• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zawodówki panaceum na bezrobocie. Strefa zawodowych kompetencji

VIK
27 marca 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
Piknik edukacyjny "Strefa zawodowych młodzieżowych kompetencji" odbędzie się w Gdańskim Parku Naukowo-Technologicznym. Piknik edukacyjny "Strefa zawodowych młodzieżowych kompetencji" odbędzie się w Gdańskim Parku Naukowo-Technologicznym.

Czas zmienić myślenie o "zawodówkach" - to już nie są szkoły drugiego wyboru. Warto w nich się uczyć, bo gwarantują zdobycie zawodu i dają spore szanse na zatrudnienie - przekonuje Gdańska Rada Oświatowa. Zmianę myślenia o edukacji zawodowej wzięła sobie za cel także Pomorska Specjalna Strefa Ekonomiczna, która zaprasza na konferencję i piknik edukacyjny "Strefa zawodowych kompetencji" oraz towarzyszące jej wydarzenie edukacyjne "Strefa Młodzieżowych Kompetencji".



W rankingu bezrobocia wśród młodych pracowników (do 34 roku życia) publikowanym przez Eurostat Polska znajduje się w niechlubnej, pierwszej dziesiątce ze wskaźnikiem, który wynosi prawie 28 proc. Niestety, przyczyniła się do tego również gwałtowna marginalizacja pozycji kształcenia zawodowego, do której doszło wraz z przemianami ekonomiczno-społecznymi ubiegłego wieku w Polsce. Likwidacje szkół przyzakładowych, niedopasowanie podstaw programowych do potrzeb rynku i wciąż pokutujące przekonanie, że każdego nastolatka należy pchać w kierunku szkolnictwa wyższego spowodowały znaczące odchylenie od założeń polityki oświatowej Unii.

Co zrobić, aby zmniejszyć bezrobocie wśród młodych? Czy wyjściem jest właśnie wzrost znaczenia szkół zawodowych? O tym m.in. będzie mowa na konferencji zorganizowanej przez Pomorską Specjalną Strefę Ekonomiczną. Spotkanie odbędzie się w przyszły czwartek, 3 kwietnia w Gdańskim Parku Naukowo-Technologicznym (ul. Trzy Lipy 3 zobacz na mapie Gdańska). Jest to kolejna konferencja organizowana przez PSSE w ramach cyklu "Dbamy o dobrą markę polskiej gospodarki" (rejestracja na konferencję: www.szk.evenea.pl lub telefonicznie 58 739-64-74/70).

- Strefy w tej chwili bardzo mocno zaangażowały się we wspieranie szkolnictwa zawodowego. Dążą do tego, by każdy inwestor mógł wykształcić sobie odpowiednią dla niego kadrę czy to w programach unijnych, czy strefowych - wyjaśnia Teresa Kamińska, prezes zarządu Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. - Warto również zauważyć, że w strefach działają też parki naukowo-technologiczne. Stwarzają one możliwość pozyskania czy kontaktów z kadrą naukową i inżynieryjną, potrzebną przedsiębiorstwom do badań rozwojowych nad ich produktami czy usługami.

Rosnące bezrobocie wśród młodych ludzi to jedno z największych zagrożeń, którym musi zaradzić dzisiejsza gospodarka. Spadek zaufania uczniów do polskiego szkolnictwa, brak wykwalifikowanych specjalistów, niedopasowanie kompetencji do wymagań rynkowych - to tylko niektóre z alarmujących przykładów nieskuteczności obecnego systemu edukacji. Coraz częściej wśród rozwiązań proponowany jest powrót do dualnego systemu nauczania, który sprawdza się u naszych zachodnich sąsiadów.

Od 1 września 2012 r. kształcenie zawodowe zgodnie z przepisami (Dz.U. z 2011r. nr 205, poz. 1206) odbywa się w czterech typach szkół: zasadniczej szkole zawodowej, technikum, szkole policealnej, szkole specjalnej. W polskim systemie oświaty wybór ścieżki zawodowej jest możliwy po ukończeniu gimnazjum. Zmiany wprowadzone w 2012 r. mają na celu poprawę efektów i skuteczności kształcenia oraz dostosowanie oferty edukacyjnej do zmieniającego się rynku pracy.
Wicepremier Janusz Piechociński jeszcze w styczniu tego roku podkreślał, że to właśnie przepływ technologii z nauki do przemysłu i kształcenie zawodowe młodzieży stanowią szansę dla zwiększenia konkurencyjności polskiej gospodarki. Minister Gospodarki zwraca jednocześnie uwagę na polskie doświadczenie w rozwoju kształcenia ustawicznego dla dorosłych i przekwalifikujących się.

Jednym z najważniejszych działań, jakie wskazują ministerstwo i Izby Rzemieślnicze jest rozwijanie i promowanie współpracy szkół i prywatnych przedsiębiorców.

- Partnerstwo szkół i prywatnych firm jest konieczne, ponieważ zawodówki nie są w stanie wciąż inwestować w warsztaty do nauki praktycznej. Aby absolwent zawodówki potrafił skorzystać z nowego sprzętu, musi się tego nauczyć na praktykach - przekonuje Dariusz Gobis, dyrektor Pomorskiej Izby Rzemieślniczej.

A co na to sama młodzież? Takie pytanie zadali sobie organizatorzy konferencji i postanowili zapytać samych zainteresowanych. - Gimnazjalisto, nie wiesz, jaką szkołę wybrać? Jakie kwalifikacje zapewnią Ci w przyszłości pracę? Porozmawiaj z pracodawcami, poznaj ofertę szkół zawodowych i technicznych - zachęcają do udziału w specjalnym wydarzeniu "Strefa Młodzieżowych Kompetencji", które odbędzie się w ramach konferencji. Liczba miejsc jest ograniczona, dlatego należy się wcześniej zarejestrować - tel. 58 739-61-47 lub biuro@edupark.gpnt.pl. Spotkanie odbędzie się 3 kwietnia w Gdańskim Parku Naukowo-Technologiczny w godz. od 09.00 do 14.00. Na wszystkich uczestników czeka poczęstunek oraz upominki od PSSE.
VIK

Miejsca

Opinie (60)

  • (7)

    zawsze uważałam że zawodówki są dobre, przy najmniej ma się konkretny zawód a nie papierek!!!
    W Australii studiowałam w szkole typu TAFE są to u nich wyższe szkoły zawodowe (0,5 roku, lub rok szkoły w zależności od kursu) dla absolwentów liceum i osoby, które je ukończyły mają tam większe szanse na zdobycie pracy niż absolwenci uniwersytetów (nie mówię o wyjątkach jak np. lekarze, itp.)
    Decyzja PiSu o likwidacji większości szkół zawodowych kilka lat temu była najgorszą z możliwych!!!!

    • 83 10

    • Bzdury pleciesz, kto likwidował ZSZ? (1)

      Coś ci się pozajaczkowało. W latach 90 tych, gdy likwidowano zawodówki PiS nie był przy władzy, ale kamaryla dzisiejszych pełowców. No chyba, że wypełniasz zlecone przez PO zadanie - wszystkiemu winien PiS

      • 18 8

      • bo winien, np braku zwiazkow partnerskich i wielu innych madrych rzeczy. idz na nowy swiat i zmawiaj zdrowaske z kolezankami przed palacem.

        • 2 1

    • chyba w Austrii ;-)

      nie ma takich panstwa jak Australia

      • 0 2

    • To socjaliści likwidowali zawodówki

      lewackie pomysły rodem z PRL'u.

      • 0 1

    • A na tych studiach w Australii nie nauczyli szanownej Asi, że posługiwanie się kłamstwem jest mało eleganckie (2)

      PIS z tzw reformą edukacji nie miał nic wspólnego, a nawet wręcz przeciwnie.
      Więc nie kłam dziewczyno, damie to nie przystoi.

      • 6 5

      • (1)

        Reformę zawdzięczamy SLD i pani Łybackiej

        • 3 2

        • Mylisz się.

          Reformę zawdzięczamy rządowi J. Buzka z czasów AWS (1999 r.).

          • 3 0

  • ;Zawodówki" (5)

    Produkcja wołów roboczych.

    • 17 64

    • mało że wołów !

      do tego najnizej opłacanych

      szanowni cwaniacy od panaceów - sami wracajcie do szkoły, skoro macie takie bezrobocie, bo to od kadry zarządzającej zalezy jaki jego poziom jest w polandii.

      a kadry jakie mamy kazdy widzi - miernoty

      • 1 0

    • (2)

      a inżynierzy to jednostki, którzy mają się za nie wiadomo kogo, świętsi od papieża tylko dlatego że mają tytuł inżyniera!!!!

      • 20 9

      • a ty nie masz inż. i dla tego robisz w biedronce

        • 1 2

      • Panu z wyzszym to podstawowego wyksztalcenia brakuje !!!

        cham to cham!!! nie wazne czy wyzszym wyksztalceniem czy bez ( a temu Panu ktory podaje sie za inzyniera to i tak wyksztalcenia jak widac po jego wpisie podstawowego zabraklo:-).. Ja konczylem zawodowke, technikum, politechnike :-)

        • 24 0

    • Popieram, tylko politechnika zrobi z ciebie pozadnego technika, rzadna zawodowka

      • 0 11

  • Na bezrobocie najlepsza emigracja

    No i w dłuższym czasie niski przyrost naturalny.

    • 2 0

  • Obudzili się! (3)

    Odkryli dawno już odkryte. Do odkrycia pozostaje jeszcze fakt, że potrzebny jest przemysł, aby wchłonął tych młodych absolwentów zawodówek. Przemysł, ten zniszczony prawie do cna, panowie bezmyślni przy władzy. Bez przemysłu będzie jedno wielkie g...no.

    • 18 0

    • (2)

      Zmniejszyć koszty pracy i inne daniny, a pracodawcy chętniej bedą zatrudniać.

      • 2 3

      • (1)

        Korwinistyczne gadanie. A my mamy prawie najniższe koszty pracy w Unii.

        • 1 3

        • ale co nas unia ?

          • 0 1

  • Szacunek do pracy innych (3)

    Jesteśmy usługodawcami - ja pracuję dla ciebie, ty pracujesz dla mnie.
    Budowlanic buduje dla kogoś, sprzątaczka sprząta dla kogoś, nauczyciel uczy kogoś, lekarz leczy kogoś, prawnik reprezentuje kogoś, menedżer zarządza dla kogoś. Nawet właściciel firmy pracuje dla kogoś, ale każdy z nas także dla siebie.

    Tym "kimś" jesteśmy MY. Pracujemy dla siebie i wygrać możemy jedynie, kiedy będziemy pracować razem. Z szacunkiem. Niezależnie od wykształcenia.

    • 55 1

    • tak jest na zachodzie ale nie w POlsce!! (1)

      Przypomnijmy sobie jak sie określało wyborców!!Wyborcy PO to inteligencja a reszta to ciemnota z zawodówek itp.Wystarczy poczytać posty codziennie jak ta pseudo inteligencja szanuje ludzi pracy!!!!!Lemingi nieszanują nikogo nawet siebie bo gdy im sie POlitycy na głowę odlewają mówią ze to deszcz pada

      • 1 1

      • a Ty szanujesz innych czytelników?

        • 0 0

    • W Polsce to mnie dobija ze wszyscy chcą cię zrobic w ch*

      Zero zastanowienia, że jak kogos wych*sz dziś, to ciebie wych* jutro. Ile tam można żyć? Gdzie miejsce na jakikolwiek rozwój?

      Nie ma etosu pracy, odpowiedzialnosci, ale nic dziwnego przykład idzie od góry, politycy traktują nas jak bydło które trzeba doić.

      • 10 0

  • jasne że warto ... (3)

    za granicą zawsze fachowiec jest doceniony ..ale nie tutaj w Polsce tu człowiek jest już śmieciem po studiach a po zawodówce to kompletne zero, zawsze tak było , tylko , że kiedyś to chociaz po studiach traktowano jak należy

    • 29 1

    • Skoro każdy Polak młody ma studia

      to jaki to atut ?

      • 2 0

    • Sfrustrowanemu obserwatorowi...

      Nie wiem jak Ty, ale z p. murarzem, glazurnikiem i podobnymi fachowcami zawsze trzeba było grzecznie. Nie wiem kto próbuje ich traktować, jak piszesz, ale to chyba samobójcy. Bo nawet w firmach budowlanych nie mogą powiedzieć o dobrym fachowcu: jak się nie podoba, to 100 czeka na Twoje miejsce. Zwłaszcza, jeśli dzieje się to w trakcie realizacji jakiegoś ważnego kontraktu. Tak więc dobry fachowiec będzie zawsze lepiej szanowany od przeciętnego "wykształcuicha"

      • 7 1

    • 100% racji.

      • 7 0

  • Chichot historii. (6)

    Pamiętam jak w latach dziewięćdziesiątych likwidowano zawodówki i wmawiano wszystkim młodym że trzeba się uczyć najlepiej na marketingu i zarządzaniu :)
    A teraz mamy dramat. Tabuny "wykształconych głąbów" bo w większości niestety tak jest po wszelakiej maści szkołach gdzie płacisz, chodzisz i dostajesz papierek że jesteś magistrem od niczego. A do tego roszczeniowe nastawienie : nic nie potrafię ale pensję chcę na poziomie europejskim.
    Praca jest ale nie dla takich niestety.
    Powrót do zawodówek to dobry ruch. Powinien uświadomić wszystkim że nie każdy nadaje się na magistra czy inżyniera. Tak jak to było kiedyś.
    Politechnikę kończyli najlepsi. Pozostali zostawali robotnikami.
    Ktoś kto kończy najpierw zawodówkę, potem technikum i wybiera się na studia to nawet jak mu się nie będzie wiodło i zrezygnuje ze studiów to będzie miał fach w ręku a tak zostaje z ręką w nocniku i nic nie wartym papierkiem.

    • 110 1

    • Problem w tym, że prawie wszyscy się z tobą zgadzają,

      a i tak prawie wszyscy idą na studia :))) Taki oto mamy kraj. Każdy byle dresiarz czy panna farbowana powtarzająca n-ty raz klasę, uważa się za wybrańca losu i mega mózg i ciśnie na studia. A, że w Polsce prawie każdy może skończyć prawie każde studia, to kraj wygląda jak wygląda. Bo uczelnie to firmy, które wypracowują zysk z ilości klientów (studentów). Tak, dotyczy to nawet przereklamowanych studiów technicznych. Byłem, studiowałem, skończyłem, niejedno widziałem, pracuję jako inżynier, więc proszę mi tu nie wrzucać, że niewiem co piszę. Byle dresik z mierną matematyką eti skończy. Bo akurat jest ssanie na IT, jako jedynej branży w PL. Mierny helpdeskowicz IT, wymieniający klawiaturę, zawsze te 2,5k netto przyniesie co miesiąc, a najlepsi humaniści mogą jedynie pomarzyć o takiej pensji. Np. aby wykonywać z kolei zawód chociażby prawnika, oprócz 5 lat studiów i aplikacji trzeba sporo czasu dymać za psi grosz, po studiach. W czym "gorsze" czy"łatwiejsze" są studia prawnicze? To dotyczy każdych niemal studiów w PL. Tak samo, aby pracować w IT wcale nie trzeba mieć studiów, wystarczą kursy i szkolenia po średniej szkole. O czym to świadczy? No wnioski sami sobie wyciągnijcie.

      • 4 0

    • Prawda

      Dokładnie tak było, aż dziw bierze jakich mamy głupich decydentów.

      • 7 0

    • (3)

      Jeśli studiujesz po to aby mieć "papierek" to faktycznie sobie daruj i zostań w zawodówce.

      • 7 23

      • (1)

        Ja się nie dziwię ludziom, że chcą byle jaki dyplom mieć, jak już nawet na stanowiska, gdzie wykształcenie średnie to już nad kwalifikacja, zaczyna się wymagać wyższego (hehehe, odbieranie deklaracji śmieciowych w Sopocie choćby)...

        A z drugiej strony istnieją sobie takie Smoki, po studiach, pilnie wybranych, gdzie brylowali w kołach naukowych, na seminariach, a potem idą do zakładu pracy i muszą się pana Mirka po zawodówce/technikum pytać co robić, żeby sobie rąk nie połamać przy robocie...

        • 14 0

        • Bo pan Mirek przeszedł wszystkie szczeble "kariery" jak by tego nie nazwać.

          Zawodówka+praktyki, technikum wieczorowe i teraz wie na czym robota polega.
          A lemning po ogólniaku co ma wiedzieć ?

          • 12 3

      • A myślisz że takich nie brakuje w tych wszystkich szkołach?
        Albo takich co studiują jakiś kierunek który to nic nie daje i wiadomo że po nim nie znajdą pracy.

        • 18 2

  • Panaceum jak z koziej d*py trąba

    Przecież to nie brak ludzi do pracy powoduje bezrobocie. Ludzie mają zawody i wykształcenie, ale nie mają pracy, bo chętnych podjąć pracę jest więcej niż ofert pracy. Problemem jest stan naszej gospodarki.

    • 2 0

  • "Gimnazjalisto, nie wiesz, jaką szkołę wybrać?" (1)

    A jaką szkołę może wybrać głąb, który ledwo pisze i czyta? Akurat przerabiam z wnukiem historię, bo w kwietniu będzie miał egzamin kompetencyjny. Przy okazji przeglądam materiały z innych przedmiotów, nie powiem poziom jest wysoki, wymagania spore, dla większości głąbów jest to przepaść intelektualna.

    • 3 0

    • Właśnie te głąby zasilają dzisiaj zawodówki

      • 0 1

  • a jednak..

    Mój mąż ukończył zawodówkę, pracuje w swoim zawodzie. Następnie ukończył liceum i zrobił maturę - dla siebie. Ja mam wyższe wykształcenie. Porównując nasze zarobki zawsze się śmieje (choć wcale nie jest mi do śmiechu), że moja wypłata jest jak kieszonkowe, na waciki, w porównaniu do jego wypłaty. Nie, nie zarabiam mało.. ale między wynagrodzeniem moim, a mojego męża jest duża przepaść.

    Wykształcenie, fach w ręku, chęci, ciężka praca, doświadczenie, to "coś".. jest wiele rzeczy, które składają się na dobrą posadę i dobre pieniążki.

    • 5 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Artur Jadeszko

Od 2006 roku prezes zarządu ATC Cargo SA, spółki notowanej na NewConnect, alternatywnym systemie...

Najczęściej czytane