- 1 Kiedy otwarcie Kauflandu w Gdyni? (224 opinie)
- 2 Będzie bon energetyczny i zamrożone ceny (70 opinii)
- 3 4500 zł dla każdego? Płaca minimalna będzie rosła (171 opinii)
- 4 Stocznie docenione na targach w Singapurze (66 opinii)
- 5 Unimot rozbuduje bazę w Gdańsku (58 opinii)
- 6 Gra Manor Lords światowym hitem (47 opinii)
Premier daje zielone światło dla połączenia Lotosu i Orlenu
"Prace są bardzo zaawansowane", "koncepcja już się krystalizuje", "połączenie jest nieuniknione" - co najmniej od kilkunastu lat w wypowiedziach polityków co rusz słyszymy podobne stwierdzenia na temat połączenia dwóch polskich koncernów paliwowych - Grupy Lotos i PKN Orlen. Ostatecznie jednak nikt tego oficjalnie nie potwierdza, a niedomówienia powodują, że coraz więcej w tej sprawie domysłów i plotek. Czy tym razem będzie podobnie, czy decyzja jednak zapadła?
- Ministrowie o tym myślą - mówi DGP "źródło zbliżone do rządu".
- Projekt przyspieszył jeszcze w końcówce prezesury Wojciecha Jasińskiego w PKN, o czym świadczy wyznaczenie cztery-pięć miesięcy temu w obu rafineriach pełnomocników w randze dyrektorów do koordynowania i przeprowadzenia procesu - twierdzi w wypowiedzi dla "Rzeczpospolitej" mecenas Filip Elżanowski, ekspert w dziedzinie energetyki, wspólnik zarządzający w kancelarii ECh&W.
Ja twierdzi "Rz", lepszej konfiguracji personalnej do fuzji nie będzie. Bo na fotelach prezesów obu paliwowych koncernów zasiadają ludzie niepowiązani z regionem - czyli z Gdańskiem i Płockiem.
- W gdańskiej rafinerii jest to Marcin Jastrzębski (uważany za człowieka Piotra Naimskiego, pełnomocnika rządu ds. krytycznej infrastruktury energetycznej), a w płockiej - od początku tego tygodnia - Daniel Obajtek, wcześniej prezes Energi, który dał się poznać jako człowiek do zadań specjalnych, rozbijający - w jego mniemaniu - toksyczne układy lokalne - twierdzą informatorzy "Rz".
Także cytowany przez PAP wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski, odnosząc się do doniesień prasowych przyznał, że "jest coś na rzeczy".
Lotos i Orlen prowadzą analizy
Nie udało nam się potwierdzić istnienia zespołów roboczych w Lotosie i Orlenie, czy wyznaczenia koordynatorów do spraw połączenia obydwu koncernów.
- Jeśli takie osoby istnieją w strukturze obydwu koncernów, to muszą prowadzić te działania całkowicie nieoficjalnie. Oficjalne powołanie na takie stanowiska osób, czy stworzenie całych zespołów odpowiedzialnych za koordynowanie połączenia w spółkach publicznych, jakimi są Orlen i Lotos, powoduje obowiązek poinformowania o tym fakcie rynku i wysłania odpowiedniego komunikatu na giełdę - dowiadujemy się nieoficjalnie ze źródeł zbliżonych do zarządu Lotosu.
W Lotosie prowadzone są natomiast obecnie analizy zatrudnienia, zarobków, czy sytuacji rynkowej oraz ewentualnych zmian na rynku. Prowadzi je spółka zewnętrzna.
Gdański koncern nie ujawnia, czy te prace mają związek z bieżącą działalnością spółki, czy też z planami konsolidacyjnymi.
Kaczyński chciał wzmocnienia Lotosu
Jak udało nam się dowiedzieć, bardziej konkretne pomysły dotyczące połączenia Lotosu i Orlenu pojawiły się za rządów Dawida Jackiewicza (PiS) w nieistniejącym już Ministerstwie Skarbu. Symulacje dotyczące zachowania rynku po ewentualnej fuzji prowadzono w tym samym resorcie jeszcze wcześniej, kiedy jego szefem był Włodzimierz Karpiński (PO).
Tak naprawdę jedyna koncepcja połączenia przedstawiona została w 2007 roku przez rząd Jarosława Kaczyńskiego. Stwierdził on wówczas, że w kilka miesięcy może dojść do połączenia dwóch polskich spółek paliwowych: PKN Orlen i Grupy Lotos. Dodał też, że wiodącą spółką może być Grupa Lotos.
- To jest zabieg z dziedziny bezpieczeństwa energetycznego, a nie czysto biznesowy. Dzisiaj wszystko wskazuje na to, że dużo efektywniejsze z punktu widzenia właśnie tego celu będzie uznanie za firmę prowadzącą Lotosu. To jest paradoksalne, bo ona jest mniejsza, ale tak to wygląda - mówił wówczas premier Kaczyński.
Zapewnienia Jarosława Kaczyńskiego miały miejsce pod koniec września 2007 roku. Na nich cała sprawa się zakończyła, ponieważ już 5 listopada 2007 premier podał swój gabinet do dymisji.
Morawieckiemu marzą się światowe championy
Dlaczego przejęcie Orlenu przez Lotos byłoby korzystniejsze z punktu widzenia polityków PiS? Grupa Lotos jest pod pełną kontrolą Skarbu Państwa. Ma on w niej ponad 53 proc. udziałów. W Orlenie Skarb Państwa ma niecałe 30 proc. Bardziej bezpiecznym rozwiązaniem byłoby więc, gdyby to gdańska spółka przejmowała płocką, a nie odwrotnie. Co jednocześnie doprowadziłoby do odzyskania przez państwo kontroli nad Orlenem.
Takie rozwiązanie ma popierać też premier Mateusz Morawiecki.
- Chcemy, żeby Polska była wielka. Polska jest częścią Zachodu, a jeśli tak, musi mieć globalne aspiracje i nie bać się konkurencji, nie bać się współpracy. Stąd jednym z głównych celów rządu będzie wykreowanie Polski jako jednego z globalnych championów - stwierdził premier Morawiecki podczas swojego exposé w grudniu 2017 roku.
I takimi czempionami mają być skonsolidowane państwowe koncerny. Nie tylko Lotos i Orlen. Premier powrócił niedawno do tematu konsolidacji w branży energetycznej i chce stworzenia dwóch, w miejsce czterech, obecnie funkcjonujących na rynku grup energetycznych. Oznacza to połączenie Energi z Polską Grupą Energetyczną i Tauronu z Eneą.
Połączenie szansą na wygrane wybory
Jak twierdzą nieoficjalnie przedstawiciele PiS, konsolidacja państwowych koncernów może być częścią przygotowań do wyborów samorządowych w 2018 roku i parlamentarnych w 2019 roku.
- Jeśli Lotos naprawdę przejmie Orlen, a dodatkowo siedzibą nowego paliwowego giganta zostanie Gdańsk, to partia Jarosława Kaczyńskiego po raz pierwszy wygra wybory na Pomorzu. Opozycji trudno będzie to "przeskoczyć" - twierdzi nasz rozmówca zbliżony do władz PiS.
Jak wynika z wyliczeń "Rzeczpospolitej", po ewentualnym połączeniu gdańskiego i płockiego koncernu powstałby podmiot o rocznych przychodach przekraczających 120 mld zł. Jest więc o co walczyć.
Miejsca
Opinie (359) 6 zablokowanych
-
2018-02-10 22:00
A mówili, że "to se ne vrati"
nazwa nowego koncernu "Centrala Produktów Naftowych"
- 11 3
-
2018-02-10 20:10
Gdańsk nie głosuje na PiS (4)
Gdańsk się nie sprzeda
- 25 15
-
2018-02-10 21:21
Polki i Polacy wyzwolą Gdańsk w najbliższych wyborach (2)
PiS to Polska Racja Stanu !
- 6 9
-
2018-02-10 21:37
I prezes mi się dziś śnił (1)
I wybuchy w Smoleńsku
I matka boska na drabince
I pomnik ogromny
Sanitariusz tabletki mi zapodaj
I trochę helu- 5 5
-
2018-02-10 21:46
To nie wybuchy w Smoleńsku
Tylko głośno gazy puszczałeś w nocy
- 2 4
-
2018-02-10 21:25
Gdańsk nie głosuje na Platformę
Gdańsk się nie sprzeda
- 7 8
-
2018-02-10 21:26
Świetnie. Może w końcu skończy się początkowo wyjątkowo i gigantyczne ministerstwo w tej firmie. Zupełnie jak w PSL
- 3 4
-
2018-02-10 21:09
A VAT w Warszawie! (2)
Budyń. Pakuj walizki. Po fuzji Gdańsk straci największego podatnika w miejskim budżecie. Nawet nie warto startować w wyborach.
- 12 2
-
2018-02-10 21:16
pal gumy śmieciu od jaworskiego i wypad do Torunia (1)
i podziękuj za to gnidzie z Pcimia i tzw. premierkowi-głupolkowi
- 5 6
-
2018-02-10 21:24
budynie będą w celi
- 4 2
-
2018-02-10 21:11
Gdyby to robili prywaciarze, nie miałbym obaw.
Ale że biorą się za to ludzie, którzy z Jacka Kurskiego zrobili szefa TVP, to ten tego...
- 12 7
-
2018-02-10 21:10
Niedobry pomysł
To jak to będzie? Prywaciarze posiadający akcje Orlenu dostaną za darmo LOTOS?
- 5 3
-
2018-02-10 20:59
no,no
Lotos jest swietny i doskonale paliwa a Orlen badziewie z ruska ropa i trujace paliwa.
- 11 3
-
2018-02-10 18:24
aaaha. czyli zatrudnią nowych misiewiczów. (3)
czy na dzień zatrudnienia będzie od razu premia 70 kawałków?
- 17 6
-
2018-02-10 20:53
W ORlenie i Lotosie od zawsze siedzieli "misiewicze"
Teoretycznie jeśli się połączą to będzie jednego prezesa mniej :D- 1 2
-
2018-02-10 19:17
Obudź się pełowce już nie rozwalają Polski (1)
- 1 3
-
2018-02-10 20:16
spójrz na realia misiewicz.
po ile dostali "zasłużeni" ministrowie i vce-ministrowie?
za salutowanie i noszenie teczki.
hahahaahahahaa. ale łajzy. za srebrniki się sprzedali.- 2 1
-
2018-02-10 20:20
Jak Orlen przyłącza do Lotosu złamie się i zagłosuje na pisiory na szczeblu wojewódzkim
- 9 7
-
2018-02-10 20:20
a jakim prawem w zarządach są osóbki z mianowania politycznego?
co to jest? wywalić to towarzystwo i zatrudnić specjalistów z konkursów: specjalistyczne studia, kilka języków, udokumentowane osiągnięcia w dedykowanym zawodzie, itp. itd. Brak kwalifikacji - powrót w kamasze do KCPiS.
- 16 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.