• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ile dni pracujemy na metr kwadratowy mieszkania? W Trójmieście powyżej średniej

VIK
7 sierpnia 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 
W Gdańsku, żeby kupić metr kwadratowy, trzeba pracować tylko dzień krócej niż w stolicy, a w Gdyni i Krakowie trzeba na ten cel poświęcić aż 40 dni roboczych. W Gdańsku, żeby kupić metr kwadratowy, trzeba pracować tylko dzień krócej niż w stolicy, a w Gdyni i Krakowie trzeba na ten cel poświęcić aż 40 dni roboczych.

Średnio 34 dni - tyle mieszkańcy największych miast w Polsce muszą pracować na metr kwadratowy mieszkania - wynika z szacunków HRE Investments. Najdłużej trwa to w Warszawie, a najkrócej w Katowicach. A w Trójmieście? Niestety, kilka dni dłużej niż wynosi średnia.



Warszawiacy pomimo najwyższych zarobków muszą zmierzyć się z najwyższymi cenami mieszkań w kraju. Statystyczny mieszkaniec stolicy zarabiając około 5126 zł netto, na metr kwadratowy nieruchomości zapracuje dopiero po 42 dniach pracy. To znaczy, że metr kwadratowy kosztuje tyle, ile wynoszą dwie miesięczne pensje.

Niewiele lepiej mają mieszkańcy Gdańska, Gdyni czy Krakowa.

- W Gdańsku, żeby kupić metr kwadratowy, trzeba pracować tylko dzień krócej niż w stolicy, a w Gdyni i Krakowie trzeba na ten cel poświęcić aż 40 dni roboczych. W środku rankingu znalazły się Wrocław, Lublin, Rzeszów, Białystok, Poznań, Szczecin, Bydgoszcz czy Olsztyn. W tych miastach wojewódzkich musielibyśmy pracować od 31 do 39 dni, aby zarobić równowartość metra kwadratowego mieszkania - mówi Bartosz Turek, analityk HRE Investments.

Na drugim biegunie mamy mieszkańców Katowic. Metr kwadratowy mieszkania kosztuje tam tyle, ile wynosi średnia płaca za 24 dni roboczych. Mniej niż 30 dni musielibyśmy przepracować, gdybyśmy chcieli kupić metr nieruchomości w Łodzi, Kielcach czy Zielonej Górze.

Jest jedna rzecz, która łączy wszystkie miasta wojewódzkie. Wszędzie średnia cena płacona za metr mieszkania jest wyższa niż miesięczna pensja "na rękę". W zależności od miasta wynagrodzenie miesięczne stanowi do 51 proc. do aż 87 proc. ceny transakcyjnej.

- W Warszawie, która jest na pierwszym miejscu jeżeli chodzi o dochód netto, zarobimy około 5126 zł. Tak więc by kupić metr kwadratowy przeciętnego "M" za 10 tys. (dane NBP) niezbędne jest odłożenie dwóch wypłat. Jest to oczywiście duże uogólnienie, które należy raczej traktować jako zabawę na liczbach, bo przecież musielibyśmy nie mieć żadnych wydatków, aby móc przeznaczyć wszystkie zarobione pieniądze na zakup nieruchomości - mówi Oskar Sękowski, analityk HRE Investments.
W Gdańsku, Gdyni czy Krakowie ceny transakcyjne wahają się od 8 tys. do 9 tys. zł. Niestety niższe ceny nie powodują wcale tego, że o mieszkanie jest tam wyraźnie łatwiej niż w stolicy, bo i zarobki są niższe.


W miastach, w których najkrócej zbieramy na metr kwadratowy - Opole, Łódź, Kielce, Zielona Góra i Katowice zarobki netto stanowią od 70 proc. do 87 proc. ceny transakcyjnej metra. Wśród tych miast należy wyszczególnić Katowice. Za metr zapłacimy tam około 5,5 tys., ale rekompensuje to relatywnie wysokie wynagrodzenie - 4,6 tys. zł netto. Przynajmniej taką pensję można oszacować dla Katowic na podstawie danych GUS. Koniecznie trzeba tu podkreślić, że mówimy o średnich wynagrodzeniach. Jest to o tyle ważne, że jak wynika z innych danych urzędowych, większość osób zarabia niestety mniej, niż sugeruje średnia płaca.
VIK

Opinie (268) 6 zablokowanych

  • Te wykresy od lat idą tylko w jedną stronę :/ Ja się cieszę, że nie zwlekałem z zakupem mieszkania na Nowej Letnicy - nie wiem, czy teraz byłoby mnie stać + jak spojrzałyby na mnie banki...

    • 0 0

  • Ja tam nie wiem...matka bezmajtka odłożyła 800tyś przy pensji 1500;-

    A więc da się!

    A to już ok mieszkanie

    • 3 0

  • oczywiscie artykuł sponsorowany

    nik sie pod nim nie podpisał bo to kpina

    • 1 0

  • co za brednie, na Przymorzu nowe mieszkanie to około 16 000 m/kw

    tego sie nie da zarobic nawet w 3mc. Kolejny artykuł pokazujacy jaki poziom na trójmiasto kropka peel

    • 2 0

  • Cale zycie

    Przy pensji 4200 brutto, to rok

    • 1 0

  • Czyli zarabiamy o conajmniej 1/3 za mało niż powinniśmy (6)

    Oznacza to:
    po 1 że ceny są wysokie
    po 2 zarobki w trójmieście są za niskie
    po 3 jest za mała ilość budowanych mieszkań
    po 4 miasto za słabo włączą się w proces wyznaczania jego kształtu - brak planowania i wyznaczania dróg oraz ogólnie pasywna urbanistyka - zamiast aktywnej postawy pomagającej w rozwoju

    • 77 8

    • oznacza to:

      1. że jest wysoka inflacja i znaczny wzrost cen
      2. przy jednoczesnych niskich stopach procentowych, czyli mając oszczędności np. po 40 latach pracy i oszczędzania jesteś okradany ze swoich oszczędności
      3. ludzie więc wyjmują oszczędności (100 miliardów w zeszłym roku) i próbują je ratować np. kupując nieruchomości (w tym wypadku mieszkania)
      4. ponieważ Trójmiasto jest położone nad morzem i dość popularne to takie osoby z całej Polski po wyjęciu oszczędności wybierają zakup nieruchomości....w Trójmieście
      5. a wtedy robi się zbyt duży popyt....i rosną ceny

      dopóki stopy procentowe nie będą urealnione dopóty będą rosnąć ceny nieruchomości (i innych rzeczy także) i co więcej.....rząd po cichu się z tego bardzo bardzo cieszy.....bo rząd na inflacji zawsze zarabia w początkowej fazie.....dokładnie tak było za komuny, ale inflacja bardzo często wymyka się spod kontroli rządu i państwo upada

      widocznie Polacy niczego z komuny się nie nauczyli i potrzebują powtórki mega drożyzny (a i tak nie wyciągną wniosków, głowę daję!)

      • 1 0

    • Litosci.W Gdansku z obiektywnych powodow zawsze bedzie drogo.

      Gdansk to jedyne miasto w Polsce ,ktore moze rozbudowywac sie tylko w jednym kierunku (zachodnim).To w oczywisty sposob zmniejsza podaz najwazniejszego czynnika kosztotworczego mieszkania ,czyli gruntu-dzialki budowlanej.Czyte powietrze,klimat morski (lagodniejszy niz w Polsce ladowej),bliskosc morza i plazy to naturalne czynniki zwiakszajace cene mieszkania.W Los Angeles czy Atlantic City zawsze bedzie drozej niz w Arizonie.

      • 6 3

    • Pkt 1 i 2 to chyba z baśni jakiś wyjęty

      Ad.1- jeśli ktoś od ciebie kupi mieszkanie nieremontowane od '96 za 400 tys- znaczy, że jednak jest tyle warte, bo inaczej byś przecież obniżył cenę, skoro nie ma nabywców
      Ad.2 Jeśli ktoś się godzi na pracę 15zł/h- znaczy, że jednak jest ona tyle warta, bo przecież gdybyś nie miał chętnych do pracy- dałbyś lepszą stawkę
      Tak to działa jakby nie patrzeć i żadne ustawy tego nie zmienią...

      • 4 12

    • ekonomista, inwestor i urbanista, ale na maturze z j. polskiego by poległ:

      - co najmniej, -jeśli liczebniki porządkowe to z kropką, -mieszkania są policzalne zatem liczba, a nie ilość

      • 5 15

    • (1)

      Po prostu Trójmiasto to przereklamowana bańka. Ludzie tu walą drzwiami i oknami, widzą betonowe galerie i kiczowate kluby dostając iście małpiego rozumu, rozumiejąc tak "wielkomiejskosc", dopiero po kilku latach tutaj rozumieją, że zastali rynek pracy nieco lepszy niż na Kujawach, za to ceny życia, wynajmu oraz nieruchomości na poziomie warszawskim... :)

      • 42 5

      • Niestety tak Makumbo.

        • 21 3

  • Mamy to co chcieliście. (4)

    Zrobili z nas tania sile robocza . Mieliśmy stocznie budowaliśmy statki, mieliśmy setki statków , budowaliśmy silniki , turbiny, mieliśmy huty , produkowaliśmy samochody itd a dziś zostały zgliszcza i pracujemy za miskę ryżu u obcych.

    • 9 3

    • A potem się obudziłeś zmoczony...

      • 2 1

    • Tiiiia, mieliśmy, ty miałeś stocznie, huty,... hi hi :) (1)

      • 1 0

      • A teeee samochody!!!

        Eldorado było, a ludzie jednak komunizmu nie chcieli...
        Za to teraz chcą...

        • 3 0

    • Przeciez wstalismy z kolan... o czym ty majaczysz?

      A za miskę ryżu masz pracowac... no tak premier twierdzi. Wiec o co chodzi?

      • 2 2

  • Nieruchy w Polsce stały się elementem portfela inwestycyjnego dzięki znikomemu lub wręcz braku opodatkowania (3)

    W kwestii opodatkowania nieruchomości w Polsce to eldorado.
    - brak podatku katastralnego
    - brak jakiegokolwiek dedykowanego dla nieruchomości podatku przy zakupie (jest tylko standardowy pcc 2% na wtórnym - śmiech nie podatek)
    - zwolnienie z podatku od dochodu przy sprzedaży po upływie 5 lat lub przy przeznaczeniu środków na własne cele mieszkaniowe
    - zwolnienie z podatku po upływie 5 lat nawet jak mieszkanie przez 5 lat było wynajmowane (cele biznesowe)
    - jedna wysokość podatku dochodowego 19% przy sprzedaży przed upływem 5 lat (a nie wg ogólnej skali podatkowej)
    - ryczałt od najmu 8,5% (12,5%) to kolejny żart
    - brak dodatkowego (wyższy katastrat) opodatkowania działek budowlanych leżących odłogiem (niezabudowanych) - trzymanie działki przeznaczonej pod budowę i niezabudowywanie jej powinno słono kosztować.

    Ten łakomy kąsek został zauważony przez zagraniczne fundusze, które kupują na tych samych zasadach co obywatele Polski o znacznie niższych dochodach.

    To wszystko doprowadziło do tego co aktualnie mamy. Aż się prosi aby inwestycje w nieruchomości opodatkować jak normalne przedsięwzięcia biznesowe i wprowadzić mechanizmy podatkowe zapobiegające spekulacji.

    • 10 1

    • Ale spekulacja jest OK (1)

      Obajtek & Maowiecki

      • 1 0

      • Właśnie

        Dzięki takim obajtkom, adamowiczom, bansiom mamy taką patologię, oni i im podobni ze wszystkich opcji politycznych skutecznie dbają aby nic nie ruszać przy nieruchomościach

        • 1 1

    • Kolejnemu żal d...e ściska :)

      • 0 0

  • Ceny mieszkań i samochodów w stosunku do zarobków to w Polsce jest jawny przekręt. (11)

    Na Zachodzie ludzie więcej zarabiają, również ci którzy te mieszkania czy samochody budują, a ceny są często niższe już u nas.
    Ktoś nas robi w bambuko.
    W 2006 moje mieszkanie kosztowało 2800 za metr, teraz nowe, w podobnym standardzie i okolicy, kosztują co najmniej 8500- 9000. Ale ja nie zarabiam 3 razy więcej niż w 2006.

    I teraz nawet nie dostałbym kredytu na nowe mieszkanie wielkości tego które kupiłem w 2006.

    O co tu chodzi?

    • 132 2

    • A mówią że inflacja jest 4 %

      Co staniało lokomotywy?

      • 4 1

    • (6)

      Podziekowanie dla PO za program MdM, ktory z dnia na dzien zablokowal spadek cen m2. I jeszcze skorumpowani cynicy mowili, ze to "dla mlodych".

      • 14 27

      • (1)

        MdM zablokował spadek cen mieszkań, a przecież wystarczyło jeszcze odczekać kilka miesięcy i deweloperzy mieszkania rozdawaliby za darmo. :)

        • 3 2

        • Wystarczylo poczekac, aby cena za metr spadla do 3,0-3,5 tys zl. I to byl pewnik. Stad miala taka miejsce panika w bankach, i u developerow, i w umoczonym po szyje rzadzie reprezentujacym wszystkich oprocz spoleczenstwa.

          • 2 2

      • A teraz PiS zamierza zrobić podobną głupotę (3)

        w ramach Nowego Wału.

        • 25 3

        • (2)

          Bzdury. MdM dziala do dzis swietnie zmuszajac dzieciaki do kredytow na 30 lat. PiS nie musi niczego nowego wprowadzac.

          • 5 3

          • (1)

            Hym ja chce kupić bez żadnych programów mdm bo takowych obecnie nie ma. No i niestety w kredycie, bo sorry ale nie mam wolnych 500k ;)

            • 8 0

            • Co za roznica

              w nazwie? To to samo g..., tylko na jeszcze gorszych warunkach. Przykladowo Mieszkanie Plus udupialo tak samo dzieciaki, ale dodatkowo promowalo wynajem, a nie zakup - po prostu 100% patologii. Pozniej Mieszkanie bez wkładu własnego, a teraz jakies durne bony. Mianownikiem jest zawsze wydymanie mlodych Kowalkich na nastepne kilkadziesiat lat, a zaczelo ten proces PO. Komus sie marzy druga Ameryka, gdzie dzieciaki zaciagaja kredyt w szkole i splacaja go do starosci - a najlepiej jakby splacaly jeszcze ich dzieci. Panstwo z dykty i papieru.

              • 7 0

    • Według PO tylko nieudacznicy zarabiają mniej niz 5 tys na miesiac ,wiec ich jeszcze trzeba okradac a nie dawac 500+itp

      A jak łatwo sie dorobić wystarczy zostać wziętym szkodnikiem POlitykiem.Taka Poseł byla minister znana z "Taki mamy klimat"itp głupot za zasługi w szkodzeniu Polsce i Polakom ,Donald załatwił jej stanowisko komisarza w Brukseli.Zarobiła kilka milionów gdy sie okazało ze zastrudniuła do biura jako doradców rodzinę i znajomych za których zabrała sie prokuratura bo wyłudzili dotacje na miliony z UE .To wtedy ona stwierdziła ze rezygnuje z polityki bo jej sie to przestało podobac.:)

      • 18 21

    • Proste

      Układ jest taki że jak najwięcej młodych ma wyjechać. Ceny mieszkań to nie żadna ekonomia tylko polityka.

      • 20 2

    • Edit:

      "ceny są już często niższe niż u nas" - tak miało być.

      • 16 1

  • A jak to się ma do prezydentów Gdańska? (1)

    • 1 0

    • Albo do partii... ich rodzin, znajomych... kolegow ze szkol...

      Chociaz patrzac na rodzine bezmajtka to nie problem 800tys wylozyc przy zarobku 1500:-

      • 3 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Mikołaj Lipiński

Ekspert w obszarze fuzji i przejęć, funduszy PE/VC oraz zarządzania finansami firm. Doświadczenie zdobywał w znanych i cenionych przedsiębiorstwach doradczych, produkcyjnych i handlowych (m.in. Mars Inc., JP Morgan Chase, Azimutus SA, Business Group Polska). Posiada doświadczenie zawodowe w doradztwie przy dużych międzynarodowych transakcjach zakupu i sprzedaży przedsiębiorstw, jak również w mniejszych krajowych projektach. Piastując stanowiska w zarządach i radach nadzorczych szeregu spółek...

Najczęściej czytane