• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

"Lans na fejsie działa", czyli Pan Wizualny upraszcza świat

Łukasz Stafiej
19 czerwca 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
Infografika zachęcająca do akcji bicia rekordu, za pomocą której startup Pan Wizualny wszedł na rynek. Infografika zachęcająca do akcji bicia rekordu, za pomocą której startup Pan Wizualny wszedł na rynek.

- Sposób przekazywania informacji musi być łatwiejszy, bardziej zrozumiały. W obecnym świecie trudno nam za wszystkim nadążyć. Z pomocą przychodzi grafika, bo większość z nas jest wzrokowcami - mówią Jacek Kłosiński i Bartek Kotowicz, autorzy projektu Pan Wizualny. Gdański startup zajmujący się wizualizowaniem informacji wszedł niedawno na rynek dzięki akcji społecznościowej na portalu Facebook.



Pana Wizualnego powołali do życia właściciele gdańskiej firmy Engram: Bartek Kotowicz... Pana Wizualnego powołali do życia właściciele gdańskiej firmy Engram: Bartek Kotowicz...
... i Jacek Kłosiński. ... i Jacek Kłosiński.
Brand hero marki Pan Wizualny. Brand hero marki Pan Wizualny.

Załatwianie interesów przez Facebooka to:

Łukasz Stafiej: Od kilku lat prowadzicie firmę Engram zajmującą się budowaniem wizerunku marki. Po co wam Pan Wizualny?

Jacek Kłosiński: To nowa, specjalnie wydzielona marka w naszej spółce. Engram jest nastawiony na kompleksową identyfikację wizualną oraz budowanie marki klientów w szeroki sposób. Pan Wizualny skupia się natomiast na atrakcyjnym i zrozumiałym wizualizowaniu danych poprzez infografiki, animacje czy systemy informacji wewnętrznej. Dostawaliśmy coraz więcej zapytań związanych z projektowaniem informacji. Odpowiedzieliśmy więc na potrzebę rynku.

Przekazywanie treści idzie w kierunku ich wizualizacji?

JK: To coraz szybciej rozwijający się trend. Codziennie przytłacza nas ogrom informacji, za którymi nie nadążamy. Dlatego sposób ich przekazywania musi być łatwiejszy. Wystarczy zajrzeć do internetu. Strony stają się coraz bardziej przejrzyste. Interfejs smartfonów opiera się na prostych ikonach. Nawet w gazetach artykuły coraz częściej zastępowane są infografikami. Prostota, minimalizm i oszczędność formy dominuje w wielu dziedzinach naszego życia i zaczyna być tematem przewodnim naszych czasów. To też jest nasza filozofia komunikacji jako twórców.

Wracamy do prehistorycznych ideogramów na ścianach jaskiń?

Bartek Kotowicz: To nam chyba nie grozi. Z pewnością jednak doszliśmy do etapu, gdy ze wszystkich stron atakuje nas coraz więcej komunikatów, więc musimy je w jak najprostszy sposób porządkować. Najlepszym sposobem jest właśnie obraz, bo to uniwersalny język. Dla każdego zrozumiały.

W jakich sytuacjach litery można zastąpić obrazem, żeby ułatwić codzienne życie?

BK: Chcielibyśmy, aby ten trend przyjął się w urzędach. Formularze, które tam dostajemy, są zazwyczaj skomplikowane. Grafiki zamiast setek rubryczek wiele by uprościły. Druga sprawa to papierowe rozkłady jazdy na dworcach. Teraz żeby odnaleźć, z którego peronu odjeżdża pociąg, trzeba się sporo naszukać. Wizualną informacją może być również przepis w książce kucharskiej, instrukcja obsługi urządzeń czy korporacyjna oferta. Temat jest bardzo szeroki i w zasadzie nie ma granic.

JK: Ja widzę w tym szansę dla edukacji. Na Śląsku grupa projektantów stworzyła infografikę, która pokazuje drogę od zwykłego Kowalskiego do radnego miasta. Każdy może zostać radnym, czego sporo ludzi nie wie, bo nie ma czasu i chęci czytać długich regulacji. Coraz więcej się uczymy, więc musimy znaleźć sposób, żeby działo się to łatwiej, przyjemniej i było bardziej efektywne. Większość z nas jest wzrokowcami. Upraszczanie codziennego życia to misja Pana Wizualnego.

Kim jest Pan Wizualny?

BK: To ucieleśnienie wartości, które chcemy promować: nowoczesność, luz, ale również profesjonalizm. Za pomocą brand hero przypominającego żywą osobę łatwiej o nich opowiadać, bo ludzie się z taką postacią identyfikują. Dlatego też całą komunikację marki oparliśmy na działaniach w social media. I to działa. Ludzie wkręcili się w tę swobodną konwencję. Wysyłają wiadomości i zapytania ofertowe na nasz profil na Facebooku, zwracając się do nas per Pan Wizualny. E-mail z zapytaniem, które okazało się naszym największym dotychczasowym kontraktem, był zatytułowany "lans na fejsie działa". Zresztą Pan Wizualny to dowód na to, że mała firma może z powodzeniem działać w social mediach i na tym zarabiać.

Oraz wejść na rynek. Zamiast typowej promocji postawiliście na bicie rekordu Guinnessa na Facebooku.

JK: Szukaliśmy pomysłu na start marki. Próba pobicia rekordu w 24-godzinnym maratonie wizualizowania treści nadsyłanych przez internautów okazała się świetnym pomysłem. Przede wszystkim pokazała, że każda informacja może być zwizualizowana w ciekawy sposób. Ludzie przysyłali nam przeróżne rzeczy. Od poważnych tematów, jak przyczyny rozpadu małżeństw, po śmieszne fakty typu: ile litrów potu produkuje stopa. Przez dobę narysowaliśmy sto kilkanaście infografik. Zaskoczyło nas, że ludziom bardzo zależało, żeby ich informacja znalazła się na naszej stronie.

BK: Podjęliśmy próbę zgłoszenia bicia tego rekordu do Księgi Rekordów Guinnessa, ale chyba nie do końca zrozumieli nasz koncept. Chcemy im więc podesłać infografikę, jak to robiliśmy krok po kroku. Może jak ją zobaczą, to w przyszłym roku się zgodzą.

Miejsca

  • Engram Gdańsk, al. Grunwaldzka 2/5

Opinie (46) 1 zablokowana

  • Podjęliśmy próbę zgłoszenia bicia tego rekordu do Księgi Rekordów Guinnessa, ale chyba nie do końca zrozumieli nasz koncept.

    ktoś w ogóle to rozumie ??
    zdaje się że autorzy też tracą rozeznanie w tych bredniach

    • 11 0

  • to na tym pejsbuku chwalicie się ze stopy wam się pocą - po co ?

    • 9 0

  • zwizualizujcie polskie prawo...

    ... PROSZĘ !!!
    Na początek prawo budowlane. Zarobicie na tym krocie.

    • 3 1

  • Więcej lansu niż balansu

    Panowie z Engramu faktycznie lansować się potrafią, jednak jakość ich projektów, w tym opisanej wyżej "najdłuższej infografiki" pozostawia wiele do życzenia. To nie długość jest najważniejsza, ani też liczba lajków na fejsie...

    • 6 1

  • Debilny bełkot, chyba się naćpali...

    • 6 1

  • bzdura......caly ten facebook i inne aplikacje skad ci co chca biora o was info jakie im potrzebne

    a wy ciule : na fejsie , na fejsa , w fejsie i wogole wasze mierne zycie to fejs bez fejsa jestescie nikim

    • 9 1

  • Super pomysł:)

    Fajnie, że marketingowcy zainteresowali się czymś więcej niż brandingiem. Zazwyczaj na tym się kończyło:).

    • 2 4

  • panie tu gadu gadu a....

    Fota pada

    • 0 1

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Bogdan Szpilman

Prezes zarządu i właściciel firmy Rubo. Firma działa od roku 1991. Początkowo jako spółka...

Najczęściej czytane