• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czas na wyprzedaż. Towar z przeceny też można reklamować

VIK
18 lipca 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Kupując rzeczy na wyprzedaży, z ekspozycji lub z promocji - mamy tyle samo praw, co w przypadku zakupu po cenie regularnej. Kupując rzeczy na wyprzedaży, z ekspozycji lub z promocji - mamy tyle samo praw, co w przypadku zakupu po cenie regularnej.

Fashion House w Gdańsku postawił na cenomanię, czyli podwójną obniżkę i specjalne dni, kiedy towary przecenione są jeszcze bardziej przeceniane. Gdyński Klif poluje na turystów, dlatego szuka klientów reklamując się na plażach i w hotelach oraz na jednej z głównych ulic Gdyni, czyli Świętojańskiej, przy której zawisły flagi z logo. Z kolei Media Markt postawił na kampanię społeczną i w upalne dni pozwala wejść do sklepu z psem. Jakoś wyróżnić się trzeba, bo w sezonie tzw. ogórkowym przecenami wabią wszystkie centra handlowe. A UOKIK przypomina nam o naszych, czyli klientów, prawach.


Chodzisz na wyprzedaże?


W czasie sezonowych wyprzedaży klienci powinni pamiętać o kilku podstawowych zasadach, które pomogą nam uniknąć ewentualnych kłopotów - ostrzega Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który przygotował dla klientów specjalny poradnik.

Dwa lata - tyle wynosi czas na zgłoszenie reklamacji. Reklamację składamy w sklepie, w którym zrobiliśmy zakupy. Najlepiej na piśmie. Przedsiębiorca nie może w żaden sposób odmówić przyjęcia reklamacji. Kupując rzeczy na wyprzedaży, z ekspozycji lub z promocji - mamy tyle samo praw, co w przypadku zakupu po cenie regularnej.

Możemy żądać: naprawy, wymiany, obniżenia ceny (konsument musi wskazać o ile powinna obniżyć się cena) lub gdy wada jest istotna - zwrotu pieniędzy. Wybór należy do klienta. Jeżeli przedsiębiorca nie zgadza się z tym wyborem, może pod pewnymi warunkami zaproponować inne rozwiązanie (np. zamiast wymiany - naprawę). Czternaście dni - w takim czasie przedsiębiorca musi rozpatrzyć reklamacje klienta. W przypadku niedotrzymania tego terminu uznaje się, że reklamacja jest zasadna.

Zwrot produktu, który po prostu nam się nie podoba - zależy tylko od dobrej woli sprzedawcy. Gdy oferuje możliwość zwrotu towaru, sam określa warunki. Może żądać np. dołączenia opakowania, metek. W zamian - może zaproponować konsumentowi m.in. zwrot gotówki, wymianę czy bon na zakupy w tej samej sieci.

Dowód zakupu - jest konieczny do zgłoszenia reklamacji. Najprostszym jest paragon, który powinniśmy dostać od każdego sprzedawcy, nawet handlującego na bazarze. Ponadto - dowodem zakupu może być też potwierdzenie płatności kartą, wyciąg z konta, faktura, a nawet zeznania osób, które nam towarzyszyły podczas zakupów. Reklamacja z pudełkiem? Opakowanie nie jest konieczne do złożenia reklamacji, dlatego sprzedawca nie może go wymagać od klienta.

Warunki reklamacji to nie wszystko. UOKiK zwraca też uwagę na tzw. sztuczki sprzedawców. 5,99 zł brzmi lepiej niż 6 zł - magiczne końcówki 99 groszy, odpowiednie ułożenie towarów na półce, muzyka, duże koszyki - to sztuczki sprzedawców, których nie zawsze jesteśmy świadomi.

Inne ceny - zdarzają się różnice w cenach podanych przy towarze z cenami zakodowanymi w kasie, czytniku oraz podanymi w gazetkach reklamowych. Ważne: cena podana na półce lub na metce jest obowiązującą. W związku z tym, mamy prawo kupić produkt po tej właśnie cenie.

Cena cenie nierówna - czytajmy wywieszki. Sprawdźmy, czy cena na półce dotyczy właśnie tego produktu, który chcemy kupić. Może się zdarzyć, że po atrakcyjnej cenie oferowany jest towar, który znajduje się niżej na sklepowej półce, a nie ten, który chcemy kupić. 

Gratisy muszą być bezpłatne, jednak w rzeczywistości za taki prezent albo musimy zapłacić, albo okazuje się, że zakup towaru bez upominku jest znacznie bardziej opłacalny. Zdarza się, że kupując w komplecie np. szczoteczkę i pastę do zębów, zapłacimy więcej niż wtedy, gdy te same produkty weźmiemy osobno. Pamiętajmy, że towar oznaczony jako gratis musi być bezpłatny.

Więcej informacji na stronie www.prawakonsumenta.uokik.gov.pl. W razie problemów:
Miejski Rzecznik Konsumentów w Gdańsku tel. 58 323 70 11, e-mail:mrk@gdansk.gda.pl; Biuro Miejskiego Rzecznika Konsumentów w Gdyni tel. 58 66 88 200, e-mail: biurorzecznikakonsumentow@gdynia.pl; Miejski Rzecznik Konsumentów w Sopocie tel. 58 52 13 670, e-mail: eziarkowska@sopot.pl.
VIK

Opinie (70)

  • okazje (3)

    I tak nic nie przebije lumpeksu,Markowe ciuchy po 2 lub 3 zlote,i to jak nowe,a wy se szperajcie w tych rijwerach,przeplacajac 1000%

    • 10 2

    • Fuj, śmierdzące szmaty z lumpa.

      A markowe rzeczy za 2 zł to mit.

      • 1 3

    • uzywane - ale jak dla ciebie jest wazna METKA a nie jakośc, to twój interes

      • 1 0

    • czasem trochę wiećej ale jakość jest nie do pobicia

      • 0 1

  • Kupowanie bo "tanio"

    Ja na przestałam kupować na wyprzedażach bo po pierwsze nigdy nie trafia sie to, co naprawdę chce kupić, potem te rzeczy leżą w kącie, po drugie na wyprzedaży zwykle sprzedają to, czego nikt nie chciał kupić w normalnej cenie, po trzecie to wcale nie jest taniej (zwłaszcza, gdy kupione "na siłę") bo tanio.

    • 9 0

  • w Polsce jest dobrze.
    I tyle.

    • 1 6

  • Pytanie (1)

    W jakie dni jest ta cenomania w Fashion House?

    • 0 3

    • tera je ! dawaj janusz

      • 13 2

  • Te wyprzedaże to ściema! (1)

    Ceny wywindowane na maksa a po miesiącu zrobią wielką obniżkę 30% i wychodzą na swoje.

    • 38 2

    • Mistrzem tego typu akcji jest SuperPharm. Nie dość, że sprzedają stare perfumy i kosmetyki (ale oczywiście jak ktoś nie zwróci uwagi na to że etykieta naderwana albo zerwana z datą to nieważne) to jeszcze nieźle kombinują z cenami.

      • 8 2

  • Okres wyprzedaży to prawdziwe pole do popisu dla marketingowców (a jak wiadomo rodzajów marketingu jest wiele). Sama już nie jeden raz dałam się złapać na różnego rodzaju "sztuczki", ale warto pamiętać żeby podchodzić do zakupów "z głową". I święta racja z tym, że towar można reklamować. Denerwują mnie sklepy gdzie jeszcze porozwieszają kartki z napisami: "towar przeceniony nie podlega reklamacjom". A g* prawda! Po prostu ludziom w większości szkoda czasu na bawienie się w prawa konsumentów, dlatego dają się złapać i łykają wszystko jak kaczki.

    • 15 0

  • Jeden wielki kit! (1)

    Postoisz w korkach, bo gawiedź się nabierze a w sklepie okaże się, że nic nie ma.

    A poza tym ten smród - nie do wytrzymania. Jak ci ludzie dali się wkręcić na mieszkania w takiej lokalizacji?

    Fuuj

    • 48 13

    • Może

      Może to zapaszek spod Twojej paszki? Jak Twój mąż dał się wkręcić...?

      • 8 13

  • Media Markt nie dla idiotów!

    Czy w upalny dzień wejdę do sklepu również bez psa? Pytam, bo nie mam, musiałbym pożyczać od kogoś...

    • 43 4

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Jan Zarębski

Działalność gospodarczą rozpoczął już na początku lat 80. Stworzył firmy takie jak Lonzę i Natę, które od lat 90. należą do głównych producentów napojów bezalkoholowych w Polsce. Związane z nim przedsiębiorstwa zajmują się również m.in. wytwarzaniem maszyn i oprzyrządowanie do produkcji opakowań. Kieruje Gdańskim Związkiem Pracodawców, działa też w Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan.

Najczęściej czytane