• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wirus zmienia biznes. Trzeba mieć plany na gorsze czasy

Robert Kiewlicz
21 grudnia 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 
- W naszej branży duże znaczenie mają relacje między ludźmi, przez wideokonferencje, bez możliwości spotkania się, trudno jest nawiązać relacje i zdobyć zaufanie klientów. Ograniczenia w podróżowaniu odbiły się też na efektywności zarządzania firmą - twierdzi Tomasz Kurcin, prezes firmy Raiko. - W naszej branży duże znaczenie mają relacje między ludźmi, przez wideokonferencje, bez możliwości spotkania się, trudno jest nawiązać relacje i zdobyć zaufanie klientów. Ograniczenia w podróżowaniu odbiły się też na efektywności zarządzania firmą - twierdzi Tomasz Kurcin, prezes firmy Raiko.

Pandemia była zaskoczeniem nie tylko dla rodzimych firm. Sytuacja wpłynęła też silnie na rynki zagraniczne. Czy w takich warunkach można z sukcesem zdobywać nowych inwestorów, a nawet przeprowadzić proces wejścia spółki zależnej na zagraniczną giełdę? Jak prowadzić biznes, kiedy prawie połowa pracowników przebywa na kwarantannie, w dzisiejszym odcinku cyklu "Wirus zmienia biznes" opowiada Tomasz Kurcin, prezes firmy Raiko - zajmującej się produkcją rynien i dachów. W ubiegłym tygodniu o wpływie pandemii na prowadzenie biznesu opowiadał Michał Sypniewski, dyrektor sprzedaży firmy kurierskiej BPS. Za tydzień historia firmy Devopsbay.



W pierwszych miesiącach pandemii w firmie Raiko były momenty, że nawet 40 proc. załogi znalazło się na kwarantannie bądź w izolacji - łącznie z prezesem spółki. Jak twierdzi, Tomasz Kurcin - prezes firmy Raiko, tylko dzięki zaangażowaniu i profesjonalności załogi udało się zrealizować wszystkie zamówienia i utrzymać funkcjonowanie całej firmy.

- Pierwsze dni pandemii nas zaskoczyły, może nie tym, że jest pandemia, ale zaskoczyła nas reakcja rynku. Marzec zazwyczaj jest miesiącem, w którym nasi dystrybutorzy uzupełniają magazyny naszego towaru na sezon, pandemia totalnie zaburzyła tę sytuację - dystrybutorzy zaczęli zamawiać tylko pod zamówienia swoich klientów. Niektórzy klienci eksportowi wstrzymali odbiór wyprodukowanych zamówień. Taka sytuacja zaburzyła nasze plany, musieliśmy szybko przeorganizować politykę sprzedaży i zabezpieczyć nasze przepływy finansowe, przejść z klientami na przedpłaty lub skrócić im terminy płatności nawet kosztem zmniejszenia sprzedaży czy marży - wspomina Tomasz Kurcin. - Istotnym czynnikiem w tej sytuacji były relacje, wzajemne zaufanie i zrozumienie z naszymi klientami i partnerami, ale najważniejsi okazali się pracownicy, bez ich zaangażowania byłoby bardzo trudno funkcjonować.

Plany i strategie zawsze muszą zakładać "gorszy czas"



Rok 2020 miał być przełomowym rokiem dla Raiko. Miano wdrożyć strategię przekształcenia firmy w Zero Waste Company.

- Zaprezentowaliśmy już nawet nowe ekologiczne, innowacyjne produkty, takie jak dach energetyczny Raiko Energy Roof, Raiko Solar System czy Raiko Rainwater Harvesting System. Pandemia trochę rozciągnęła te zamierzenia w czasie, ale koniec końców udało nam się te produkty wprowadzić do sprzedaży - mówi Kurcin.
Prezes Kurcin zaznacza, że cały czas miał jednak obawy - szczególnie, że ponad 70 proc. sprzedaży firma kieruje poza granice Polski.

- Ważne jest to, abyśmy nie dali się ponosić emocjom. Dla nas wszystkich w tym momencie najważniejsze jest to, aby obserwować rynek i walczyć o to, co budowaliśmy latami - twierdzi Tomasz Kurcin. - Ważne jest to, abyśmy nie dali się ponosić emocjom. Dla nas wszystkich w tym momencie najważniejsze jest to, aby obserwować rynek i walczyć o to, co budowaliśmy latami - twierdzi Tomasz Kurcin.

- Martwiła nas nie tylko sytuacja w Polsce, ale również w innych krajach, szczególnie w Rumuni, gdzie nasza spółka Raiko Transilvania SA była w trakcie procesu wchodzenia na giełdę papierów wartościowych w Bukareszcie, a reakcja rządu rumuńskiego na pandemię była jeszcze bardziej ostra niż rządu polskiego - opowiada Kurcin. - Na szczęście w związku z naszymi planami i wprowadzeniem nowych produktów: dachów solarnych, innowacyjnych elastycznych mat solarnych oraz systemów odzyskiwania deszczówki udało nam się pozyskać nowych klientów oraz inwestorów i proces wchodzenia na giełdę w Bukareszcie nie został zaburzony. Pozyskaliśmy także finansowanie na rozwój produktów, chociaż sytuacja na rynkach kapitałowych nie wyglądała zbyt ciekawie.
Debiut giełdowy spółki w Rumunii jest zaplanowany na początek 2021 roku.

- Czas, który powstał ze względu na pandemię, pozwolił nam też lepiej przemyśleć obecną strategię i podjąć dużo bardziej racjonalne działania na przyszłość. Dziś wiemy, że z dnia na dzień to, co planujesz, może przestać mieć znaczenie w obliczu kryzysu nie tylko w Polsce, ale i w Europie. Plan i strategia zawsze musi zakładać "gorszy czas" - zaznacza Kurcin.

Ograniczenia wpłynęły na relacje międzyludzkie



Najbardziej na prowadzenie działalności i rozwój sprzedaży Raiko wpłynęła ograniczona możliwość podróżowania.

- W naszej branży duże znaczenie mają relacje między ludźmi, przez wideokonferencje, bez możliwości spotkania się, trudno jest nawiązać relacje i zdobyć zaufanie klientów. Ograniczenia w podróżowaniu odbiły się też na efektywności zarządzania firmą, szczególnie powiązaną z Raiko Transilvania - wyjaśnia Kurcin. - Mimo że nasza branża nie została zamknięta, to odczuliśmy w Polsce i w Rumuni zahamowanie sprzedaży. Widać było, że ludzie wstrzymują się z decyzjami o remoncie dachu czy budowie domu, do tego doszło znaczne spowolnienie akcji kredytowej w bankach, co również wzbudzało nasze obawy co do rozwoju sprzedaży w tym roku.
Żeby zabezpieczyć pracowników i klientów firma wprowadziła wymagane zasady dystansu społecznego, noszenia maseczek, dezynfekcji, a dodatkowo własne procedury bezpieczeństwa, takie jak zakaz przechodzenia z działu do działu, podział przerw, aby na śniadaniu czy obiedzie nie było więcej niż trzy osoby naraz. Firma przeszła też na elektroniczny obieg dokumentów, zarówno z klientami, jak i pomiędzy działami.

- To nie jest tak, że biznes się zatrzymał - ale zatrzymał się proces podejmowania decyzji. Rozmawiałem z wieloma osobami z różnych branż i myślę, że każdy odczuł to podobnie - podkreśla prezes Kurcin.

Pandemia wymusiła na nas zmiany



- Jeszcze zanim pandemia wybuchła w Polsce, miałem na uwadze, że coś się może wydarzyć, skoro już była we Włoszech i z perspektywy czasu okazało się, że najlepszą decyzją było przeszkolenie pracowników, aby mogli się nawzajem zastępować w przypadku nieobecności. We wrześniu 2020 r. okazało się to nie do przecenienia - wspomina Tomasz Kurcin. - Przyznaję, że po wprowadzeniu lockdownu był początkowy szok, ale tak naprawdę od razu zaczęliśmy działać. Zaczęliśmy od kontaktu z klientami i dostawcami, aby upewnić się, że łańcuch dostaw nie będzie zagrożony, a jeżeli będzie, to znaleźć rozwiązanie. Renegocjowaliśmy z klientami skrócenie terminów płatności, przygotowaliśmy specjalne oferty z rabatami za przedpłaty. Wprowadziliśmy nowe produkty i usługi.
Pandemia spowodowała, że firma jako organizacja stanęła przed wieloma wyzwaniami, którym sprostanie wymusiło zmiany. Jak twierdzi Kurcin, wzmocniły one organizację, a firma dzięki wprowadzonym zmianom zwiększyła swoją elastyczność i efektywność.

- Wiele planów związanych z unowocześnieniem firmy i przerzuceniem pewnych tematów do archiwum musiało wystartować już teraz. Spotkania czy szkolenia online. Większa inwestycja w marketing w sieci. Wychodzenie z druku, wchodzenie w grafiki cyfrowe - wylicza Kurcin.

Nie ma uniwersalnego rozwiązania dla wszystkich



Według Kurcina nie ma jednej recepty dla każdego rodzaju firmy na efektywne działanie w trudnych czasach. To, co sprawdziło się u nas, niekoniecznie sprawdzi się w innych firmach.

- U nas egzamin zdało wprowadzenie praktycznie pełnej zastępowalności pracowników, otwarta i szczera komunikacja między kadrą zarządzającą a pracownikami. Bardzo pomogły wieloletnie relacje z klientami i dostawcami. Nasza firma się zmieniła, załoga wspólnie stawiając czoła wyzwaniom, jeszcze bardziej się zintegrowała, niektóre wprowadzone procedury zostaną z nami także po pandemii, nauczyliśmy się wiele o rynku, na którym działamy - mówi Kurcin. - Pandemia stawia przed firmami ogromne wyzwania. Jeżeli firma im sprosta, to ma duże szanse, aby wyjść z kryzysu mocniejszym. Najważniejsza jest dyscyplina i wzajemne zaufanie. Nie po to buduje się zespół latami, żeby w czasie kryzysu brak tych dwóch czynników spowodował rozbicie go na drobne elementy. A co gorsza, rozejście się.

Wsparcie rządowe wprowadza nierówności na rynku



- Nasza firma w Polsce praktycznie żadnej pomocy od państwa polskiego nie uzyskała (ze względu na specyfikę i sezonowość sprzedaży nie spełnialiśmy warunku spadku przychodów). W mojej ocenie mechanizmy wsparcia rządowego wprowadzają nierówności na rynku i bardziej mówię tu nie o rynku polskim, ale np. europejskim - mówi Tomasz Kurcin. - Moja konkurencja z innych krajów miała dużo łatwiejszy dostęp do pomocy i ta pomoc była szybsza i o większej wartości, co de facto sprawiło, że zostaliśmy wyprzedzeni i nie mieliśmy szans w tym starciu.
Jak zaznacza Kurcin, z jednej strony pomoc rządowa na pewno pomogła wielu firmom, które mogły z niej skorzystać, ale z drugiej strony to, że ta pomoc była rządowa, a nie unijna, spowodowało wiele nierówności na rynku.

- Bogatsze państwa stać było na większą i szybszą pomoc niż państwa biedniejsze. Myślę, że dla zachowania uczciwości i przejrzystości konkurencji wśród firm z Unii Europejskiej pomoc powinna być na poziomie Unii, a nie poszczególnych państw - dodaje. - W Polsce wystarczyłoby nie przeszkadzać, uprościć procedury związane z prowadzeniem działalności gospodarczej. Ważny jest też czas. Do dziś widzimy, że wiele decyzji jest podejmowanych na ostatnią chwilę lub czeka się z nimi, mimo że powinny być wdrożone teraz!

Polscy przedsiębiorcy się nie poddają



- Polscy przedsiębiorcy mają w sobie tę zadziorność, nie poddają się, szukają nieszablonowych rozwiązań. Wierzę, że wiele polskich firm wyjdzie z kryzysu mocniejsze, sprawniejsze i bardziej efektywne. Ważne jest to, abyśmy nie dali się ponosić emocjom. Dla nas wszystkich w tym momencie najważniejsze jest to, aby obserwować rynek i walczyć o to, co budowaliśmy latami. Recesja i spowolnienie dopiero przyjdą i myślę, że każdy, kto obserwował wydarzenia z połowy 2020 roku, wie, że tego nie unikniemy - podsumowuje Kurcin.

Miejsca

Opinie (32) 1 zablokowana

  • tomek pozdrawiam (1)

    czesc tomuś pozdrawiam_ Trajlonowalismy razem!!!!

    • 1 1

    • Pisza o budowlance ktora idzie bez zmian a nie napisza o innych co biede klepia.takie same bzdury pisaliscie o firmie kokoszki ktora zostala rozsprzedana na prawo i lewo.

      • 1 0

  • I znowu muszę to napisać

    Kolejny Wuj Dobra Rada:(

    • 1 1

  • (1)

    Może by tak Prezes bob budowniczy wspomniał o prywatnych powiązaniach ze swoim przyjacielem Tomaszem któremu zapewnił ciepłą posadke u siebie a który to pobierał pieniądze od fundacji dziecięcych i później nie wywiązywał się z realizacji akcji charytatywnych. Materiał programu,, interwencja'' dalej krąży w sieci można sie z nim zapoznać. Najpierw należy zweryfikować kogo się promuje.

    • 6 0

    • Tragedia

      Mogłabym prosić o więcej szczegółów? Słyszałam wiele złego odnośnie prezesów tej firmy o tragedii ludzi z południa, których to oszukali na naprawdę kosmiczne pieniądze, mogłabym wymieniać i wymieniać, jakim trzeba być potworem.

      • 0 0

  • Znany sposób!

    Sposób na gorsze czasy firmy z artykułu to brak zapłaty faktur swoim kontrahentom, odradzam współpracę! Obietnice "bohatera" treści bez pokycia!!

    • 0 0

  • Nie polecam

    nie polecam, ta firma nie placi

    • 0 0

  • UWAGA!!

    dobrze ze watek jeszcze odzyl! faktycznie przestroga dal wszytkich!! firam nie placi!!!

    • 0 1

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Sławomir Halbryt

Odpowiedzialny za wytyczanie kierunków rozwoju SESCOM, określanie zadań strategicznych oraz koordynację działalności poszczególnych pionów organizacyjnych. Magister Inżynier Nauk Technicznych na Wydziale Elektroniki, Telekomunikacji i Informatyki Politechniki Gdańskiej. Certyfikowany Project Manager Stowarzyszenia Project Management Polska, Prezes Zarządu Bałtyckiego Centrum Transferu Technologii SA i Wiceprezes Zarządu Regionalnej Izby Gospodarczej Pomorza.

Najczęściej czytane