• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Większość firm deklaruje, że podniesie ceny

VIK
28 października 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 
Przeterminowane długi w handlu wynoszą już ponad 8,1 mld zł. Rośnie za to udział branży budowlanej, której długi to już ponad 5,6 mld zł. Najwyższy udział firm z problemami jest natomiast w transporcie - prawie 9 proc. Przeterminowane długi w handlu wynoszą już ponad 8,1 mld zł. Rośnie za to udział branży budowlanej, której długi to już ponad 5,6 mld zł. Najwyższy udział firm z problemami jest natomiast w transporcie - prawie 9 proc.

Rośnie zadłużenie firm z sektora małych i średnich przedsiębiorstw. W efekcie niemal co 5. przedsiębiorca starał się o dodatkowe środki, a blisko 40 proc. firm spodziewa się, że dostęp do finansowania typu leasing, faktoring, pożyczka czy kredyt będzie się pogarszał. W konsekwencji piętrzących się problemów połowa firm przyznaje, że w obecnych okolicznościach po prostu podniesie ceny swoich towarów bądź usług, a co trzecia wstrzyma inwestycje - wynika z badania "Skaner MŚP" przeprowadzonego dla Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor.



Która metoda radzenia sobie ze skutkami inflacji jest najlepsza dla firm:

Na koniec sierpnia br. łączna kwota zaległości firm wyniosła 39,2 mld zł - to o ponad 2 mld zł więcej niż jeszcze w analogicznym okresie roku ubiegłego - wynika z danych zgromadzonych w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor i bazie informacji kredytowych BIK. Przeterminowane długi budownictwa wynoszą już ponad 5,6 mld zł, z jeszcze większymi zaległymi zobowiązaniami boryka się przemysł, bo tam saldo przeterminowanych długów osiągnęło już blisko 6,8 mld zł. Stawkę podbija jednak handel z zawrotną kwotą ponad 8,1 mld zł. Najwyższy udział firm z problemami jest natomiast w transporcie - prawie 9 proc.

Baza firm z Trójmiasta



Rosnące zadłużenie dostarcza przedsiębiorcom kolejnych wyzwań, wśród badanych tylko 2 proc. nie dostrzega żadnych problemów, z czego jeszcze na koniec 2021 było to 5,4 proc..

Po 32 latach rodzinny sklep rybny na skraju upadku Po 32 latach rodzinny sklep rybny na skraju upadku

Trudniejszy dostęp do finansowania?



- Cykliczne badanie "Skaner MŚP", prowadzone dla Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor, pokazuje, że największe niepokoje o charakterze finansowym skupione są wokół podatków, prowizji i kosztów, które zjadają coraz większą część marż. Głównie przedsiębiorcy obawiają się utraty rentowności firmy (38,2 proc.) oraz płynności finansowej (29,4 proc.). 10,3 proc. firm boi się, że banki wypowiedzą im umowy kredytowe, a dodatkowo mogą stracić zdolność kredytową. Nic więc dziwnego, że tylko nieliczni w ostatnich miesiącach zdecydowali się wystąpić o kredyt, faktoring, pożyczkę czy leasing, co widać w danych BIK dotyczących zaciąganych kredytów przez mikroprzedsiębiorców. Wśród tych, których wnioski zostały rozpatrzone pozytywnie, przeważały średnie firmy - wskazuje Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.

Blisko 40 proc. firm sektora MŚP spodziewa się, że w ostatnim kwartale tego roku dostęp do finansowania typu leasing, faktoring, pożyczka czy kredyt jeszcze się pogorszy.

- W tej grupie niemal co drugi przedsiębiorca jest przekonany, że trudniej będzie uzyskać każdy rodzaj wsparcia finansowego. Zdaniem co trzeciego najtrudniej będzie firmom pozyskać kredyt. Żadnych obaw w kwestii utrudnienia dostępu do finansowania nie wyraża 35,6 proc. badanych i są to głównie firmy średnie (50-249), a także firmy produkcyjne - dodaje prof. Waldemar Rogowski, główny analityk BIG InfoMonitor (Grupy BIK).
Koniec gdyńskiej piekarni Koniec gdyńskiej piekarni "Bochen". Powodem wzrost opłat za gaz i energię

Inflacja coraz bardziej niepokoi przedsiębiorców. Aktualne pozostają obawy związane z kwotami wydawanymi na gaz, prąd i opał. Rosnące ceny materiałów i energii są główną bolączką mikro, małych i średnich firm, aż 55,6 proc. z nich wskazuje inflację jako największe wyzwanie dla prowadzenia działalności. Utrzymuje się też problem ze spadkiem sprzedaży (19,4 proc.) i znalezieniem pracowników (17,4 proc.). Znacznie zwiększył się również udział firm, które mierzą się z utrzymaniem płynności finansowej (wzrost o 10,8 pkt. proc. w relacji do pomiaru z IV kw. 2021 roku).


Przybywa firm podnoszących ceny towarów i usług



Firmy z sektora MŚP w walce z drożyzną chwytają się różnych rozwiązań: m.in. kupują na zapas, szukają tańszych zamienników, a nawet wstrzymują inwestycje.


- W drugim kwartale tego roku relacja inwestycji do PKB spadła do poziomu 15 proc., jest to jeden z najniższych wyników w UE - przypomina Waldemar Rogowski.
Co druga firma przyznaje, że w obecnych okolicznościach po prostu podnosi ceny swoich towarów bądź usług. To ogromny wzrost, bo jeszcze w ostatnim kwartale 2021 roku w ten sposób odpowiadało jedynie 5 proc. badanych firm. Wyższe ceny dla niemal co trzeciego przedsiębiorcy oznaczają konieczność wstrzymywania inwestycji, a co piąty deklaruje, że magazynuje towar. Zdecydowanie mniejsza grupa przedsiębiorców niż przed rokiem decyduje się przeczekać inflację i nie podejmować żadnych środków zaradczych. Dziś jest to zaledwie 13,6 proc. wobec 52,4 proc. na koniec 2021 roku.

- Z naszych badań wynika, że to firmy handlowe w przeważającej większości podnoszą ceny, przemysł natomiast wstrzymuje kolejne inwestycje, a firmy budowlane najczęściej decydują się przeczekać skutki rosnącej inflacji. Niezależnie jednak od przyjętej strategii walki z inflacją wszyscy przedsiębiorcy próbują na wszelkie sposoby utrzymać się na powierzchni. Prognozy na następne miesiące nie są jednak zbyt optymistyczne, a każdy nowy odczyt wskaźnika inflacji będzie tylko pogłębiał problemy przedsiębiorców - dodaje Sławomir Grzelczak.
VIK

Opinie (61) 4 zablokowane

Wszystkie opinie

  • Z wykresu (zielona linia) wynika, że z problemami... (6)

    ...boryka się średnio 5% przedsiębiorstw w każdym z sektorów (czyli co dwudzieste). Natomiast ceny podnosić chcą wszyscy. Ciekawe. :)

    • 49 3

    • Właśnie po to aby nie borykać się z problemami (3)

      Przy niestabilnym kursie złotego (praktycznie za wszystko płaci się w EUR lub USD), drożejącym paliwie, które ma wpływ na dostawy towaru to niestety trzeba podnosić ceny. Dla przykładu, dopłata paliwowa do paczki kurierskiej obecnie jest na poziomie 30% a rok temu było to około 7%. Czymś trzeba ogrzać i oświetlić biuro, magazyn.

      • 11 3

      • Masz rację - sieci odzieżowe płacą w $ (1)

        Teraz koszt wyprodukowania i transportu szmatki, która u nas stoi po 199 PLN, wzrósł z $1 do $1.50. Jak z tym żyć?

        • 12 3

        • Nie mam na myśli tylko ubrań

          Zwykła firma, niezbyt duża, która importuje towar płaci za niego w Euro lub w dolarach. Wielkie sieci sobie poradzą. Tu stracą, tam zyskają.
          Problem jest z małymi firmami.

          • 0 1

      • Aby nie borykac sie z problemami

        .. Sprzedajesz biznes który miałeś w Rosji na firmę słup w Chinach (również twoja), tym samym przerzucasz hajs z wora do wora.. W świetle "dobrego smaku" i politycznej poprawności jesteś super, a "lody" na ruskich dalej kręcisz tak jak kręciłeś..... A teraz milion plnow proszę... Połowę oddam xxxxx pomysłodawcy

        • 2 1

    • Problemy i rosnące koszty to dwie różne sprawy. (1)

      • 4 6

      • Tak, zwłaszcza problemy wynikające z rosnących kosztów. Kompletnie różne sprawy.

        • 9 2

  • XX (1)

    Te ciuchy już to takie szmaty do pierwszego prania za nie małe pieniądze
    a teraz jeszcze drożej to już koniec może
    być niektórych sieciowek.
    A tak serio płacimy tylko za logo nie za jakość i żeby było śmieszniej prawie każdy daje zlecenie do Chin a potem wszywa swoje logo na ciuchy gdzie cena nie ma nic wspólnego z jakością.

    • 29 7

    • A kto dkuzej w chinach to...

      Ma tam swoja firmę której sprzedaje sklepy które miał u ruskich... Nowy brand "manieczki" .. I biznes dalej się kręci tylko od tzw d&$y strony... A w Polszy biedaka udaje że tak dużo stracił na wojnie o trzeba ceny podnieść.... Cała prawda... Bogaci się bogacą.. Jeszcze szybciej niz dotychczas a reszta dostaje po d...

      • 2 1

  • Muszą podnieść, bo jest turbodrożyzna. Nie dziwię się (1)

    • 12 21

    • Bo to turbosuperwladza jest!

      • 8 4

  • Kogoś to dziwi, że przy takich opłatach za transport (paliwo), prąd, ogrzewanie itp ceny idą w górę? (4)

    Polecam w takim razie otworzyć własny biznes i do niego dokładać, przy okazji klaszcząc uszami dla partii rządzącej.

    • 20 12

    • Proponuje bys poszukał mózgu ale ty klaszczesz Tuskowi który by powiedział pieniedzy niema i nie bedzie wiec musicie zaciskac (3)

      zadnych doplat jakie są obecnie nie bedzie!A jak dorwą sie do władzy to je zlikwiduja

      • 2 6

      • Ludzie to jednak d#bile. A ty myślisz p#jacu, że skąd są te dopłaty?
        Że twój wódz z przydu*asem materializują te bogactwa Polski za pomocą zaklęć?
        A może zdobywają na chrześcijańskich krucjatach skrzynie ze złotem, żeby niczym Robin Hood rozdać takim tłukom jak ty?

        Bardzo jestem ciekaw, kiedy ludzie zrozumieją, że pieniądze w kraju biorą się z tego co uda się wyprodukować i sprzedać.
        Jeżeli nic się nie wyprodukuje, to się nic nie zarobi.
        Póki co jednak widzę, że doskonale sobie ten kraj radzi z produkowaniem gamoni, którzy niczego nie produkują, ale dochód gwarantowany każdy z nich chciałby mieć. I dopłaty do życia.
        No nie. Żyjąc musisz wykonać pracę. Nawet oddychać musisz, a na to potrzeba energii z batoników albo piwa. Ewentualnie wody, ale kto by pił wodę, przecież ryby się w niej ruch#ją.

        • 4 1

      • d**il

        • 0 0

      • Przecież głównym czynnikiem ze jest inflacja to zwiększenie podaży pieniądza a to zrobił pis

        • 0 0

  • Opinia wyróżniona

    (1)

    Z obserwacji. Idzie bida z nędza. Jednak można było się po części spodziewać. Ogółem było dużo "na hurra". Mieszkanie z calutkim wyposażenie na krechę. Auto kredytowane/leasingowane. Telefon na kredyt bo z kilkuletnim to siara... Wakacje w Polsce to dla bidaków. Kredyt i Malediwy... Wszystko jest dla nas. Jednak wielu nie miało umiaru i wpadło w pętle. Ceny wszystkiego oszalaly... Zaczyna się już życie z tym co tylko potrzebne. Jednak szkoda tego wszystkiego bo wydaje mi się, że była już jako taka normalność i ludziom nie żyło się źle.

    • 56 8

    • Tak, to czemu taki cwany nie byłeś (i większość tobie podobnych) w II-III kwartale 2020 roku, gdy wszystko się rozkręcało przez paranoję rządu i ue? Wtedy przeciwników zamykania gospodarki nazywaliście foliarzami, to teraz delektujcie się inflacją, a będzie gorzej, co jak widzę akurat już wiesz.

      • 19 6

  • A ja deklaruję że nie będę kupował (2)

    • 23 5

    • Większość podnosi bo jest okazja

      Zaczną obniżać gdy osiągną ceny za swoje towary nieakceptowalne przez klientów. Teraz sondują ile można podnieść

      • 12 5

    • Deklarujemy, że kupisz chlebek za 40 zł jak trzeba będzie, albo pół pomidorka jak się żołądek owinie wokół kręgosłupka.

      • 4 5

  • Udziela sie ciagle jazgotanie ze prund drogi gazu nie bedzie

    Że inflacja szaleje i na tej bazie PRowcy wymyślili ze jak podniosą ceny w listopadzie to i grudniu będzie można tyż .takie myślenie wiejskiego karczmarza

    • 21 3

  • Opinia wyróżniona

    Mrozić wynagrodzenia i zaciskać pasa (4)

    Inaczej w przyszłym roku chleb będzie po 20zł i to bardzo optymistycznie licząc. Kasa ściągnięta z rynku to jedyny sposób na zmniejszenie marż w handlu i usługach. Wpłynie to także na politykę dostawców energii i paliw. W efekcie wszystko wróci do normy.

    To jest jedyna droga. Dalszy dodruk i rozdawnictwo kasy zaorze i polską gospodarkę i Polaków.

    • 31 13

    • Dokładnie. Sypanie ludziom kasą w tym czasie to dosłownie gaszenie ognia benzyną.

      • 18 5

    • Tak fleming juz zaciskaj pasa tak jak było za POwców biedacy niech zaciskaja pasa a POlitycy bedą sobie popuszczac! (1)

      • 4 12

      • Bo ci aktualni zaciskają aż huczy.

        • 6 0

    • Morawiecki uważa inaczej

      Tylko nikt już nie chce kupić obligacji od bankruta

      • 7 1

  • Jak ktoś nie umie zadządzać, to powinien zbankrutować. (7)

    • 9 9

    • Cierpliwości. Zdążysz sypać sobie piasek do pustego kubka i wmawiać sobie, że to herbata z cukrem.

      • 5 4

    • Dokładnie, czy to obecna partia rządząca, czy poprzednia, czy następna - zbankrutujemy wszyscy.

      • 5 0

    • W sedno.polkie janusze biznesu juz maja mokre gacie bo od stycznia beda wyzsze wynagrodzenia!! (3)

      • 0 6

      • (2)

        Powodzenia w szukaniu pracy. Jeden Janusz z drugim sobie poradzą.

        • 5 0

        • (1)

          Albo i nie. Ja zmienię prace albo wyjadę a Janusz będzie długi po firmie latami spłacał.

          • 0 1

          • Albo ogłosi upadłość i dalej będzie robić, tylko bez faktur.

            • 0 0

    • Czyli wszystkie rządy od 2000 roku - to chyba wtedy Polska miała nadwyżkę budżetową po raz ostatni.

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Kazimierz Wierzbicki

Prezes zarządu i właściciel Grupy Trefl, w skład której wchodzą spółki zajmujące się produkcją i dystrybucją puzzli, kart, gier planszowych, zabawek i mediami oraz trzy spółki sportowe. W latach 1997 - 2008 był prezesem ProkomuTrefl Sopot. W 1997 roku założone przez Kazimierza Wierzbickiego Sopockie Towarzystwo Koszykówki Trefl przekształcono w Sportową Spółkę Akcyjną.

Najczęściej czytane