- 1 Enterprise Investors inwestują w Sescom (7 opinii)
- 2 Coraz więcej zboża w trójmiejskich portach (87 opinii)
- 3 Praca na wakacje 2024: oferty i zarobki (83 opinie)
- 4 Terminal agro. Postępowanie odwołano, aby ogłosić nowe (86 opinii)
- 5 Mieszkańcy ruszyli z pomocą małej lodziarni (253 opinie)
- 6 Jak zarabiać na giełdzie codziennie? (78 opinii)
Licytacja majątku Maritim Shipyard i zaległości spółki wobec gdańskiego portu
23 stycznia 2014 (artykuł sprzed 10 lat)
Najnowszy artykuł na ten temat
Port odzyskał działkę od Maritim Shipyard. Są już na nią chętni
Kolejne kłopoty spadły na stocznię Maritim Shipyard. W lutym część majątku spółki ma zlicytować komornik. Dodatkowo zaległych opłat domaga się od Maritim Shipyard Zarząd Morskiego Portu Gdańsk. Spółka w 2013 roku złożyła wniosek o ogłoszenie upadłości.
W maju 2013 roku spółka Maritim Shipyard złożyła wniosek o ogłoszenie upadłości układowej. Jednocześnie sąd ustanowił w spółce nadzorcę tymczasowego. Spółka od dłuższego czasu miała trudności ze spłatą wierzytelności. Zaległości w wypłatach dotknęły także jej pracowników. Skarżyli się oni, że Maritim nie wypłaca im należnych wynagrodzeń za ostatni przepracowany miesiąc, odpraw i odszkodowań należnych zgodnie z Kodeksem Pracy.
Obecnie o zaległe opłaty upomniał się Zarząd Morskiego Portu Gdańsk. Pojawiły się też informacje, że w związku ze sporymi zaległościami, Straż Ochrony Portu pilnuje terenów, które Maritim Shipyard dzierżawi od gdańskiego portu. Port jednak zaprzecza i nie chce komentować tej sprawy.
- Kwestia obecnych relacji między ZMPG SA, a Maritim Shipyard mieści się w kategorii ustaleń formalno-prawnych i byłoby nieelegancko dyskutować o niej publicznie - tłumaczy Janusz Kasprowicz, rzecznik prasowy ZMPG SA. - Posterunek Straży Ochrony Portu Gdańsk na skrzyżowaniu ulic: Ku Ujściu, Przetocznej i Promowej jest standardowym posterunkiem, jakich wiele w Porcie Gdańsk. Chroni majątek portowy, znajdujący się na zapleczu Nabrzeża Krakowskiego i Nabrzeża Bytomskiego oraz zabezpiecza dostęp do następujących firm: Malteurop, Forma i Maritim-Shipyard.
Dodatkowo komornik sądowy przy Sądzie Rejonowym w Gdyni wszczął egzekucję ze statku morskiego należącego do spółki Maritim. Chodzi o ponton do transportu konstrukcji stalowych "Maritim Shipyard I". Licytacja pontonu, który obecnie znajduje się na terenie gdyńskiego portu odbędzie się już w lutym.
Spółka Maritim Shipyard na rynku istnieje od 1992 roku i przez wiele lat była jedną z największych, w 100 proc. prywatną (kapitał polski) firmą budującą statki w Gdańsku. Specjalizowała się w budowie kadłubów stalowych oraz sekcji, doków i barek. Prowadziła prace w trzech największych portach w naszym kraju - Gdańsku, Gdyni oraz Szczecinie. Swoje produkty dostarczała do największych stoczni w Niemczech, Norwegii i w krajach arabskich. Klientami stoczni były m.in. Ulstein, Hellesøy Verft czy Simek AS.
Jednym z założycieli stoczni i jej wieloletnim prezesem był Janusz Baran. O spółce głośno zrobiło się w 2007, kiedy stocznia Maritim złożyła wstępną ofertę na nową emisję akcji Stoczni Gdańsk. Oferta Maritim wzbudziła jednak niepokój i głosy protestów wśród pracowników kolebki "Solidarności" i ostatecznie SG trafiła w ręce ISD Polska.
Maritim wypłynęła ponownie przy prywatyzacji Stoczni Gdynia. To właśnie Janusz Baran stał za tajemniczym inwestorem katarskim, który miał uratować zakład. Majątki Stoczni Gdynia SA i Stoczni Szczecińskiej Nowej zostały zakupione na drodze licytacji przez spółkę Stichting Particulier Fonds Greenrights, działającą na rzecz funduszu United International Trust NV. Właściwym inwestorem była jednak spółka QInvest - największy bank inwestycyjny Kataru. Wartość obu transakcji wynosiła ponad 381 mln zł. Pomimo obietnic resortu skarbu i inwestora, transakcji jednak nie sfinalizowano i konieczne było rozpisanie kolejnego przetargu.
Janusz Baran - wbrew wszystkim - postanowił jednak robić interesy z krajami arabskimi. Jeszcze w 2010 roku informował, że jego stocznia jest bliska dopięcia kontraktu na 10 małych, luksusowych promów pasażerskich, które pływałyby między Bahrajnem a Emiratami Arabskimi. Dzięki arabskim kontaktom Janusza Barana kilka pomorskich firm miało też trafić na tamtejszy rynek.
Jednym z ostatnich prestiżowych kontraktów spółki był zwodowany w listopadzie 2010 roku kadłub dwumasztowego żaglowca wzorowanego na jednym z najsłynniejszych statków na świecie, "Rainbow Warrior", dla organizacji Greenpeace. W kolejnych latach stocznia powoli traciła na znaczeniu, a Janusz Baran wszystkie udziały w spółce przekazał bratu. Obecnie właścicielem 100 proc. udziałów w Maritim Shipyard jest Albin Baran.
W międzyczasie w tarapaty popadły także inne spółki firmowane przez Janusza Barana. W 2013 roku gdański hotel Dwór Oliwski stanął na skraju bankructwa. Początkowo właściciel przekonywał, że trudności są jedynie przejściowe, a sama spółka szykuje się do dużych inwestycji. Jedynym wyjściem okazało się jednak wydzierżawienie hotelu firmie zewnętrznej. Janusz Baran jest także prezesem spółki Molo, do której należała gdańska restauracja "Wielki Błękit", znajdująca się przy wejściu na molo w Brzeźnie. Obecnie restauracja już nie istnieje, na jej miejscu otwarto lokal o nazwie "Gruba Ryba". Pełnił też funkcję prezydenta Regionalnej Izby Gospodarczej Pomorza.