• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rynek energii słonecznej ma rekordowe obroty

Robert Kiewlicz
3 maja 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 
Pod względem mocy zainstalowanej kolektory słoneczne stanowią drugą, po energetyce wiatrowej technologię OZE w Polsce. Pod względem mocy zainstalowanej kolektory słoneczne stanowią drugą, po energetyce wiatrowej technologię OZE w Polsce.

Obroty na rynku kolektorów słonecznych w Polsce w 2011 roku wyniosły ponad 500 mln zł wynika z raportu Instytut Energetyki Odnawialnej. Kolektory słoneczne oraz moduły fotowoltaiczne staja się nie tylko coraz bardziej popularne, ale także coraz tańsze. Już w w lipcu zmieniają się też przepisy. Energię produkowaną dzięki panelom słonecznym odsprzedawać będzie można spółkom energetycznym.


Produkcja energii przez kolektory w poszczególnych miesiącach. Produkcja energii przez kolektory w poszczególnych miesiącach.

Sprzedaż kolektorów słonecznych w Polsce w 2011 r. wzrosła o ponad 70 proc. i wyniosła ok. 248 tys. m.kw. Coraz bardziej popularne są także fotoogniwa, które stosowane są nie tylko przez firmy, ale także przez osoby prywatne. - Popularność takich rozwiązań wzrasta. Co roku obserwujemy coraz większą liczbę klientów. Producenci gwarantują, że panele będą produkowały energię przez 25 lat. Po tym okresie spadek ich możliwości wyniesie maksymalnie 20 proc. w stosunku do nowego panela - twierdzi Hubert Wójcik, właściciel spółki Fotoogniwa - Sklep działającej w Pomorski Park Naukowo-Technologiczny. - Największą zaletą fotowoltaiki jest całkowite bezobsługowe działanie tego systemu. Nie ma w nim elementów, które podlegałyby zużyciu. Nie ma też zbyt dużych kosztów usług serwisowych. Wiadomo, że w okresie wiosenno - letnim produkcja energii jest większa niż zimą. Od marca do końca września mamy górkę. Mamy podobne warunki nasłonecznienia jak w  Niemczech czy Czechach i tam się to opłaca przy podobnym czasie zwrotu inwestycji.

Panele to nie tylko moda i ekologia. Dzięki instalacji paneli fotowoltaicznych można zaoszczędzić do dwóch trzecich zużycia energii. - Takie instalacje można także sfinansować z dotacji unijnych i nisko oprocentowanych pożyczek z BOŚ SA lub dla większych projektów z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w  Gdańsku w ramach konkursu "Zielona Energia" - dodaje Wójcik. - Dla osoby prywatnej wystarczy zainstalować system o mocy 3 kW. Jego cena to ok. 19 tys. zł netto bez kosztów instalacji. Inwestycja taka zwraca się w granicach 7 lat.

Czy uważasz, że kolektory słoneczne są opłacalne?


Zmienia się też ustawodawstwo. Już 1 lipca w życie może wejść nowa ustawa o  odnawialnych źródłach energii. Termin ten zależny jest jednak od zakończenia trwających obecnie konsultacji społecznych. Będzie można energię produkowaną dzięki panelom słonecznym odsprzedawać spółkom energetycznym. Za uzyskane w ten sposób pieniądze nie będzie trzeba odprowadzać podatku, osoby prywatne nie będą też zmuszone do założenia działalności gospodarczej i co najważniejsze nie będzie trzeba występować o koncesję do Urzędu Regulacji Energetyki. Oprócz tego osoba prywatna, która zainstaluje takie panele na swoim domu, będzie mogła odliczyć do 25 proc. kosztów instalacji od podatku przez kolejne trzy lata.

Pod względem mocy zainstalowanej kolektory słoneczne stanowią drugą, po energetyce wiatrowej technologię OZE w Polsce. Zeszłoroczne obroty na rynku wynosiły ponad 500 mln zł. Jest to rekordowy wynik, tym bardziej, że jeśli go porównać z sprzedażą kolektorów słonecznych z innymi wiodącymi krajami UE (Polska zajmuje 6-7 miejsce i pierwsze pod względem tempa wzrostu). Obecnie w Polsce jest około 70 firm - produkujących i dystrybuujących kolektory słoneczne, ponad połowa to dystrybutorzy zagranicznych marek, dla których polski rynek jest bardzo atrakcyjny. Oprócz producentów kolektorów słonecznych, coraz ważniejsze ogniwo w łańcuchu wartości stanowią instalatorzy systemów solarnych. W Polsce funkcjonuje ponad 2 tys. małych kilkuosobowych firm.

Miejsca

Opinie (38) 1 zablokowana

  • xxx (2)

    na zdjęciu są pokazane ogniwa PV a nie kolektory słoneczne

    • 14 1

    • tez mi sie od razu rzucilo w oczy. Widac od razu, ze fachowy artykul. :D (1)

      • 2 1

      • Jest błąd w ankiecie, ogniwa PV nie są beznpieczne dla środowiska. Ich produkcja oraz utylizacja są bardzo nieekologiczne.

        • 1 1

  • sluszna uwaga :D

    • 2 0

  • Opłacalność? Dla kogo? (9)

    > cena to ok. 19 tys. zł netto bez kosztów instalacji

    Przyjmijmy, że z instalacją i VAT-em będzie to 30 tys zł

    > Inwestycja taka zwraca się w granicach 7 lat.

    Aby inwestycja się zwróciła po 7 latach, trzeba by miesięcznie oszczędzać na prądzie średnio ok. 360 zł. Od września do kwietnia nie oszczędzimy.
    Czyli w miesiacach słonecznych powinniśmy oszczędzać przynajmniej dwukrotnie więcej (w końcu i latem jest sporo dni pochmurnych).
    Zatem aby inwestycja taka była opłacalna, miesięczne zużycie energii elektrycznej powinno wynosić min. 1000 zł - i to w miesiącach letnich!
    Kto tyle zużywa w przeciętnym domu???
    Chyba, że macie patent na magazynowanie energii elektrycznej przez pół roku :)

    > instalacje można także sfinansować z dotacji unijnych

    Und hier ist der Hund begraben
    Inwestycja jest opłacalna, jeśli dorzucą się do niej inni podatnicy (w końcu - skąd się biorą pieniądze unijne, jeśli nie z podatków?).

    A najbardziej opłacalna jest dla urzędników decydujących o przyznaniu dotacji.

    • 36 3

    • (3)

      dokładnie tak, miałem to napisać. podniecanie się obrotami na tym rynku to nieporozumienie. raczej by należało się podniecac megawatami uzyskanymi z tych ogniw.

      Fakty sa takie że energia słoneczna w tym kraju, w tej szerokości geograficznej może służyć co najwyżej do podgrzewania wody a nie miast i kolei. ale lewoskrętni ekolodzy rozumu nie mają i swoje wymysły lansują.

      • 8 2

      • (2)

        > energia słoneczna w tym kraju, w tej szerokości geograficznej może służyć co najwyżej do podgrzewania wody

        Masz 100% racji.

        Prosty patent:
        Kilka paneli grzejnikowych (same płyty) pomalowanych na czarno i zamontowanych na dachu.
        Zimna woda idzie na dach, tam się ogrzewa i wraca do zasobnika wody użytkowej (jeśli ktoś ma piec) albo do bojlera elektrycznego.
        W miesiącach letnich mamy ciepłą wodę za prawie darmo.
        Na zimę spuszczamy wodę z dachu i korzystamy z ogrzewania tradycyjnego.
        Koszt instalacji niewielki (1-2 tys) i zwróci się dosyć szybko (w zależności, ile kto korzysta z ciepłej wody).
        I to jedyne, co można "wyciągnąć" ze słońca w naszym klimacie za rozsądne pieniądze.

        • 4 2

        • (1)

          w miesiącach letnich, w słoneczne dni. policz ile w zeszłym roku było dni kiedy słońce naprawdę mocno grzało, na tyle aby ogrzać wodę?

          • 0 2

          • Dlatego napisałem:
            > ... za prawie darmo.

            Wziąłęm pod uwagę, że samo ogrzewanie cwu słońcem, przy niesprzyjającej aurze, może nie wystarczyć.
            Jednak przedstawiony powyżej przeze mnie rozwiązanie jest na tyle proste i tanie, że myślę, iż ma szanse na ekonomiczną opłacalność.

            Nad zastosowaniem kolektorów słonecznych do ogrzewania domu poważnie bym się zastanowił. W końcu - ogrzewanie jest potrzebne zimą, kiedy słońca jest naprawdę niewiele. A koszt instalacji kolektorów nie jest bagatelny.

            O wykorzystaniu ogniw fotowoltaicznych, dopóki ich ceny nie spadną drastycznie - nie ma co marzyć.
            Jak napisałeś - to mrzonki "zielonych".

            • 0 1

    • proste obliczenia (1)

      tez szybko w pamięci zeczęłem liczyć i wyszło mi że przy moim zużyciu a wszystko mam na prąd (3 fazy - czy te systemy generują energię 3 fazową czy tylko 1 fazową? bo jeśli tylko 1 fazową to moc chwilowa może wynieść ok 7kW - płyta indukcyjna, zmywarka piekarnik, ) taka inwestycja zwróci się po 20 latach.

      • 1 1

      • a skąd moc chwilowa 7kW w instalacji 3kW w pochmurny dzień albo z rana, kiedy kąt padania jest taki duży

        Pewnie trzeba w piwnicy akumulatorownię postawić i ją regularnie serwisować.

        • 1 1

    • (2)

      Kolego mylisz się. Cały pomysł instalacji fotowoltaicznej opiera się na zastosowaniu tzw Inwertera który przetwarza prąd stały na prąd przemienny i dokonuję automatycznej synchronizacji z systemem elektroenergetycznym. w ten oto sposób sprzedajesz nadwyżkę energii jakiemuś dostawcy. Zakładając że w jakiś słoneczny dzień, kiedy nie ma Cię w domu i teoretycznie produkując 10kW na h (instalacja 10kWp) zużywasz no 1kWh na zasilenie lodówki lub czegoś innego to 9 kW sprzedajesz do sieci.
      A co do sprzedaży energii z fotowoltaiki na cenę kupna składa się: średnia konkurencyjna cena produkcji 1kW przez zakłady konkurencyjne + 2x zielony certyfikat. Myślę że to własnie powinno zachęcać do instalacji systemów PV. Ja sam planuję inwestycję na 10kWp.
      A co do patentu magazynowania energii są instalację z akumulatorami. Ale wtedy cała instalacja staje się dużo droższa, gdyż cenę podnosi cena tych akumulatorów. Moim zdaniem jest to nie opłacalne bo cała instalacja będzie zwracać się wtedy znacznie dłużej niż 10lat, myślę że około 25lat.

      • 0 0

      • problem w tym że tego typu źródla energii muszą być dublowane przez konwencjonalne lub jądrowe elektrownie. bo co z tego ze będziesz miał farmy słoneczne, wiatrowe czy inne, jezeli warunki pogodowe sprawią iż nie wyprodukują one wystarczającej ilości energii? musisz mieć w pogotowiu zapas mocy mozliwy do uruchomienia w ciągu paru minut. bo inaczej co zrobisz? przeprosisz ludzi którzy utkną na 5h w windach bo akurat mało słońca było?

        • 0 0

      • > sprzedajesz nadwyżkę energii jakiemuś dostawcy.

        1. EKONOMIA
        1 kWh w taryfie G11 kosztuje 28 gr.
        Aby ktoś to kupił, musisz sprzedać taniej niż cena za jaką Ty kupujesz - to chyba oczywiste, nieprawdaż?
        Przypuśćmy, ze uda Ci się sprzedać 1kWh za 20 gr.
        W słoneczny dzień (10h) sprzedając całą wytworzoną przez siebie energię (10kW) zarobisz 20 zł.
        Inwestując jednorazowo kilkadziesiąt tysięcy.
        Rzeczywiscie - biznes jak cholera. :)
        2. PRAWO
        Przepisy pozwalające na sprzedaż energii mają dopiero wejść.
        Pażiwiom - paspotrim...
        3. LOGIKA
        Niby dlaczego ktoś miałby od Ciebie kupować energię w słoneczny dzień, kiedy elektrownie same mają nadwyżki?

        > co do patentu magazynowania energii są instalację z akumulatorami

        TO dobre na kilka godzin.
        Mi chodziło o kwestię magazynowania energii już nawet nie perspektywie kilku dni - ale miesięcy.

        > instalacja będzie zwracać się wtedy znacznie dłużej niż 10lat, myślę że około 25lat.

        Sądzę, że nigdy się nie zwróci - bo za 5 lat trzeba będzie wymienić akumulatory na nowe :)

        • 1 0

  • (4)

    "Takie instalacje można także sfinansować z dotacji unijnych i nisko oprocentowanych pożyczek z BOŚ SA"

    Super. toż to nowoczesna ekonomia - dopłaca się do czegoś aby potem można było pochwalić ze jest rentowne. genialne w swej prostocie.

    finansowanie inwestycji to jedno, koszt energii to drugie. sugeruję przeliczyć koszt produkcji jednej megawatogodziny i porównać z innymi źródłami energii, np z energią jądrową. Dziękuję, nie mam pytań

    • 18 3

    • tak, ale w przypadku energii jadrowej jest problem odpadow (2)

      z ktorymi niewiadomo co robic, bo przestana byc grozne dla srodowiska dopiero po 100 tys lat. Dlatego w Norwegii kopia kilkasetmetrow wglab ziemii skladowiska odpadow radioaktywnych.

      • 1 1

      • Masz problemy ze zrozumieniem, skąd się bierze energia w elektrowniach jądrowych.
        W przybliżeniu, wygląda to tak, że wykopujesz z ziemi np. tysiąc ton radioaktywnej rudy uranu. Oddzielasz z tego niewielką ilość uranu "bardziej energetycznego", który wykorzystujesz do wyprodukowania energii. Potem resztę zakopujesz w ziemi.
        Ilość wygenerowanego promieniowania jest taka sama, jak gdyby ten uran sobie dalej leżał w ziemi przez tysiące lat.
        Tyle, że jego energia jest zużyta w krótszym czasie.

        > w Norwegii kopia kilkasetmetrow wglab ziemii skladowiska odpadow

        My nie mamy tego problemu - mamy wiele kopalni, w których wydobycie węgla się już nie opłaca. Nie musimy wydawać pieniędzy na budowę składowisk - a wręcz na składowaniu odpadów sporo możemy zarobić

        • 3 1

      • podstawy fizyki jądrowej: naprawdę silnie promieniotwórcze sa izotopy krótkożyjące. to co żyje 100 tys lat ma minimalny stopień promieniotwórczości. to chyba logicznie że im coś bardziej promieniuje tym szybciej wydala swoją energię?

        • 0 0

    • Kolejny problem co zrobić ze zużytą instalacją? Ile będzie kosztowała utylizacja?

      • 0 1

  • kolektor_a_panel_słoneczny

    autor chyba użył złej terminologii technicznej, kolektor słoneczny absorbuje energię promieniowania słonecznego i zamienia na ciepło np. do podgrzania wody w zasobniku(instalacje c.w.u i c.o.) natomiast panel słoneczny służy do konwersji energii słonecznej na elektryczną i za pomocą instalacji akumulatorów(superCon) przekazywana do odbiorcy - > takie sprostowanie,
    Rynek kolektorów słonecznych ma się dobrze od kilku lat i ciągle rozwija, natomiast panele w Polsce były bardzo mało popularne ze wzg. na małą sprawność stosowanych materiałów paneli, jednak najwyraźniej się poprawiło wnioskując po artykule_pozdrawiam

    • 14 1

  • (3)

    Kolektor słoneczny (ciepła woda, 300L bojler) + rekuperacja ciepła (budynek jednop0ziomowy, 130 m. kw.), 4 lata temu - 12 000 PLN. Od kwietnia do października gorąca woda za darmo. Podgrzanie 1 m. sześć. wody w Gdańsku około 20 PLN.

    • 5 5

    • (1)

      Płacę ok. 1800zł/rok za energię elektryczną. Mogę dzięki temu oszczędzić jakieś 900zł/rok. Ciepła woda (kwiecień - październik) to wydatek rzędu 650zł. Razem to daje 1550zł/rok. Przy wydatku 12000zł zwrot nastąpi po 12000/1550 = ok. 7,5 roku, ale przy 30000zł, a tyle trzeba liczyć wg cen dzisiejszych, to już blisko 19 lat. Jeżeli zwrot za energię elektryczną będzie mniejszy, a Gdańsk, aż taki słoneczny nie jest, szczególnie zimą, to czas może się wydłużyć do ponad 20 lat., czyli czas po jakim trzeba myśleć już o wymianie. Dla mnie inwestycja jest w najlepszym wypadku ZEROWA.

      • 0 0

      • Jeszcze tylko to: do grzania wody muszę mieć kolektor, a do prądu ogniwo fotowoltaniczne. Jeżeli założymy, że kosztują tyle samo, to zwrot inwestycji jest po mniej więcej 40 latach. Bez komentarza.

        • 1 0

    • Popieram ale....

      Ciekaw jestem co zrobisz z grzybem i innymi drobnoustrojami w przewodach od rekuperacji za dwa trzy lata

      • 0 1

  • Opłacalne, ale dla banków.

    Następny artykuł sponsorowany.
    Prawda jest taka, że na dotacjach unijnych zarabiają głównie banki udzielające 'korzystnych' kredytów oraz 'jedynie słuszne' firmy instalujące takie systemy grzewcze.
    Rachunek ekonomiczny jest jednak prosty i w naszych warunkach klimatycznych, przy wydajności dostępnych urządzeń i cenach energii to nie ma prawa się nigdy zwrócić.
    No, chyba, że traktujemy dotacje jako 'prezent', który nikogo nic nie kosztuje...

    • 6 2

  • śmiem dodać

    że koszt instalacji byłby sporo niższy gdyby nie dopłaty.
    Przykład jak pomysły biurokratów rozregulowują rynek

    • 4 1

  • Wykres czysto "marketingowy"

    a te 3 "świeczki" na każdy miesiąc to co ... domyślać się trzeba ...

    jedna oś opisana, drugiej opisu należy z tytułu się domyślać ... kto ten wykres robił ?

    • 7 0

  • Polska to nie Grecja!!!Tutaj niema słoncacały rok raczej jest go mniej niz wiecej

    kolejna sciema

    • 2 3

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Piotr Witek

MBA, ACCA, biegły rewident, Partner Spółki Rewit Księgowi i Biegli Rewidenci, od listopada 2013...

Najczęściej czytane