Przedłużono rekrutację do 11 edycji programu "Biznes na Start". Zgłoszenia przyjmowane są jeszcze do poniedziałku 25 marca. Tegoroczna edycja skierowana jest do osób marzących o założeniu własnej firmy, ale chcących działać w takich branżach jak ICT, reklama, architektura, projektowanie graficzne, sztuki wizualne, design oraz media.
2013-03-21 09:08
bo to jedno wielkie G. Takie programy nie mają racji bytu bez zmian w prawie i realnych ułatwień prowadzenia biznesu. A takie fundacje i inkubatory to również instytucje pasożytnicze, których biznes polega na kreowaniu tzw startupow aby z nich ciagnac kasę. Taka prawda. Piękna ideologia ale przeciez to czysty biznes. Bazujący na kasie z Unii.
2013-03-21 09:46
biznes się kręci i to pod pięknym szyldem :)
2013-03-21 09:32
2 lata temu brałam udział w tym programie wraz z ok. 20 osobami, po pól roku przygotowanym i bezsensownych szkoleń,wyjazdach integracyjnych , ok. 40 tyś zastrzyku gotówki otworzyliśmy swoje biznesy. Minęły właśnie 2 lata a z tych 20 biznesow działają moze dwa.
2013-03-21 09:45
i to jest dużo, bo ok. 10% społeczeństwa to ludzie przedsiębiorczy i żadne instytucje tego nie zmienią.
2013-03-21 13:44
z pomocą państwa, czy bez pomocy
90% firm po roku-dwóch od założenia upada
2013-03-21 13:59
to dlatego o kredyt obrotowy w banku można się skutecznie ubiegać dopiero w 3cim roku działalności.
2013-03-21 13:42
inne pomysły w tym kraju nie mają racji bytu
2013-03-21 16:57
Fundacja macius
2013-03-21 21:06
Przechowalnia urzędasów, z przedsiębiorczością nie mają nic wspólnego. W inkubatorze od 2 lat trwa rekrutacja, ceny wysokie ale wolą, żeby stało puste niż je obniżyć - typowo urzędnicze podejście.
Co do samego konkursu: 10 000 zł na start?? Ludzie więcej już z urzedu pracy można dostać!!! Co oni chcą sfinansować za 10 tys zł?? Już lepiej jakby ZUS finansowali po 2 latach działalności.
2013-03-22 05:39
Panie Stefanie, wydaje się, że nie ma Pan bladego pojęcia o Inkubatorze. Rekrutacja jest ciągle, bo firmy przychodzą i odchodzą - pewnie czasem bo jest dla nich za drogo, ale te firmy po paru latach i tak muszą przejść do rzeczywistości rynkowej to znaczy płacić stawki wyższe za wynajem. Rekrutacja jest ciągle, żeby te biura, które się zwalniają zapełnić. Nie wiem, czy Pan był w tym budynku, ale od miesięcy raczej pęka w szwach niż świeci pustkami...
... i mimo że w tłumie łatwiej, to nie spotkałem tam żadnego skrytego urzędasa :P :P :P
A dlaczego tylko 10 tyś. na firmę? Bo tym razem tyle mogą dać, ale robili parę projektów, gdzie dawali po 40 i więcej tysięcy. Takie organizacje muszą wygrać konkurs, żeby dać pieniądze "dalej" czyli przedsiębiorcom, i jak widać różnie z tym bywa. A ja tam wolę tak niż widzieć, że jedna organizacja ciągle zgarnia kasę... To dopiero by było!!!
Pozdrawiam i życzę bardziej rzetelnej wiedzy na co dzień ;)
2013-03-23 19:55
Wystarczy wejść na stronę fundancji lub inkubatora... Chryste Panie, sami teoretycy i te wszystkie egzaltowane spotkania... Jak ktoś kto nigdy sam nie prowadził własnej firmy może doradzać? Własny biznes to nie tylko teoria i szkolenia, ale to też mentalność. A mentalność przedsiębiorcy, nie ma niczego wspólnego z mentalnością Pani z takiej czy innej fundacji. Po prostu ktoś kto jest urzędnikiem prawie nigdy nie założy dzialalności, a ktoś kto już prowadził swój biznes udusi się w jakiekolwiek urzędniczej organizacji.
2013-03-24 10:54
Po pierwsze:
Wystarczy odrobinę poszukać, żeby się dowiedzieć, iż (dosłownie) większość doradców i występujących na spotkaniach to ludzie, którzy w przeszłości byli lub obecnie są założycielami, właścicielami, współwłaścicielami, specjalistami wyższego szczebla w firmach również nowych i własnych.
Więc jednak nie teoretycy (chociaż niektórzy również są dydaktykami) a przedsiębiorcy.
Po drugie:
PODAŻ RODZI POPYT - spotkania ciągle cieszą się popularnością, więc tak czy inaczej rozumiany sukces takich organizacji to również zasługa tych, którzy z takich usług korzystają :P
Po trzecie:
Mentalność? Te wszystkie spotkania i sam biurowiec to możliwość do codziennych i zaplanowanych - tych egzaltowanych;) spotkań z przedsiębiorcami (networking!) i to jest właśnie kształtowanie mentalności. I ludzie to robią sobie sami bo żadna Pani Urzędniczka tego nie opanuje bo to są jednocześnie dziesiątki osób. Choćby był to jej czy jego pomysł...
A tak na marginesie mam pytanie: jak rozumiemy urzędnika? Bo fundacja to organizacja pozarządowa, która żyje z wielu źródeł; firma bo wynajmuje biurowiec, i to w okolicy gdzie jest duża konkurencja; a jeżeli spojrzeć na styl pracy (który nie podlega takim regułom urzędniczym jak Kodeks Postępowania Administracyjnego, czy Ustawa o Pracownikach Samorządowych) - to chyba każdy kto siedzi za biurkiem powinien być nazywany urzędnikiem...
2013-03-27 15:49
Panie T, więcej luzu :) Prosze się tak nie nakręcać. Ludziom języków Pan nie pozawiązuje. Uważa Pan, że fundacja skupia samych crejatywnych, ok. Ja mam inne zdanie. Chociaż, żeby wydawać cudze pieniądze (nie swoje, nie zarobione swoimi ręcami, tudzież głową), to też trzeba być krejatywnym. Takim krejatywnym, że hej!:)
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dyrektor operacyjny SESCOM (nadzoruje realizację kontraktów). Magister Inżynier Elektrotechniki...
Filmy