• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Miasta chętnie biorą pieniądze od przedsiębiorców

Robert Kiewlicz
9 grudnia 2009 (artykuł sprzed 14 lat) 
Przedsiębiorcy zarzucają władzom miejskim zbyt duże wydatki na inwestycje. Sam stadion piłkarski w Letnicy będzie kosztował kilkaset milionów złotych. Przedsiębiorcy zarzucają władzom miejskim zbyt duże wydatki na inwestycje. Sam stadion piłkarski w Letnicy będzie kosztował kilkaset milionów złotych.

W Trójmieście obowiązują najwyższe stawki podatków od gruntów i budynków związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej. Przedsiębiorcy twierdzą, że w ten sposób samorządy chcą załatać dziury budżetowe. Samorządowcy bronią się twierdząc, że stawki są zgodne z wytycznymi Ministerstwa Finansów.



Czy uważasz, że podatki lokalne w Trójmieście są zbyt wysokie?

W przyszłym roku wyższe podatki zapłacą przedsiębiorcy z Gdańska, Gdyni i Sopotu. W każdym z tych miast podatek od budynków lub ich części związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej w 2010 roku wyniesie 20,51 zł za m kw. (w tym roku było to 19,81 zł.). Podatek od gruntów związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej wyniesie natomiast 0,77 zł (było 0,74).

- Rokrocznie  przyjmuje się w Gdyni maksymalną, dopuszczoną ustawą stawkę - mów Joanna Grajter, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Gdyni. - Poziom  maksymalny każdego roku waloryzowany jest o wskaźnik inflacji, a zatem aktualnie o 3,5 proc. (z odstępstwem in minus od tej reguły w odniesieniu do  nieruchomości zajętych na prowadzenie statutowej działalności organizacji pożytku publicznego, czy tez na prowadzenie działalności gospodarczej w zakresie udzielania świadczeń zdrowotnych).

- Podwyżka stawek podatku od nieruchomości na 2010 r. jest zgodna z wytycznymi Ministra Finansów, zawartymi w obwieszczeniu dotyczącym górnych granic stawek kwotowych podatków i opłat lokalnych - potwierdza Edyta Tombarkiewicz z biura prasowego Urzędu Miejskiego w Gdańsku.

Przedsiębiorcy twierdzą, że samorządy idą po linii najmniejszego oporu.

- Po pojawieniu się dotacji unijnych samorządy zaczęły wyciągać pieniądze z Unii i inwestować bez opamiętania - mówi Adam Protasiuk, prezes zarządu Regionalnej Izby Gospodarczej Pomorza. - Dodatkowo natworzyły różnych instytucji i komórek do obsługi tych inwestycji. Nikt się jednak nie zastanawia, że przychody z podatków nie rosną, lecz topnieją. Wydaje się, że pomimo kryzysu w samorządach nadal żyje się hossą gospodarczą z ubiegłych lat.

Dla przykładu w 2010 roku budżet Gdańska odnotuje spadek przychodów z podatku CIT (od przedsiębiorstw) o 31 proc. w stosunku do roku 2009.

Jak twierdzą samorządy uzasadnieniem podwyżek podatków dla przedsiębiorców są rosnące koszty realizacji zadań gminnych.

- Na pokrycie tych kosztów konieczne jest znalezienie źródła finansowania w adekwatnych  proporcjach - tłuamczy Joanna Grajter. - Takim źródłem są zarejestrowane w gminie firmy, prowadzące  działalność gospodarcza, które dzielą się swym dochodem ze wspólnotą, jaka  jest gmina. Ustalając ceny swych produktów, także uwzględniają stopę inflacji.

- Wyciąganie ręki do kieszeni przedsiębiorców nie jest rozwiązaniem - odpowiada Protasiuk. - Podnoszenie podatków musi się mieścić w jakimś kontekście. Nie można podnosić podatków tylko po to aby ratować doraźną sytuacje. Włodarze muszą jak najszybciej otrzeźwieć i ograniczyć wydatki.

Opinie (107) 9 zablokowanych

  • to że idą po najmniejszej linii oporu, to całkiem prawdopodobne

    aktywność Trójmiasta nie jest zbyt wielka w pozyskiwaniu nowych firm i stwarzaniu dogodnych warunków dla biznesu

    a dogodne warunki to między innymi prężne centrum - tymczasem miasta olewają (przynajmniej Gdynia) centra - co daje w rezultacie opłakany stan Świętojańskiej, 10 Lutego czy Starowiejskiej - a to jest centrum

    firmy - zwłaszcza zagraniczne, oprócz taniej siły roboczej szukają miejsca, które zapewni ich pracownikom dobre warunki życia - szkolnictwo dla dzieci, bezpieczeństwo, kulturę czy nawet ciekawe restauracje

    tak Słupsk stracił fabrykę samochodów

    • 3 1

  • (1)

    władzo Gdanska do domu .Nie myslcie ,ze deszcz pada !!!!!

    • 3 0

    • TO WAM W ....PLUJĄ

      • 1 0

  • PANIE ADAMOWICZ NIE WYSTARCZY LECHIE POKLEPYWAĆ ABY STRACIĆ BRZUCH

    • 3 0

  • Firmy wyprowadzaja sie na dalekie wiochy

    Przez wysokie miejskie podatki wiele firm przenosi sie na dalekie wioski, gdzie koszty prowadzenia dzialalnosci sa nizsze. To powoduje, ze wielu mieszkancow Gdanska, jak np. ja, musi dojezdzac do pracy po 35-40 km w jedna strone, czesto stojac w korku na rogatkach miasta.
    Na takiej blednej polityce Gdanska kozysta np. Tczew, czy okoliczne wiochy. Szkoda, ze w Gdansku nie ma stref ekonomicznych, ktore przyciagaly by wiekszych pracodawcow.

    • 3 0

  • (3)

    zdjęcie z artykułu żywcem z najlepszych lat propagandy prl wycięte.

    • 4 0

    • inż. Stefan Karwowski (1)

      • 1 0

      • brakuje podkładu muzycznego z "Czterdziestolatka"

        Ale inż.Karwowowski pokazywał DROGĘ - Trasę Łazienkowską :)

        • 1 0

    • szkoda, ze nie pokazali pomalowanej trawki na zielono

      pewnie na farbe nie starcza funduszy

      • 1 0

  • O! BUDYŃ!

    • 2 0

  • na zdjęciu

    Towarzysz Adamowicz objaśnia inżynierom skomplikowany proces budowy elektrowni atomowej.

    • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Mikołaj Lipiński

Ekspert w obszarze fuzji i przejęć, funduszy PE/VC oraz zarządzania finansami firm. Doświadczenie zdobywał w znanych i cenionych przedsiębiorstwach doradczych, produkcyjnych i handlowych (m.in. Mars Inc., JP Morgan Chase, Azimutus SA, Business Group Polska). Posiada doświadczenie zawodowe w doradztwie przy dużych międzynarodowych transakcjach zakupu i sprzedaży przedsiębiorstw, jak również w mniejszych krajowych projektach. Piastując stanowiska w zarządach i radach nadzorczych szeregu spółek...

Najczęściej czytane