- 1 "Uśmiechnięty" kolos w Porcie Gdynia (67 opinii)
- 2 Zużywamy coraz więcej energii (125 opinii)
- 3 Historia o "Gdyńkongu" uderza w Port Zewnętrzny (118 opinii)
- 4 Blisko 28 mln zł za 4 kluby fitness (60 opinii)
- 5 Gra Manor Lords światowym hitem (47 opinii)
- 6 Trzeci raz szukają prezesa Energi (87 opinii)
Strefa dziur przy siedzibie Strefy Parkowania w Gdyni
Mieszkający przy siedzibie biura Strefy Płatnego Parkowania przy ul. Białostockiej 3 w Gdyni próbują skłonić urzędników do remontu drogi wokół ich budynku. - Jesteśmy zbywani, a dziur i wstydu dla miasta coraz więcej - mówią.
Oto jej relacja:
Problemy okolicznych mieszkańców zaczęły się od czasu "wyprowadzki" firmy PEWiK z budynku przy ul. Białostockej 3. Obiekt został zajęty przez urzędników Zarządu Dróg i Zieleni oraz biura Strefy Płatnego Parkowania. Od tego czasu nawierzchnia przed ich budynkiem jest w coraz bardziej opłakanym stanie i widoków na poprawę nie widać.
Po tym, gdy do budynku wprowadzili się urzędnicy, wokół niego zaczęły jeździć ciężkie samochody, oczyszczające nawierzchnię betonową dużymi szczotami i wymiatające wszystko co popadnie, tym samym uszkadzając coraz bardziej nawierzchnię. To prawdopodobnie bezpośrednia przyczyna stanu rzeczy albo po prostu przyjeżdża tu obecnie więcej kierowców.
Tak czy owak efektem są coraz głębsze ubytki. Właściwie bezcelowe jest doraźne lepienie nawierzchni. Po przymrozkach lub jeździe większych aut "wyklejanka" odpada i ukazuje coraz bardziej beznadziejną sytuację.
Wskutek tego po deszczowej pogodzie przechodnie idący z pracy z centrum miasta lub też z garażu do domów są ochlapywani przez nieuważnych kierowców błotem. Można też skręcić przez nieuwagę nogę, nie pisząc już o możliwości uszkodzenia auta wpadając w taką dziurę. Czy nie można zamiast ciągłych "wyklejanek" położyć betonowych płyt yomb, jak ma to miejsce z drugiej strony budynku?
Nikt nie wymaga, by od razu kłaść asfalt na całej długości drogi, ale jakieś minimum powinno być zachowane, zwłaszcza że to budynek urzędowy, więc otoczenie wokół powinno być pod szczególnym nadzorem.
Monity w formie telefonicznej czy pisemnej nic nie dają. W odpowiedziach pojawia się tłumaczenie, że nie ma pieniędzy na naprawy. Jesteśmy zbywani, a dziury powiększają się, podobnie jak wstyd dla miasta.
Do sprawy wrócimy w przyszłym tygodniu, gdy urzędnicy ustosunkują do opisanego problemu i zadanych przez nas pytań.
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.