- 1 Pomnik twórcy Bitcoina stanie w Gdańsku? (246 opinii)
- 2 Wyższy zasiłek pogrzebowy (71 opinii)
- 3 Wakacje składkowe przyjęte przez Sejm (15 opinii)
- 4 W Porcie Gdańsk powstał terminal dla wojska (103 opinie)
- 5 Tanio nie jest, ale bez "paragonów grozy" (218 opinii)
- 6 Dzwonią i straszą wysokimi cenami energii (162 opinie)
Ile polską gospodarkę kosztują święta?
Koniec roku to specjalny moment nie tylko ze względu na tradycję i religię, ale także z punktu widzenia naszych pieniędzy. Ostatnie dwa tygodnie grudnia i początek stycznia to zwykle czas stagnacji w przedsiębiorstwach, a każdy wolny dzień to wymierne straty dla gospodarki. W tym roku dodatkowo będziemy po raz pierwszy świętować w pierwszy piątek stycznia Trzech Króli. Jaki będzie ostateczny bilans nadchodzących tygodni dla polskiej gospodarki?
Między Bożym Narodzeniem, Nowym Rokiem, a Świętem Trzech Króli w polskich firmach panować będzie zastój, tym groźniejszy, że cały świat, tak czy inaczej oczekuje spowolnienia gospodarczego w nadchodzących miesiącach. Arkadiusz Krześniak, główny ekonomista Deutsche Bank uspokaja, że układ tegorocznego kalendarza świąteczno - noworocznego niweluje potencjalne negatywne skutki dodatkowego dnia wolnego.
W całym 2012 roku czeka nas aż siedem "długich weekendów", z których pięć będzie wymagało tylko jednego dnia urlopu, aby mieć cztery dni wolne. W sumie 114 dni wolnych od pracy to będzie jeden dzień więcej niż w tym roku, ale liczba dni roboczych będzie taka sama, bo 2012 rok jest przestępny, czyli ma 366 dni.
- W grudniu 2011 jest tylko jeden dzień wolny świąteczny przypadający w ciągu tygodnia pracy. Zakładając w uproszczeniu, że PKB jest równomiernie wytwarzany w ciągu roku, oznacza to ubytek ok. 0,4 proc. - szacuje główny ekonomista Grupy Deutsche Bank w Polsce.
Trzeba jednak pamiętać, że grudzień to czas świątecznych zakupów, na które co roku tak liczą ekonomiści i przedsiębiorcy. W ostatnim miesiącu roku sprzedaż detaliczna jest zazwyczaj wyższa od średniej w roku o ok. 20-25 proc., co oznacza zwiększenie PKB po stronie popytu o ok. 0,9 proc. PKB. Oznacza to, że jeśli w tym roku wystąpi podobny wzrost, to efekt netto świąt w tym roku będzie prawdopodobnie pozytywny i wyniesie ok. 4-5 mld zł.
Ruch w polskich centrach handlowych przed świętami zwiększa się o 30 proc., a przeciętna polska rodzina planuje wydać na święta Bożego Narodzenia około 1950 złotych, wynika z raportu "Zakupy świąteczne 2011", sporządzonego przez firmę Deloitte na podstawie badań w 17 europejskich krajach. To o 5 proc. więcej niż przed rokiem, a także więcej niż deklarują Niemcy czy Słowacy.
Na same prezenty zamierzamy wydać 950 złotych, a na żywność około 600 złotych. Podobnie jak w pozostałych krajach najbardziej pożądanym prezentem są książki, kosmetyki i perfumy. Charakterystyczny dla Polski jest zwyczaj obdarowywania się gotówką. To trzeci najpopularniejszy prezent świąteczny w naszym kraju. Z okazji świąt wyszło też na jaw, że przynajmniej jeśli chodzi o zakupy jesteśmy jednym z bardziej zinternetyzowanych narodów. Tylko w czterech badanych przez Deloitte krajach ponad połowa respondentów zamierza kupić prezenty w sieci: w Czechach, Grecji, Niemczech i Polsce.
Przyszłoroczne święta nie będą już "na plus" a to dlatego, że będziemy mieli aż dwa dni wolne od pracy, do tego łączące się w "długi weekend", który zmniejszy liczbę dni roboczych. Aby efekt dni wolnych od pracy w grudniu wpływał łącznie ujemnie na PKB, muszą być dwa dni wolne od pracy, przypadające pomiędzy poniedziałkiem a piątkiem, a sprzedaż detaliczna w grudniu nie może być większa od średniej miesięcznej o więcej niż 18-20 proc.
- Przy założeniu słabszej koniunktury "efekt świąt" w 2012 roku może być lekko ujemny dla PKB - mówi Krześniak. - Jeśli koniunktura będzie dobra pod koniec przyszłego roku, efekt ten będzie prawdopodobnie neutralny.
Opinie (47) 3 zablokowane
-
2011-12-21 16:57
coś mi to przypomina -przemówieńie Towarzysza. ...lina (1)
"każdy dzień nieuzasadnionego przestoju kosztuje naszą socjalistyczną gospodarkę miliony złotych,
Nie wyprodukuje się tysiąc ton masła,tysiąc ton gwoździ tysiąc ton , tysiąc ton węgla i stali- 3 0
-
2011-12-21 17:06
to jest właśnie to,totalna bzdura wpajana legalnie zatrudnionemu niewolnikowi.
- 1 0
-
2011-12-21 16:50
Prawie niewolnica (1)
Koszmar. Pracujemy i mamy gorzej niż niewolnicy. Niewolnica pracując miała dach nad głową , dostała jedzenie i nic więcej ją nie obchodziło. Na dodatek jeszcze biały pan z plantacji ją ,,wybzykał.'' Ja po przyjściu z pracy liczę czy wystarczy na jedzenie , opłaty, bilet . Na ,, bzykanie'' już nie mam ochoty, jestem zmęczona życiem i stresem, czy jutro będzie ta praca, czy wystarczy na leki. Sami powiedzcie - czy nie lepiej być niewolnikiem? Zauważcie po pisowni( nie jestem żadnym jełopem, ani debilką)
- 5 0
-
2011-12-21 17:04
p Lucyno
niestety ma pani rację ; potrzeba zrywu takiego jak w latach 80 i prawdziwych związków zawodowych ; dziwne że do tej pory Polska nie podpisała karty praw podstawowych - to wstyd (od 1989 roku )
- 3 0
-
2011-12-21 16:57
ludzie,co się z wami dzieję.tylko kasa i kasa.WSZYSTKO ROZUMIEM,ALE CO Z WARTOŚCIAMI ŻYCIOWYMI.
co się z wami dzieje,ocknijcie sie,to wasze życie nie może polegać tylko za gonieniem za pieniędzmi,bo zanim się ockniecie to nic nie przeżyjecie a tymi banknotami to se bedziecie mogli wtedy wytrzeć tyłek. przemyślcie to ,.
- 1 0
-
2011-12-21 16:48
apel do polaków. PRZESTAŃCIE SAMI ROBIĆ Z SIEBIE NIEWOLNIKÓW !
robicie z sienie niewolników,Święta to Święta i jak pracodawca chce sobie w te dni pracować to niech se pracuje a Wy idżcie do swoich domów i spędzajcie ten wyjątkowy czas z rodziną, i przestańcie się dawać wykorzystywać,życie na ziemi jest tylko jedno, wspędzajcie Święta z rodzina ,by póżniej tego nie żałować, a reszta sie jakoś da,TAKIE ŚWIĘTA SA NAJWAŻNIEJSZE .
- 2 0
-
2011-12-21 16:40
a zachód się śmieje. i ma rację.
bo co to za polityka jak sie pracuje od świtu do nocy przez cały rok i sie nic z tego nie ma i w dodatku wpada sie w panikę z powodu jednego wolnego dnia od pracy. żenujaca jest ta polska gospodarka. latanie z pusta taczką po budowie bo polak nie ma czasu załadować. niemcy zamykaja firmy na Święta,ludziom daja premie by mogli je godnie spedzić i Świętują , a polak musi zapier.alac za półdarmo prawie jak chińczyk i guano z tego ma. , tylko jakieś gorzkie żale ze strony pracodawcy 360 dni w roku,jak to jest żle , kryzys,pracuj i sie ciesz a pracodawca leci na kanary z rodziną.
- 5 0
-
2011-12-21 16:33
po
co jakiekolwiek dni wolne, urlopy, odpoczynek? Przecież trzeba pracować do upadłego-na pensje ministerialne, urzędnicze, na posłów i senatorów a przede wszystkim na "guru polskiej gospodarki"-Balcerowicza. Oni powinni dostawać pensje w wysokości nie setek tysięcy zł- a milionów. Reszta "roboli" niech płaci podatki coraz większe, w zamian np. może otrzymają talony na zupę i bony na wzorem z Korei Pn. mundurki? A "guru" wówczas może nie powie -"przejedliście" ...
w tym kraju nawet skur........wo nie ma granic...- 4 1
-
2011-12-21 16:22
a ile kosztują darmozjady..co żyją ponad stan..politycy...ile?!!!
- 5 0
-
2011-12-21 16:15
pracować ,pracować i jeszcze raz pracować,niewolnicy mają pracowac by wielcy tego świata mogli sie bawić ich kosztem i wmawiać
im ciągle że jest żle. dość tego,ludzie przestańcie dawać nabijac się w butelkę. kazdemu normalnemu człowiekowi należy się wolny czas na Święta by mógł sie przygotowac i spędzić te códowne chwile z rodziną.
- 4 0
-
2011-12-21 16:13
BZDURNE WYLICZENIA
prowadzące do tego, że właściwie człowiek powinien być maszyną do robienia i wydawania pieniędzy. weekendy kosztują, czas kiedy trzeba się czasem przespać jest przecież czasem straconym. może jedzenie w sumie można uznać za bilans zerowy, bo niby wtedy się nie pracuje, ale jedzenie trzeba kupić, więc pieniądz się przemielił...... tragedia. sprowadzenie wszystkiego do pieniądza jest jedną wielką pomyłką.
- 17 2
-
2011-12-21 16:11
Czas stagnacji i milczenie w polityce przynosi wymierne korzyści gospodarcze dla kraju
Szkoda tylko ze są to okresy b.krótkie
- 5 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.