• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Akademickie Dni Przedsiębiorczości na PG

erka
5 kwietnia 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 

Już w poniedziałek 8 kwietnia ruszają III Akademickie Dni Przedsiębiorczości Politechniki Gdańskiej. To pięć dni kreatywnych spotkań, podczas których studenci będą mogli poznać sposoby na bycie przedsiębiorczym jeszcze podczas studiów.



Akademickie Dni Przedsiębiorczości kierowane są do studentów Politechniki Gdańskiej oraz wszystkich zainteresowanych taką tematyką. Wydarzenie potrwa do 12 kwietnia. Wszystkie spotkania będą miały miejsce w Gmachu Głównym PG lub Klubie Studenckim "Kwadratowa".

Podczas III ADP odbędą się m.in. warsztaty kreatywności, warsztaty z tworzenia modeli biznesowych, spotkanie z Tomaszem Chmielewskim - właścicielem firmy Pixnet oraz założycielem portalu Photoblog.pl, spotkanie z Konsulem Niemiec oraz przedstawicielami firmy Dr. Oetker oraz spotkanie z ambasadorem Estonii, który opowie jak wygląda przedsiębiorczość wśród estońskich studentów.

Pełna lista wydarzeń znajduje się na stronie Samorządu Studentów Politechniki Gdańskiej.
erka

Miejsca

Wydarzenia

Opinie (10)

  • A jak już się wyszkolą to w samolot i do Londynu.

    • 13 0

  • wszyscy zostańmy biznesmenami! (6)

    i wtedy zapanuje raj na ziemi!

    • 13 0

    • Wiesz, niewielkie firmy, maksymalnie kulkuosobowe są bardzo dobrym pomysłem na walkę z bezrobociem. (5)

      Problemem są tutaj trzy rzeczy.
      - państwo i przepisy preferują molochy i międzynarodowe korporacje. Nie idzie nawet o wysokość podatków a o stopień skomplikowania przepisów. Duża firma zatrudni prawnika, który to ogarnie, małej na to nie stać.

      - masa ludzi chce być prezesami od podpisywania papierów i bujanie się w fotelu. Tymczasem małym firmom potrzeba prezesa-pracownika. Człowieka, który poza załatwianiem papierologii, będzie normalnie na rzecz firmy pracował, a to oznacza ciężką harówkę, dużo większą niż na etacie.

      - wieczne mi się nie chce, obawy, że pomysł nie wypali itd. Po części wynikają z pierwszego punktu, bo nawet najmniejszy biznes zakładając ryzykujemy sporo kasy. Po części z naszej niechęci do przedsiębiorców, z pół narodu ma ich za złodziej i wyzyskiwaczy, po części z braku pewności siebie.

      A to nie duże fabryki, czy spektakularne inwestycje dają najwięcej pracy, a właśnie małe przedsiębiorstwa.

      • 6 3

      • to wszystko teoria, (3)

        a praktyka pokazuje, że jedynie ok. 10% populacji jest na tyle przedsiębiorcza, żeby z sukcesem prowadzić działalność gospodarczą, a takim te szkolenia nie są potrzebne.

        • 5 0

        • Ale czemu akurat 10%? (2)

          Przecież to nie może być stała wartość. Bo im warunki są trudniejsze, np. przepisy bardziej skomplikowane, to tym trudniej prowadzić interes i tym większe zdolności są do tego potrzebne. Ale i w drugą stronę, w kraju gdzie przepisy są proste, urzędnik jest pomocnikiem a nie wrogiem itd. większa część populacji może sobie z prowadzeniem interesu poradzić.

          Wiem oczywiście, że nie wszyscy się do tego nadają, ale szukanie takich ludzi na uczelni wyższej, zwłaszcza technicznej lub biznesowej wydaje się być dobrym pomysłem, bo tam powinno być ich najwięcej. Tj. na biznesowej ludzi z najlepszym zacięciem do biznesu a na technicznej z najlepszymi pomysłami na biznes.

          • 1 4

          • nie wiem dlaczego akurat 10%, (1)

            a nie np. 5% czy 50%, tak po prostu jest, takie są predyspozycje, nie każdy przecież zostanie olimpijczykiem, a jak ktoś jest przedsiębiorczy to mu przepisy oraz ZUS i US nie przeszkadzają, bo zostawia papierkową robotę w biurze rachunkowym, a sam rozwija biznes czyli "łapie" kolejne zamówienia lub nawiązuje kolejne kontakty handlowe. Znam takich ludzi, którym się to udaje i to bez żadnych szkoleń, bo świat widzą inaczej niż inni i dostrzegają możliwości, których większość nie dostrzega - na tym polega przedsiębiorczość, a tego żadne kursy, prelekcje, szkolenia itp. itd. nie nauczą.

            • 3 1

            • dokładnie tak,

              tylko doi się kasę z UE na takie "wydarzenia", z których jest tylko pożytek finansowy dla organizatora.

              • 2 1

      • Przepisy nie są problemem

        biuro rachunkowe masz od 150 zł netto, powiedzą Ci wszystko co powinienieś wiedzieć. A po paru latach sam wszystko ogarniesz.

        • 1 2

  • Czy będzie mowa jak dobrze robić "interesy" ?

    • 4 0

  • niech załozą firmę a jak trafia na Urzad Skarbowy czy ZUS któremu

    nie spodoba się nazwa albo inne widzimisie pań z urzędu to przerąbane. I te opłaty, wiele razy większe niż w innych wyżej stojących technologicznie państwach.

    • 3 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Ewa Bereśniewicz - Kozłowska

Prezes zarządu firmy Aplitt. Absolwentka Wydziału Elektroniki Politechniki Gdańskiej, studiów podyplomowych Gdańskiej Akademii Bankowej, a także European Education Centre Hounslow Westdondon – Application Designer. Uzyskała certyfikat - Certificate in Card Bank Management - Visa International Self Study oraz licencję instalatora systemu UNIX. Od 1993 roku związana z branżą bankową, na stanowiskach kierowniczych i eksperckich, od 1997 roku w Departamentach Kart Płatniczych. Do 15...

Najczęściej czytane