• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdańscy stoczniowcy odejdą z pracy dobrowolnie?

Robert Kiewlicz
5 lutego 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
W sumie, w ramach restrukturyzacji zatrudnienia, jedynie w 2013 r. ze stoczni odeszło ponad 300 osób. Kolejnych 150 osób zwolniono w styczniu 2014 roku. W sumie, w ramach restrukturyzacji zatrudnienia, jedynie w 2013 r. ze stoczni odeszło ponad 300 osób. Kolejnych 150 osób zwolniono w styczniu 2014 roku.

Czy duża grupa zatrudnionych w Stoczni Gdańsk straci niedługo pracę? Władze zakładu szykują kolejny program dobrowolnych odejść. Z naszych informacji wynika, że duża grupa stoczniowców otrzymała informację o możliwości przystąpienia do programu. Jeszcze w 2011 roku Stocznia Gdańsk zatrudniała ok. 1,8 tys. osób. Teraz jest ich ok. tysiąca.


We wrześniu 2013 ok. setka pracowników Stoczni Gdańsk przerwała pracę i protestowała pod biurem dyrekcji zakładu. Twierdzili, że pieniądze jakie przeznaczone były na zaległe wypłaty zostały zajęte na poczet innych zobowiązań Stoczni.


Pierwsze zwolnienia w ramach programu dobrowolnych odejść ogłoszono w Stoczni Gdańsk jeszcze w 2011 roku. Miały one na celu doprowadzenie do poprawy proporcji pomiędzy liczbą pracowników zatrudnionych na stanowiskach bezpośrednio produkcyjnych i poza produkcją. Stoczniowców zachęcano wtedy do odejścia wynagrodzeniem w wysokości kilkumiesięcznych poborów i odszkodowaniem z tytułu utraty uprawnień do nagrody jubileuszowej.

Następnie zarządzeniem nr 7/2012 wprowadzono program dobrowolnych odejść, który obowiązywał od września do końca grudnia 2012 r. W 2013 roku uruchomiono natomiast program dobrowolnych odejść, którego koszt to prawie 15 mln zł. Miał on skutecznie zredukować koszty stałe stoczni i pozwolić na stopniowe odzyskiwanie konkurencyjności zakładu.

W sumie, w ramach restrukturyzacji zatrudnienia, jedynie w 2013 r. ze stoczni odeszło ponad 300 osób. Kolejnych 150 osób zwolniono w styczniu 2014 roku. Część zadań niezwiązanych bezpośrednio z produkcją przekazano do firm zewnętrznych, m.in. przygotowanie i zabezpieczenie produkcji, usługi elektryczne. Obecnie w Stoczni Gdańsk pracuje ok. tysiąca pracowników. Wielu z nich znajduje się w okresie wypowiedzenia.

Czy Stocznia Gdańsk wyjdzie z kłopotów?


Z informacji, jakie do nas dotarły wynika jednak, że to nie koniec zwolnień w stoczni. Część pracowników otrzymała w ostatnim czasie koperty z informacją o możliwości przystąpienia do programu dobrowolnych odejść. Większość z nich to osoby, które nabyły już prawa do wcześniejszej emerytury. - Jak na ironię regulamin programu dobrowolnych odejść jest napisany czcionką wielości 2-3 mm - mówi nam jeden ze stoczniowców. - Taki "przyjazny" druk otrzymało wiele osób z brygady wyposażeniowej.

Co na to zarząd Stoczni Gdańsk? - Nie komentujemy sprawy dotyczącej programu dobrowolnych odejść - kwituje Jacek Łęski, rzecznik Gdańsk Shipyard Group, większościowego właściciela Stoczni Gdańsk.

- Program dobrowolnych odejść, jaki był wprowadzony w latach ubiegłych, został na razie wstrzymany ze względu na obecną sytuację i prowadzone rozmowy z potencjalnym inwestorem - mówi Roman Gałęzewski, przewodniczący NSZZ Solidarność w Stoczni Gdańsk. - Jednak prawdą jest, że wiele osób otrzymało regulamin dobrowolnych odejść. Sam otrzymałem taką informację.

Do końca stycznia 2014 miała być zakończona weryfikacja biznesplanu przekazanego przez głównego właściciela stoczni - spółkę Gdańsk Shipyard Group - do Agencji Rozwoju Przemysłu (mniejszościowy udziałowiec). Od tego miały zależeć dalsze losy gdańskiego zakładu. - O zakończeniu i wynikach oceny biznesplanu Stoczni Gdańsk SA chcemy najpierw poinformować akcjonariusza spółki - Gdańsk Shipyard Group - twierdzi Izabella Dubielczyk z departamentu marketingu ARP. - Media zostaną powiadomione o podjętych decyzjach po spotkaniu z GSG.

Jak informowaliśmy, SG prowadzi zaawansowane rozmowy z potencjalnym inwestorem z Norwegii - Grupą Kleven. ARP wyraziła jednak zdziwienie prowadzonymi przez większościowego właściciela Stoczni Gdańsk rozmowami z inwestorem i poprosiła spółkę o wyjaśnienia w tej sprawie. - To potwierdza, że ARP tak naprawdę nie interesuję się tym, co dzieje się w stoczni i ma destrukcyjny wpływ na całą branżę - twierdzi Gałęzewski.

Rap stoczniowca Karola o pracy w Stoczni Gdańsk.

Miejsca

Opinie (102) 4 zablokowane

  • jubileuszówki? (8)

    Mam 32 lata pracuje tak samo ciężko jak w stoczni i nie wiem co to znaczy słowo jubileuszów-ka !! Kilkumiesięczne odprawy?!? Jak mnie zwalniali z prywatnej firmy to pozwolili wybrać urlop - o żadnej odprawie nawet nikt nie pomyślał. Precz z ludźmi którzy drenują nasz budżet, moje sprawiedliwie płacone podatki !!

    • 27 10

    • życie

      • 3 6

    • (5)

      Doprawdy wzruszające. Może jeszcze się w prezencie dla szefa na śmieciówe się przeżuć a potem gęgaj jakie to niesprawiedliwe że inni mają normalnie. Dzięki takiemu myśleniu Polska to trzeci świat bo zawsze się znajdzie jakiś typ o mentalności najtańszego niewolnika i włażąc w d.. takim czy innym wyzyskiwaczom zaniży koszty i tym samym przyczyni się do rozwoju patologii w tym kraju.

      • 4 6

      • Wzruszyła mnie twoja historia.

        Na początek kup sobie słownik ortograficzny.

        • 3 4

      • (2)

        Jesteś mocny w gębie do momentu jak pójdziesz do sklepu - wtedy sięgasz po najtańszy towar z "Bidrony" wykonany za niewolnicze pensje. Bo na ten droższy wykonany przez pracowników na umowę o pracę, z 13-tkami, jubileuszówkami, akcjami pracowniczymi, związkami zawodowymi.... na ten Cie nie stać.

        Zamówisz do domu elektryka czy żeby Ci kafelki kładli to weźmiesz też najtańszego, nie ważne że na umowę o dzieło, albo lepiej na czarno i bez ZUS. Wtedy Ci się zmienia zdanie o 180 stopni prawda?

        • 8 1

        • (1)

          ale w biedrze są same zarąbiaszcze firmy, halo to nie jest asortyment sprzed 5 lat

          • 0 0

          • Pokaż mi gdzie napisałem że jest zły

            są rzeczy tanie bo oszczędza się na pracownikach. Biedrona akurat kręci na niestandardowych opakowaniach które wychodzą drożeń niż w innych sklepach a wydają się tańsze.

            • 0 0

      • jubileuszówki?

        no tak.. przecież to przez tych którzy mają "normalnie" w Polsce stocznia właśnie w tej chwili "prężnie" się rozwija!

        • 2 0

    • Akurat w tej chwili stocznia to prywatna firma, a udział państwa tylko ciągnie ją w dół. Kiedy po raz ostatni dostała jakąś pomoc? Przestańcie pierdzielić takie głupoty. Jak urzędasy, które naprawdę nic nie produkują i tylko dobijają firmy, dostają nagrody, trzynastki i bóg wie co, to nikt nie pyszczy. A ciężko pracujących ludzi to najlepiej na bruk wywalić.

      • 0 0

  • (1)

    solidaruchy -ktory to se wybudowal wielki wypasiony dom w Trabkach?

    • 17 4

    • oj tam

      • 6 2

  • (1)

    coż za piękny propagandowy tytuł
    "dobrowolnie odejdą"
    ta dobrowolność wyraża się w tym (jak poinformował mnie kolega który właśnie zrezygnował) że szarzy pracownicy bywa że całymi miesiącami nie otrzymują pensji lub dostają ją w ratach
    powyższe rzecz jasna nie dotyczy zarządu, kierownictwa i dzielnej prokuratury która stoi na straży "prawa"

    • 14 4

    • Dziwne, bo każdy pracownik dostaje pensje w ratach, w tym samych terminach. Nie słyszałem o przypadku żeby wypłata nie została wypłacona w danym miesiącu.
      Cieszcie się że wogóle płacą. Jak tak źle jest to zwolnić sie i szukajcie pracy gdzieś indziej, tylko wtedy nie bedzie takiego opierdzielania się jak w SG

      • 2 2

  • (1)

    tak odchodzi kompetentny i wykwalifikowany personel. Łatwo nie da się odbudować zaplecza, wiedzy know-how, doświadczenia. POlska to kraj ludzi pracujących na kasie w zachodnich hipermarketach? dzięki PO i SLD

    • 17 3

    • co ?! jaki personel?!

      • 1 1

  • Powinni wykończyć Ukraińców i sprzedać wszystko Norwegom! (1)

    • 9 3

    • Podziekujcie prezydentowi i z-com,developerom,Synergii itp.Zmarnować branżę stoczniową to wielki grzech.Tyle ludzi żyło przez lata z pracy w Stoczni gdańskiej.To jest już inna Polska!Kolebka "solidarności"???Chichot historii.

      • 4 0

  • Wczoraj poszedłem kupić bułki do sklepu, pytam po ile, a Pani że po 1000 zł jedna (4)

    No to ja mówię że chleb wtedy poproszę, a Pani że po 2000 zł. Pytam - o co chodzi? A Pani mi na to, że w piekarnictwie kryzys. Ceny mąki poszły w górę, a 2 Panie które tu pracowały poszły na chorobowe, i przecież musi im zapłacić chociaż nie pracują. W dodatku 2 pozostałe Panie ogłosiły strajk bo zarabiają za mało (paliły opony przed sklepem). Jedno stanowisko trzeba było też zlikwidować, więc Pani dostała odprawę za 6 miesięcy, oraz wyrównanie za nagrodę jubileuszową którą miała dostać za 20 lat, a jej nie dostanie. Oraz bezpłatnie dostała akcje piekarni i ekwiwalent w postaci pieczywa za darmo przez 10 lat. Na koniec powiedziała że nie da mi chleba bo za długo się zastanawiam a jest 17.00 i ona zgodnie z kodeksem pracy zakończyła pracę.
    Protestowałem, ale powiedziała że nie może ze mną dyskutować bo to wchodzi w jej obowiązki służbowe, a przecież pracę zakończyła...

    Eh... poszedłem i kupiłem w innej piekarni, gdzie Panie zatrudnione na umowę zlecenie.

    • 23 12

    • i od ciebie tańszy murzyn się znajdzie spokojnie

      • 6 2

    • (1)

      to do ku..y nędzy po co stoczniowcy walczyli o tą wolność?

      wychodzi na to że dla krawaciarzy i spekulantów.

      • 5 3

      • Bo myśleli że można mieć jednocześnie wolność i obijać się w pracy i zarabiać duże pieniądze.

        Niestety to jest tak - albo dużo pracy i zarobki, ale mała wolność, albo duża wolność i brak pracy ale brak zarobków.

        • 5 4

    • Na umowe zlecenie /?a emeryture z czego sobie wypracuja te panie ?Z umowy smieciowej?

      Durna i malo rozsadna bajka.Szkodliwa spolecznie.Zwiazki to nie problem w stoczni.Problemem jest brak dobrych menagerow ,ktorzy podpisali by dobre konrakty,problemem jest zatrudnienie odpowiedniej ilosci osob do projektu,problemem sa spolki kooperujace,w ktorych zysk trafia do zarzadzajacych w zbyt duzym procencie niz do tych bezposrednio pracujacych na produkcjii,problemem jest w koncu pseudo pomoc ARP.. AgencjI RozpieprzajacejPrzemysl pod pozorem ..faktycznej pomocy,problemem sa zakusy ludzi pazernych na tereny postoczniowe,grunty postoczniowe,problemem sa agencje restrukturyzacyjne,problemem sa likwidatorzy i syndycy czekajacy jak hieny na swoja kolej,problem sa niektore decyzje prywatyzacyjne ministerstwa gospodarki w tym kraju,problem jest brak sprywatyzowania tej stoczni wczesniej i oddania akcjii zwyklym pracownikom(czyli dbasz o firme bo to twoja firma)/......najmniejszym problem sa zwiazki ,ktorych place ich przedstawicieli sa czasami za duze i sa za bardzo ugodowe dostajac w zamian niewiele dla swoich pracownikow.Zawsze tak bylo ,ze w tym panstwie dobrze robiono garstce a nie patrzono na te masy na dole dlatego mamy ,,taki dobrobyt"

      • 0 0

  • Album Szlagi pokazuje jak Stocznia była niszczona. (1)

    Chciałem go kupić ojcu, stoczniowcowi na prezent. Ale jak zobaczyłem te zdjęcia to bałem sie, ze sie załamie. Niestety. Taki zakład, w takim miejscu i do takiej ruiny doprowadzony. A stocznie obok jakoś dają sobie radę. I winny jest tu każdy - rząd, związkowcy i wszyscy zarządzajacy. A cierpią na tym jedynie stoczniowcy, czyli ludzie dzięki którym te zakład w ogóle zarabiał jakieś pieniądze.

    • 20 0

    • Trudno powstrzymać emocje

      Dzięki ciężkiej pracy Ojca w Stoczni miałem możliwość ukończenia szkoły, studiów i godnego życia. Kupiłem album Szlagi na święta dla Ojca, lecz po obejrzeniu zaledwie kilku stron, schowałem głęboko w szafie. Dla człowieka, który pamięta jak zakład tętnił życiem, jak statki były budowane na 10 pochylniach jednocześnie oglądanie relacji ze stopniowego zaplanowanego niszczenia zakładu jest bardzo przygnębiające.

      Wprowadzenie tzw. gospodarki wolnorynkowej było trudnym egzaminem dla polskich zakładów produkcyjnych, gdyby rządzący włożyli wiele determinacji w obronę polskiego przemysłu i w porę urynkowili produkcję dogonienie zachodnich sąsiadów byłoby realne. Produkcja stoczniowa na świecie kwitnie a w kraju, w którym średnia pensja jest kilkukrotnie niższa niż na zachodzie wmawia się że nie jest opłacalna.

      Obecnie staliśmy się rynkiem zbytu i źródłem taniej siły roboczej.
      Perspektywy dla naszych dzieci są trudne do przewidzenia ale nie wyglądają na razie różowo. "Zastrzyk sterydowy" jakim są środki z UE może okazać się po 2020 zabójczy. Od 2004 roku w PL mamy sztucznie podtrzymywany wzrost PKB na inwestycjach potrzebnych i niepotrzebnych. Co będziemy budować i produkować co sprzedawać po 2020 roku?

      • 9 1

  • Gdzie się podziali krzykacze związkowi

    Może znajdą zatrudnienie u Karola Guzikiewicza, specjalisty od palenia opon. Podziękujecie jemu, Jaworskiemu i Pisowi którzy wymusili sprzedaż stoczni dla ukraińskiej mafii.

    • 20 10

  • Kleven

    zostało 2 lata temau kupione przez Ukraińca.

    • 8 3

  • (1)

    Remontowa i Północna przyjmuja stoczniowców od reki, ale ci z Gdańskiej nie są już zdolni do zmiany pracy. To taki syndrom człowieka przerażonego.

    • 14 9

    • w Remontowej również pracują przerażeni alkoholicy, blokują wakaty dla nowych, młodych, chcących pracować a nie spać po statkach i szatniach.

      • 1 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Bogdan Górski

prezes Przedsiębiorstwa Budowlanego „Górski”.Spółkę, ze stu procentowym kapitałem...

Najczęściej czytane