniejsze problemy np . VDB . A w polsce np KM sprawdzone w boju.

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Sławomir Kądziela

Od 2008 roku związany z rozwojem usług inżynierskich, serwisowych i informatycznych SESCOM SA jako dyrektor handlowy. Aktualnie odpowiedzialny za rozwój sprzedaży usług oraz poszerzanie oferty usługowej jako Dyrektor Sprzedaży i Marketingu.Doktor Nauk Ekonomicznych na Uniwersytecie Jagiellońskim oraz Magister Wydziału Zarządzania Akademii Ekonomicznej w Poznaniu.Od 2000 roku związany z branżą usługową, głównie z usługami technicznymi, inżynierskimi oraz Facility Management. Od 2004 roku...

Najczęściej czytane