- 1 Unieważniono przetarg na zbożowy w Gdyni (39 opinii)
- 2 Czy jesteśmy gotowi na jawność płac? (91 opinii)
- 3 Alan Aleksandrowicz wiceprezesem Portu Gdańsk (82 opinie)
- 4 Każdy będzie na etacie? A zaczęło się od kurierów (121 opinii)
- 5 Energa z zyskiem za 2023 r. (92 opinie)
- 6 Brytyjska armia w Porcie Gdańsk (167 opinii)
Czy z Trójmiasta znikną małe księgarnie? Księgarze walczą o przetrwanie
W ostatnich latach w Polsce upadło ponad tysiąc stacjonarnych księgarń. Średnio co kilka dni jakiś księgarz zamyka po raz ostatni drzwi swojego lokalu. Na rynku najlepiej radzą sobie jedynie duże sieci i sklepy internetowe. W związku z tą sytuacją księgarze, w tym również ci z Trójmiasta, wystosowali petycję do wszystkich polityków i samorządów w Polsce zatytułowaną "Zanim znikną ostatnie księgarnie w polskich miastach i miasteczkach". Czy trójmiejskie księgarnie również są zagrożone? Sprawdzamy.
Jak wynika z podsumowania 2023 roku, z polskiej mapy księgarń zniknęło 97 księgarń. Najwięcej placówek zamknięto w województwach: mazowieckim (17), śląskim (12), małopolskim (11), wielkopolskim (8) i lubelskim (8). W pomorskim wyrejestrowano 5 obiektów. Dla porównania łączna liczba placówek księgarskich zarejestrowanych w Ogólnopolskiej Bazie Księgarń na koniec 2019 roku wynosiła 1920.
Jedną z księgarń, które zniknęły w ostatnim czasie z trójmiejskiej przestrzeni, jest gdyńska księgarnia Szymelka, o czym pisaliśmy w osobnym artykule.
Ponad 80 księgarń pod apelem
Księgarze i księgarki wystąpili z apelem "do wszystkich opcji politycznych, samorządów oraz ludzi kultury o podjęcie rozmów z [ich] środowiskiem w celu ratowania polskiego księgarstwa i czytelnictwa". Tak brzmi początek petycji, pod którą podpisało się ponad 80 księgarni, w tym Księgarnia Smak Słowa z Sopotu, Księgarnia Yogi z Redy, Księgarnia Marpress z Gdańska, Księgarnia Artystyczna Firmin z Gdańska oraz Książnica Kaszubska z Wejherowa.
- W obliczu niskiego poziomu czytelnictwa, ale też nierównej konkurencji ze strony księgarń internetowych, księgarnie stacjonarne, w tym nasze trójmiejskie, są bez szans. Bez ustawy o ochronie rynku książki kolejne z nich będą zamykane. Bezcenne jest wsparcie samorządów w postaci np. preferencyjnych stawek czynszu czy programu zakupów księgarnianych, jak to ma miejsce w Gdańsku, ale mimo tego coraz większe są na mapie Polski obszary, gdzie nie ma już ani jednej księgarni - komentuje Fabian Cieślik, szef wydawnictwa i księgarni Marpress w Gdańsku.
Wsparcie dla księgarń i wydawnictw. Jak działa Gdański Fundusz Wydawniczy?
Niski poziom czytelnictwa
Sygnatariusze apelu wskazują na kilka poważnych problemów, jakie istnieją na polskim rynku książki. Jednym z nich jest skrajnie niski poziom czytelnictwa w naszym kraju, który utrzymuje się od lat.
- W najwyższym stopniu niepokoi nas skrajnie niski poziom czytelnictwa w naszym kraju - zajmujemy trzecie miejsce od końca w Unii Europejskiej. Tak samo martwi nas upadek ponad tysiąca księgarni w ostatnich kilkunastu latach, a te sprawy są ze sobą ściśle powiązane - piszą w liście otwartym księgarze i księgarki.
Kto szukał dobrej książki dla dzieci, odwiedzał "Szymelkę". Księgarnia kończy działalność
Księgarnie to nie tylko sklepy z książkami
Warto tu powiedzieć, że księgarnie to nie tylko sklepy z książkami i że to właśnie małe księgarnie wspierają rozwój czytelnictwa poprzez swoje działania, takie jak choćby spotkania autorskie, akcje promocyjne czy przeglądy i festiwale.
- Jako księgarnie nie mamy równych szans konkurować o klienta, a jesteśmy przekonani, że nasza działalność ma większą rolę niż tylko handel książkami. Organizujemy spotkania autorskie, promujemy dobre książki i jesteśmy bardzo często kierunkowskazem dla wielu ludzi w doborze wartościowych lektur. Wspieramy na każdym kroku czytelnictwo. Homogenizacja rynku książki, a do tego sprowadza ją "wolny rynek", powoduje, że w dłuższej perspektywie wydawane i sprzedawane będą tylko książki-bestsellery, co będzie powodowało ubożenie naszej kultury i może spowodować spadek, już i tak na niskim poziomie, czytelnictwa. Potrzebna jest debata, i o taką apelujemy, o roli książki w naszym społeczeństwie i o roli w tym księgarń oraz jak upowszechniać czytelnictwo, które systematycznie w naszym kraju spada - przekonuje Szymon Świtajski z wydawnictwa i księgarni Smak Słowa w Sopocie i członek Stowarzyszenia Księgarzy Polskich.
Potrzebna ustawa o książce
Ustawa o książce to kolejny temat, który pojawił się w liście, i który wraca jak bumerang od kilku lat w dyskusjach środowiska z branży książki - wydawców, autorów i księgarzy.
- Takie kraje jak Niemcy, Francja, Włochy czy Hiszpania znalazły skuteczne rozwiązanie wielu problemów, uchwalając niemal jednogłośnie ustawę o książce, akceptowaną przez wszystkie siły polityczne w wymienionych państwach. Nie ulega wątpliwości, że ta kwestia powinna łączyć ludzi zdających sobie sprawę, że należy stanąć do wyścigu cywilizacyjnego z innymi krajami. W państwach, w których jest największa dostępność książek, także dzięki rozbudowanej sieci księgarni, oraz duże czytelnictwo, zawsze jest też wyższy poziom innowacyjności - zapewniają sygnatariusze apelu.
Regulacja cen książek ma ogromny wpływ na funkcjonowanie księgarń.
- Nie chodzi nam o taką czy inną cenę, rabat, czy prawo wydawcy, ale o to, by nie było różnic między ceną książki oferowaną w księgarni a tą na stronie u wydawcy, czy innego podmiotu będącego z wydawcą w jakimś układzie. Dlaczego doszło do takiego kuriozum, że wydawnictwo konkuruje z księgarniami? Zamiast z nimi współpracować w szlachetnej misji krzewienia kultury? Przecież taka praktyka podważa sens i racje bytu istnienia księgarń - nie przetrwamy jako showroomy wydawnictw! Dlaczego dochodzi do czegoś takiego i dlaczego musimy walczyć już nie tylko o to, aby tego nie było, ale też o zrozumienie tego, co się dzieje? - pyta Ola Saar z Księgarni Artystycznej FIRMIN.
Książki: jakie i gdzie najchętniej kupujemy?
Ustawa uregulowałaby również zasady panujące na rynku wydawniczym oraz wpłynęła na jego różnorodność.
- Ustawa o książce jest niczym innym jak wprowadzeniem reguły fair play na dzikim rynku wydawniczym. Obecnie panuje zasada, że większy zjada mniejszego. Dzieje się to kosztem różnorodności i jakości książek, mniejszy jest dostęp do literatury pięknej czy książkowych debiutów. Poziom czytelnictwa w Polsce uzależniony jest od mądrze skrojonych programów ministerialnych, do których zaliczać miałaby się ustawa o ochronie książki. Wiemy jednak, że równie ważna jest edukacja społeczeństwa, która sprawi, że czytanie stanie się naturalnym odruchem, będzie modne, przestanie być postrzegane jako elitarna rozrywka oraz zachęci do czytania seniorów i mężczyzn, których wśród czytających jest wciąż najmniej - dodaje Fabian Cieślik.
Problemem jednak jest nie tylko to, że ustawy nie ma, ale nie ma także nawet jej projektu.
- Ustawa o książce, której aktualnie nie ma, i nie ma nawet projektu takiej ustawy, jest powszechną regulacją w większości krajów Europy Zachodniej. W takich krajach, jak Francja (pierwsza ustawa z 1981 roku), Niemcy, Austria, Włochy, Grecja i wielu innych obowiązuje ustawa, która w różny sposób reguluje cenę książki - wprowadza jednakową cenę książki. Generalnie chodzi o to, żeby klienci kupowali książki w księgarniach, w internecie, w sklepach sieciowych, w marketach i we wszystkich miejscach, gdzie można nabyć książkę, w tej samej cenie. Ochrona rynku książki jest wprowadzana w celu przeciwdziałania negatywnym, wolnorynkowym praktykom stosowanym przez wielkie globalne koncerny, wielkie międzynarodowe sieci handlowe, światowych graczy. Ustawy o książkach w każdym kraju mają inne zapisy i inne cele, ale jednym z nich jest chronienie lokalnego, krajowego rynku książki, ochronę narodowej kultury przed negatywnymi skutkami globalizacji. W naszym przypadku wnosimy o ochronę księgarń jako miejsc kultury - wyjaśnia Świtajski.
Odwiedzamy niezależne księgarnie trójmiejskich wydawnictw
Czy trójmiejskie księgarnie są zagrożone?
Księgarze, z którymi rozmawiam, potwierdzają, że los ich księgarń jest zagrożony.
- Większość, jak nie wszystkie księgarnie, są zagrożone upadkiem, bankructwem. Podstawowym powodem jest utrata głównego ich źródła utrzymania, które pochodzi ze sprzedaży książek. Ta zła sytuacja wynika przede wszystkim z sytuacji, że nasi klienci, osoby czytające książki mogą je kupować w internecie w bardzo obniżonej, mocno rabatowanej cenie. Bardzo często, prawie każdą książkę można kupić taniej w internecie, zwłaszcza w dniu premiery. Klient może kupić książkę taniej, niż my księgarze kupujemy w hurtowniach lub bezpośrednio od wydawców. To jest główny powód naszego apelu i bardzo złej sytuacji ekonomicznej prowadzonych przez nas księgarń - potwierdza Szymon Świtajski.
Księgarnie to dobro kultury
Warto na koniec podkreślić to, o czym mówią sami księgarze: księgarnia to nie jest zwykły sklep z produktami. Księgarnie pełnią rolę kulturotwórczą i są miejscem kultury oraz dobrem kultury.
- Prowadzenie księgarni nie było i nie jest biznesem - słowo "biznes" tu w ogóle nie pasuje. Służymy całą swoją wiedzą i sercem dystrybucji książki, wartościom, które one niosą. Prosimy tylko o minimum, które nam to umożliwia - kapitalizm chce nam i to odebrać. My księgarze - jeśli mamy istnieć (bo nie wykluczam tego, że nie jesteśmy już temu światu potrzebni) prosimy o prostą rzecz: uczciwość w procesie dystrybucji książki. Wykonujemy swoją pracę najlepiej jak umiemy - nie uważamy, że książka jest towarem, nie każcie nam robić z księgarń cyrku po to, aby zwrócić na siebie uwagę - my zwracamy uwagę na książki i na tym polega nasza praca. Nasz postulat o ujednoliconą cenę książki nie ma w sobie nic z roszczeń - jest tylko informacją o tym, że nie przetrwamy konkurencji, do której nie zostaliśmy powołani - zapewnia Ola Saar.
- Brak w tym wszystkim jest refleksji nad rolą książki, wartościami, które przynoszą, radości z czytania i popularyzacji lektury książki jako formy atrakcyjnej rozrywki. Te wszystkie zjawiska powodują, że my, grupa aktywnych księgarzy z Trójmiasta i z całej Polski apelujemy do władz państwowych o stworzenie systemu wsparcia polskiego rynku książki, jego ucywilizowania oraz promocji czytelnictwa. Być może jest to krzyk rozpaczy, ostatni krzyk. Ratujmy polskie księgarnie! - apeluje szef Smaku Słowa.
Miejsca
-
Smak Słowa Sopot, Bohaterów Monte Cassino 6A
Miejsca
Opinie wybrane
-
2024-03-15 08:06
Internet i e-booki zabił stacjonarne księgarnie. Nowe nawyki kupujących, wygoda, niższe ceny. Księgarnia wspomnienie. (19)
Wydaje się, że los tradycyjnych, stacjonarnych małych księgarni jest przesądzony. Internet, e-booki i nawyki kupujących zabił ten rodzaj działalności. Upadek przyspieszyła pandemia. Jeszcze droższa książka z wysoką ceną okładkową i bez atrakcyjnych rabatów nie uratuje małych księgarni, bo ludzie przestaną kupować książki. Chyba nie ma ratunku.
Wydaje się, że los tradycyjnych, stacjonarnych małych księgarni jest przesądzony. Internet, e-booki i nawyki kupujących zabił ten rodzaj działalności. Upadek przyspieszyła pandemia. Jeszcze droższa książka z wysoką ceną okładkową i bez atrakcyjnych rabatów nie uratuje małych księgarni, bo ludzie przestaną kupować książki. Chyba nie ma ratunku. Zawód małego właściciela małej księgarni, miłego księgarza z księgarni za rogiem odchodzi do historii. Bolesne, ale prawdziwe. Wielki żal. Zostaną tylko wielkie korporacje. Taka prawda czasu. Szczęśliwy kto pamięta rodzinne księgarnie i antykwariaty.
- 94 12
-
2024-03-15 19:11
Księgarnie zabija nieuczciwa konkurencja
Księgarnie mają się nieźle w wielu krajach europejskich. Za los polskich odpowiada niższe czytelnictwo, ale też brak prawodawstwa stwarzającego warunki do uczciwej konkurencji. Jest wielu klientów, którzy nie kupują w księgarniach stacjonarnych, chociaż je wolą, wyłącznie że względu na ceny. Rozsądne ustawodawstwo może to naprawić. Ebooki
Księgarnie mają się nieźle w wielu krajach europejskich. Za los polskich odpowiada niższe czytelnictwo, ale też brak prawodawstwa stwarzającego warunki do uczciwej konkurencji. Jest wielu klientów, którzy nie kupują w księgarniach stacjonarnych, chociaż je wolą, wyłącznie że względu na ceny. Rozsądne ustawodawstwo może to naprawić. Ebooki bynajmniej nie stanowią dla księgarń zagrożenia, to póki co mit. Stanowią aktualnie 5% rynku. Ceny okładkowe są windowane przez wydawców przez chory system, ponieważ większość książek sprzedaje się w internecie, gdzie trwa wojna cenowa na wyniszczenie i w dniu premiery książka jest przecenia o 40%. Jest możliwe urealnienie cen okładkowych za pomocą zdrowych regulacji, w stosowanych w wielu krajach europejskich. Jest wiele księgarń, które są wyjątkowymi miejscami na mapie swoich miast i zasługują na ocalenie. Los księgarń jest powiązany z przyszłością wielu wydawców, to są naczynia połączone. Póki co zmierzamy do dominacji dużych podmiotów (hurtowni i sklepów internetowych), co jest bardzo niekorzystne dla rynku i klientów. Będzie to miało wpływ na różnorodność rynku, jakość i oczywiście ceny. Nie mówmy, że się nie da. Są konkretne rozwiązania, które można zastosować, choć to juz ostatnia chwila na zmiany.
- 4 2
-
2024-03-15 18:26
Dokładnie. Zakochałem się e-bookach. Nie chodzi mi o cenę, bo mnie stać na książki i wszystkie kupuję legalnie, ale właśnie o wygodę. Jadę gdzieś i w jednym (zabieram też drugi, rezerwowy) mam całą bibliotekę. E-booka mogę czytać nawet jak ćwiczę na rowerku stacjonarnym. Smutne, ale papierowe książki będą powoli znikać, względnie staną się towarem niszowym, dla garstki pasjonatów.
- 2 6
-
2024-03-15 11:52
Skoro miesięczny dostęp do serwisu z audiobookami kosztuje mniej niż jedna książka a limitu słuchanych nie ma (3)
To nie ma się nad czym zastanawiać
- 4 3
-
2024-03-15 14:27
Nie rozumiem argumentu: "nierównej konkurencji ze strony księgarń internetowych" (2)
Dlaczego "nierówna"??
- 1 1
-
2024-03-15 16:16
(1)
Dlatego, że wydawnictwa mają umowy z niektórymi księgarniami internetowymi, w których książka już w dniu premiery jest wyraźnie tańsza niż cena okładkowa. Wydawnictwa sprzedają książki dystrybutorom internetowym znacznie taniej niż księgarniom stacjonarnym, dlatego nie ma tu uczciwej konkurencji.
- 3 1
-
2024-03-15 16:22
To nie do końca tak. Z ceny okładkowej obecnie 55% pochłaniają duzi dystrybutorzy, którzy narzucają reguły rynku.
- 0 0
-
2024-03-15 11:01
Zgadza się. Koniec końców, księgarnie to tylko pośrednik między czytalenikiem a wydawnictwem (lub nawet samym autorem). (4)
W każdej branży jeśli pośrednik nie generuje jakiejś ogólnie przydatnej i potrzebnej wartości dodanej do produktu czy usługi, a jest możliwość rezygnacji z niego, to się to robi. Z powyższego tekstu wynika, że wartością dodaną generowaną przez księgarnie są spotkania czytelnicze i promowanie ambitnych acz mało znanych tytułów i autorów. Ale
W każdej branży jeśli pośrednik nie generuje jakiejś ogólnie przydatnej i potrzebnej wartości dodanej do produktu czy usługi, a jest możliwość rezygnacji z niego, to się to robi. Z powyższego tekstu wynika, że wartością dodaną generowaną przez księgarnie są spotkania czytelnicze i promowanie ambitnych acz mało znanych tytułów i autorów. Ale powiedzmy sobie szczerze, jaki procent czytelników interesują takie spotkania... 1%? 99% wie jaką książkę chce przeczytać i kwestią jest tylko by zapłacić za nią możliwie najmniej. Sam w większości przypadków kupuję książki używane z olx czy allegro. Bo można za połowę ceny dostać książkę w idealnym stanie, tak samo jak kupioną w księgarni. I nie zmienię nawyków, by ratować księgarnie. One raczej też nie przejmują się innymi firmami czy zawodami, które najzwyczajniej w świecie się "kończą", ze względu na postęp cywilizacyjny i ciągłe zmiany otoczenia, w którym funkcjonujemy.
- 5 2
-
2024-03-15 19:21
To nie jest postęp, jesli wyłącznie z powodu rachunku ekonomicznego znikają instytucje kultury traktujące książki jako
Znikanie takich miejsc to degradacja cywilizacyjny. Wcale nie musisz kupować w księgarniach, jeśli nie masz ochoty. Ale spróbuję spojrzę na sprawę z szerszej perspektywy. Tak się składa, że ten 1% książek i wydarzeń literackich, o których piszesz, ma znacząco większy Ciężar i znaczenie dla rozwoju społecznego, niż wskazuje na to przypisywana mu
Znikanie takich miejsc to degradacja cywilizacyjny. Wcale nie musisz kupować w księgarniach, jeśli nie masz ochoty. Ale spróbuję spojrzę na sprawę z szerszej perspektywy. Tak się składa, że ten 1% książek i wydarzeń literackich, o których piszesz, ma znacząco większy Ciężar i znaczenie dla rozwoju społecznego, niż wskazuje na to przypisywana mu przez Ciebie cyfra. Państwo nie powinno patrzeć z perspektywy pojedynczego czytelnika, tylko tego co ma szerszą społeczną wartość i znaczenie w dłuższej perspektywie czasowej. Powinno chronić to, co ma unikalną wartość, a nie może się do końca samo obronić. Powinno stwarzać warunki dla rozwoju takich wartościowych przedsięwzięć. Jest resztą wiele innych wartości dodanych, które również są w tekście, wybrałeś/aś te, które pasują ci do tezy ;)
- 1 2
-
2024-03-15 11:51
Co Ty bredzisz?
- 1 3
-
2024-03-15 11:05
Spotkania autorskie w Domach Kultury (1)
Do tego spotkania autorskie często odbywają się w Domach Kultury, Muzeach, a nawet Radach Dzielnic. Rola księgarń niestety znacząco maleje.
- 5 1
-
2024-03-17 19:03
te instytucje są dotowane przez miasto?
- 0 0
-
2024-03-15 11:00
Mam dobra rade dla tych ksiegarni od specjalisty ekonomicznego byłego prezydenta Powskiego "Zmien prace weź kredyt!! (1)
- 3 4
-
2024-03-15 12:21
W tamtych czasach to było możliwe.
Życzę szczęścia z wzięciem kredytu na mieszkanie po rządach PiS.
- 1 4
-
2024-03-15 09:09
Przez internet taniej szybciej i łatwiej (5)
Wchodzisz na stronę typu LubimyCzytac, wybierasz jakąś dobrze ocenioną pozycję z kręgu zainteresowań. Potem kupujesz na Allegro z darmową wysyłką w cenie o 30% niższej niż w tradycyjnej księgarni.
- 7 3
-
2024-03-15 10:33
Nie o to chodzi (1)
To jest gra o mniej popularną tematykę z małych wydawnictw. Książki popularne (typu kryminały) sobie poradzą bez księgarń, ale bez księgarń nie będzie się gdzie dowiedzieć, że wyszło coś ambitniejszego. Na lubimyczytać oceny są manipulowane tak samo jak wszędzie indziej. Żadna sztuka zrobić z gó.na arcydzieło z oceną 8/10
- 8 1
-
2024-03-15 12:23
Ależ oczywiście że będzie.
Mało to forów, grup i subredditów o ambitnej literaturze?
I masz dostęp do rekomendacji wielu ludzi, nie tylko jednego księgarza.- 6 2
-
2024-03-15 09:53
Nawet nie kupujesz z wysyłką, a ściągasz na czytnik ebooków. (2)
Lubię papierowe książki, ale wygoda wygrywa.
- 5 2
-
2024-03-15 11:52
(1)
Prostactwo.
- 0 8
-
2024-03-15 12:24
Jeździsz powozem zamiast samochodem, żeby nie być prostakiem, czy prostactwo zaczyna się tam, gdzie kończą się Twoje nawyki?
- 5 1
-
2024-03-15 07:53
Czy czytelnictwo w Polsce jest faktycznie zagrożone? (9)
Nie sądzę. Wręcz przeciwnie, czytelnictwo jest banalnie łatwe, bo książki są tanie i powszechnie dostępne. W tej chwili można kupić coś ciekawego w Biedronce, w markecie, a i pewnie na poczcie w znośnych cenach. Lokalna biblioteka ze swoim cyfrowym systemem rezerwacji i zamówień też ułatwia sięganie po literaturę. Oczywiście, próżno szukać w marketach czegoś ambitniejszego niż kryminały, ale nadal: czytelnictwo moim zdaniem ma się na niezłym poziomie, a nie uwzględniłem w tym ebooków.
- 84 25
-
2024-03-15 19:30
Bardzo niska cena książek wcale nie jest dobrym zjawiskiem
Oznacza że podmioty, które je sprzedają, operują na bardzo niskiej marży, co jest bardzo ryzykowne ekonomicznie. Widać to po Taniej Książce, którą przy ogromnych obrotach ma mikry zysk i stoi na krawędzi bankructwa. Oznacza to też wojnę cenową, która wykańcza wszystkich, a najbardziej mniejsze, ambitniejsze podmioty. Na przykład wydawców I
Oznacza że podmioty, które je sprzedają, operują na bardzo niskiej marży, co jest bardzo ryzykowne ekonomicznie. Widać to po Taniej Książce, którą przy ogromnych obrotach ma mikry zysk i stoi na krawędzi bankructwa. Oznacza to też wojnę cenową, która wykańcza wszystkich, a najbardziej mniejsze, ambitniejsze podmioty. Na przykład wydawców I księgarnie. Czy jeśli znikną księgarnie, wydawcy zaczną bankrutować i zostaną na rynku tylko największe podmioty, to będzie to dobre dla czytelnictwa? Jest to mechanizm bardzo dobrze opisany w ekonomii, zupełnie nieuregulowany rynek się degeneruje, pauperyzuje. To się dzieje na rynku książki. Warto spojrzeć jak może wyglądać rynek w perspektywie kilkuletniej, a nie zadowalać się niską ceną i dostępnością. Już nie wspominam o osobach wykluczonych cyfrowo czy takich, które nie mają czasu bądź chęci na śledzenie nowości i recenzji. Zniknięcie księgarń utrudni im dostęp do książek. Poza tym sercem rozwoju czytelnictwa są miejsca, które traktują książkę jako dobro kultury, a nie wyłącznie towar bądź rozrywkę. A te są poważnie zagrożone.
- 4 1
-
2024-03-15 11:01
Juz odpowiadam w imieniu premiera "Zmień Prace ,Weź kredyt " :) (1)
- 0 7
-
2024-03-15 12:24
Niestety "Jastrząb finansów" odciął tą drogę.
- 1 0
-
2024-03-15 09:16
(5)
książki są tanie? książki tanie były przed lockdownami. teraz okładkowe ceny są wręcz powalające. 80 PLN to już standard. to jest tanio? a i ebooki niejednokrotnie kosztują tyle samo co książka papierowa.
- 10 3
-
2024-03-15 09:54
Nie pamiętam kiedy kupiłem ebooka za więcej niż 30pln. (4)
- 3 2
-
2024-03-15 10:32
Serio? (3)
- 3 1
-
2024-03-15 12:25
Serio. Wystarczy nie kupować niczego od razu po premierze. (2)
- 3 1
-
2024-03-15 21:39
Dokładnie. (1)
Ja czekam na przeceny ebooków. Wtedy za cenę jednego mogę zwykle kupić z 3:)
Dla osoby lubiącej czytać to jest różnica. Zresztą tradycyjne książki po prostu są teraz drogie ( nie licząc niszowych i dziesiątego wydania tej samej książki w biedronce), a ebooki, mimo, że powinny być znacznie tańsze zwykle trzymają tą samą cenę.
BardzoJa czekam na przeceny ebooków. Wtedy za cenę jednego mogę zwykle kupić z 3:)
Dla osoby lubiącej czytać to jest różnica. Zresztą tradycyjne książki po prostu są teraz drogie ( nie licząc niszowych i dziesiątego wydania tej samej książki w biedronce), a ebooki, mimo, że powinny być znacznie tańsze zwykle trzymają tą samą cenę.
Bardzo ciekawym zabiegiem wydawnictw jest też dzielenie grubych (800+ stron ) książek na dwa tomy- różnica w językach powoduje, że po prostu nie mieści się to w jednym tomie (polski jest na dłuższe słowa/zdania niż angielski, podobno w Niemczech to jeszcze większy problem). Ok, rozumiem, że książka za 10 dolarów u nas kosztuje 2x 70 zł ;)
Ale gdy wydawany jest ebook, to nadal są dwa tomy po 70zl, gdzie jedyny koszt to dostosowanie tekstu do obsługi przez czytnik- tłumaczenie jest, składu nie ma, druku nie ma, ograniczen technologicznych w kwestii wielkości książki nie ma, dystrybucji nie ma. Ale można wydać w dwóch drogich tomach? Można.- 3 1
-
2024-03-17 19:05
Może chcecie książki na kilogramy kupować?
- 0 0
-
2024-03-15 07:46
(7)
1. Sztuczne utrzymywanie księgarni nie podniesie czytelnictwa. Ja za młodu nie miałem nic innego do roboty, książka była wyśmienitą rozrywką. Co zrobić teraz to nie wiem.
2. Świat idzie do przodu. Przez ostatnie kilka lat 95% czytelnictwa zrobiłem na kindlu. Czy naprawdę potrzebuję małych księgarni?
3. Bez pieniędzy "w systemie" liczba1. Sztuczne utrzymywanie księgarni nie podniesie czytelnictwa. Ja za młodu nie miałem nic innego do roboty, książka była wyśmienitą rozrywką. Co zrobić teraz to nie wiem.
2. Świat idzie do przodu. Przez ostatnie kilka lat 95% czytelnictwa zrobiłem na kindlu. Czy naprawdę potrzebuję małych księgarni?
3. Bez pieniędzy "w systemie" liczba polskich autorów będzie mniejsza, a jak ktoś się przebije to już będzie siedział choćby twórczość była mocno średnia (ludzie znajo, sie sprzeda).
4. Czy stała cena to najlepszy mechanizm? Ludzie się spierają. Ci przeciw mówią, że w krajach gdzie wprowadzono wzrosły ceny (bo nie ma promocji). Ci za mówią, że w krajach gdzie zniesiono wzrosły ceny (bo korpo wygryzło małych i podniosło ceny). Także ten...- 44 29
-
2024-03-15 11:55
Nowy Port (2)
Wolisz pasaż sklepów monopolowych i instytucji dla bezdomnych i ludzi niewydolnych życiowo?
- 4 1
-
2024-03-15 12:26
To tylko takie dwie opcje są? (1)
A może na przykład dom kultury, zamiast książkowej komerchy?
- 1 1
-
2024-03-17 19:07
Mieszkańcy nie mogą do tej pory z tym się pogodzic
Był Morski Dom Kultury,władze przez swoją nieudolność zamieniły go w ruinę.
- 0 0
-
2024-03-15 11:06
Kto za to zapłaci - my
Podreperowanie budżetu właścicieli małych księgarni w zamian za podniesienie cen wszystkich książek w obiegu W sumie to nie rozumiem jak wyrównanie cen ma pomóc małym, skoro korpo hurtownie raptem będą miały 30% marży i też zyskają
- 3 4
-
2024-03-15 11:02
Najlepsze rozwiazanie dla nch i skuteczne musisz Zmienic Prace i załatwic Kredyt Brezdzisław Poleca
- 2 3
-
2024-03-15 10:53
to jest zmiana rynku
Książka kupiona on-line i stacjonarnie to dokładnie ta sama książka. Mogę pojechać do małej księgarni, zapytać się czy jest albo kiedy będzie, kupić w najwyższej cenie spotykanej na rynku i wrócić do domu.
Mogę też "kliknąć w kąkuter", kupić w najniższej cenie i odebrać na drugi dzień z paczkomatu.
Księgarze chcą ustawą cofnąć zmiany struktury handlu i preferencje konsumentów...- 13 2
-
2024-03-15 10:23
tak, tak ludzie znajo i kupywajo ty gramatyczna miękka fajo :)
- 2 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.