- 1 Blisko 28 mln zł za 4 kluby fitness (50 opinii)
- 2 Historia o "Gdyńkongu" uderza w Port Zewnętrzny (104 opinie)
- 3 Gra Manor Lords światowym hitem (45 opinii)
- 4 Inflacja w kwietniu ma wynieść 2,4 proc. (44 opinie)
- 5 Trzeci raz szukają prezesa Energi (88 opinii)
- 6 Unieważniono przetarg na zbożowy w Gdyni (45 opinii)
Niewiedza pasażerów zwiększa zyski linii lotniczych?
Z 2 826 412 pasażerów obsłużonych w przez lotnisko w Gdańsku w 2013 roku 56528 mogło ubiegać się o rekompensatę z powodów leżących po stronie linii lotniczych. Ubiegało się o nią jedynie 565 osób, czyli ... 55963 zrezygnowało. Jak twierdzą przedstawiciele spółki AirHelp, mającej siedzibę w Gdańskim Parku Naukowo-Technologicznym, linie lotnicze po cichu zarabiają krocie żerując na naszej niewiedzy i bierności.
- Do tych najważniejszych z pewnością zaliczyć należy świetne środowisko akademickie, skąd pochodzi większość naszego zespołu - mówi Tomasz Kolaszyński, Country Managera AirHelp Polska. - Oprócz pracowników administracyjno-prawnych zatrudniamy wielu specjalistów IT. Gdańsk to miasto ludzi kreatywnych, odważnych, otwartych na projekty międzynarodowe.
Spółka chce w najbliższym czasie rozbudować swój gdański ośrodek i przystosować go do obsługi rynku amerykańskiego w systemie 24h. W planach ma też zwiększenie zatrudnienia. - Nasza ekipa to przede wszystkim nowoczesny międzynarodowy zespół prawno-administracyjny, który wspiera podróżnych korzystających z transportu lotniczego - mówi Kolaszyński. - Pomagamy pasażerom uzyskać przysługującą im prawnie rekompensatę jeśli usługa przelotu nie została zrealizowana z winy przewoźnika. Z naszych usług skorzystać może każdy, kto wylatywał lub przylatywał do jakiegokolwiek portu lotniczego na terenie Unii Europejskiej lub podróżował po całym świecie liniami zarejestrowanymi w EU. Zespoły AirHelp pracują w Londynie, San Francisco, Hongkongu, Kopenhadze, Stambule, Sztokholmie, Oslo, Gdańsku i Barcelonie.
Powodów niezrealizowanego lotu może być wiele. Nagłe, drastyczne załamanie pogody, zamknięcie przestrzeni powietrznej w związku z np. konfliktem zbrojnym na terenie danego kraju, strajk personelu naziemnego lotniska. Zdecydowana większość ma okoliczności niezależne od przewoźnika, które usprawiedliwiają prawnie niewykonaną usługę. Są jednak sytuacje, które Unia Europejska oceniła jako zależne od przewoźnika i nakazała liniom lotniczym wypłacanie pasażerom rekompensat za niezrealizowane loty. Prawo, o którym mowa, urzędnicy UE zakodowali pod nr WE 261/2004. Przepis ten obowiązuje od 10 lat, ale w Polsce wciąż niemal nikt o nim nie wie.
Rozporządzenie unijne WE 261/2004 dotyczy zarówno linii rejsowych, jak i tzw. tanich linii lotniczych oraz lotów charterowych. Ubiegać się mogą o nie pasażerowie wszystkich lotów wylatujący z lotnisk znajdujących się w EU (każdej linii lotniczej) oraz lotów do EU (realizowanych przez linie zarejestrowane w EU) lub na Islandię, do Norwegii i Szwajcarii.
Najważniejsze powody, dla których możemy ubiegać się o rekompensatę są trzy: opóźnienie w locie przekraczające trzy godziny, odwołanie lotu, overbooking, czyli niewpuszczenie pasażera na pokład samolotu z powodu sprzedaży nadmiernej liczby sprzedanych biletów w stosunku do faktycznych miejsc.
To ostatnie to ogólnoświatowa, cicha praktyka linii lotniczych, które od lat walczą o optymalne wykorzystanie foteli w każdym swoim rejsie. Przewoźnicy sprzedają z pełną premedytacją więcej biletów niż mają foteli w samolocie licząc na to, że zabezpieczą w ten sposób wszelkie sytuacje, w których pierwotny klient nie stawi się z jakichś powodów na lot.
- Nikt nie informuje pasażerów o prawach, jakie mają. Nasze statystyki pokazują, że zaledwie 5 tys. pasażerów (1 proc.) spośród wszystkich uprawnionych do składania takich roszczeń wykazuje jakąkolwiek aktywność. Reszta oddaje swoje pieniądze przewoźnikom w prezencie. Plankton w ławicy - twierdzi Kolaszyński. - Najczęstszym powodem jest nieznajomość przysługujących nam praw w tym zakresie i sposobu ubiegania się o rekompensatę.
AirHelp oszacował wartość polskiego rynku kwalifikującego się do uzyskania rekompensat na 945 mln. zł. Średnia wartość odebranego odszkodowania wynosi 450 euro (ok. 1890 zł). Unia Europejska określiła, że maksymalna kwota zwrotu może sięgać nawet 600 euro ( ok. 2520 zł).
Miejsca
Opinie (59) 1 zablokowana
-
2014-09-07 00:09
Nie za darmo !
Bratku! Napędzasz interes sobie ?
- 2 1
-
2014-09-07 03:24
ower sroking, może tak po naszemu zacząć pisac? (1)
ponglisz rządzi, oł rajt
- 7 8
-
2014-09-07 20:51
overbooking
overbookiong po polsku, czyli odmowa przyjęcia na pokład w przypadku przepełnienia samolotu. overbooking krócej i jest to powszechnei uzywane
- 1 1
-
2014-09-07 08:36
odszkodowania (2)
No proszę, a to, że lekarza można pozwać o odszkodowanie to każdy wie i stosuje.
Jeśli chodzi o gdańskie lotnisko to największym problemem nie są spóźnienia, a... skandaliczna sytuacja sanitarna w tamtejszych toaletach. Jest to lotnisko o małym nasileniu ruchu, a po wejściu do łazienki mamy wrażenie, że wszyscy pasażerowie mają przed lotem biegunkę. Nawet jest nam dane ten kał obserwować. Zamiast ręczników papierowych mamy much pod dostatkiem, a z karty kontroli wynika, że ekipa sprzątająca ma kilkunastogodzinne przerwy w pracy. Czy naprawdę akurat na sprzątaczkach trzeba oszczędzać?- 10 4
-
2014-09-07 12:07
powiedz to niemcom ktorzy przed wylotem do monachium kradna papier toaletowy
- 0 2
-
2014-09-08 10:56
Trzeba by zgłosićdo SANEPidu, polecą kary, to może zatrudnią sprzątaczkę
- 0 0
-
2014-09-07 09:15
Jestem wsórd tego 1 %...
szkoda, że nie napisali nic o konkurencji, ja korzystałem z refund.me (biorą 15%, airhelp 25)
- 9 2
-
2014-09-07 10:06
Artykuł (1)
Na zdjęciu widnieje opis "Ponad 500 tys. pasażerów w Polsce rocznie ", a w tekście "w 2013 roku 56528 mogło ubiegać się o rekompensatę" - która wartość jest prawdziwa? Bo pomylić się o jedno zero to niezła sprawa :3 szkoda, że mój pracodawca tak się nie myli wypłacając pensję :3
- 4 4
-
2014-09-07 17:52
500 tys. w Polsce
a 56528 w Gdańsku
brak błędu- 3 0
-
2014-09-07 12:43
Czemu zydowska financjera
nas Polakow okrada?
- 2 3
-
2014-09-07 15:11
Piszecie artykuły a nie potraficie czytać
Najważniejsze powody, dla których możemy ubiegać się o rekompensatę są trzy: opóźnienie w locie przekraczające trzy godziny, odwołanie lotu. Czyżby? Autor tekstu nie do końca zna się na przepisach unijnych. Sytuacje, których
nie można było uniknąć pomimo podjęcia wszelkich racjonalnych środków - przepis WE 261/2004-czyli np konflikt zbrojny nie kwalifikuje pasażerów do uzyskania rekompensat.
Poza tym niektóre linie lotnicze mają zaznaczone w swoich regulaminach że powyższe sytuacja również nie kwalifikuje pasażerów do rekompensat. Podwójne potwierdzenie napisanych kłamstw przez autora.- 2 1
-
2014-09-07 18:35
ZRYCZAŁTOWANE ODSZKODOWANIE (1)
Piszecie o odszkodowaniu za szkody spowodowane opóźnieniem lub odwołaniem lotu z przyczyn zawinionych przez przewoźnika. Takie firmy kreują rynek wmawiając pasażerom, że Ci są poszkodowani. Kiedy wszyscy będą uzyskiwać te kary umowne bilety oczywiście podrożeją. Chyba to oczywiste. Ale tacy wy-ciągacze odszkodowań mają to gdzieś
- 6 2
-
2014-10-01 19:20
jeden dzień krócej w NY - to nie powód do odszkodowania?
Przewoźnik zepsuł mi plany na urlop , na który czekałam 8 lat.
Będę sie domagać odszkodowania, bo zwiedziłam mniej niż planowalam.
Skoro ja jestem wg.Ciebie naciagacz , to linia lotnicza jest oszustem, bo sprzedaje mi bilet za ponad 3 tys. i ma mnie gdzies. Jako rekompensate dostaje dwa nalesniki z serem! Serio !- 0 0
-
2014-09-08 09:14
(1)
nieprawdą jest, że nie informuje się pasażerów o rekompensacie z tytułu overbookingu. Każdy pasażer natychmiast otrzymuje voucher lub wypłate gotówki. Pracuję na lotnisku od 20lat i wiem co mówię. Nie wiem jak tanie linie lotnicze ale zrzeszone w IATA nie pozwola sobie na coś takiego
- 0 2
-
2014-09-08 09:41
tu jest mowa
o odszkodowaniu a nie o zwrocie pieniędzy za bilet
- 3 0
-
2014-09-08 10:36
Solidne cwaniactwo
Kiedyś ja i moja rodzina korzystała z usług tej linii, ale to już przeszłość. Pracownicy nie doszkoleni albo specjalnie nie ogarniają przepisów. Zawsze wyegzekwowaliśmy od nich odszkodowanie - nie byliśmy stratni a nawet na małym plusie, ale szkoda nerwów i zrezygnowaliśmy.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.