O tym, że inwestowanie w nieruchomości może być wciągające, ale trzeba być gotowym na wszystko i czasem nawet pandemia nie jest tak zaskakująca, jak ruch stóp procentowych, a także o tym, jak slogan "hot oferta" najpierw trafił do klientów, a potem przyjął się na całym rynku rozmawiamy z Piotrem Zwolińskim, dyrektorem zarządzającym biura nieruchomości Pepper House.
Na studiach trafiłem do kółka inwestorskiego i połknąłem bakcyla. Inwestowałem zarobione podczas wakacji pieniądze na giełdzie.Zaczynałem jednak w korporacji, w firmie stricte techniczno-budowlanej. To była firma z kapitałem skandynawskim, która w okolicach Trójmiasta stawiała fabryki okien. Od razu rzucono mnie na głęboką wodę. Zajmowałem się nawiązywaniem kontaktów handlowych, głównie szukaniem dostawców dla polskich i duńskich zakładów oraz negocjowaniem kontraktów. Mieszkałem trochę w Danii, odbyłem wiele szkoleń. Czułem jednak, że zbyt mało zależy ode mnie, poza tym ciągnęło mnie do finansów. To był czas hossy na giełdzie, deweloperskiej również. Pewności nabrałem po przeczytaniu książki "Bogaty ojciec, biedny ojciec" Roberta T. Kiyosaki. Według autora, jeżeli chce się odnieść sukces, to trzeba nauczyć się sprzedawać i inwestować, najlepiej w nieruchomości. Ta lektura bardzo mnie zainspirowała, a że już wcześniej interesowałem się finansami, to pomyślałem sobie, że jest to dla mnie kierunek rozwoju. Na studiach trafiłem do kółka inwestorskiego i połknąłem bakcyla. Inwestowałem zarobione podczas wakacji pieniądze na giełdzie. Skończyłem więc odpowiednie kursy, zdałem egzaminy i zostałem doradcą finansowym. Co prawda dalej byłem na etacie, ale 90 proc. mojego wynagrodzenia stanowiła prowizja.
Kamienna Góra. Dom należący do Ryszarda Krauzego zyska nowe życie
Dziś nasze biuro nieruchomości stoi na dwóch nogach, czyli pośrednictwo w obrocie nieruchomościami oraz doradztwo kredytowe. Dwa lata temu postawiliśmy też na działalność deweloperską (...)Doradztwem finansowym zająłem się jeszcze w 2008 roku, w momencie, gdy byliśmy na szczycie bańki nieruchomościowej. Potem było spowolnienie. Widziałem, jak ten rynek wygląda w rozkwicie, potem przez wiele miesięcy obserwowałem, jak jest, gdy przychodzi marazm, a potem widziałem, jak ten rynek zaczyna się odbudowywać. Pojawiały się okazje, możliwości zakupu kolejnych nieruchomości w celach inwestycyjnych. I przyszedł czas, gdy z moim wspólnikiem, z którym pracujemy do dzisiaj, doszliśmy do wniosku, że czas iść "na swoje". W dwa małżeństwa - ja z moją żoną i wspólnik z małżonką - otworzyliśmy biuro nieruchomości. Jesteśmy więc firmą rodzinną.
Wzrost zapytań o kredyty mieszkaniowe o 300 proc.
My od początku wiedzieliśmy, że chcemy dalej skupiać się na naszych inwestycjach, natomiast biuro nieruchomości ma iść osobnym torem.Inne agencje często mają w nazwie imię bądź nazwisko właściciela, bo większość biur nieruchomości opiera się na właścicielu, który często koncentruje się na sobie, a nie zespole. My od początku wiedzieliśmy, że chcemy dalej skupiać się na naszych inwestycjach, natomiast biuro nieruchomości ma iść osobnym torem. Nigdy nie byliśmy pośrednikami, zostaliśmy jednak menadżerami biura, zatrudniliśmy najlepszych specjalistów od prawa, podatków, marketingu, sprzedaży i razem zbudowaliśmy zespół agentów od zera. Muszę przyznać, że mieliśmy dużo szczęścia do ludzi. Wielu z nich jest z nami od teraz. Do dzisiaj sami zajmujemy się w firmie rekrutacjami. Postawiliśmy na pracę w biurze, na tzw. open space, żeby być bliżej pracowników oraz na spotkania z klientami w naszych oddziałach. Najpierw w wynajmowanych lokalach, potem już we własnych. Kluczem zawsze jest rozmowa, poznanie sytuacji klienta, jego potrzeb, czasem nawet ich uświadomienie, a dopiero potem dopasowanie najlepszych ofert. Zarabiamy tylko wtedy, gdy doprowadzimy do transakcji.
Barometr Cen Nieruchomości. Mieszkania i domy na wynajem dla studentów
Edukujemy klientów, że "próbowanie", a potem co tydzień spuszczanie z ceny, nie jest wskazane. To może nawet wyglądać na desperację (...)A ten rynek bardzo się zmienił przez tych 10 lat. Jak zaczynaliśmy, to nieruchomości wybudowane po 2000 roku to była rzadkość w ofercie. Dziś rynek wtórny jest zupełnie inny, bo trafiła tam pula lepszych, nowszych nieruchomości i tych starszych też, ale już po remoncie. Dawniej, jak chcieliśmy kupić mieszkanie na rynku wtórnym, to zwykle było to mieszkanie do "własnej aranżacji". Dzisiaj rynek wtórny zaczął być konkurencją dla rynku pierwotnego, dlatego, że na rynku wtórym można dostać mieszkania w bardzo dobrych lokalizacjach, a do tego w bardzo wysokim standardzie. Są to mieszkania budowane w wyższej technologii, nierzadko kilkuletnie, świetnie wykończone. To ma wpływ na wszystko, i na ceny, i na postrzeganie rynku wtórnego. Dziś, gdy klient zdecyduje się na zakup mieszkania w kamienicy do remontu, to on zdaje sobie sprawę, że to mieszkanie musi być tańsze niż mieszkanie nowe, wykończone trzy lata temu pod klucz. Dzięki dostępowi do szerszej oferty nowych mieszkań, rynek jest bardziej wymagający. To, że klient sprzedający mieszkanie w bloku z wielkiej płyty życzy sobie takiej samej ceny, jak w nowym budynku po sąsiedzku, to często pozostaje w sferze życzeń. Rynek weryfikuje taką ofertę.
Na ten rynek trafia coraz więcej nowych mieszkań. Kiedyś były to głównie lokale, które ktoś dostał w spadku czy darowiźnie, mieszkania do remontu, słabo wyposażone.Swoją polityką nie zachęcają do negocjacji, co innego klienci na rynku wtórnym. Edukujemy klientów, że "próbowanie", a potem co tydzień spuszczanie z ceny, nie jest wskazane. To może nawet wyglądać na desperację, a klienci kupujący tylko na to czekają i dalej negocjują. Bywa, że robi się niekomfortowo, strony, zamiast szukać kompromisu, obrażają się na siebie. Pośrednik działa inaczej. Bez emocji. Pokazujemy oferty podobne, ceny transakcyjne, zachęcamy, żeby od razu rozpocząć z ceną rynkową, bo na początku mamy największe szanse na szybką transakcję. Istnieje coś takiego jak "efekt świeżości", im dłużej oferta jest na portalach tym większe prawdopodobieństwo obniżki ceny. Uświadamiamy klientów, że sprzedaż nieruchomości to transakcja biznesowa. Moim agentom polecam książkę "Handlowanie to gra. Od namawiania i żebrania do zaspokojenia potrzeb klienta" Jerzy Gut, Wojciech Haman.
Pandemia pokazała, że posiadanie ogródka, posiadanie dodatkowego pokoju, gdzie można popracować zdalnie czy zrobić lekcje, jest na wagę złota.Bywa też, że klient może sobie pozwolić na więcej, niż mu się wydaje, bo w jednym banku nie wzięto pod uwagę wszystkich jego dochodów, a z kolei drugi bank podchodzi do tego inaczej. Rynek kredytów zmienia się dynamicznie. Zmieniają się nie tylko oferty, ale też kryteria liczenia zdolności, procedury, czasy analiz. Profesjonalizacja doradztwa kredytowego jest bardzo dużą zmianą. Obok pośrednictwa w nieruchomościach jest to kluczowa część naszej działalności.
Znów zaczął się ruch, a przed nami kolejne "dopalacze" w postaci obniżki stóp procentowych.Dziś dużo się mówi o klientach gotówkowych, o tym, ile to ludzie nie mają zaoszczędzonych pieniędzy w skarpecie. Jednak większość klientów gotówkowych, to są klienci, którzy tych pieniędzy nie uzbierali, odkładając sobie na konto, one pochodzą ze sprzedaży innych nieruchomości. Bardzo często mamy klientów, którzy dają nam zlecenia na sprzedaż nieruchomości i równocześnie na zakup. Co ciekawe, większość klientów chciałaby zostać w tej samej lokalizacji co dotychczas. Mają dwa pokoje na Morenie, teraz chcą mieć cztery, ale też na Morenie lub w okolicy. Dlaczego? Bo mają swoje przyzwyczajenie, bo szkoła dla dzieci, bo praca. Jest też duża pula klientów inwestycyjnych, którzy kupują pod najem, jak i obrót, czyli kupują, remontują i sprzedają z zyskiem. Nie spotykamy się z klientami, którzy kupują mieszkania po to, żeby stały puste. Tacy istnieją tylko w głowach polityków. Albo na zaspokojenie swoich potrzeb mieszkaniowych, albo inwestycyjnie.
Wspomniałem na początku, że budowlanka nie jest moim konikiem, dlatego ja bardziej odpowiadam za pośrednictwo w obrocie nieruchomościami i doradztwo finansowe, a wspólnik przejął tę część budowlaną.
Trzeba być gotowym na ciężką pracę, rozwój, krytykę, wyrzeczenia, ale także otwartym na pojawiające się okazje.
2023-10-06 14:12
Nie polecam.
2023-10-06 17:19
Mam podobne zdanie. Parę lat temu próbowałam sprzedać dom przy pomocy pana Mat Pog.
Tak chamskiej, zadufanej w sobie osoby bez krzty dobrego wychowania i manier nie spotkałam nigdy.
Nie polecam.
Po zakończeniu współpracy sprzedałam dom w ciągu miesiąca.
2023-10-07 04:23
Kupiłem dom za pośrednictwem innej firmy...
2023-10-07 11:28
na tak częstych imprezach firmowych, praktycznie każde stanowisko kierownicze kobieta załatwia sobie przez łóżko - przykre to ale prawdziwe...
2023-10-07 11:54
Widać ciebie ,nikt do łóżka nie chciał ,stąd tyle goryczy była pracownico !
2023-10-06 14:20
Przykład raka toczącego rynek nieruchomości. Na rynku wtórnym, 3% prowizji od kupującego, który sam znalazł ich ofertę.
2023-10-06 16:28
Pomyśl trochę
2023-10-06 17:23
Swoich "usług"
2023-10-06 18:57
Dodają do ceny 3% i dają pośrednikowi ale i tak spezedają bezpośrednio.
3 mieszkania tak sprzedawałem, były u pośrednika wystawione i sam też wystawiałem ale oczywiście taniej o wartość prowizji.
Dziwne, że oni tacy "prodesjonaliści" a kupujący nie chcieli za ten profesonalizm zapłacić kilkunastu tysięcy.
2023-10-07 11:17
To tak, ale niektórzy klienci dają się nabrać na skorzystanie z wyłączności. To jest problem.
2023-10-06 21:31
To znaczy że takie usługi są potrzebne i mają swoich klientów, gdyby taka usługa nie była potrzebna takich firm by nie było. Ty ewidentnie nie potrzebujesz takiej usługi, a firma nie potrzebuje ciebie żeby funkcjonować.
2023-10-07 11:18
Nikt nie potrzebuje, niektórzy po prostu nie są na tyle mądrzy, żeby dojść do takiego wniosku
2023-10-07 11:21
Chyba nie zdajesz sobie sprawy ile robi pośrednik i jaka to odpowiedzialna sprawa, to nie tylko wstawianie oferty do internetu. Mówisz tak, ponieważ kompletnie się na tym nie znasz.
2023-10-07 12:18
Ale co takiego ten pośrednik robi dla mnie jako kupującego? Ja go nie wynająłem, to nie on znalazł mi tę ofertę? Odpowiedz drogi pośredniku zapewne z pepper house.
2023-10-07 13:17
1. Dzwoni do sprzedającego i nawija makaron na uszy
2. Przychodzi podpisać umowę
3. Robi zdjęcia
4. Wstawia ogłoszenie
5. ?
Kiedy ostatnio sprzedawałem mieszkanie zdjęcia zleciłem fotografowi (jakieś 500 zł). Dodatkowo Skorzystałem z usług projektantki, które poleciła jak niewielkim kosztem uatrakcyjnić mieszkanie (1000 zł). Zakupione z jej polecenia dodatki: jakieś 1000 zł. Koszt ogłoszenia: 100 zł (?). Łącznie 2.600 zł za zakres i jakość usług u pośredników nieosiągalną.
Tymczasem pośrednik za 4 wcześniej wymienione czynności zgarnia nawet 50.000 zł. Na usta ciśnie się słynne pasmo górskie: Góry Wa Mać.
Jaką pośrednik ma odpowiedzialność, jeśli np. w księdze wieczystej będą zobowiązania, o których nie wiedział kupujący? Żadną.
Ja naprawdę chętnie dowiem się co jeszcze pośrednik robi i za co ponosi odpowiedzialność (finansową, nie że "Pani Jadziu, tak to nasza odpowiedzialność, że wszystko będzie ok").
2023-10-09 08:34
za to co niby robi?
2023-10-06 14:30
Dla mnie to czyste złodziejstwo, aby brać 2% - 4% prowizji (bardzo często jeszcze w dzisiejszych czasach od obu stron transakcji). Dziś nieruchomości to kwoty rzędu minimum 500 tysięcy zł. Dawanie komuś 10-15 tysięcy lub 30 jeśli płacą obie strony za możliwość podpisania umowy w biurze? Sprawdzić nieruchomość może każdy, nie trzeba być alfą i omegą. Notariusze również są na zawołanie i każdy zrobi to tak samo.
Nie, dziękuję. Nigdy nie skorzystałem i nie skorzystam.
Tak jak napisałem - to dla osób, które nie liczą się z kasą.
2023-10-06 21:21
2023-10-07 16:21
Jeśli 2x20k przepalone w kilka godzin lub dni nie ma znaczenia to ja się zastanawiam, czy dane o medianie miesięcznych zarobków w tym kraju są prawdziwe.
2023-10-07 23:38
Chłopie nie czytaj bzdur !
2023-10-06 14:36
Pośrednik robi kilka zdjęć i wstawia ogłoszenie, a w przypadku sprzedaży mieszkania kasuje średnio 20 000 zł.
Teraz pośrednicy są już tak pazerni, że często chcą prowizji od obu stron, a przecież jak reprezentują interes sprzedającego to nie mogą reprezentować interesu kupującego.
W dodatku jak czytam ogłoszenia to widzę w nich pełno błędów, pośrednicy przychodzą na prezentacje bez elementarnej wiedzy jak np. wysokość czynszu do wspólnoty. I jeszcze jak chcesz wydać na mieszkanie 600 tyś zł, to musisz się poczuć się jak dziad i słuchać historii o tym, że wczoraj klient kupił 8 mieszkań po półtora bańki i nawet cen nie negocjował.
Radzę unikać pośredników :)
2023-10-06 21:23
Nie musisz korzystać jeśli cię nie stać. Mnie nie stać na robienie 'paznokci' 10 razy w roku to nie robię, sama sobie maluję- ale czy efekt jest ten sam?
2023-10-06 22:51
Jakbyś sprzedawał to byś przeżył nadała telefonów od nich...
2023-10-07 13:11
Porównanie totalnie bez sensu, tutaj chodzi o to, że za wrzucenie ogłoszenia na portal, zrobienia zdjęć, pokazanie klientowi, co można zrobić samemu, pośrednik sobie życzy np. 20.000 zł, mimo że realna wartość tej usługi to może 500 zł. W przypadku fryzjera czy malowania paznokci to cena usługi jest proporcjonalna do realnego wkładu jaki wnosi ta usług (czas poświęcony, kompetencje, jakość wykonania)
2023-10-06 22:14
Ja widzę sens tylko wtedy gdy mieszkam już np w Poznaniu i chcę sprzedać nieruchomość w Gdyni. W przeciwnym razie - nic a nic. Kiedyś myślałem, że jak płacę prowizję to mi posrednik ogarnie większość formalności, ale niestety, myliłem się - jedynie pokaże zainteresowanemu mieszkanie i może zastosuje jakieś socjotechniki, żeby ten chciał kupić. Podobnie gdy ja byłem po drugiej stronie - zakładałem, że skoro płacę prowizję, to moeszkanie będzie sprawdzone np pod kątem długów, ukrytych wad czy coś. Ale niestety, znów się zawiodłem ;P
2023-10-07 16:14
Korzystanie z pośrednika nie oznacza przy tym, że transakcja jest dobrze przeprowadzona. Nie dziś, kiedy pośrednikiem może być człowiek z ulicy pod parasolem kogoś z licencją.
2023-10-07 17:35
2023-10-06 14:42
Mam jak najgorsze doświadczenia z pośrednikami, raz jak kupowałem nieruchomość to musiałem poprosić właściciela by powściągnął pośrednika bo byłem gotów odstąpić od transakcji. Innym razem kontakt z pośrednikiem (który namówił sprzedawcę do umowy na wyłączność - starszą panią) doprowadził do tego, że zrezygnowałem z zakupu. Nieruchomość wisiała w ogłoszeniach jeszcze długo ponad rok, potem już się nie interesowałem nią. Jak coś kupuję to staram się unikać pośredników, uważam, że bez nich rynek byłby lepszy.
2023-10-06 15:33
Znalazłam mieszkanie, na którym niestety położył łapę pośrednik. Peppers house. Pani pośrednik umówiona na spotkanie kiedy się zastanawialiśmy nad kupnem od razu powiedziała że oferta sprzedaż bez prowizji jest już nieaktualna mimo że na stronie przy mieszkaniu była taka adnotacja. Przy negocjacji cenowej traktowała nas jak bydło na licytacji mówiąc że hipoteryczna Pani Ania daje 15 tys więcej więc co robimy? Poczuliśmy się jak ofiary losu wycyckane na maxa. Pośrednik udaje bossa obracając się kwotami nieprawdopodobnymi, a zwykłych ludzi traktują jak bydło.
2023-10-06 21:25
2023-10-07 12:05
Jeśli będę zainteresowany kupnem mieszkania w Chinach, a nie w swoim rodzinnym mieście, to wtedy rozważę skorzystanie z usług pośrednika.
2023-10-07 17:37
Kupię bilety lotnicze w klasie biznes, kupię wypasiony translator, spędzę tam dwa tygodnie urlopu w dobrym hotelu i za wszystko zapłacę 20% całości tego co weźmie złodziej pośrednik
2023-10-08 13:06
Tam kupowaliście jest tylko 1 mieszkanie. To się życzy udanej transakcji i kończy rozmowę.
2023-10-06 15:55
.... tylko o pomoc zwracać się do pośrednika, to trzeba być lebiegą
2023-10-06 18:23
Dokładnie tak jak piszesz.
2023-10-06 17:26
Zrobienie z nieruchomości assetu było największym dramatem zachodnich społeczeństw. Najpierw działało, potem zaczął się masowy wykup przez właścicieli dużego kapitału. Państwo może sobie wymyślać 100 tysięcy polityk mieszkanionwych, ale dopóki nie ma katastru tudzież regulacji które utną skup inwestycyjny, młodzi ludzie i całe społeczeństwa będą w głębokiej D. A potem zdziwienie, że populiści dochodzą do władzy. Inwestować należy w rzeczy wspierające dalszy rozwój gospodarczy, inwestowanie w nieruchmość nie niesie żadnej wartości.
2023-10-07 11:55
Inwestowanie w nieruchy Idealnie wbija się w trendy wynajmu wszystkiego sporo młodych woli wynająć auto, hulajnogę, mieszkanie, niż kupować i wiązać się na lata. Trend oczywiście inspirowany zachodem. Inwestorzy dają wartość rozwiązując ich problemy.
2023-10-07 12:08
Jak sam piszesz, są to trendy. Nie wrzucasz dużych pieniędzy w coś, co jest tymczasowe.
2023-10-07 12:46
2023-10-07 12:16
Tak woli, z pewnością nie jest to wynik konieczności. Na pewno wolą wypożyczyć samochód niż go posiadać.
2023-10-06 20:20
Zarówno kupowalismy mieszkanie, jak i sprzedawalismy korzystając z ich usług. Zero problemów, niczym nie musiałem się zajmować a kupiec znalazł się w jeden dzien ( a w zasadzie to przez noc od wystawienia). Oczywiście to kosztowało, ale przy takich kwotach nie robi to szczególnej różnicy. Niektórzy nie lubią zajmować się szczegółami i użeranie z januszokupcami, w takich sytuacjach polecam.
2023-10-07 12:23
jak na waszych szkoleniach
2023-10-07 11:14
Dlaczego nie ma adnotacji, że to artykuł sponsorowany? Nawet jeżeli opublikowany za darmo to jest to ewidentna reklama niepotrzebnych usług
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Prezes formy Eurotel. W 1994 roku założył firmę telekomunikacyjną Martel, która od 1996 roku była autoryzowanym przedstawicielem sieci Era. Obecnie spółka ta prowadzi dystrybucję sprzętu telekomunikacyjnego firm Siemens, Panasonic oraz innych wiodących marek na rynku telefonii komórkowej. W latach 2001-2002 pracował jako Prezes Zarządu w Tele-Net Sp. z o.o. - firmie będącej autoryzowanym dealerem sieci ERA. Od 2002 roku jego kariera zawodowa związana jest ze spółką Eurotel, w której przez...
Filmy