• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

LPP uległo i przystąpiło do międzynarodowego porozumienia

Wioletta Kakowska-Mehring
22 października 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat LPP z miliardowym zyskiem
LPP jest właścicielem kilku marek, m.in. Reserved, Cropp i najnowszej, czyli Sinsay. LPP jest właścicielem kilku marek, m.in. Reserved, Cropp i najnowszej, czyli Sinsay.

Firma LPP podpisała porozumienie mające na celu poprawę bezpieczeństwa w fabrykach produkujących odzież w Bangladeszu (Accord on Fire and Building Safety in Bangladesh). Porozumienie podpisało już ponad 90 firm z branży odzieżowej, głównie z Europy i to kilka miesięcy temu. Gdańska firma ociągała się z przystąpieniem do tego sojuszu, ale m.in. dzięki naciskom koalicji organizacji pozarządowych Clean Clothes Campaign, która zachęcała konsumentów do wysyłania e-maili do LPP, w końcu uległa.


Metki marki Cropp znaleziono na gruzach budynku fabryki w Bangladeszu. Metki marki Cropp znaleziono na gruzach budynku fabryki w Bangladeszu.

Firma odpowiedzialna społecznie powinna przede wszystkim:


Clean Clothes Campaign rozpoczęła ogólnoeuropejską kampanię "Godna Płaca dla Wszystkich" po tragicznym wypadku w Bangladzeszu, do jakiej doszło w maju tego roku. W wyniku katastrofy budowlanej pod gruzami Rana Plaza zginęło 1133 bangladeskich pracowników. To zdarzenie było punktem zapalnym w walce organizacji pozarządowych i związków zawodowych, ale też stało się impulsem do zmiany podejścia odzieżowych koncernów. Udało się wypracować porozumienie na rzecz ochrony przeciwpożarowej oraz bezpieczeństwa budynków w Bangladeszu. Przewiduje ono niezależne kontrole BHP w fabrykach oraz podawanie wyników tych kontroli do wiadomości publicznej. Porozumienie jest prawnie wiążącym dokumentem. Podpisało je m.in. ponad 90 koncernów odzieżowych z 19 krajów w Europie, Ameryce Północnej, Azji i Australii, - zarówno te produkujących na skalę globalną (H&M, Zara, C&A, Marks and Spencer, Carrefour), jak i mniejsze (np. G-Star, Hema, Hess Natur).

Kolejnym problemem podnoszonym są płace. Według szacunków organizatorów kampanii w przemyśle odzieżowym w samej Azji zatrudnionych jest ponad 15 milionów ludzi. Ich zarobki zwykle nie wystarczają na godne życie. Tymczasem, przemysł odzieżowy wciąż zwiększa swoje zyski. Z ceny, którą konsumenci płacą za sztukę odzieży tylko 1-2 proc. trafia do pracowników, a około 50 proc. do marek odzieżowych. W Bangladeszu, gdzie w przemyśle odzieżowym pracuje około 4 miliony ludzi, aktualna płaca minimalna wynosi zalewie 28,60 euro miesięcznie. To tylko 11 proc. kwoty, wynoszącej 259,80 euro, którą Asia Floor Wage Alliance, partner Clean Clothes Campaign, wylicza jako godną płacę dla tego kraju.

- Firmy muszą podjąć kroki, by zapewnić wypłacanie godnej płacy w krajach, w których zlecają produkcję. Rządy tych krajów muszą ustanowić płace minimalne na poziomie umożliwiającym ludziom godne życie. Dopóki w całym tym sektorze wykorzystuje się niskie koszty pracy, nie da się powiedzieć, że przemysł odzieżowy przynosi korzyści zatrudnionym w nim pracownikom - mówi Maria Huma z Clean Clothes Campaign.

Jeszcze wczoraj koordynatorzy Clean Clothes Polska zapowiadali, że podczas rozpoczynającego się europejskiego Tygodnia Akcji konsumenci z Polski, Czech, Rumunii i Bułgarii będą wzywać LPP do wzięcia odpowiedzialności za warunki pracy w łańcuchu dostaw składając reklamację kupionych ubrań z powodu łamania praw człowieka przy ich produkcji oraz biorąc udział w happeningach organizowanych 24 października w Warszawie, Łodzi i Poznaniu przed sklepami marek Cropp, Reserved, House, Mohito. Prowadzona była też akcja wysyłania apeli pocztą internetową do gdańskiej firmy. Okazuje się bowiem, że LPP wciąż nie przystępowała do porozumienia branżowego.

Ostatecznie wczoraj LPP zdecydowało, że porozumienie podpisze.
"Zarząd LPP SA informuje, że w dniu dzisiejszym, jako pierwsza firma odzieżowa w Polsce, staliśmy się sygnatariuszem porozumienia mającego na celu poprawę bezpieczeństwa w fabrykach produkujących odzież w Bangladeszu (Accord on Fire and Building Safety in Bangladesh). Jest to pionierska umowa firm odzieżowych, a także międzynarodowych i lokalnych organizacji pozarządowych, na rzecz zapewnienia trwałej poprawy bezpieczeństwa oraz warunków pracy. Zostało ono zawarte na pięcioletni okres, w którym prowadzony będzie szereg działań naprawczych, począwszy od niezależnej kontroli fabryk, po ich modernizację. W ciągu trwania programu, LPP SA opłaci składki członkowskie, które zapewnią możliwość prowadzenie działań kontrolnych i szkoleniowych w wysokości do 2,5 mln USD oraz poniesie inne koszty związane z poprawą bezpieczeństwa w fabrykach" - napisano w komunikacie.

Niezależnie od przystąpienia do Porozumienia, LPP SA zmieni w najbliższym roku swój model zlecania produkcji dostawcom z Bangladeszu, zwiększając konsolidację i ograniczając pośrednictwo niezależnych agentów. Ma to na celu sprawowanie bardziej efektywnej kontroli nad przestrzeganiem zasad współpracy dostawców z LPP SA określonych w ramach zapisów Code of Conduct. Ta decyzja związana jest z wydarzeniem z maja tego roku. Wówczas LPP oświadczyło, że nie zamierza brać odpowiedzialności za tę tragedię, ponieważ zlecenie produkcji odzieży w Rana Plaza nie pochodziło bezpośrednio od spółki, lecz od pośrednika.

Miejsca

Opinie (103) 3 zablokowane

  • Hipokryci

    Wszyscy tu tak bronicie ciężko pracujących.Ale każdy z was ma na tyłku gacie uszyte w azji czy podkoszulek.Każdy z was chce kupować odzież markowa jak najtaniej.Czy to ciuchy czy elektronika większość produkowana jest w azji za żenująco niska place.Dlatego laptopa można kupić już za 1500zł.Wiec jak juz wszyscy chcecie aż tak być bohaterami to sprawdźcie co macie w domu wyprodukowane w krajach 3świata i wyrzuccie to na śmietnik a okaże się że zostaniecie nadzy w pustym prawie domu.

    • 1 0

  • Straszne

    Firma LPP płaci grosze pracownikom również w Polsce,wymagają co 3 miesiące nowych ubrań do pracy za które pracownik ma sam płacić ok 200 z,ł gdzie zarabia się 6 zł na godzinne. Oraz wymaga się niestworzonych rzeczy. Pozwalają sobie na to ponieważ nie ma pracy.

    • 0 0

  • proponuję zrobić ogólnopolską akcję!

    w firmach gdzie płaci się grosze i wyzyskuje ludzi niech wszyscy pracownicy złożą wspólne pismo o podwyżkę i to taką konkretną, żeby można z pensji normalnie żyć 3000 zł na rękę, ciekawe co by taki pracodawca zrobił, przecież wszystkich na raz nie zwolni, bo mu firma padnie i wtedy opłacałoby mu się dać wszystkim podwyżki :)))

    • 0 0

  • (15)

    Jesteśmy sami temu winni i nakręcamy ten chory biznes kupujemy produkty które kosztują 50 zł a powinny 150 zł gdyby były produkowane w Polsce lub Europie.
    Ile można mieć ubrań , butów itd. w swojej szafie , brak umiaru i rozsądku , zwariowaliśmy , zobaczcie ile zostało firm produkujących w Europie odzież , zostały tylko specjalistyczne lub szyjące krótkie drogie serie. Podsumuję tylko świadome zakupy produktów made in Poland (ale nie naszywka wszyta na dalekim wschodzie ale faktycznie wyprodukowane w Polsce). Ale pamiętajcie nie 50 zł a 150 zł trzeba będzie zapłacić.

    • 67 25

    • juz kupilem!! (1)

      zarabiam 1600zl na reke mam dwojke dzieci i aktualnie bezrobotna zone. mieszkamy u tesciow bo o wlasnym M nie ma mowy. na pewno kupie ze 4 bluzy po 150zl kazda, zeby bylo dla kazdego po jednej. pozniej restauracja, kino basen..a co tam.. stac mnie!

      • 2 1

      • Ja zarabiam troche wiecej 6 tyś , a żona ok 3 tyś i oczywiście mamy umowy. Śmieszą mnie ciuchy za 150 zł . Stać mnie na lepsze. W Polsce da się zarobić.

        • 0 1

    • to ni etak

      Oczywiście ubrania szyte, produkowane w Polsce czy reszcie Europy będa droższe od tych z azji ale nie 3-krotnie jak piszesz. Wystarczy by pazerność danej marki i jej pośredników nieco się zmiejszyła i ubraia zamiast 50 będa kosztowały 80 zł ale te nie 150. Oni sprzedadzą więcej, pracownicy zarobią i jakośc będize lepsza, a do tego wzrośnie nasze PKB.

      • 2 0

    • ceny (1)

      Ciuchy które te firmy produkują MIMO że płacą grosze za robociznę (koszt zrobienia T-shirta to ok 9 zł a nawet mniej !!!) kosztują wielokrotnie więcej. Piszesz 50 zł a są często ciuchy za które płacimy po 100 i więcej a producenta kosztuje to parę złotych.
      Podwyższając tym ludziom w Bangladeszu pensję nawet o 100 % to i tak tylko trochę wpłynie na sumę końcową bo narzut 400 - 500 % i więcej na produkcie jest lekką przesadą.

      To samo jest z butami. Często widzę zwykłe trampki szyte w Chinach za parę groszy - kawałek szmaty i kauczuk ale... mają metkę z krokodylkiem albo inną i ludzie za to płacą po 200 - 300 zł !!! Gdzie rozum ? Dajecie zarobić po kilka tysięcy procent firmom za byle jakie trampki ???

      • 4 0

      • Wolny wybór, po prostu

        Snobizm, dobry marketing itd. różne są tego przyczyny, jak ludzie nie mają na co wydać pieniędzy to wydadzą na markę co w tym złego?
        A Ludzie w Bangladeszu też się cieszą (poniekąd), chociaż zadowoleniem ciężko to nazwać, po prostu, żeby nie umrzeć z głodu i nie zaharować się na śmierć ucieka z rodzinnej wioski do miasta-do fabryki, ale jaka w tym wina koncernu?

        Poza tym to bzdura (te marże 400-500%), Lpp jest spółką publiczną i można znaleźć dokładnie na jakich marżach operują, oscylują one w okół 50 %.
        Zapomniałeś ująć w swoich przemyśleniach wielu innych kosztów oprócz kosztu robocizny: kosztów pośrednictwa, kosztów materiału, kosztów transportu, kosztów reklamy, kosztów utrzymania powierzchni handlowej, kosztów magazynowych, kosztów pracowników (pensje itd.).

        • 0 3

    • jestes w błedzie te szmaty które oni sprzedaja nie sa warte nawet 50 zł!! (1)

      I gdybyś sie choć trochę orientował to na zachodzie ciuchy dobrej jakości są tańsze niż w Polsce!! Dlatego ludzi jada zagranice i tak sobie kupują ciuchy bo jest taniej lepszej jakości!!

      • 25 1

      • Na zachodzie panie wszystkowiedzący też masz ciuchy z takiego Bangladeszu, natomiast gdyby dajmy na to w Niemczech tamtejsza szwaczka szyła twoje spodnie przy płacy minimalnej 1500euro to byś się przeżegnał widząc cenę i gwarantuje, że byłaby przynajmniej razy dwa do polskiej.

        • 2 1

    • Wystarczy, że właściciel zmniejszy swoją zachłannośc (1)

      Rozwijając twoją myśl:
      towar może kosztowac 50 zł również produkowany w Polsce, tylko zysk właściciela będzie mniejszy (mniej bandycki).

      • 9 2

      • "Mniej bandycki"

        Nikt Ci nie każe u niego kupować.

        • 1 2

    • Jestes głupi i naiwny niejestesmy niczemu winni bo nic dzieki temu niejest taniej!! (1)

      Po prostu producent ma w kilka razy większy zysk!!I Tylko oto tu chodzi!!! Produkuje czekoladę kosztuje1 zł sprzedaje po 3 zł gdy przeniosę produkcje do kraju niewolników koszt spadnie do 20 groszy a czekolada nadal będzie sprzedawana po 3 zł pracownicy niedostana ani grosza podwyzki .A frajerom takim jak ty bedzie sie puszczać bajeczke ze to dla ich dobra bo dzieki temu kupują taniej i dzieki temu cen nie wzrosnie!!Taki prosty przykład jak sie robi wyzysk

      • 10 3

      • Tylko zapominasz że mamy wolny rynek

        jeśli jest 10 producentów czekolad to jeden z nich wpadnie na pomysł żeby wyprodukować w chinach i sprzedawać taniej niż inni bo koszty ma mniejsze. W ten sposób może udać mu się sprzedać więcej czekolad przez co zysk będzie większy. Niewidzialną rękę rynku widać bardzo często w różnego rodzaju usługach np. montaż alarmu samochodowego (teraz kosztuje grosze a kiedyś trzeba było się pożegnać z 1000 zł), stworzenie strony internetowej (można już za 200-300 zł zlecić wykonanie ładniej strony a kiedyś kosztowało to min. 1,5 tys.). Jak widać najlepiej działa to w sytuacji gdzie konkurencja jest bardzo duża.

        • 4 0

    • Na glowe upadles (2)

      Wiele rzeczy to poprostu szmaty na jeden sezon a ceny zdecydowanie nieadekwatne do jakosci.Tu rzadzi pazernosc - myslisz ze jak podniosa ceny to szwaczki z Bangladeszu dostana podwyzszke! Naiwny jestes!!

      • 13 3

      • widać nie zdawałeś matury na której było sprawdzenie czytania ze zrozumieniem

        • 3 3

      • źle zrozumiałeś

        "powinny 150 zł gdyby były produkowane w Polsce lub Europie" czyli powinno kosztować 150 zł gdyby szyli je pracownicy w Polsce czy Europie i koszty pracy byłyby tutejsze.

        • 6 4

    • nie 150 a dokładnie tyle samo co sprowadzone, tylko zysk szmatexu taki jak LPP będzie dużo mniejszy i prezesik nie będzie mail 300 mil na koncie a jedynie 5 mil a reszta rozejdzie sie po ludziach w Polsce. Poza tym nie mam szacunku do prezesiny który opływa w luksusy a pracownicy jada po najniższej krajowej. To zwykła szmata nie człowiek. Niestety ci w sejmie ssają pałki tych co mają kasę i nic się nie zmieni.

      • 23 3

  • Ja nie kupuje juz w takich sklepach jak H&M, Zara, C&A, Marks and Spencer bo te ciuchy to szajs (7)

    Ceny za te szmatki osiagaja absurdalne kwoty przy naszych zarobkach a jakosc jest totalnie beznadziejna. W sklepie Zara pojawilem sie jakis rok temu z rekamowka ciuchow po przebiegu 3mc, wygladaly jak szmaty do podlogi, zareklamowalem, tylko jedna trzecia przeszla bo na reszte nie mialem paragonow. Bzdura totalna, nie bede z domu robic archiwum na kwity. Co ciekawe na ciuchach widnialo logo Zaraza, ciuchy z reklamacji wymienilem je na wybrane perfumy. Od tamtej pory kupuje ciuchy w tesko czy realu i kubusiu, o dziwo maja dluzsza zywotnosc i nie przypominaja po 3mc szmat, problem nawet opisywalem tu na forum

    • 62 6

    • to teraz pięknie musisz wyglądać w ubranich

      z tesco, real i innego shitu

      • 2 1

    • Trochę przesadzasz (2)

      A poza tym myślisz, że kto produkuje dla dużych sieci? Polka, która wygodnie siedzi w fotelu i szyje ciuchy? To idzie z najgorszych chińskich fabryk. Kiedyś kupiłem sobie tanie buty. Pierwsze moje buty, które nie wytrzymały nawet miesiąca.

      • 4 0

      • jakość

        Bo trzeba mieć umiejętność porównania ceny do jakości danego produktu.
        A jak widzę większość ludzi mająca świra na punkcie marek nie zwraca na to uwagi - ważne że jest marka i na dodatek odpowiednio wyeksponowana ! a co żeby wszyscy widzieli że mają riboka albo innego najka...
        Żenua

        • 2 0

      • przynajmniej nie prace za spodnie 400zl czy za bluzke 260zl a to powastaje podobno w tych samych fabrykach, wiec kto wydaje kase w bloto i jest frajerem teraz ty czy ja?

        • 5 4

    • Wszystko spoko, (2)

      tylko musisz mieć paragon, bo jest on podstawą do uwzględnienia reklamacji. Pozbywając się go, świadomie rezygnujesz z ewentualnej takiej możliwości.

      • 12 2

      • Niezupelnie (1)

        Podobno potrzebny dowod zakupu czyli np przy platnosci karta wydruk z konta. Tak jest w prawie ale w sklepie Ci nie powiedza

        • 9 0

        • Albo znasz dokładną datę i mają obowiązek wydać d*plikat paragonu.

          • 4 1

  • nie kupuje produktow LPP , ani zadnej innej firmy - ZA DROGO , to jakies szmaty

    w lumpeksie po 5 minutach można znaleźć cos dobrego trwałego , to nic ze ktoś to nosił .ciuchy z lumpeksu potrafia sluzyc przez wiecej niz jeden sezon i jak sie zaplami czy zrobi sie dziura , niema zalu przeznaczyc na szmate

    • 0 0

  • lewactwo (6)

    Lewactwo czystej wody. Jesli wynajme kogos zebys mi zrobil polke i dogadam sie z nim co do ceny, a potem ta polke sprzedam z zyskiem to znaczy ze wykorzystuje tego pierwszgo?? Pracujesz za tyle ile sie zgodziles pracowac i nie marudz ze ktos dzieki temu ma zysk. Jesli potrafisz to zakladaj firme i dorabiaj sie tych milonow na "wyzysku".

    • 10 20

    • Doskonała opinia! (3)

      Tych wszystkich szczekaczy powinien czekać los żebraczy ! Stek socjalistyczno - lewicowych pierdół.
      A ja się cieszę, że LPP "wykorzystuje" pracowników, dzięki temu mogę kupić akcje LPP (stać się jego współwłaścicielem) i czerpać profity z jego sukcesu !
      Zyski później zainwestować i poprawię (kiedyś) los tych szczekaczy lewackich (nawet mimo ich woli), którzy nie rozumieją naj-prościejszych mechanizmów rynkowych i tego jak bardzo są ograniczeni mentalnie.

      • 2 7

      • Poprawisz los "szczekaczy"? A po co? (1)

        Jeśli teraz Cię to nie interesuje, to dlaczego miałoby interesować w przyszłości?

        Staniesz się lepszym człowiekiem, bo będziesz miał więcej pieniędzy?
        Raczej nie: dla kogo zysk jest jedyną wartością ten taki pozostanie.
        Ograniczony mentalnie.

        • 1 0

        • Mimowolnie dodatkowo" :)

          Po prostu, chęć wzbogacenia się jest naturalnym i odwiecznym mechanizmem człowieka, to on pcha go do poprawy swojego losu dzięki czemu też rozwoju cywilizacji.
          To proste i nie ma się co oszukiwać lub wykręcać jakimiś "wyższymi celami". Próba uszczęśliwiania wszystkich na około (nie wolno mówić że pracuje się dla własnego dobra) pokazała czym się kończy w komunizmie, dokładnie tam pracowano "dla dobra wspólnego" - jak się kończy w praktyce wiedzą wszyscy, widać to np. w Korei Północnej.
          Jeżeli nikogo się nie krzywdzi nie widzę, żadnego przeciwwskazania do przyznania się, że jest się egoistą, pracuje się i dokonuje wyborów dla własnego dobrobytu. W praktyce jest to zasada liberalna która znacznie bardziej wzbogaca społeczeństwa i przynosi więcej korzyści niż NAKAZ troszczenie się o ludzi dookoła.

          • 0 1

      • Jesteś strasznie naiwny/a Ad

        albo gimbusek

        • 0 0

    • Bzury gadasz pracowniku LPP

      Jedz do Bangladeszu i sprawdz jak tam się zakłada fimy. To nie jest czysty biznes tylko wysysk słabszego kosztem bogatszych Państw.

      • 7 0

    • na szczęście świadomość ludzi stale się zwiększa i tego typu myślenie w niedalekiej przyszłości stanie się reliktem przeszłości

      • 2 3

  • gdyby nie medialna nagonka nic by się nie zmieniło.

    • 2 0

  • Potraficie tylko narzekać i czekać aż ktoś Wam da....

    Większość z Was jest pracownikami etatowymi, nie wiele wiecie o prowadzeniu firmy, obciązeniach, umowach, opłatach, podatkach... które pochłaniają większość zysków firmy. Wydaje się Wam "robole" że to takie łatwe? Sądzicie że postępowali byście inaczej? Zamiast płakać nad niskimi zarobkami, załóżcie własne firmy i pokażcie że można inaczej... Już widzę jak chętnie ustalacie wysokie płace dla własnych pracowników...

    • 1 6

  • LPP pod wpływem presji udaje 1 w Polsce humanitarna firmę.Pionierzy za dychę!

    LPP ma wysokie ceny i dziadowską jakość.W outlecie na Szadółkach masakra-kupa szmat i nic więcej.Pozostałe firmy zachodnich marek typu h&m,zara to samo.Prawidłowa cene maja tylko na wyprzedazy 70 % i to tylko częsc,bo reszta nie nadaje sie na szmaty do warsztatu samochodowego.

    • 6 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Kinga Stawicka

Dyrektor Sprzedaży Krajowej w firmie Marcopol Sp. z o.o. Producent Śrub - wiodącego producenta i dostawcy elementów złącznych dla wielu gałęzi przemysłu w Polsce i do ponad 40 krajów na świecie. Absolwentka Wydziału Zarządzania i marketingu w Wyższej Szkole Administracji i Biznesu w Gdyni. Związana z firmą Marcopol od 2006 roku, od trzech lat na stanowisku Dyrektora Sprzedaży Krajowej. Systematycznie realizuje strategię biznesową firmy i z sukcesem rozwija sprzedaż na rynku Polskim. Ekspert...

Najczęściej czytane