• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Firma DEBN stworzyła igłę do biopsji, która ochroni pacjentów

erka
30 sierpnia 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 
Spółkę DEBN (akronim od Drug-Eluting Biopsy Needle, czyli igły biopsyjnej uwalniającej leki) tworzą Artur Gibas, Michał Krużycki i Marcin Sieczkowski. Spółkę DEBN (akronim od Drug-Eluting Biopsy Needle, czyli igły biopsyjnej uwalniającej leki) tworzą Artur Gibas, Michał Krużycki i Marcin Sieczkowski.

Już za trzy lata na rynku może pojawić się igła do biopsji prostaty, która - dzięki pokryciu jej powierzchni antybiotykami - wpłynie na zredukowanie ryzyka występowania powikłań po tym zabiegu. To wynalazek, za którym stoi firma DEBN, założona przez dwóch młodych urologów z Gdańska.


Innowacje w obszarze zdrowia:


Rokrocznie pięć milionów pacjentów poddawanych jest biopsji prostaty. Nawet 350 tys. z nich może cierpieć z powodu infekcji, a co trzeci wymaga hospitalizacji. Obecnie zabiegi biopsji prostaty wykonywane są przy pomocy stalowej igły, która nie jest pokryta żadnymi lekami. Pacjenta przed infekcjami chroni jedynie antybiotyk podawany doustnie, przed zabiegiem. W wielu przypadkach nie jest to wystarczająca ochrona, ponieważ duży (i wciąż rosnący) odsetek pacjentów zmaga się z powikłaniami infekcyjnymi. Szacuje się, że każdego roku w krajach rozwiniętych na leczenie tych powikłań wydaje się ponad miliard dolarów.

Szansą na zmianę tych tendencji jest polski wynalazek - igła do biopsji prostaty pokryta kombinacją antybiotyków, które - uwalniając się w tkance gruczołu krokowego w czasie zabiegu - znacząco ograniczałyby ryzyko infekcji. To rozwiązanie, nad którym od prawie trzech lat pracują urolodzy z Gdańska - Artur GibasMarcin Sieczkowski, do których dołączył Michał Krużycki.

- Jako urolodzy na co dzień spotykamy się z narastającym problemem infekcji u pacjentów poddanych biopsji gruczołu krokowego. Duża część z nich to bardzo poważne zakażenia, niejednokrotnie wymagające hospitalizacji. Wynika to z rosnącej oporności szczepów flory jelitowej na rutynowo stosowane antybiotyki w profilaktyce okołozabiegowej - mówi Marcin Sieczkowski. - Nasza igła biopsyjna umożliwi dostarczenie optymalnej kombinacji antybiotyków do miejsca, w którym może rozwinąć się infekcja.
Spółkę DEBN (akronim od Drug-Eluting Biopsy Needle, czyli igły biopsyjnej uwalniającej leki) wspomógł kwotą 500 tys. złotych Alfabeat - akcelerator i fundusz dla projektów technologicznych realizujący inwestycje w ramach programu BRIdge Alfa prowadzonego przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju. Jego celem jest budowanie potencjału zespołów, które prowadzą prace badawczo-rozwojowe.

To kwota, która zostanie przeznaczona na pokrycie kosztów ochrony patentowej na najważniejszych światowych rynkach, a także przeprowadzanie badań przedklinicznych mających na celu określenie m.in. optymalnej kombinacji antybiotyku pokrywającego igłę. Kolejnym etapem będzie badanie kliniczne obejmujące 140 pacjentów przeprowadzone zgodnie z zaleceniami Europejskiej Agencji Leków (European Medicines Agency, EMA). Będzie jednym z niewielu zrealizowanych w Polsce badań klinicznych o tym standardzie.

Obecnie zespół Alfabeat poszukuje kolejnych projektów.

- W ramach współpracy z Narodowym Centrum Badań i Rozwoju planujemy zrealizowanie dwudziestu inwestycji, na które łącznie przekażemy 24 mln złotych - mówi Bartosz Lipnicki, partner zarządzający Alfabeat. - Wciąż rozglądamy się za kolejnymi ciekawymi projektami technologicznymi, które moglibyśmy wesprzeć.
erka

Miejsca

Opinie (43) 2 zablokowane

  • super

    jesteście mega!

    • 3 0

  • od kilkudziesieciu lat na świecie... (3)

    się takie rzeczy robi. Ale spoko, doganiamy innych. Szkoda, że recenzenci NCBiR wychowani jeszcze na Fakcie i Superexpresie
    A jeśli takie igły spowodują narastanie oporności to co? A spowodują. Nie można dawać antybiotyków wszędzie gdzie się da. Też do igieł. Jak są zakażenia to prawie wyłącznie sprawa personelu. Ech...

    • 0 2

    • (1)

      gdzie robi się takie rzeczy od kilkudziecięciu lat? antybiotyki i tak musza być zawsze stosowane przed ta biopsja

      • 0 0

      • Brawo Michał

        Zawsze wiedziałam, ze daleko zajdziesz

        • 0 0

    • no właśnie że nie :)

      podczas biopsji prostaty igła przechodzi przez jelito grube i zabiera ze sobą bakterie do prostaty - stąd zakażenia. Pokrycie igły antybiotykami (działanie miejscowe!) spowoduje eliminację tych bakterii i ochronę prostaty.
      genialne w swojej prostocie

      • 0 0

  • hmm moze trzeba przestrzegac procedur , zeby nie bylo zakarzen (3)

    moze sprzet jednorazowego użytku ,używany jeden raz , może pozadna sterylizacja .zakażenia nie biorą sie same z siebie ,z powietrza

    • 0 2

    • A teraz zadanie. (2)

      Pomyśl, gdzie leży gruczoł krokowy, i zaproponuj, jak sterylnie go zbioptować, nie przechodząc przez niejałowe powierzchnie (skóra, nabłonki, śluzówki).
      Gwarantuje Ci, że sprzęt z przeznaczeniem "JEDNORAZOWE" jest używany JEDEN raz.
      Sterylizacja jest porządna. Procedury, pewnie nie w 100%, zawsze czynnik ludzki jest zawodny.
      Ale nawet 100% dbałość o procedury nie zapewni 100% skuteczności i bezpieczeństwa.
      Tego Pacjenci nie potrafią zrozumieć. Medycyna nie czyni cudów. Nigdy nie ma 100% skuteczności, nawet przy najprostszych procedurach istnieje potencjalne ryzyko, i czasem ktoś okazuje się tym statystycznym "pechowcem". Oby było ich jak najmniej, ale zawsze będą.

      • 3 0

      • Popieram

        Popieram. Gratulacje dla Wynalazców.

        • 2 0

      • "Nigdy nie ma 100% skuteczności"

        Czasem jest nawet tylko 2%. Jak przy chemii.

        • 1 0

  • jakos nie ma zalaczonych statystyk ,bo to dalo by obraz czy ''wynalazek "jest potrzebny czy nie

    • 0 0

  • w założeniu raczej bład

    nie powinno sie ładować antybiotyków tylko dbać o zachowanie procedur, to jest udowodnione, no ale kasa pozyskana

    • 0 2

  • Pociągają mnie inteligentni mężczyźni ;)
    Pozdrowienia dla Pana z prawej!

    • 2 0

  • Ogólnie ciekawe, ale...

    Autor artykułu nie zadał sobie trudu zastanowienia się nad danymi podanymi w jego wstępie i ich weryfikacją. Pięć milionów biopsji ? Ale gdzie, bo jeżeli w Polsce, to przychodnie urologiczne zajmowałyby się wyłącznie wykonywaniem biopsji, czego nie są w stanie zrobić ze zrozumiałych względów.
    350 tys. pacjentów cierpi z tego względu a 1/3 jest poddawana hospitalizacji.
    To jest 1/3 z pięciu milionów czy z 350 tys.? Pierwsza możliwość zupełnie nieprawdopodobna (1.650.000 pacjentów po biopsji w polskich szpitalach ??? ), druga wydaje się też z sufitu spisana. A gdyby anonimowy autor zechciał zweryfikować swoje informacje u dowolnego urologa to wiedziałby, że hospitalizacją kończy się ok. 1% powikłań po biopsji, liczba drobniejszych dolegliwości jest niewiele większa.
    I warto podać czy podana we wstępie liczba dotyczy Polski, Europy czy może wszechświata.

    • 0 1

  • fajny pomysł!

    • 0 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Jacek Kajut

Z wykształcenia inżynier elektryk, zbudował i rozwija jedną z najsilniejszych marek branży...

Najczęściej czytane