- 1 Historia o "Gdyńkongu" uderza w Port Zewnętrzny (54 opinie)
- 2 Gra Manor Lords światowym hitem (32 opinie)
- 3 Zmiany w zarządzie Petrobalticu (36 opinii)
- 4 Trzeci raz szukają prezesa Energi (60 opinii)
- 5 Inflacja w kwietniu ma wynieść 2,4 proc. (35 opinii)
- 6 Unieważniono przetarg na zbożowy w Gdyni (45 opinii)
Dwugodzinny strajk ostrzegawczy pracowników Grupy Energa odbędzie się już w środę. Powodem protestu jest, według związkowców, nieprzestrzeganie zawartych porozumień, łamanie praw pracowniczych i prowadzenie "dzikiej" restrukturyzacji.
Związkowcy z Energi twierdzą, że średnia płaca w ich firmie to jedynie ok. 2 tys. złotych. Kiedy w centrali Energi wypłaty wynoszą nawet 10 tys. złotych. Dodatkowo zarzucają zarządowi złe kierowanie spółką. Związkowcom nie chodzi głównie o płace. Obawiają się konsekwencji, jak to określają -"dzikiej" restrukturyzacji spółek Grupy Energa. Twierdzą, że pod płaszczykiem restrukturyzacji przenosi się pracowników do nowo tworzonych spółek. W ten sposób pracownicy ci tracą wszelkie przywileje, jakie wcześniej wywalczyli.
- Od roku nie ma dialogu pomiędzy związkami, a zarządem spółki - mówi Andrzej Bogucki, przewodniczący Komisji Zakładowej Solidarność w gdańskim oddziale Energi.- Cały czas stykamy się z totalna obstrukcją ze strony zarządu.
- Jesteśmy na etapie mediacji i rozmowy ze stroną związkową trwają - odpowiada Beata Ostrowska, rzecznik prasowy Grupy Energa SA. - Natomiast w sprawie innych postulatów, m.in. tych dotyczących restrukturyzacji poszczególnych spółek, władze tych spółek konsekwentnie stoją na stanowisku, iż kwestie te, podobnie jak decyzje biznesowe, leżą w kompetencjach zarządów. Niemniej jednak zarządy każdorazowo przedkładają propozycje zmian związkom zawodowym, zapewniając jednocześnie, iż nie spowodują one utraty przywilejów pracowniczych wynikających z Umowy Społecznej.
Ja twierdzi Ostrowska postulaty wysuwane przez związki zawodowe są trudne, lub wręcz niemożliwe do spełnienia. Związkowcy żądają m.in. wzrostu płac o 15 proc.
Protest poparły wszystkie z pięciu działających w grupie organizacji związkowych. W referendum brało udział 72 proc. pracowników Grupy Kapitałowej Energa SA.
Na zawarcie porozumienia związki dają spółkom Energi czas do 9 marca. Wówczas odbędzie się posiedzenie Komisji Trójstronnej. Jeśli porozumienia nie będzie, poinformują ministra gospodarki o braku dialogu.Jeżeli pracodawca nie podejmie działań zmierzających do rozwiązania sporu, to forma protestu zostanie zaostrzona.
Miejsca
Opinie (42) 1 zablokowana
-
2010-03-03 12:32
Tępi rodacy.
czepiacie się energetyków że o swoje walczą, że rosną ceny energii, a nie widzicie że ceny innych towarów zmieniają się co chwila, paliwo, mieszkania, żywność, mądrujecie się że jak się nie podoba to niech zmienią pracę, ale jak coś pęknie i zabraknie prądu choćby na parę minut to wtedy mądrzy jesteście, telefony aż czerwone bo nowobogaccy nie mają prądu, szkoda mi was, zapraszam jednego mądralińskiego do siebie i zrobimy awaryjny obchód linii 15kV przez pola, lasy o tej porze roku, poszukamy uszkodzenia, przejdzie się po polu 10km w błocie to się przekona jaka jest praca energetyka.
- 5 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.