- 1 Czy w najbliższą niedzielę sklepy będą czynne? (36 opinii)
- 2 Każdy będzie na etacie? A zaczęło się od kurierów (109 opinii)
- 3 Energa z zyskiem za 2023 r. (59 opinii)
- 4 Brytyjska armia w Porcie Gdańsk (165 opinii)
- 5 Fuzji Lotos-Orlen nie można cofnąć (204 opinie)
- 6 Jest umowa na czarter FSRU (17 opinii)
Od stycznia jeszcze mniej handlowych niedziel
W grudniu tego roku nie mogliśmy narzekać na brak czasu na zrobienie zakupów. Niedziele handlowe przypadały aż 4 razy. Jednak od stycznia czekają nas zmiany, czyli jeszcze większe obostrzenia.
Szykują zmiany w ustawie
Czekają nas też zmiany w samej ustawie, bo postanowiono uszczelnić i doprecyzować przepisy. Kiedy do tego dojdzie, nie wiadomo, bo nowelizacja utknęła. Istotną zmianą jest jednak wyłączenie spod zakazu handlu tylko takich placówek pocztowych, których przeważająca działalność polega na świadczeniu usług pocztowych w rozumieniu ustawy. W nowelizacji zaproponowano także doprecyzowanie kręgu osób, z których nieodpłatnej pomocy mógłby korzystać przedsiębiorca, będący osobą fizyczną, prowadzący handel wyłącznie osobiście, we własnym imieniu i na własny rachunek.
Swoje poprawki ma też "Solidarność". Przewodniczący Krajowego Sekretariatu Banków, Handlu i Ubezpieczeń NSZZ "Solidarność" Alfred Bujara zaproponował, aby niedzielna doba pracownicza w handlu zaczynała się o godz. 22 w sobotę i trwała do godz. 24 w niedzielę. Wcześniej proponowano, aby trwała do godz. 5 rano w poniedziałek. Z tego zrezygnowano.
Przedsiębiorcy protestują
Według Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, zmiany proponowane w nowelizacji dotyczące sklepów świadczących usługi pocztowe są całkowicie sprzeczne z ideą Konstytucji Biznesu, która wyraźnie mówi, że co nie jest prawnie zabronione, jest dozwolone.
- Skoro przedsiębiorcy mieli podpisane umowy z operatorem pocztowym na długo przed wejściem w życie przepisów o ograniczeniu handlu, to z pewnością nie było ich intencją obchodzenie prawa, które wówczas jeszcze nie istniało. Wprowadzane nowelizacją obostrzenia, uniemożliwiające handel w niedzielę przedsiębiorcom świadczącym - zgodnie z prawem - usługi pocztowe podważa zaufanie obywatela do państwa i stanowionej przez nie legislacji. Stabilność prawa stanowi kluczową wartość dla prowadzenia biznesu, planowania jego rozwoju i długofalowych inwestycji. Prawo wprowadzane bez zachowania właściwego vacatio legis, pochopnie i bez rzetelnej oceny stanowi zaprzeczenie zasad działania demokratycznego państwa służącego obywatelom - czytamy w stanowisku ZPP.
ZPP przypomina także, że nowelizowana właśnie ustawa jest przedmiotem postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym, który ma zbadać jej zgodność z Konstytucją RP.
W połowie grudnia Sąd Najwyższy zajął się interpretacją przepisu wprowadzającego wyjątki od zakazu handlu w niedzielę. I nie okazało się to łatwe. Zapis mówi o tym, że zakaz nie obejmuje placówek handlowych "w których przeważająca działalność polega na handlu prasą, biletami komunikacji miejskiej, wyrobami tytoniowymi, kuponami gier losowych i zakładów wzajemnych". Sąd Najwyższy uznał, że sądy karne rozpatrujące sprawy o złamanie zakazu handlu w niedzielę muszą każdorazowo samodzielnie badać i oceniać, czy deklarowana przez przedsiębiorcę "przeważająca działalność", czyli np. handel prasą lub wyrobami tytoniowymi, jest dominująca w danej placówce.
Kto zyskał, kto stracił
Według wstępnych szacunków na ustawie wcale nie skorzystały małe sklepy osiedlowe, które mogą pracować w niedziele, gdy za ladą stoi właściciel lub jego rodzina. Zyskały dyskonty, w których panuje dużo większy ruch w soboty, a klienci kupują na zapas. Tracą też duże centra handlowe. Według danych zamieszczonych przez Retail Institute od 1 stycznia do 14 października 2018 roku odwiedzalność centrów handlowych obniżyła się się o 3,07 proc. w porównaniu do tego samego okresu w 2017 roku. Największe straty dotyczą centrów handlowych położonych na obrzeżach miast bądź tych, w których dominującą rolą pełni supermarket spożywczy. Przy czym o 3,7 proc. więcej osób zdecydowało wybrać się do galerii handlowej w sobotę. Retail Institute podaje, że sieci handlowe odnotowały w zestawieniu z rokiem poprzednim o 2,2 proc. wyższe obroty. Jednak zyski takich kategorii jak moda damska, mieszana, branże rozwijające się w obszarze galerii oraz elektronika obniżyły się o 3-12 proc.
Czytaj też: Centra handlowe. Mniej klientów, mało nowych inwestycji
- Ustawa o zakazie handlu w niedzielę, która tak naprawdę weszła w życie z dnia na dzień, to ogromny cios dla centrów handlowych. Wyobraźmy sobie, że najemca na początku 2017 roku podpisał umowę z centrum na 10 lat, zakładając konkretne obroty, a pod koniec roku okazało się, że obroty te, ze względu na zakaz handlu, będą mniejsze o jakieś 13-16 proc., co może być w ogóle progiem rentowności całego przedsięwzięcia. Najbardziej straciły na tym restauracje, kawiarnie, lokale usługowe, mieszczące się na terenie centrum, dla których motorem napędzającym sprzedaż są sklepy z ubraniami oraz supermarket. Sieć odzieżowa tego, czego nie sprzeda w niedzielę, może jeszcze sprzedaż w piątek lub sobotę. Natomiast tej kawy, której ludzie nie wypiją w niedzielę, nie wypiją już wcale - mówi Piotr Panek, Business Director z Workshop.re.
Na razie "po staremu"
Zakaz handlu w niedzielę nie obowiązuje m.in. w sklepach, w których obsługuje sam właściciel, na stacjach paliw płynnych, w kwiaciarniach, aptekach i punktach aptecznych, w piekarniach, cukierniach i lodziarniach, w placówkach handlowych, w których przeważająca działalność polega na handlu pamiątkami lub dewocjonaliami, w placówkach handlowych, w których przeważająca działalność polega na handlu prasą, biletami komunikacji miejskiej, wyrobami tytoniowymi, kuponami gier losowych i zakładów wzajemnych w placówkach pocztowych, w sklepach internetowych, a także na dworcach.
A co z tymi, którzy nie zastosują się do zakazu? Za niestosowanie się do przepisów grożą wysokie kary - od tysiąca do nawet 100 tys. zł. Takiej samej karze podlega też handel po godzinie 14 w dniu 24 grudnia lub w sobotę bezpośrednio poprzedzającą pierwszy dzień Wielkiej Nocy.
A jak jest u innych
Poza Polską, do państw, w których obowiązuje ograniczenie handlu w niedzielę należą Niemcy, Austria, Belgia, Holandia, Luksemburg oraz Francja. Przy czym Francja w ostatnich latach przeszła pod tym względem proces liberalizacji. Podobnie jest w Holandii, gdzie aż 68 proc. gmin zezwoliło na handel we wszystkie niedziele.
Prawie bez ograniczeń zakupy zrobimy w Czechach, na Litwie, Łotwie, Węgrzech, w Słowacji, Słowenii, Chorwacji, Bułgarii, Finlandii, Danii, Estonii, Szwecji, Rumunii, Cyprze, Malcie, Irlandii, Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, Portugalii oraz we Włoszech.
Opinie (418) ponad 10 zablokowanych
-
2018-12-30 20:35
Dalej żłoby
chcecie niewolników, to zakasać rękawy i zasuwać!!!
- 6 1
-
2018-12-30 20:54
(4)
stacje benzynowe powinny być zamkniete w świeta typu wielkanoc , boże narodzenie , nowy rok dajcie tym ludziom też odpocząć. Tylko nie mówcie że powinny być otwarte bo jak komus zabraknie paliwa... ehem to czemu nikt nie zatankuje dzien wczesniej jak wie ze zapala mu się rezerwa.
- 24 4
-
2018-12-30 22:06
dzień wcześniej kupujemy żarcie i ciuchy a potem wracamy w gigantycznych korkach
- 1 1
-
2018-12-31 09:36
bo musieli by pomyśleć
o czymś więcej niż czubki własnych nosów
- 0 1
-
2018-12-31 10:55
(1)
A jak jedzie na swieta do rodziny w dluzsza trase, niz pozwala pojemnosc baku? Ma zostawic auto po drodze i kontynuowac na piechote?
- 0 2
-
2019-01-01 23:40
To kup większy baniak, albo kilka
- 0 0
-
2018-12-30 20:59
Bardzo dobrze. Jest wreszcie szacunek dla Polskich Rodzin. (7)
Mozna spedzic rodzinnie niedziele i pojsc spokojnie do Kościola podziekowac za wszelkie blogoslawienstwa. Uwazam ze niedziela powinna byc wolna dla wszystkich. Kazdy ma Rodzine i chce spedzic czas razem. Moja starsza corka pracuje w markecie a mlodsza w reatauracji i w niedziele szef goni ja do pracy. Masakra jakas.
- 14 27
-
2018-12-30 21:04
Prawda. W niedziele lepiej zjesc smaczny obiadek w domu.
Na restauracje jest czas w tygodniu.
- 3 1
-
2018-12-30 21:16
A co z turystami ? (3)
- 1 3
-
2018-12-30 21:43
(1)
Powinni się dostosować i będąc w katolickiej Polsce iść w niedzielę do Kościoła.
- 5 1
-
2018-12-31 00:01
Prawda. W niedziele nalezy swiecic Dzien Swiety
- 0 4
-
2018-12-31 09:38
A kogo turyści obchodzą?
Czy niemcy otworzą dla nas sklepy jal w nd będziemy chcieli u nich zakupy zrobić?
- 1 0
-
2018-12-31 09:46
super
Tylko dlaczego z kosciola biegacie do Zabki?
- 5 0
-
2018-12-31 10:00
odpowiedz
to niech zatrudnia sie do sprzatania te Panie maja wolne soboty i niedziele
- 1 0
-
2018-12-30 21:35
Wolne niedziele i święta (2)
Wolne niedziele to ratunek dla nadwyrężonej gospodarki. W końcu funkcjonuje ona dzięki pracownikom - a ci nie są robotami, żeby nie musieli odpoczywać. Czego się nie kupi w niedzielę, to się kupi w każdy inny dzień w tygodniu.
Od zakupów i łażenia po sklepach czasem można już zwymiotować, jakby nie było żadnej innej alternatywy wspólnego spędzania czasu...- 14 5
-
2018-12-30 22:23
(1)
czego się nie kupi...
pracuję od 7 do 15, mój facet od 8 do oporu czyli min. do 18
po pracy idę po dziecko do przedszkola, wracamy do domu a tam pranie, sprzątanie, gotowanie i nauka
wieczorem wraca ten co dobrze zarabia i pada w progu
studiuję w piątki, soboty i niedziele, studiuję żeby podnieść kwalifikację i móc dale pracować również w weekendy i święta. taki zawód. a i powołanie.
po pracy nie mam czasu żeby jechać do galerii kupić ubrania i coś do jedzenia
w soboty, mój robi zakupy spożywcze, wiem, że się stara chociaż niekoniecznie mu to wychodzi. stać go a chodzi jak obdartus.
zanim zaczęłam studia, sam mnie wyciągał na zakupy, bo ja mu doradzę, bo on beze mnie nie umie i zawsze 'za pomoc' mi coś kupi i to nie byle jakiego.
stać nas na to żeby sobie kupować a lubimy kupować w niedziele
lubicie chodzić do rodziny, kościołów, meczetów to sobie chodźcie, nikt wam nie broni i niczego nie zakazuje
5 lat pracowałam w handlu, tylko w weekendy w czasie gdy studiowałam w Poznaniu- 1 2
-
2018-12-30 22:41
To se kup
Tak czytam i czytam te wypociny i się nadziwić nie mogę czemu ciągle ktoś pisze, że tyle w robocie siedzą. Ciężko znaleźć pracę gdzie można podzielić zarobki z wolnym czasem dla siebie?
- 3 3
-
2018-12-30 21:49
nie robie zakupow w niedziele z zasady .............. pracuje pn-pt 8.30 - 19.30 i daje rade (2)
i dobrze ze wprowadza sie ograniczenia handlu w niedziele , tym ludziom należy sie tez wolne .Janusze biznesu jakby mogli to by przyspawali ludzi do stanowisk pracy jak ,a proszę dwa przykłady : stawkami za godzinę/wyrób lub do minimalnej premie +dodatki uzależnione od "zaangażowania " - jak zostajesz po godzinach to dostajesz ,a jak nie to figa z makiem
- 11 11
-
2018-12-30 22:26
Gadasz bzdury ! (1)
Jak pracowałem w niedziele, to miałem 2 dni wolne w tygodniu. Tym ludziom się .... 1 góra 2 pracujące w miesiącu, no to naprawdę mega ciężko mają. Myślicie, że pracownicy marketów jak weszli do roboty po podpisaniu umowy to tam zajwaniają non-stop ?
- 5 3
-
2018-12-31 21:59
bzdury to dla niektorych pracodawcow sa pracownicy
maja zasuwac 24h/7
- 1 1
-
2018-12-30 22:07
jestem na nie
Sama pracuje w handlu,dwa dni w tygodniu mam wolne teraz przymusowo jeden to będzie niedziela.Dla mnie bez sensu,nic nie załatwię zakupów też nie zrobię.A czy czas z rodziną spędza się tylko w niedzielę?Chyba nie,jak dla mnie ustawa bez sensu
- 17 8
-
2018-12-30 22:13
Jestem za
Dla mnie to powinni całkowicie zamknąć każdą niedzielę i w sobotę sklepy powinny byc otwarte do 18. Człowiek zapindala na okrągło A huk z tego ma.
- 8 7
-
2018-12-30 22:32
Niemcy u siebie mają zamkniete sklepy w niedzielę !!!!! (2)
Propaganda obcych mediów rujnuje umysły Polaków . Wniosek !!!!!Głupie Polacy niech nabijają im kasę pracując i robiąc zakupy w niedzielę. Tak się robi kasę dzięki propagandzie i głupocie !!!!!
- 9 8
-
2018-12-30 23:10
Niemców
Na to stać
- 2 1
-
2018-12-31 08:24
Sufit ci się na łeb nie zwalił? Złe geny od rodziców? Co poszło w twoim życiu nie tak?
- 2 1
-
2018-12-30 22:38
...że co?!
W tym kraju nie da sie zyc normalnie.
- 6 3
-
2018-12-30 23:12
Dzień bez zakupów to dzień udany
W czasach wszechobecnej totalnej konsumpcji niehandlowe niedziele są jak odtrutka.
- 4 9
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.