• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Widać optymizm wśród pomorskich firm

Robert Kiewlicz
3 czerwca 2011 (artykuł sprzed 13 lat) 

O pomorskiej gospodarce, jej walce z kryzysem, zagrożeniach dla przedsiębiorców jakie niesie najbliższa przyszłość oraz o tym jak z nimi walczyć rozmawiamy z  Adamem Protasiukiem, prezesem Regionalnej Izby Gospodarczej Pomorza i właścicielem firmy Profi Biuro Doradztwa Ekonomiczno - Prawnego.


Adam Protasiuk, prezes Regionalnej Izby Gospodarczej Pomorza. Adam Protasiuk, prezes Regionalnej Izby Gospodarczej Pomorza.

Eksperci twierdzą, że kryzys mamy za sobą. Jak pomorskie firmy poradziły sobie z trudnym okresem?

Adam Protasiuk: - Nie odnotowaliśmy spektakularnych upadłości w regionie. Firmy bardzo szybko zaczęły redukować koszty i  inwestycje. Teraz te inwestycje powoli ruszają, jednak ostrożnie. Firmy inaczej oceniają ryzyka, niż to było do tej pory. To powoduje, że tych inwestycji jest na razie trochę mniej, ale ważne, że są. Świadczy to o realnym optymizmie naszych przedsiębiorców co do nadchodzącej przyszłości.

W tej chwili naukowcy zaczną pewnie analizować okres kryzysu. Będą się na podstawie wyników badań doktoryzować i habilitować. Będą szukać odpowiedzi na pytanie, jak to się stało, że nasza gospodarka, która była kwalifikowana jako słabo rozwijająca się w tych zawirowaniach kryzysowych bardzo dobrze sobie poradziła. Wyszło na to, że nowe technologie i instrumenty finansowe nie zdały egzaminu. Słyszymy coraz częściej o powrocie do realnej gospodarki i realnego pieniądza. Pytanie, na jak głęboko można się cofnąć? Tak aby cały system się nie rozpadł. Mówienie o przechodzeniu do realnego pieniądza przypomina mi pokerową zagrywkę "sprawdzam" i nagle okazuje się, że całe złoto jest w Chinach.

Zbliżają się ważne wydarzenia nie tylko polityczne, ale także gospodarcze związane z prezydencją polski w Unii Europejskiej. Będzie to okazja do spotkań nie tylko oficjalnych, ale także kuluarowych. Czy dzięki temu uda się rozwiązać i wyjaśnić kilka ważnych dla naszego regionu problemów?

- To pewnego rodzaju szansa. Kwestia jedynie, na ile my wszyscy jako poszczególne grupy - przedsiębiorcy, politycy, samorządowcy - będziemy chcieli tą szansę wykorzystać. Na Europejskim Kongresie Finansowym, który odbył się niedawno w Sopocie zauważyłem, że bardzo mało gości było z Trójmiasta. Nie wiem jak to się stało, że na tak dużej i ważnej imprezie nie zauważyłem samorządowców, czy kolegów z innych organizacji gospodarczych. To jest niebezpieczne. Może się okazać, że wydarzenia związane m.in. z prezydencją będą działy się u nas, a jednocześnie my będziemy gdzieś obok. Mam nadzieję, że będzie inaczej, bo problemów do rozwiązania mamy bardzo wiele.

Jakie są te najważniejsze?

- Wychodząc z etapu kryzysu dokonaliśmy oceny sytuacji wewnętrznej i uznaliśmy, że nie powinniśmy się rozpraszać, bo nie jesteśmy w stanie zająć się wszystkim jako organizacja. Wybraliśmy więc sektory, które naszym zdaniem są bardzo istotne z punktu widzenia przedsiębiorców. Dlatego tak bardzo jesteśmy zaangażowani w kwestię energetyki. Powołaliśmy Fundację Rozwiązań Ekoenergetycznych, która ma realizować zagadnienia związane z odnawialnymi źródłami energii, ale także miktorurbinami, oszczędzaniem energii jako takiej. Ma to być miejsce do dyskusji i do uczenia się. Powołaliśmy także Bałtyckie Centrum Transferu Technologii. Innowacje są przecież bardzo mocno związane z energetyką.

Bardzo silnie współpracujemy z Urzędem Marszałkowskim jako koordynator projektu Baltic Supply. Realizujemy projekt Pomorskiej Polityki Energetycznej. Chodzi nie tylko o budowanie klastra, a o inną formę kreowania polityki energetycznej w regionie. Idea jest taka, aby wytworzyć kooperację wewnątrz poszczególnych branż. Po dwóch latach działania widzimy, że istnieje realna szansa, aby nasz region z importera stał się eksporterem energii elektrycznej.

Powołaliśmy także Stowarzyszenie na rzecz budowy elektrowni jądrowej w województwie pomorskim. Z jednej strony jest to wyraz naszego poparcia dla tej inwestycji. Nie ukrywamy też, że chcemy uczestniczyć przy realizacji tej inwestycji jako przedsiębiorcy. Aby to miało miejsce trzeba uzyskać stosowne certyfikaty. Nasi przedsiębiorcy muszą się do tego przygotować. Okazuje się jednak, że już mamy na naszym terenie kilka firm uczestniczą w tego typu projektach w innych krajach.

Wspomniał Pan o gospodarce morskiej. Sam premier Donald Tusk odwiedzając ostatnio gdański terminal DCT stwierdził, że nasze porty świetnie sobie radzą i gospodarka morska ma przyszłość w naszym kraju. Nie widać jednak żadnych działań ze strony rządu aby tą przyszłość naszej gospodarce morskiej zapewnić.

- Nie mamy klarownej polityki morskiej. Jeśli mówimy o polityce morskiej, to często nie jesteśmy świadomi o czym mówimy. Do tej pory kojarzyła nam się ona z dużymi stoczniami, które funkcjonowały na naszym terenie oraz z portami. Porty się przekształciły, ze stoczniami wszyscy wiemy co się stało i tak naprawdę nie ma polityki morskiej jako takiej. Jako przedsiębiorcy mamy wiedzę o tym, że firm działających w branży budowy statków jest bardzo wiele na naszym terenie. Są one profesjonalne i kooperują z całym światem, spełniają wszystkie standardy jakościowe. Są mocnym graczem na rynku europejskim, czy światowym, ale w Polsce się nie promują, bo to nie jest dla nich rynek. Natomiast politycy, czy autorzy strategii ich nie uwzględniają w swoich założeniach. Jedynie od czasu do czasu te firmy całkowicie przypadkowo są odkrywane. Póki co nie znaleziono rozwiązania, jak spowodować aby takie właśnie firmy były elementem dobrze przemyślanej strategii morskiej.

Z drugiej strony jeśli mówimy o polityce morskiej to gdzie są drogi, szlaki i korytarze transportowe? Przykładem jest Trasa Kwiatkowskiego. W strategii jest napisane, ze trasa istniej, jednak jednocześnie nie spełnia ona standardów. Nie mamy dróg, nie mamy linii kolejowych, nie mamy żeglugi śródlądowej. Te wszystkie branże i strategie powinny się przenikać i powinny być konsekwentnie i odpowiedzialnie realizowane. Z moich obserwacji wynika, że jeśli chodzi o ciekawą strategię to mamy siłę i energię, żeby ja stworzyć. Jeśli natomiast chodzi o wdrażanie to bywa różnie.

Poważnym graczem w zakresie tych strategi jest dla nas Unia Europejska. Jednak te polityki i dyrektywy, które są kreowane w Unii w dziwny sposób oddziałują na nasze strategie. Nie zawsze z korzyścią dla naszych regionalnych interesów.

Czy nie jest tak, że kolejne rządy polskie od naszego wejścia do UE przyjmują wszystkie dyrektywy i przepisy ustalone przez Unię? Czasami wygląda na to, że chcemy być bardziej "unijni" niż cała UE?

- Kiedy wchodziliśmy do UE to szereg naszych ustaw było uzasadnianych tym, ze jest to wymóg prawa europejskiego. Co nie do końca było prawdą. Wykorzystywano to stwierdzenie jako wytrych. Każdy kto w tym momencie by przeciwko temu oponował okazywał się przeciwnikiem wstąpienia Polski do UE. Dzisiaj powinniśmy jednak wyzwolić się z tego myślenia i zacząć budować własną wiedzę, tożsamość i traktować to co się dzieje w UE po partnersku, a nie poddańczo. My jako społeczeństwo powinniśmy się tego nauczyć, a nauka jest bolesna i kosztuje. Unia to nie jest taka wielka głowa, która wszystko wie najlepiej. Kryzys finansowy dobitnie to pokazał.

Narzędziem realizacji celów Izby są właśnie projekty unijne.

- W chwili obecnej realizujemy osiem projektów, które są w dużej mierze finansowane ze środków unijnych. Największym jest wspomniany wcześniej Baltic Supply. To projekt bardzo nowoczesny realizowany wspólnie z szesnastoma regionami. Pozostałe projekty są skierowane do pracowników firm, tak aby wzmocnić kadry. Mamy też projekty skierowane do młodzieży i studentów ostatnich lat. W ramach tych projektów przy udziale naszych partnerów zagranicznych chcemy ułatwić młodzieży możliwość przejścia do samozatrudnienia. Niedawno powołaliśmy też Instytut Zarządzania Projektami. Jesteśmy też w trakcie tworzenia oddziałów terenowych Izby - w Gdyni, Malborku, Tczewie i Chojnicach. Staramy się aby takie oddziały były powstawały oddolnie. Jeśli jest chęć i gotowość wśród przedsiębiorców lokalnych dopiero wtedy rozpoczynamy wszelkie procedury. Obecnie Izba skupia 210 członków.

Wydarzenia

INNOspotkanie & InvestExpo Business Meeting

spotkanie, konferencja

Miejsca

Zobacz także

Opinie (50) 2 zablokowane

  • Rozumię,że autor ma na myśli Lotos. (1)

    Bo te pozostałe szumnie zwane ;firmami" to raczej rzemieślnicze zakłady pracy.No może jeszcze gdańska remontówka i port północny.

    • 19 4

    • Poprawna forma to "rozumiem"...

      Bo pisać trzeba z rozumem :)

      • 3 2

  • co to za propagandowy artykuł?? (1)

    -zabójczo wysokie podatki, w tym wiele razy opodatkowane te same pieniądze (ostatnie podwyżki VATu to jeszcze nie koniec)
    -potężne koszty pracy, przez co nie opłaca się zatrudniać ludzi tylko powstaje kombinatorstwo.
    -niestabilność prawa (same ustawy podatkowe zmieniane ponad 1400 razy w ciągu ostatnich 20 lat)
    -w najbliższej przyszłości kolejny podatek unijny, który spowoduje wzrost ceny energii elektrycznej o kilkadziesiąt procent (już powoli firmy produkcyjne uciekają poza UE i Polskę)
    -licencje, koncesje, pozwolenia

    tak.... widać optymizm jak cholera!! Może u przedsiębiorców ze znajomościami w magistracie i u. marszałkowskim.

    A co do UE jesteśmy już teraz płatnikiem netto.

    • 51 5

    • w trójmieście jest tak fantastycznie

      pracy pełno, i w ogóle wspaniale.... tylko dlaczego ja muszę pracować we Włoszech...?

      • 9 1

  • Drodzy czytelnicy (3)

    zrobcie sobie spacer po centrum gdyni- swietojanska, starowiejska, 10 lutego i inne boczne uliczki i zobaczcie ile stoi pustych lokali z napisami "na wynajem". 2 lata temu znaleznienie lokalu pod sklep w centrum gdyni graniczylo z cudem.mysle ze jest to dobry miernik sytuacji jaka panuje. po pupie dostaja male rodzinne biznesy czyli jest to najgorszy scenariusz jaki moze byc. popadaly duze zaklady- ludzie poszli na male swoje i bankrutuja lawinowo.to jest chyba dobry miernik sytuacji jaka panuje.

    • 52 2

    • dokładnie

      w 100 proc się zgadzam !! a dookoła same banki i sieci komórkowe - czyli korporacje, a dla zwykłego człowieka ?? ciucholand, kebab za 12 zł i chińszczyzna w sklepach wszystko za 2 zł.......smutne; nawet hala targowa już nie taka jak kiedyś......

      • 21 0

    • (1)

      Małe biznesy (szczególnie) sklepy padają, bo ludzie wolą robić zakupy w większych i tańszych sklepach. Zamiast biadolić i oczekiwać że ktoś coś zrobi, następnym razem zamiast do Tesco idź po duże zakupy do Żabki.

      • 6 2

      • zamiast instruować innych zastanów się dlaczego duże sieci oferują niższe ceny
        a to dlatego że POlityka "rządu" i będą ce jej efektem ustawy
        stworzyły zwolnione z podatku świete krowy
        na dodatek będące zakładami pracy chronionej
        tak to już jest że w socjaliiźmie tylko swoi mają dostęp do przywileji kasy cyzli koryta

        • 4 0

  • najlepszy tekst w mediach "kryzys mamy już za sobą" (7)

    większych bzdur nie potraficie wymyślić ?? kryzys to dopiero będzie, to co było w 2009-2010 to było lekkie tąpnięcie i tyle, a kryzys dopiero nadchodzi. Rośnie liczba ludzi starych na których nie ma kto pracować, rośnie bezrobocie, padają kolejne gospodarki takie jak Grecja, Hiszpania i Portugalia, problemy ma Irlandia, Polska też się wkrótce zatka finansowo bo pakuje pieniądze w jakieś idiotyczne Euro2012 i co ?? Powiedzcie mi jaki kraj zarobił na MŚ, Euro, albo Olimpiadzie ?? Żaden - Grecji teraz się odbijają czkawką właśnie inwestycje z Aten 2004. W Polsce będzie to samo - teraz pompowany jest balon inwestycyjny, a potem jak on pęknie to będzie płacz !!! bo Polska nadgania zapóźnienia infrastrukturalne, a nie inwestuje w przyszłość, w nowe miejsca pracy. Jak w Europie usłyszeli, że będziemy grzebać w gazie łupkowym to od razu to chcą zablokować, zapytajcie czemu ?? Przecież cała Europa powinna się cieszyć, że będzie miała tani gaz z Polski.....; Otóż nie !! im jest potrzebna słaba gospodarczo Polska jako rynek zbytu dla ich towarów i tania siła robocza. Jeszcze wspomnicie moje słowa jak nadejdzie prawdziwy kryzys (o tym, że maleją zasoby naturalne takie jak woda, węgiel i zdrowa żywność nawet nie wspominam bo możemy dożyć czasów, że to będzie źródłem wojen)

    • 48 3

    • Gaz łupkowy?Ciekawe skąd bedą czerpać takie poteżne ilosci wody potrzebnej do przy tego typu technologii.

      • 1 2

    • (2)

      do tego dojdzie bankructwo ZUS... wtedy to dopiero będzie kryzys

      • 3 0

      • (1)

        Technicznie to ZUS nie może zbankrutować bo tylko przekazuje pieniądze... zbankrutować może ogóle system emerytalny - a w praktyce już jest bankrutem nieustannie ratowanym z budżetu państwa. I tak na jedno wychodzi.

        Najlepsze jest to, że pod hasłem "reforma finansów" ciemny lub rozumie wyższe ("godne") emerytury, a prawda jest taka że reforma finansów to cięcie rozdmuchanego socjalu.

        • 3 2

        • Czy 700 zł

          emerytury to wg. Ciebie rozdmuchany socjal jest?

          • 2 1

    • jedyne wyjscie to jak najszybciej wyjść z UE, zlikwidowac podatki dochodowe i realne obniżyc inne podatku. Bez takiej terapii szokowej zostaje nam tylko agonia

      • 7 0

    • ale bredzisz z tymi zasobami naturalnymi

      • 1 1

    • czy ty k..... jesteś z pisu?? - geniuszu gospodarki światowej.......

      • 0 3

  • Upadłość to normalna rzecz (3)

    Normalna rzecz, że firmy upadają w czasie kryzysu, a potem powstają w czasie rozkwitu gospodarki. Nie wszyscy nadają się na przedsiębiorców i czasem kiedy jest trudniej nie radzą sobie. Kryzys weryfikuje słabe firmy. Zamiast narzekać i przegądać internet podczas godzin pracy weźcie się do roboty, bo wasz pracodawca też splajtuje, tylko tym razem powodem będzie kryzys mentalny pracowników.

    • 10 5

    • Co jest (2)

      normalnego w upadłości firmy? Taka opinia dowodzi, że teoretyzujesz a nie analizujesz. Co to znaczy słaba firma? Padają firmy nastawione na jakość, kwitnie tandeta i szara strefa.
      Kryzys weryfikuje przede wszystkim warunki w jakich egzystują firmy.
      Mamy do czynienia nie tylko z fiskalizmem czy wielkimi kosztami pracy. To przede wszystkim model rynku tworzony przez państwo jest przyczyną kłopotów. Podtrzymywanie monopoli i związane z tym koszty stanowią o mizerocie wielu branż. Ci, którzy trwają są w obrocie dzięki przeniesieniu części działalności poza obieg oficjalny lub wymuszone wypychanie kosztów na inne zależne podmioty.
      Konkurencja jest w wielu branżach teoretyczna. Zależy od systemu ulg i dopłat.
      Sukces osiągają firmy które po dotacji (nie akumulacji) przechodzą na eksport. To nie jest zwykłe poszerzenie rynku zbytu a ucieczka z nienormalnego rynku.

      • 2 0

      • (1)

        To raczej ty nam powiedz co jest nienormalnego w upadłości firmy. Słaba firma to znaczy firma która upada. A że upadają te nastawione na jakość? I co z tego? Jest tylko jedno uniwersalne kryterium dla oceny firmy: sukces na rynku. Jeśli upada firma stawiająca na jakoś, to znaczy że rynek (czytaj: konsumenci) oczekuje tandety. Firma ma spełniać oczekiwania konsumentów a nie realizować szczytne idee.

        Wreszcie niedopuszczenie do upadłości do próba reanimacji trupa. A pieniądze można spożytkować na milion sposobów lepszych niż ratowanie firmy której nie da się uratować - bo nikt nie chce od niej kupować.

        I nie ma czegoś takiego jak model rynku tworzony przez państwa. Albo jest wolny rynek albo państwo (wtedy wolnego rynku nie ma). Dla niewtajemniczonych: Polska i UE to nie wolny rynek.

        • 0 0

        • Część odpowiedzi

          masz w treści. Mojej ale zwłaszcza swojej. Piszesz o sukcesie na rynku a za chwilę o jego braku. Z zaprzeczenia brniesz w slogan. Radykalizm wypowiedzi, epatowanie darwinizmem to nie dowód przemyśleń a raczej zastąpienie ich hasłami.
          Oczywistą niedorzecznością jest, że konsument oczekuje tandety, że produkcja wyżej przetworzonego wyrobu jest szczytną ideą. Zupełnie niezrozumiała jest wypowiedź o pompowaniu pieniędzy (czyich?) w reanimację trupa. Co masz na myśli? Państwową firmę? Rynek wygląda nieco inaczej. Jest pełen firm prywatnych, maleńkich, małych średnich itd. Nie są to firmy w które ktokolwiek wpompuje pieniądze by je ratować. Utrzymują się na rynku (a z nimi ogrom miejsc pracy) walcząc z konkurencją rynkową, konkurencją bonusowaną programami pomocowymi, działającymi krótko ale na tyle długo by mieć wpływ na psucie rynku, konkurencją szarej strefy. Walcząc z teoretykami gospodarczymi tworzącymi regulacje niepotrzebne i absurdalne.
          Znam firmy odnoszące sukcesy na rynkach zachodnich a zupełnie nie radzących sobie na naszym. To chyba nie dowód na słabe zarządzani?
          Jest coś takiego jak rynek tworzony przez państwo. To choćby otoczka przepisów regulacyjnych. Firmy upadają choćby z powodu nieuzasadnionej ingerencji państwa.
          Gdybyś choć raz był ścigany przez nasze państwo za prawidłowo zapłacony podatek, tylko dlatego że urząd ma bajzel, zrozumiałbyś o czym piszę.

          • 0 0

  • Przeciesz (1)

    ludzie sami widzą to szambo i po co im wciskać kit że jest dobrze , geobbelsowska prawda o "dobrobycie" Polsków , ochyda !!

    • 11 1

    • Z tym dobrobytem to prawda jest taka, że pensje ciągle niskie w porównaniu z Niemcami

      Na związki zawodowe tak się często gada ale to one na zachodzie utrzymują odpowiedni poziom wynagrodzenia.

      • 0 0

  • a WEMA to małospektakularna upadłość

    Pan prezes chyba mało zna rynek

    • 8 0

  • Kryzys (1)

    ja juz sie przyzwyczaiłem do tego słowa. Nie ma sie co oszukiwać w 3 mieście jest bieda z firmami wystarczy spojrzeć co dzieje sie na południu polski. Masakra

    • 16 1

    • a na ulicach same nowe bmw x6

      albo porsche cayenne

      • 1 2

  • kryzys to mamy teraz !!! (1)

    Proszę przejść sie po Gdańsku.Widać nerwowość ,zobojętnieny i strach w oczach każdego sprzedawcy.Czy w tym miesiącu zarobię na dzierżawę, zus, prąd,telefon,czy znowu miesiąc w plecy ?
    Dzisiaj sam szef Pelowski wyszedł przed swoją piekarnię i chyba wypatrywał klientów?

    • 11 1

    • Szef mógł wyjść bo drogo ma

      • 3 0

  • W POLSCE KRYZYS JEST OD 50 LAT ! I TO ZAWSZE JEST WYMOWKA BO POLSKA TO ZWYKLY "NIEUDACZNIK" EUROPEJSKI ! (1)

    Polski system gospodarczy i podatkowy jest na nasze wlasne zyczenie i zyczenie politycznych lobbystow socjalistyczno biurokratyczny czyli do du.......y !!!!!!

    • 16 0

    • ALE POLSKE TWORZĄ POLACY

      czyli zwykli nieudacznicy;
      ciągle tylko narzekacie i narzekacie - do pracy nieroby;
      Polacy to lenie, chyba że na zmywaku w GB jak ich turek goni to zapiep....
      Wszyscy moi znajomi którzy normalnie pracują (po 8h i więcej) żyją dostatnio;

      Jak w przysłowiu "bez pracy nie ma..."

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Kinga Stawicka

Dyrektor Sprzedaży Krajowej w firmie Marcopol Sp. z o.o. Producent Śrub - wiodącego producenta i...

Najczęściej czytane