- 1 Unieważniono przetarg na zbożowy w Gdyni (42 opinie)
- 2 Złoty polski ma już 100 lat (136 opinii)
- 3 Czy jesteśmy gotowi na jawność płac? (176 opinii)
- 4 Alan Aleksandrowicz wiceprezesem Portu Gdańsk (102 opinie)
- 5 Każdy będzie na etacie? A zaczęło się od kurierów (125 opinii)
- 6 Jest umowa na czarter FSRU (20 opinii)
Koszyk wielkanocny droższy o 4,3 proc. niż rok temu
Za wędliny w tym roku zapłacimy średnio o 9,1 proc. więcej niż rok temu. Chleb podrożał o 4,7 proc., chrzan o 4,0 proc., a czekolada o 3,7 proc. Najbardziej jednak wzrosła cena soli, bo aż o 18,6 proc. W tym roku zapłacimy jednak nieco mniej za jajka - o 2,1 proc. niż w zeszłoroczne święta - wyliczyło Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych.
Ponad 60 proc. Polaków na przygotowania do Wielkanocy przeznaczy od 200 do 500 zł - wynika z raportu Santander Consumer Banku. Z kolei 23 proc. najmniej zarabiających deklaruje, że w tym roku w ogóle nie zrobi zakupów na Wielkanoc, a 26 proc. konsumentów o dochodach powyżej 5 tys. zł miesięcznie przewiduje świąteczne wydatki na poziomie 1501-2000 zł. Badanie wykonano w marcu tego roku.
- Będziemy musieli się powstrzymać od organizowania dużych rodzinnych spotkań. O ile jednak, jak wynika z naszego badania, takie wydatki jak wakacje czy remonty są odkładane o co najmniej kilka miesięcy, to z Wielkanocą może być inaczej. Jedzenie w sklepach jest dostępne, a sklepy zaopatrzone, a Polacy i tak w większości będą obchodzić święta w swoich domach - mówi Agnieszka Kociemska z Santander Consumer Banku.
Pandemia na pewno nie wpływa na nasz dobry nastrój, ograniczenia spowodują, że nie będziemy się tak licznie spotykać z rodziną, można się więc spodziewać, że wydatki będą niższe, bo kupimy mniej. Jednak taniej nie będzie.
Trójmiejskie cukiernie z bogatą ofertą ciast wielkanocnych
Według Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych w sumie za koszyk wielkanocny zapłacimy w tym roku o 4,3 proc. więcej niż w ubiegłym roku. W wielkanocnym koszyku CASE znalazły się następujące produkty: dwa jajka, 100 g kiełbasy, 300 g chleba, 40 g chrzanu, 10 g soli i 100-gramowy zając z czekolady.
- Z powodu pandemii konsumenci ruszyli na zakupy, gromadząc w domach spore zapasy żywności. Mimo to nie wiązałbym wzrostów obecnych cen żywności z koronawirusem. Zachowanie cen produktów z podanego koszyka wielkanocnego według naszych danych raczej nie odbiegało w ostatnim okresie od tego, co działo się w poprzednich miesiącach - mówi Adam Śmietanka, analityk CASE.
Wielkanoc: restauracje stawiają na świąteczny catering
Zamknięcie granic spowodowane pandemią odbija się jednak na europejskim łańcuchu dostaw. Tworzą się korki przy kontroli granicznej i istnieją coraz większe obawy o niedobór pracowników, którzy mogą zachorować lub z powodu coraz większych ograniczeń w poruszaniu się mogą nie dotrzeć do pracy.
- Trudno jednak stwierdzić, co wydarzy się z cenami żywności w kolejnych miesiącach - wzrosty cen mogą w pierwszym okresie być ograniczone ze względu na niższy popyt (m.in. ze strony dużych odbiorców, takich jak hotele i restauracje) oraz istotny spadek cen benzyny (od stycznia br. aż o 8,8 proc.). Prawdziwe wzrosty mogą pojawić się wraz z powrotem gospodarki do normalności - uważa Adam Śmietanka.
Ponadto wśród powodów wzrostu cen żywności w ostatnim roku producenci wymieniają wzrost kosztów pracy, ceny elektryczności, a także - w przypadku cen mięsa i wędlin - kłopoty z brakiem surowca na lokalnym rynku, co związane jest z rozprzestrzeniającym się w Chinach i Europie afrykańskim pomorem świń (ASF).
CASE przypomniało przy okazji, że Główny Urząd Statystyczny zapowiedział tymczasowe zawieszenie publikowania wstępnego wskaźnika inflacji ze względu na utrudnienia w zbieraniu danych z tradycyjnych punktów sprzedaży. Na szczęście metodologia CASE Online CPI pozwala na zbieranie danych dotyczących cen produktów i usług zdalnie, na podstawie danych z internetu. Online CASE CPI jest innowacyjnym indeksem mierzącym dynamikę cen konsumenta na polskim rynku. Indeks tworzony jest poprzez uśrednienie cen produktów i usług w okresie czterech ostatnich tygodni i przyrównanie ich do cen tych samych dóbr w czterech poprzedzających tygodniach.
Opinie (89) 8 zablokowanych
-
2020-04-08 10:46
Opinia wyróżniona
Idą czasy tego Pana ze zdjęcia. Jak ktoś wytwarza rzeczywiste dobra pierwszej potrzeby, to będzie zbijał kokosy przez najbliższą
- 3 0
Wszystkie opinie
-
2020-04-09 13:14
Podwyżki
są dzięki kupującym a nie rządowi. Jaki by nie był. Prawo popytu i podaży się kłania. Zobaczcie co się dzieje z paliwem: cena zjechała w dół wraz z popytem.
- 0 0
-
2020-04-09 12:20
nie wierzę
chyba o 43%?
- 0 1
-
2020-04-08 13:12
No.... (4)
...."rezim pisowski" ciśnie i nie odpuszcza.."Dyktatura PISu" daje się we znaki przeciętnemu Kowalskiemu. Gdyby dziś rządził taki Tusek to niebyłoby za co pojechać po te jajka
- 2 9
-
2020-04-09 06:42
Po jajka do Rumi
pracuj i będziesz miał za co
- 0 0
-
2020-04-08 14:17
Wróci pe o (2)
Wtedy zobaczysz jak zajęczysz...
- 1 0
-
Opinia została zablokowana przez moderatora
-
2020-04-08 16:16
No to ja przecież o tym napisałem...
...wczytaj się.
- 0 0
-
2020-04-09 06:39
Ciekawe
można jedno jajko mniej włożyć i będzie tańszy.Co roku to samo ,ile zarabiamy tyle wydajemy po co trzymać na koncie .
- 1 0
-
2020-04-08 21:21
Drożdże 0,69 a teraz 3 złych w sklepie z owadem
Matematycznie na pewno to jest 4,3%,
Szacun dla wszystkich którzy pracują w czasach zarazy- 0 0
-
2020-04-08 14:02
Rumia (1)
Gość na zdjęciu handluje w Rumii. Kupuję u niego jajka i ziemniaki gatunku Satyna (polecam są bardzo sypie i smaczne) towar ma bardzo dobrej jakości i w stałej cenie.
- 3 0
-
2020-04-08 21:14
Nie reklamuj się sam
- 0 2
-
2020-04-08 10:18
(1)
Teraz i tak mało kto się tym przejmuje, bo świąt nie organizuje, ha!
- 13 2
-
2020-04-08 21:01
Nie organizowaliśmy wcześniej , więc dla nas bez różnicy,
a obżarstwu nigdy nie hołdowaliśmy.
- 0 0
-
2020-04-08 17:57
Ale mam z was bekę. (2)
Na co dzień piszecie jacy z was nowocześni ludzie z metropolii a teraz kwiczycie,że brakuje na chlebek i jajeczko? Jeszcze pietruszka też się przewija w mediach co jakiś czas. A może nie potraficie dobrze gospodarować?
- 1 0
-
2020-04-08 18:55
(1)
masz trochę racji, ale wiesz, trudno uprawiać ziemię w mieście, same parki albo beton.. rozumiesz
- 1 0
-
2020-04-08 19:37
Gospodarowanie niekoniecznie oznacza gospodarkę rolną , rozumiesz?
- 0 0
-
2020-04-08 19:32
NBP straszy deflacją. Dolary i Euro będą taniały!
- 0 0
-
2020-04-08 19:08
nie odwołali wyborów to niech chociaż święta odwołają. Chleb Janca na żabiance w zasadzie drożeje co weekend, wędliny im lepsza nazwa a gorsza jakość tym wyższa cena,stare warzywa jako tako .myślę ,że wzrost cen rok do roku to około 10-15%. część spekulacyjna jest część inflacyjna .
ale pocieszający kabaret prezesa NBP i Premiera. no szok , szukajcie- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.