• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czy można odzyskać pełną kontrolę nad rafinerią? Wydzielić Lotos z Orlenu

Robert Kiewlicz
9 stycznia 2024, godz. 08:00 
Opinie (194)
Podstawą do wydzielenia przejętych przez Orlen spółek muszą być decyzje polityczne, bo to Skarb Państwa reprezentowany przez ministra aktywów państwowych ma decydujący głos na walnym zgromadzeniu Orlenu. Podstawą do wydzielenia przejętych przez Orlen spółek muszą być decyzje polityczne, bo to Skarb Państwa reprezentowany przez ministra aktywów państwowych ma decydujący głos na walnym zgromadzeniu Orlenu.

Od przejęcia Lotosu i wcielenia go do multienergetycznego koncernu mijają dwa lata. Paliwowa spółka z Gdańska trafiła pod skrzydła Orlenu w 2022 r. Natomiast większość akcji Energi trafiła do Orlenu w 2019 r. Przejęcie przez Orlen, zwłaszcza Lotosu, było ważną częścią kampanii wyborczej pomorskich polityków. Jednak obecnie sprawa ucichła. Co dalej z Lotosem, Energą i Rafinerią Gdańską, czy spółki odzyskają samodzielność, a transakcje sprzedaży zostaną anulowane? Jak twierdzi ekspert, sprawa nie będzie prosta, ale warto walczyć o kontrolę nad tak ważnymi aktywami.



NIK skieruje zawiadomienie w sprawie fuzji Lotos-Orlen NIK skieruje zawiadomienie w sprawie fuzji Lotos-Orlen

Czy spółki przejęte przez Orlen powinny odzyskać niezależność?

Połączenie PKN Orlen z Grupą Lotos zostało zarejestrowane przez sąd w sierpniu 2022 r. Od tego czasu zaczął się proces konsolidacji.

Przed ostatnimi wyborami temat Lotosu powrócił i był często poruszany przez polityków. Mówiono o startach, jakie Skarb Państwa poniósł w związku z fuzją, oraz zapowiadano anulowanie transakcji sprzedaży udziałów Lotosu zagranicznym podmiotom. Pojawiły się też informacje dotyczące wydzielenia poszczególnych spółek wchłoniętych w ostatnich latach przez Orlen.

- Nie dziwię się. I nie chodzi tu tylko o politykę, ale takim podmiotem, jakim stał się Orlen po fuzjach, bardzo trudno zarządzać. W skład grupy kapitałowej Orlenu wchodzi dziś ok. 150 spółek skupionych w pięciu segmentach operacyjnych. Co więcej, spółki te są zarejestrowane w 18 państwach. Docierają do mnie co jakiś czas sygnały z wewnątrz, że procesy decyzyjne są strasznie wydłużone, a w spółkach panuje chaos organizacyjny - mówi dr Dariusz Wieczorek z Katedry Finansów Przedsiębiorstw, Wydział Zarządzania Uniwersytetu Gdańskiego.


Jak podzielić multienergetyczny koncern Daniela Obajtka?



Czy istnieje możliwość wydzielenia z Grupy Orlen Energi, Lotosu i PGNiG?. Na ten temat posłowie z Pomorza nie chcieli się wypowiadać. Od przedstawicieli Trzeciej Drogi usłyszeliśmy, że leży to w kompetencji Koalicji Obywatelskiej. Parlamentarzyści z KO postanowili po prostu nie odpowiadać. Do naszych pytań o to, czy prace nad podziałem multienergetycznego koncernu trwają, nie ustosunkowało się też Ministerstwo Aktywów Państwowych. Co gdyby koncern stworzony przeze Daniela Obajtka jednak podzielić?

- Warto na wstępie rozróżnić sytuację w odniesieniu do poszczególnych podmiotów. Grupa Lotos i PGNiG zostały przejęte przez Orlen i z formalnego punktu widzenia od ponad roku spółki te nie istnieją, natomiast Energa nadal zachowuje swoją podmiotowość. Ponad 90 proc. akcji Energi należy do Orlenu, ale na skutek pozwu akcjonariuszy mniejszościowych jest ona cały czas obecna na Giełdzie Papierów Wartościowych. W odniesieniu do fuzji Orlenu z Grupą Lotos oraz z PGNiG również cały czas toczą się sprawy sądowe, które mogą spowodować uchylenie lub stwierdzenie nieważności uchwał walnych zgromadzeń. I jest to teoretycznie jedna ze ścieżek, które mogłyby posłużyć do ponownego wydzielenia Lotosu i PGNiG - tłumaczy dr Wieczorek. - Po prostu sąd mógłby stwierdzić, że do fuzji w ogóle nie doszło. Z tym że po ponad roku od formalnych fuzji procesy połączeniowe są już na tyle zaawansowane, że trudno mi sobie wyobrazić taką sytuację. Myślę, że powiększyłaby ona tylko chaos, a mówimy przecież o podmiotach, których znaczenie dla gospodarki jest strategiczne. Aczkolwiek być może moja wyobraźnia nie jest wystarczająco bogata...


Czy można wydzielić Lotos z Grupy Orlen?



Jak tłumaczy dr Wieczorek, podstawą do ewentualnego wydzielenia przejętych spółek muszą być decyzje polityczne, bo to Skarb Państwa reprezentowany przez ministra aktywów państwowych ma decydujący głos na walnym zgromadzeniu Orlenu.

- Od strony prawnej podział spółek nie jest bardzo skomplikowanym przedsięwzięciem. Spółki mogą się łączyć, mogą też być dzielone. Oczywiście ze względu na skalę takie przedsięwzięcie w odniesieniu do Lotosu i PGNiG wymagałoby przeprowadzenia szeregu przygotowań, których zakres byłby kosztowny i wymagałby czasu. Podział spółek, czyli niejako odwrócenie fuzji, wymagałoby przecież podzielenia majątku oraz kapitałów, w tym zobowiązań wielkich spółek - mówi Dariusz Wieczorek. - Jednak ze względu na to, że spółki te działały jako grupy kapitałowe, większość spółek zależnych od Lotosu i PGNiG nadal istnieje, więc moim zdaniem proces dzielenia nie byłby bardzo skomplikowany. Uważam, że musi do tego w jakiejś formie dojść, ponieważ Orlen aktualnie jest spółką o takiej skali, że nie sposób nią zarządzać. Uporządkowanie wewnętrzne grupy Orlen mogłoby przykładowo polegać na wydzieleniu poszczególnych segmentów, takich jak rafineria, energetyka, gaz itd., w formie odrębnych spółek i przekształcenie spółki matki w klasyczny holding.



Jak odzyskać pełną kontrolę nad rafinerią w Gdańsku?



Przypomnijmy, że Aramco Overseas i MOL zostały głównymi partnerami PKN Orlen przy przejęciu Grupy Lotos. Aramco przejęło 30 proc. udziałów w gdańskiej rafinerii Lotos, a MOL natomiast przejął ponad 400 stacji Lotosu w Polsce, stanowiących ok. 80 proc. sieci tej firmy.

- Sprzedaż poszczególnych pakietów aktywów w ramach tzw. środków zaradczych musi budzić wątpliwości ze względu na ceny sprzedaży oraz kontrowersje wokół kontrahentów Orlenu. Saudyjski gigant nie tylko przejął współkontrolę nad gdańskim zakładem, ale także zakupił spółkę hurtową Lotosu, która obsługuje ok. jedną czwartą krajowego rynku paliw oraz 50 proc. udziałów w spółce dystrybuującej paliwo lotnicze (Lotos Air-BP) - twierdzi dr Wieczorek. - Nie wiem, czy na bazie podpisanych umów unieważnienie sprzedaży udziałów w Rafinerii Gdańskiej jest możliwe. Nowi decydenci dowiedzą się tego zapewne dopiero po wymianie władz Orlenu. Natomiast moim zdaniem należy zrobić wszystko, aby odzyskać pełną kontrolę nad gdańskim zakładem. Wbrew temu, co słyszeliśmy z komunikatów Orlenu, rafineria w Gdańsku jest nam absolutnie potrzebna i jeszcze długo będzie. Nawet jeśli za kilkanaście lat wejdą w życie przepisy uniemożliwiające rejestrację nowych samochodów osobowych z silnikami spalinowymi, to nie obejmą one samochodów ciężarowych, a także maszyn rolniczych, statków, samolotów. Nie ma tu aktualnie żadnej powszechnej alternatywy do technologii spalinowych.
Rafineria Gdańska będzie miała nowe logo Rafineria Gdańska będzie miała nowe logo

Dialog z Saudami zamiast procesu sądowego



Czy jest szansa na anulowanie transakcji z Saudi Aramco dotyczącej przejęcia udziałów w gdańskim zakładzie Lotosu?  Według dr Wieczorka nieważnienie umów z Saudi Aramco może być bardzo trudne lub niemożliwe.

- Możemy spodziewać się długotrwałych batalii sądowych, których wynik byłby niepewny. Kary umowne w nieujawnionych umowach z Saudyjczykami na pewno też są. Na pewno dużo lepszym rozwiązaniem byłoby podjęcie dialogu ze stroną saudyjską na temat warunków odzyskania pełnej kontroli nad rafinerią i jeśli będzie taka konieczność - odkupienie od Saudi Aramco udziałów w gdańskiej rafinerii. A sens jest oczywisty i związany z naszym bezpieczeństwem paliwowym, a właściwie szerzej z bezpieczeństwem ekonomicznym - dodaje Dariusz Wieczorek. - Nie jest normalną sytuacja, w której współkontrolę nad rafinerią w Gdańsku wraz z polskim Orlenem sprawuje spółka będąca w ponad 90 proc. własnością króla Arabii Saudyjskiej. W tym kontekście sprzedaż udziałów w Rafinerii Gdańskiej trudno nazwać prywatyzacją. To raczej podzielenie się władzą nad strategicznym polskim zakładem z innym państwem. Podobną refleksję mam też w odniesieniu do sprzedaży stacji paliw MOL-owi kontrolowanemu przez rząd Węgier.


Sprzedaż sieci stacji MOL-owi mniejszym problemem



W sprawie transakcji dotyczącej sprzedaży sieci stacji Lotosu węgierskiemu MOL-owi sytuacja jest podobna do tej z Saudi Aramco.

- Szczegółowych zapisów umownych nie znamy i w związku z tym jeszcze nie wiadomo, czy a raczej jak można się wycofać z umowy z MOL-em. Moim zdaniem sprzedaż ponad 400 stacji Lotosu Węgrom jest jednak mniejszym problemem niż transakcja dotycząca rafinerii. Rynek detaliczny paliw jest bardzo konkurencyjny, stacji benzynowych jest prawie 8 tys. Oznacza to, że MOL ma aktualnie ok. 6-7 proc. udziału w rynku. W przeciwieństwie do rafinerii to nie jest jakiś duży problem z punktu widzenia bezpieczeństwa ekonomicznego. Moim zdaniem powinniśmy zrobić wszystko, żeby odzyskać kontrolę nad rafinerią w Gdańsku - dodaje dr Wieczorek.

Trudne sprawy lubią dyskrecję



Jak na razie brak oficjalnych informacji dotyczących potencjalnych działań polskiego rządu w sprawie Lotosu. Czy jednak próby odzyskania całkowitej kontroli nad Rafinerią Gdańską nie wpłyną negatywnie na naszą wiarygodność jako państwa?

- Być może, choć pewnie zależy od tego, w jaki sposób te działania będą poprowadzone. Takie sprawy lubią ciszę i przede wszystkim w dyskretny sposób powinny być prowadzone rozmowy ze stroną saudyjską. Nasza wiarygodność i nasze interesy narodowe mogą, choć nie muszą, stać w kontrze. Nie powinniśmy mieć za złe Saudyjczykom, że skorzystali z nadzwyczajnej okazji i nabyli po bardzo okazyjnej cenie 30 proc. udziałów wraz z prawem do współkontroli oraz do połowy paliw produkowanych w Gdańsku. Cena za udziały w Rafinerii Gdańskiej zapłacona przez Saudyjczyków była niższa niż cena zapłacona za Forum Gdańsk. Pytanie, czy i jak uda się nam teraz z tego wyjść, pozostaje otwarte. Jestem pewien, że obecny obóz rządzący będzie miał twardy orzech do zgryzienia - podsumowuje dr Wieczorek.

Miejsca

Opinie wybrane

Wszystkie opinie (194)

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Marek Kasicki

Wiceprezes zarządu Energa-Operator. Absolwent Wydziału Zarządzania i Ekonomii Politechniki...

Najczęściej czytane