• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Turystyka medyczna i zakupy. Nie tylko to przyciąga do nas turystów

Katarzyna Moritz
30 października 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Do naszego regionu przyjeżdża coraz więcej turystów. Do naszego regionu przyjeżdża coraz więcej turystów.

Pomorze w 2012 roku odwiedziło 6 mln turystów, szacuje się, że do końca tego roku przyjedzie ich aż 8,5 mln. Czy w kolejnych latach będzie ich więcej? Przyczynić się do tego może właśnie zakończone dwudniowe spotkanie Incoming Poland, Gdańsk & Pomorskie Region z udziałem 40 zagranicznych touroperatorów.



Czy korzystasz z oferty biur podróży?

27 i 28 października odbyło się w  Amber Expo spotkanie w ramach Incoming Poland, Gdańsk & Pomorskie Region. Jest to druga edycja spotkań biznesowych dla ludzi branży turystycznej. Pierwsza odbyła się dwa lata temu i gościło na niej jedynie 20 przedstawicieli z Pomorza i 18 ze Skandynawii.

- Tamto spotkanie dało nam impuls do zrobienia czegoś na większą skalę i na europejskim poziomie, dlatego do współpracy przy tym wydarzeniu zaprosiliśmy zarówno Międzynarodowe Targi Gdańskie, jak i Gdańską Organizację Turystyczną. Cel tych spotkań jest jeden, zwiększenie udziału turystki przyjazdowej na Pomorze - to jest nasz priorytet - wyjaśnia Krystyna Hartenberger-Pater, dyrektor zarządzający Pomorskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej, która organizuje spotkanie.
Obecnie do Gdańska przyjechało 40 touroperatorów zagranicznych i 80 przedstawicieli z całej Polski i Pomorza. Z zagranicy przyjechali licznie przedstawiciele z krajów skandynawskich, czyli ze Szwecji, Danii, Norwegii. Kolejna duża grupa była z Ukrainy, następnie z Niemiec, Austrii, byli też przedstawiciele z Wielkiej Brytanii, Irlandii, Włoch, a także jeden z największych touroperatorów z Japonii z firmy HIS.

Jego wizyta wiąże się z tym, że HIS otworzyło biuro w Warszawie, a w przyszłym roku ma być uruchomione bezpośrednie połączenie z Warszawy do Tokio. W związku z tym nasz region liczy, że część japońskich turystów także trafi do nas. Obecnie przyjeżdża ich jedynie 50 tys. rocznie.

Pierwszego dnia, we wtorek, trwały głównie spotkania indywidualne między naszymi a zagranicznymi przedstawicielami, miały one formułę "stolikową", spotkania aranżowane były pod konkretny profil i trwały ok. 15 min.

- To był tak naprawdę pierwszy kontakt, gdzie wymieniano się wizytówkami i nawiązywano pierwsze nici porozumienia. Jak potem te rozmowy się potoczą, na to nie mamy wpływu, ale stwarzamy możliwości i warunki do rozwoju biznesu, przedsiębiorczości i finalnie przyjazdów do nas kolejnych turystów - wyjaśnia Krystyna Hartenberger-Pater.
We wtorek podczas Incoming Poland, Gdańsk & Pomorskie Region odbyły się spotkania biznesowe między touroperatorami krajowymi i zagranicznymi. We wtorek podczas Incoming Poland, Gdańsk & Pomorskie Region odbyły się spotkania biznesowe między touroperatorami krajowymi i zagranicznymi.
Co ciekawe, z Ukrainy przyjechali do Gdańska głównie touroperatorzy medyczni. Turystyka medyczna z tego kraju jest u nas coraz częstsza. Ukraińcy korzystają głównie z usług z zakresu onkologii, ortopedii, rehabilitacji. Natomiast z zabiegów estetycznych częściej korzystają turyści ze Skandynawii, którzy są też zainteresowani grą w golfa czy zwiedzaniem. Niemcy są zainteresowani turystyką związaną z naszym dziedzictwem narodowym.

Drugiego dnia uczestnicy Incoming Poland mieli do wyboru cztery wycieczki studyjne w naszym regionie. Też były tematyczne, czyli medyczna dla Ukrainy, wypoczynkowa dla Skandynawii, kultura dla Niemiec.

- Zrobiliśmy też program "Trójmiasto z nowymi inwestycjami" typu ECS, Teatr Szekspirowski, nowe hotele, które pokazują skalę dynamicznego rozwoju gospodarki i turystyki na Pomorzu. Dzięki temu mogli zobaczyć zaplecze hoteli, jak one są przygotowane, czy zorientować się, jakie konferencje w ECS czy Teatrze Szekspirowskim można zorganizować. Co nas bardzo zaskoczyło, największym zainteresowaniem cieszył się właśnie ten program - podkreśla Krystyna Hartenberger-Pater.
Tego typu spotkania i wydarzenia w ramach Incoming Poland poza znaczeniem biznesowym mają też złamać pewne stereotypy myślenia o naszym kraju, który nie kojarzy się jednoznacznie z turystyką. A tymczasem wielu touroperatorów było pozytywnie zaskoczonych, że posiadamy odpowiednią ofertę, zaplecze, że jesteśmy konkurencyjni cenowo. Podobne usługi, czyli hotel, jedzenie, są często u nas o 50 proc. tańsze.

Na przestrzeni czterech lat liczba przyjazdów gości z zagranicy zwiększyła się aż czterokrotnie. Szczególny wpływ ma na to rozbudowana siatka transportowa. Obecnie Gdańsk powiązany jest blisko 50 bezpośrednimi połączeniami zagranicznym. W tym roku szacuje się, że do naszego regionu przyjedzie 8,5 mln turystów. Co ciekawe, wielu zagranicznych gości nie przyjeżdża do nas latem (w tym okresie najwięcej jest turystów krajowych), ale głównie wiosną, jesienią, a nawet zimą, szczególnie w okresie świątecznym - na zakupy.

Miejsca

Opinie (30) 7 zablokowanych

  • A co my tak właściwie mamy do zaoferowania???? (1)

    W gdańsku jest Długa i deptak nad Motławą. Tam same knajpy. Nieco "splendoru" dodaje marina w otoczeniu patologii Dolnego Miasta.
    Sopot - 300 metrów Monciaka i placyk przed molem i molo. Nic więcej.
    Gdynia - tylko Skwer.
    To wszytsko można obejrzeć w jeden dzień. Po co zatem do nas przyjeżdżają?
    No widać trochę Niemców w podeszłym wieku w zorganizowanych wycieczkach - wiadomo, chcą obejrzeć Gdańsk, który był przed wojną ich.
    Reszta to turystyka alkoholowo-imprezowo-bzykowa. Napić się, zaimprezować i bzyknąć jakąś niewiastę za kasę albo jak się jakaś naiwna nadstawi za darmochę.
    Wystarczy w letni weekend, wyjść ok 11-tej, 12-tej na Długą. W piwnych ogródkach siedzą różnej maści "zachodnioeuropejczycy" z kaprawymi, przekrwionymi oczkami albo w okularach przeciwsłonecznych i żłopią piwsko, żeby kaca zamulić.
    Powiem więcej: przez nich w Gdańsku latem jest syf. Nie widziałem by Polacy, nawet podchmieleni chodzili i darli mordy na ulicy i zaczepiali dziewczyny lub kobiety. A narąbanych szwedziów, duńców, norków co nie miara.
    Wniosek: Gdańsk jest prowincjonalnym tanim barem alkoholowym dla średnich nizin społecznych niemiecko-skandynawskich.
    Aha....jedynie turyści azjatyccy są nastawieni za zwiedzenie czegoś. Widziałem dziewczyny na wieży mariackiej, na fortach, na Westerplatte, nawet na Pachołku. Widocznie jak przyjeżdżają to najpierw się interesują co to za miejsce i co tu możę ciekawić.
    A ochlejom mówię: NIE

    • 4 1

    • a klif w Orłowie, domek Żeromskiego

      różnych turystów rózne rzeczy mogą zainteresować,
      teatr muzyczny w Gdyni np. a może grzybobranie na kaszubach,
      jeziora, łowienie ryb, pakri narodowe, skanseny, spływy kajakiem,
      regionalna kuchnia, my tego nie widzimy bo tu mieszkamy (ja już nie)
      ale zgadzam się z diagnozą i wnioskami,
      w ogólności oczywiście bo nic nie jest nigdy czarno-białe,
      dodam tylko, że chińczycy mają bardzo dobry system edukacji

      • 0 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Arkadiusz Aszyk

Menedżer z branży stoczniowej. Prezes Mostostalu Pomorze. Ukończył Wydział Zarządzania na...

Najczęściej czytane