• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Aziewicz: Nadchodzi ważny czas dla pomorskiej gospodarki

Robert Kiewlicz
28 października 2011 (artykuł sprzed 12 lat) 

O szczególnym okresie dla pomorskiej gospodarki, prywatyzacji Grupy Lotos oraz Grupy Energa i jakich błędów nie możemy popełnić, jeśli chodzi o nasze lokalne spółki, rozmawiamy z Tadeuszem Aziewiczem, posłem Platformy Obywatelskiej i jednym z kandydatów na stanowisko ministra Skarbu Państwa.


Tadeusz Aziewicz funkcję posła pełni już trzecią kadencję. Wcześniej był m.in. prezesem Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Obecnie jest jednym z potencjalnych kandydatów do fotela ministra skarbu. Tadeusz Aziewicz funkcję posła pełni już trzecią kadencję. Wcześniej był m.in. prezesem Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Obecnie jest jednym z potencjalnych kandydatów do fotela ministra skarbu.

Platforma Obywatelska wygrała wybory, tworzy się nowy rząd. Klimat ekonomiczny nie jest jednak zbyt korzystny. Ekonomiści zapowiadają kolejną falę kryzysu. Zapowiada się ciężki okres dla koalicji. Jakie wyzwania oczekują PO w nowej kadencji?

Tadeusz Aziewicz: - O tym, że będzie ciężko, wiedzieliśmy wcześniej i głośno mówiliśmy o tym w kampanii wyborczej. Obecnie jesteśmy na etapie formowania nowego rządu. W nieodległym czasie premier Donald Tusk przedstawi swoje expose. Nie byłoby właściwe, gdybym wyprzedzał premiera i mówił o priorytetach rządu w wymiarze makroekonomicznym. Mogę mówić o jedynie o tym, czym ja chcę zająć się jako poseł z Pomorza i ciągle jeszcze przewodniczący komisji Skarbu Państwa.

Czas, który nadchodzi, będzie bardzo ważny dla pomorskiej gospodarki. W trudnym otoczeniu zewnętrznym trzeba szczególnie dbać o nasze podmioty gospodarcze. Firmy, które przesądzają o stanie pomorskiej gospodarki, są w dalszym ciągu zależne od Skarbu Państwa. Szczególnie w przypadku Lotosu i Energi potrzebna jest niezwykła dbałość o to, co Janusz Lewandowski niegdyś nazwał "zadatkami kapitałowymi rozwoju Pomorza". W najbliższym czasie zapadną strategiczne decyzje dotyczące ich przyszłości i niezwykle ważnym jest, aby nie popełnić błędów. Chcę także wrócić do projektu ustawy, która dotyczy reformy systemu nadzoru właścicielskiego w spółkach skarbu państwa. Tak, aby podejmowanie decyzji personalnych było oderwane od polityki według zasad wypracowanych w krajach skandynawskich i w dużych korporacjach.

Powróćmy jednak do skali naszego regionu. Jakich błędów nie możemy popełnić, jeśli chodzi o nasze lokalne spółki?
Czas, który nadchodzi będzie bardzo ważny dla pomorskiej gospodarki. W trudnym otoczeniu zewnętrznym trzeba szczególnie dbać o nasze podmioty gospodarcze.

- Błędem byłaby zła prywatyzacja Lotosu. Błędem byłoby też przyjęcie projektu ustawy dotyczącego zachowania przez państwo polskie większościowego pakietu akcji Grupy Lotos SA. Nie tylko ograniczałoby to możliwości rozwoju Grupy, ale także odebrałby rządowi prawo do podejmowania szybkich decyzji właścicielskich, gdyby przykładowo okazało się, że w okresie złej koniunktury zewnętrznej sytuacja spółki skomplikowała się na tyle, że potrzebna jest interwencja. Jeśli chodzi o prywatyzację Lotosu, to prawdopodobnie będzie to najpoważniejsza decyzja gospodarcza dotycząca Pomorza, jaka zapadnie w najbliższych latach. Wielokrotnie deklarowałem otwartość na dobre rozwiązania. Nie musimy za wszelką cenę utrzymywać kontroli państwa nad tą firmą. Na świecie sektor paliwowy w ogromnym stopniu zależny jest kapitałowo od podmiotów prywatnych i nie wynika z tego nic złego.

Jeśli znajdzie się inwestor prywatny, który sprosta oczekiwaniom Ministerstwa Skarbu Państwa, czyli zapewni dostęp do złóż i będzie bezpieczny z punktu widzenia interesów naszego kraju, to warto poważnie rozważyć taką prywatyzację. Jeśli Lotos znajdzie dobrego inwestora, to rysuje się szansa na skokowy wzrost wartości Grupy i zabezpieczenie jej na wypadek wahań koniunktury. Gdybyśmy jednak mieli wątpliwości co do inwestora, to mądrzejsze od podejmowania ryzykownych decyzji jest pozostawienie Lotosu w obecnym kształcie. Lotos jest w dobrej kondycji i w obecnej chwili wszystko wskazuje na to, że jest zdolny do samodzielnego spłacania zobowiązań wynikających z Programu 10+.

Drugą poważna decyzją dla Pomorza będzie prywatyzacja Energi.

- Jeśli chodzi o Energę, to jesteśmy w trakcie procesu przejęcia jej przez PGE. Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nie wyznaczył jeszcze terminu posiedzenia, na którym rozpatrzy odwołanie PGE od decyzji UOKiK, który nie wyraził zgody na tę transakcję. Oczywiście od decyzji SOKiK strony mogą jeszcze odwołać się do Sądu Najwyższego, czyli ten proces może trwać długo.

Teoretycznie jednak może zdarzyć się tak, że zmieni się prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów i wcześniejsza negatywna decyzja dotycząca sprzedaży Energi Polskiej Grupie Energetycznej zostanie zmieniona.
Jeśli Lotos znajdzie dobrego inwestora, to rysuje się szansa na skokowy wzrost wartości Grupy i zabezpieczenie jej na wypadek wahań koniunktury. Gdybyśmy jednak mieli wątpliwości co do inwestora, to mądrzejsze od podejmowania ryzykownych decyzji jest pozostawienie Lotosu w obecnym kształcie.

- Nie zakładam takiego scenariusza. Pamiętam wypowiedzi premiera w tej sprawie. Podkreślił on bardzo jednoznacznie, że regulator przeciwstawiający się potężnym grupom interesu może liczyć na jego wsparcie. Jestem przekonany, że premier ma świadomość tego, jak ważne dla naszej gospodarki są niezależność i stabilność instytucji regulujących rynek.

Jednak premier jednocześnie podkreślił, że decyzja o prywatyzacji Energi jest konieczna.

- Rząd rzeczywiście ma w tej sprawie inny pogląd niż UOKiK. Uczestniczyłem w dyskusji na temat przejęcia Energi przez PGE do momentu, w którym zapadła decyzja. Szanuję kompetencje rządu i bardzo doceniam fakt, że rząd szanuje kompetencje UOKiK. Dzieje się tak, jak powinno się dziać w państwie prawa. Spór pomiędzy Urzędem a PGE jest sporem prawnym i ostateczną decyzję podejmie sąd.

Czy tworzenie molocha energetycznego na wzór francuski nie spowoduje, że połączona Energa i PGE staną się mało elastyczne i mało konkurencyjne? Czy nie lepszym rozwiązaniem byłoby, aby Energa działała samodzielnie lub z inwestorem prywatnym?

- Rozumiem argumentację UOKiK, który dysponuje orzecznictwem Komisji Europejskiej, z którego jednoznacznie wynika, że przy tego rodzaju fuzjach rynkiem właściwym jest rynek krajowy. Jeśli tak, to w tej sprawie poziom koncentracji jest tak wysoki, że prezes Urzędu nie może wydać pozytywnej decyzji.

Gdyby okazało się, że SOKiK potwierdza decyzję Urzędu to niezwykle ważne jest szybkie przygotowanie alternatywnej koncepcji. Wydaje się, że takim przejściowym rozwiązaniem, jakie byłoby wypadkową wszystkich racji, które ujawnione zostały w dyskusji toczącej się wokół prywatyzacji Energi, jest wprowadzenie koncernu na giełdę i sprzedanie mniejszościowego pakietu akcji. W końcu PGE też mówi o tym, że ma zamiar wprowadzić Energę na giełdę. Jeśli ma to robić PGE, to czemu nie może tego zrobić Skarb Państwa? Przyjmując takie rozwiązanie, uzyskalibyśmy spore wpływy do budżetu, zachowalibyśmy dwa podmioty zdolne do realnej konkurencji, które mogłyby stworzyć konsorcjum pod budowę elektrowni jądrowej. Nie zamyka to oczywiście możliwości zawierania różnych strategicznych aliansów w przyszłości.

Decyzje dotyczące struktury rynku elektroenergetycznego to decyzje, przy podejmowaniu których priorytetem jest interes całego państwa. Jednak jako poseł z Pomorza muszę przypominać, że Energa jest firmą o ogromnym znaczeniu dla naszego regionu. Tutaj mieści się jej centrala. Tutaj pracują i mieszkają ludzie, którzy pełnią najwyższe funkcje kierownicze w jednym z największych koncernów w Polsce. Takich firm na Pomorzu nie ma zbyt wiele.
Decyzje dotyczące struktury rynku elektroenergetycznego to decyzje, przy podejmowaniu których priorytetem jest interes całego państwa. Jednak jako poseł z Pomorza muszę przypominać, że Energa jest firmą o ogromnym znaczeniu dla naszego regionu.

Jeśli nastąpi przejęcie, to w długim okresie interes akcjonariuszy będzie wymuszał konsolidację. Gdybym był akcjonariuszem dużego połączonego koncernu, to wywierałbym presję na organy spółki, aby obniżały koszty. Utrzymywanie dwóch central w dłuższym okresie może nie być efektywne, chociaż jeżeli sąd potwierdzi racje PGE, niezwykle ważne będzie pilnowanie realizacji jej zobowiązań dotyczących interesów Pomorza.

Mówi Pan jako poseł, który broni interesów regionu i swoich wyborców. Jednak wymieniany jest Pan jako jeden z poważniejszych kandydatów do stanowiska ministra skarbu państwa.

- Doceniam fakt, że moje nazwisko jest wymieniane w tym kontekście. Pewnie wynika to stąd, że w CV mam chyba wszystko, co jest potrzebne aby tę funkcję pełnić dobrze. Jest to jednak wszystko, co mogę na ten temat powiedzieć. Kształtowanie składu rządu jest wyłączną kompetencją premiera. Zabiegałem o mandat poselski, ludzie zaufali mi, cieszę się i przygotowuję się do kolejnej kadencji w parlamencie. To wielka satysfakcja i ogromne zobowiązanie.

Więcej o pomorskiej gospodarce

W programie Marka Kańskiego " Pomorska Kronika Biznesu" : Płyńmy z zieloną falą - program Tristar ; Na morzu o morskich inwestycjach - rozmowa z prezesem PERN ; Więcej gazu - Pomorska Spółka Gazownictwa liderem absorpcji funduszy unijnych. Program "Pomorska Kronika Biznesu" w TVP Gdańsk w piątek o 18.20. Powtórka programu w sobotę o 17.

Miejsca

  • Energa Gdańsk, al. Grunwaldzka 472
  • ORLEN S.A. Gdańsk, Elbląska 135; Płock Chemików 7; Warszawa Bielańska 12

Opinie (37) 5 zablokowanych

  • JAK ZNALEŹĆ DOBRE ROZWIĄZANIE? (3)

    Tak to już jest, że każdy kij ma dwa końce. Z punktu widzenia efektywności zarządzania lepiej byłoby, aby LOTOS i ENERGA były prywatne, bo taka struktura daje większe prawdopodobieństwo na ich powodzenie gospodarcze. Dla bezpieczeństwa strategicznego państwa i regionu lepsza może być państwowa kontrola własnościowa nad tymi podmiotami. Podzielam pogląd posła Aziewicza, że dobrym rozwiązaniem może być częściowa prywatyzacja tych podmiotów poprzez giełdę. Ponadto uważam, że zakres władztwa Skarbu Państwa w tych spółkach powinien ograniczać się do pakietu kontrolnego akcji, których pakiet lub uprzywilejowanie dawałoby Skarbowi Państwa możliwość wpływania na strategiczne decyzje właścicielskie w tych podmiotach.

    • 4 11

    • tere fere

      Jesli jestem wlascicielem kury znoszacej zlote jajka a biznes zwiazany ze sprzedaza owych jajek i chowem kury nie przynosi oczekiwanych zyskow to zmieniam zarzadce biznesu a nie sprzedaja kure za trzy zlote jajka, ktore i tak zniesie mi w ciagu powiedzmy roku. No chyba, ze za trzy zlote jajka od reki kupie strusia, ktory znosi tez zlote jajka ale wieksze. To zasada numer jeden w biznesie. Lotos, z najwydajniejsza obecnie rafineria i wlasnymi zasobami surowca bedzie jeszcze dlugo znowil zlote jajka, przynajmniej tak dlugo jak w tym kraju paliwa beda w uzyciu. Chcialbym zauwazyc, ze SP ma juz i tak zaledwie 53% akcji LTS wiec zejscie ponizej 50 spowoduje utrate pakietu kontrolnego oraz wplywu na dywidende i (o ile wlasciciel wiekszosciowy zdecyduje) jej sume. Statut firmy, w ktorym kontrole nad rada nadzorcza zapewnia posiadanie np. 25% w stosunku do np. 60% moze byc celem podwazenia przez miedzynarodowe trybunaly, ktore wiadomo jak zdecyduja kiedy bedzie chodzilo o wielka, niemiecko-rosyjska kase. To tyle apropos wywodow pana Aziewicza.

      • 9 2

    • (1)

      wywody o efektywności zarządzania miały by sens gdyby Lotos działał na wolnym rynku. Państwo zapewnia faktyczny monopol i jedynym uzasadnieniem dla prywatyzacji są braki w budżecie. Warto byłoby ustalić co kryje się pod pojęciem bezpieczeństwa strategicznego a raczej co ma na myśli właściciel czyli państwo. Nie chodzi o werbalne deklaracje a faktyczne działanie. Mam wrażenie, że znowu chodzi wyłącznie o budżet

      • 2 0

      • Po zastanowieniu przyznaję, że możesz mieć rację, przynajmniej częściowo. : )

        • 1 0

  • Co tu zrobić?? (1)

    Po pierwsze zaznaczam, że jestem przeciwny sprzedaży Lotosu ale nawet gdyby to nie spprzedaje się w momencie kryzysu bo cena będzie śmiesznie niska,po drógie co zrobią jak już nie będzie co sprzedawać? Hmmm Panie Aziewicz może opylimy całą Gdynie? O Lotosie wypowiada się ten któremu wcale nie zależy by Gdańsk miał duże dochody z podatków własnie od takich firm jak Lotos czy Energa, a jak ktoś mi powie, że Olechnowicz źle Lotosem zarządza to go zapytam jak tyle lat jest na swoim stanowisku..

    • 12 2

    • A myślisz, że kiedy wprowadzą u nas walutę EUR?

      Jak 1EUR będzie kosztował MAXzł ... jak ktoś nie wierzy, to życzę dalszego klaskania dla PO ... no ale będzie to SUKCES !!!

      • 0 0

  • Skandal

    Niedorozwój z Gdyni, będzie sprzedawał gdańskie firmy.

    • 12 6

  • POMORZE KOCHA PO !!!

    Ja najbardziej kocham Instytut Badań Nag Gospodarką Rynkową - intytucję Pana Janusza Lewandowskiego. To jest chyba najlepsza pompa ssąco tłocząca państwowe pieniądze do prywatnych kieszeni kumpli Pana Lewandowskiego. A te ich analizy ! No po prostu palce lizać !

    • 11 0

  • Aziewicz z Gdyni...

    A gdzie był jak zamykali i "kompensowali" Stocznię Gdynia. A teraz ryjek do góry jeśli chodzi o śmietankę w Energi... Rozliczymy!!!

    • 7 0

  • ten pan liberalizmu chyba to uczył się z gazet a praktyki w biurze oraz nigdy

    nie ryzykował swoim majątkiem dlatego to jest Pan Nikt

    • 8 0

  • bezczelny,arogancki apartczyk..

    ekspert z niego taki,że najchętniej sprzedałby w tym kraju wszystko,może nawet wlasną matke,też by to tego dorobił jakąś kretyńską ideologie..

    • 8 1

  • PO CO NAM GOSPODARKA

    Już się popisano z Spólka Petrobaltic sprzedając ją do Lotosu jak to w LOTOSIE kase wydrenowano tzw inwestycja w kryzysie w YME ktore guano daje generuje straty.Teraz jeszcze jedna niespodzianka przejscie pracownikow 2 holownikow pełnomorskich na kontrakty i przeflagowanie na egzotyczna bandere niech zyje polska gospodarnosc.

    • 3 0

  • PO to partia mądrych ludzi np. Palikot, Kutz, Niesiołowski ....

    • 0 0

  • Młodzi dziękują Platformie Obywatelskiej. Znowu będziemy razem w następnych wyborach.

    Pomorze wybrało PO.Zakłady Karne też.

    • 0 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Jan Zarębski

Działalność gospodarczą rozpoczął już na początku lat 80. Stworzył firmy takie jak Lonzę i Natę, które od lat 90. należą do głównych producentów napojów bezalkoholowych w Polsce. Związane z nim przedsiębiorstwa zajmują się również m.in. wytwarzaniem maszyn i oprzyrządowanie do produkcji opakowań. Kieruje Gdańskim Związkiem Pracodawców, działa też w Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan.

Najczęściej czytane