- 1 Historia o "Gdyńkongu" uderza w Port Zewnętrzny (62 opinie)
- 2 Gra Manor Lords światowym hitem (43 opinie)
- 3 Zmiany w zarządzie Petrobalticu (37 opinii)
- 4 Inflacja w kwietniu ma wynieść 2,4 proc. (36 opinii)
- 5 Trzeci raz szukają prezesa Energi (62 opinie)
- 6 Czy jesteśmy gotowi na jawność płac? (187 opinii)
Black Friday czy może Black Frajer
Dziś Black Friday, czyli Czarny Piątek. Nazwa - choć brzmi złowieszczo - zapowiada raczej miłe wydarzenie, czyli tańsze zakupy. W Stanach Zjednoczonych i Kanadzie w ten dzień klienci mogą liczyć na 70 proc. zniżki. A u nas? Zamiast superokazji mamy raczej wydarzenie marketingowe, choć i tak, jak wynika z badań firmy Deloitte, z roku na rok jest coraz lepiej.
Do 70 proc. to nie to samo co o 70 proc.
W Polsce w Czarny Piątek włączyły się praktycznie wszystkie sieciówki i centra handlowe. Większość sklepów będzie też działać do późnego wieczora. U nas też promocje bardzo często będą obowiązywały nie tylko w piątek, ale przez cały weekend, zwłaszcza w centrach handlowych. Do marketingowego szaleństwa pod szyldem Black Friday włączyły się także kluby i puby, które proponują tego dnia np. tańsze drinki.
Jednak na szaleństwo cenowe ze strony handlowców nie ma co liczyć. Jak napisał w opinii jeden z naszych czytelników: "Patrząc na te nasze obniżki, to w Polsce jest raczej black FRAJER". Kończy się też na niewielkiej ofercie objętej promocją. Mamy raczej wietrzenie magazynów niż atrakcyjną przedświąteczną ofertę. Bo tzw. diabeł tkwi w "do". Zwykle większość produktów obniżona jest o 20 czy 30 proc., a tylko kilka o 70 proc., ale przed sklepem nęci klientów reklama z napisem "70 proc." i małym "do". Zasady często są też zawiłe, bo np. mamy 20 proc. na jeden produkt, ale pod warunkiem, że kupimy drugi, lub mamy 30 proc. rabatu, ale tylko gdy jesteśmy posiadaczem karty lojalnościowej i do tego zrobimy zakupy za określoną kwotę.
Cała prawda o Black Friday w raporcie Deloitte
Od kilku lat rynek przedświątecznych przecen w Polsce śledzi firma Deloitte, prowadząc "Świąteczny Barometr Cenowy". Jak będzie w tym roku, dowiemy się, kiedy spłyną wszystkie dane z tegorocznego Black Friday. Dziś możemy sprawdzić, jak to wyglądało rok temu.
- Pomiędzy piątkiem przed Black Friday a piątkiem z przecenami obniżka cen analizowanych kategorii produktów wynosiła średnio 3,5 proc. W 2017 roku było to 1,3 proc., a dwa lata temu blisko zero, więc progres niewątpliwie jest, ale do przecen sięgających 20 czy nawet 50 proc. droga jest bardzo daleka. Obniżka do maksymalnie kilku procent w większości sklepów mogła być dla klientów właściwie nieodczuwalna - mówi Agnieszka Szapiel, menedżer w dziale konsultingu Deloitte.
Eksperci Deloitte łącznie przeanalizowali 8,5 tys. cen produktów, które wybieramy na prezenty dla najbliższych. W przypadku 67 proc. z nich w Black Friday nie zanotowano żadnej zmiany w porównaniu do piątku przed obniżkami. Z kolei w przypadku jednej piątej (21 proc.) zanotowano ich spadek, a w 12 proc. wzrost. Najlepszym przykładem na niewielkie zmiany cen w obserwowanym okresie są smartfony. W ciągu omawianego tygodnia (16-23 listopada 2018) cena iPhone 8 64GB obniżyła się jedynie o 0,5 proc. W przypadku Samsunga Galaxy S9 SM-G960F 64GB był to wzrost o 5,1 proc., a Huawei P20 PRO 128GB spadek o 3,8 proc.
Odsetek Polaków lubiących wyprzedaże
Duże sieci bardziej elastyczne
Eksperci Deloitte przeanalizowali również politykę cenową największych detalistów internetowych, którzy przy okazji Black Friday prowadzili szeroko zakrojone działania marketingowe. W ich przypadku obniżki były większe niż dla całego rynku. Trzeba jednak pamiętać, że ze względu na efekt skali mogą oni pozwolić sobie na większą elastyczność cenową i dyktowanie warunków. I tak ceny konsoli w Black Friday były niższe średnio o 6,2 proc., podczas gdy w popularnych sieciach było to niemal 11 proc. Podobnie było z tabletami. Średnio staniały one o 3,5 proc. w porównaniu do 5,2 proc. w największych sieciach. W przypadku okularów VR było to odpowiednio 3,1 proc. i 5,3 proc. Również gry komputerowe opłacało się kupować w największych sklepach internetowych. W Black Friday ich ceny spadły tam średnio o 12,56 proc., podczas gdy średnia dla całego rynku wynosiła 9,29 proc.
Black Friday rok do roku
Eksperci Deloitte sprawdzili również, czy ceny tych samych 58 produktów kształtowały się podobnie w czasie Black Friday 2017 i 2018. Okazuje się, że w przypadku 22 z nich ceny wzrosły, a w 36 spadły. Najbardziej spadły ceny smartfonów (średnio o 17 proc.) i telewizorów (średnio o 10 proc.). Nie jest to jednak zaskakujące, ponieważ w 2018 roku ich miejsce zajęły nowsze wersje, które zawsze są lokomotywami sprzedażowymi.
Jak w tym roku wypadnie oferta w Black Friday? Pokaże to kolejny raport Deloitte.
A dlaczego czarny?
- Nazwa Black Friday pojawiła się w latach 60. ub. wieku.
- Według jednych związana jest z księgowaniem. Tym kolorem w księgach finansowych zaznaczano zyski, w odróżnieniu od koloru czerwonego, który oznaczał straty.
- Inne źródła podają, że wzięła się od wzmożonego ruchu na ulicach i w sklepach, jaki zaobserwowano po Święcie Dziękczynienia. Ten chaos policja określała mianem "czarnego piątku".
A jak nie uda nam się zbyt wiele kupić w Black Friday, to przed nami jeszcze Cyber Monday (2 grudnia), czyli Cyberponiedziałek. Jest to pierwszy poniedziałek po amerykańskim Dniu Dziękczynienia, który słynie z licznych wyprzedaży oraz promocji, ale tym razem oferowanych przez sklepy internetowe, w szczególności te mniejsze, którym trudno jest konkurować z największymi sieciami handlowymi.
Zaczęło się zakupowe szaleństwo zwane black friday (96 opinii)
Opinie (161) ponad 10 zablokowanych
-
2019-11-29 14:57
Nie trzeba black friday na rabaty a trzeba umieć czytać i...szukać
Zauważyłem w Biedrze dezodorant spray Playboy co kosztuje w Rossmannie ok 16 do 20 zł( może zależy od rodzaju). Nigdzie nie było ceny w metkach panował bałagan. I znalazłem metkę. Słowo " wyprzedaż" napisane 2 cm druczkiem a cena? 4,99 chyba przecena z 17,99. I to nie był black friday tylko tydzień temu.
- 5 4
-
2019-11-29 14:21
Żal
Dzień dla naiwnych
- 10 0
-
2019-11-29 14:20
Bo trzeba wiedzieć gdzie kupować wiadomo, że sieciówki i markety robią w konia
Ale jak gdzieś chodzisz regularnie i wiesz co ile kosztuje to można upolować rabaty. Ja dziś kupiłam w moim salonie urody zabieg z upustem kilkaset złotych za który faktycznie płaciłam więcej 2x w tym roku.
- 6 7
-
2019-11-29 14:04
black frajer oczywiście... tylko w polsce wielka wyprzedaż -20%...
- 9 0
-
2019-11-29 13:47
...
Zdecydowanie bkack frajer
- 12 1
-
2019-11-29 13:38
Ściema na całego. Najpierw zawyżają ceny, a potem krzyczą, że Black Friday i mega promocje, a ludzie się na to łapią...Poza tym co to za przyjemność przepychać się przez tłumy...
- 21 0
-
2019-11-29 13:31
Media Markt
chciałem kupić u nich telefon pewnej marki obserwowałem na bieżąco ceny Kosztował we wtorek ,środa 699 zł ,we czwartek 999 zł i oczywiści w black friday okazja 699 zł tak się robi Polaków w konia
- 49 0
-
2019-11-29 13:05
blak frajdej.to jak promocja w zakładzie pogrzebowym
- 13 0
-
2019-11-29 07:54
(1)
Oczywiście że Black Frajer,tylko dlaczego w tym wątku wolno to tak nazwać,a w innym to określenie jest usuwane.
- 42 0
-
2019-11-29 13:05
w innym myśleli że nazywasz murzyna frajerem
- 10 0
-
2019-11-29 11:10
Oj tam oj tam (2)
Myślę logicznie i nie kupuję nić w te dni. Szerokim łukiem omijam markety i hipermarkety w ten dzień. Nie mam ochoty oglądać tej dziczy walczącej o marchewkę i kartofle tańsze o 0,10 gr na kg. Jakoś wyjątkowo drażnią mnie te ameby wyrywające wzajemnie z rąk, okazje cenowe. Wolę posiedzieć w domu, coś sobie poczytać. Jak poczuję potrzebę zakupu czegokolwiek to pójdę i kupię.
- 38 1
-
2019-11-29 11:57
(1)
A ja jesli juz musze to kupuje przez net. Darowuje sobie widok Januszy i Grazyn w eksrazie zakupowej. Wkurzaja mnie reklamy. Glosne i prawie nakazujace mi zakup czegos czego nie potrzebuje i czegos co ma uczynic mnie zarąbistym.
- 9 3
-
2019-11-29 13:02
Sarkazm Mode On: Brawo Ty.
- 0 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.